Nazywam się Darek i mam 21 lat. Przez ostatnie 5 lat miałem wiele "niezidentyfikowanych" dolegliwości zdrowotnych, z którymi żaden lekarz nie był w stanie sobie poradzić. W skrócie objawy:
uczucie zimna/gorąca, skoki temperatur, maksymalne osłabienie, zmęczenie, mgła umysłowa, problemy skórne, suche gardło i język, często infekcje i wiele innych, mniej poważnych.
Po pewnym czasie i odwiedzeniu miliona lekarzy zrozumiałem, że muszę sobie sam pomóc. Przeszedłem więc na dietę owocowo warzywną, piłem dużo soków (świeżo wyciskanych - litr dziennie) oraz generalnie zwracałem uwagę, by się zdrowo odżywiać. Wyeliminowałem też gluten i prowadziłem taką dietę pół roku. W między czasie miałem zrobione badania z krwi na nietolerancję glutenu. Jedne wyszły pozytywne, jedne negatywne, więc aby uniknąć zbędnej gastroskopii postanowiłem po prostu odstawić gluten i zobaczyć jak to będzie. W między czasie zrobiłem kilka "glutenowych prowokacji" jedząc na raz dużo produktów mącznych po dłuższej przerwie i za każdym razem, UWAGA, objawy pojawiały się dokładnie 2,5 dnia po spożyciu. I następnie trwały zawsze 1-3 dni. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że to gluten jest powodem moich problemów. Aktualnie jestem 4 miesiące na ŚCISŁEJ bezglutenowej diecie i czuję się SUPER

Jednak pojawił się problem. Byłem 3 dni temu w barze sałatkowym. W nocy, po powrocie źle się czułem, miałem mdłości. I znowu 2,5 dnia po spożyciu (czyli dzisiaj) objawy wróciły: temperatura 37,2, zimne dreszcze, uczucie gorąca na twarzy, popękany język, dziwny posmak w ustach, zmęczenie i osłabienie. Zadzwoniłem do baru sałatkowego i dowiedziałem się, że WSZYSTKIE ich produkty są bezglutenowe. To wzbudziło u mnie podejrzenia, że to może nie gluten na mnie tak źle działa, a po prostu "równolegle" z nim wyeliminowałem coś innego, co jest prawdziwą przyczyną.
Dodam, że moje objawy nie są takimi typowymi objawami ludzi chorujących na celiakie, bo nigdy nie bolał mnie brzuch ani jelita, nie miewam biegunek, tylko sporadycznie wzdęcia. Dlatego tym bardziej podejrzewam, że poza glutenem może być jeszcze jeden "cichy zabójca"

Pytanie: Czy jest sens szukać innych składników, które mogą na mnie "źle działać", czy przyjąć po prostu, że wszystko jest spowodowane glutenem ?
W jaki sposób mogę sprawdzić, czy nie mam żadnej alergii pokarmowej ? Przypuszczam, że jeśli będzie, to z pewnością nie będzie to żaden typowy produkt, bo na wszystkie "typowe" albo już robiłem testy z krwi, albo już robiłem "prowokacje" i nic się nie stało.
Z góry dziękuję za pomoc
Przesyłam link do całej mojej historii opisanej na innym forum, gdyby ktoś był zainteresowany.
http://zdrowiej.vegie.pl/viewtopic.php? ... 5d8a30738c
Pozdrawiam!