
Bardzo prosze o jakas opinie i porade.
Chodzi o moja corcie, zaraz skonczy 22 miesiace. Gluten byl wprowadzony jakos po 7 miesiacu zycia. Byla kolkowa, refluksowa, ciezko bylo ze spaniem. Takie nerwowe spanie. Gdzies jak miala okolo 18 miesiecy zauwazylam, ze jak nie dostanie na noc kaszki jakiejs glutenowej, to spi lepiej. Jak jej caly dzien nei dalam glutenu, to juz naprawde duzo lepiej. I mniej nerwowa w dzien tez jest. Generalnie to radosne, usmiechniete dziecko, ale takie napady zlosci ja wiaze z pszenica lub glutenem.
Rodzina patrzy na mnie jak wariata, ze wymyslam, nikt nie traktuje powaznie mojej prosby zeby jej glutenu nie podawac i ciezko mi utrzymac diete przez dluzszy czas, bo zaraz cos komus sie "niechcaco" zapomni.
Oprocz tej nerwowosci i spania corcia ma sklonnosci do zaparc i wielkich kup. Lekarka kazala zrobic test anty-tGT w klasach IgG i IgA - wyszly bardzo bardzo niziutkie, calkowicie w normie. Zrobilam tez test z krwi igE na alergie na gluten i na psznice i tez nic nie wyszlo. U tak malego dziecka przeciwciala moga sie jeszcze nie wytwarzac, wiec nie wiem czy jest sens jakiejs dalszej diagnostyki z krwi poki co.
Corka rozwija sie swietnie, jest duza, wysoka, swietnie juz gada i w ogole och i ach. Ale ja naprawde widze, ze cos sie po tym glutenie albo pszenicy (nie mam jeszcze pewnosci, chociaz sklaniam sie w str glutenu) dzieje. Bardzo bardzo bym nie chciala robic jej badan inwazyjnych. Nic takiego sie przeciez nie dzieje, poza moimi "zwidami"
Ostatnio udalo mi sie przez tydzien utrzymac diete i bylo suuuuper, dziecko rozkoszne, spalo cudnie, a potem dostalo chlebka od taty, krupniczku ... to juz jak wtopione to i ja jej dalam platki owasiane przez dwa dni - zeby sie upewnic co sie bedzie dzialo. No i znowu nocki fatalne. Wybudzanie z krzykiem. Pierwsza noc po glutenie jeszcze ok. Problemy sie zaczynaja na drugi/trzeci dzien. Wystarczy jeden dzien bez i juz jest prawie super, po dwoch dniach calkiem super.
No i tak na razie wyglada, ze nei daje glutenu, potem daje, patrze co sie dzieje. Rodzina sie puka w glowe

Chyba nie tedy droga.
Chodzi mi tez po glowie nietolerancja. Sobie robilam testy i mi wyszla nietolerancja pokarmowa na pszenice, ale w niskim stopniu. Moze corcia tez? Mam nadzieje, bo to by byla najlagodniejsza sytuacja.
Przepraszam za chaotyczny post, ale bardzo was poprosze o rade jak to uporzadkowac. Czy takie objawy moga o czyms swiadczyc? Co powinnam zrobic?
Przejsc na diete na kilka miesiecy? I jeszcze raz sprobowac po dluzszej przerwie? Tak mi radzi zaprzyjazniony doktor
Bo ja juz zglupialam
dziekuje serdecznie