Od samego poczatku czulam sie znakomicie i z kazdym dniem zauważałam na nowo, jak dobrze ona mi robi.
czytałam wszystkie etykiety, z domu sprzatnelam wszystko (mam nadzieje) co mogło mieć związek z glutenem...
byłam czysta i szczęśliwa do czasu jakiegoś zaczadzenia mózgu ...zjadłam kawałek kaczki z lidla w pomaranczach (pyszna)

tak jak po tej jednorazowej przygodzie, nie bolało mnie chyba jeszcze nigdy az tak

spuchłam jak do porodu, natychmiast skurcze, rozwolnienie, osłabienie, skóra sucha jak papier, popękane naczynka, swędzący rumień na buzi, ból kości, sztywnienie karku i skręty w jelitach

nie moge znaleźć informacji, czy takie jednorazowe grzeszki da sie jakos przechodzic /łatwiej, szybciej, mniej boleśnie/
czy są jakieś metody na złagodzenie objawów, jak przez głupote mnie poniesie?
