Apetyt / nadwaga / niedowaga a celiakia

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Rozwolnienie dotyka głównie tego co jest w jelicie. Zwiększenie metabolizmu służy zużyciu rezerw, które zgromadzone są poza jelitem. Je spalić znacznie łatwiej i zdrowiej mięśniami szkieletowymi niż próbować wydzielić do światła jelita żeby wydalić w ten sposób.

Nie używam herbatek odchudzających od dziecka. Zresztą gdybym ich używał całe życie, ale nie czytał ulotek nadal nie wiedziałbym nic. Mówię o tym, co czytałem na ulotkach właśnie.

Poza tym, kiedy zauważyłem, że potwornie szkodzi mi jedzenie pierwszą moją myślą w widzie było, że źle się odżywiam, bo w końcu nieraz słychać o podłej diecie. I interesowałem się zagadnieniami odżywiania, dla szerokiej publiczności związanymi z utrzymaniem sylwetki.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Ola_la
Wyjadacz :)
Wyjadacz :)
Posty: 1229
Rejestracja: pn 06 gru, 2010 15:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ola_la »

Rafal_tata pisze:A przyspieszony metabolizm nie kojarzy Ci się z rozwolnieniem?
??? w żadnym razie - co prawda nie mnie pytasz, ale to nie jest wcale równoznaczne.

mój tato miał znajomego, którego nazywali - za przeproszeniem - "fabryką gówna". facet był chudy jak szczapa, jadł dużo i wydalał dużo, ale w żadnym razie nie miał rozwolnienia. po prostu szybko przerabiał.
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Coś jednak musi to mieć wspólnego, skoro osoby, które używają tych herbatek, czy ziół "na odchudzanie" mówią, że w kibelku są o wiele, wiele częściej, a kupka jest luźna. Bardzo kolorowy temat :)
Ostatnio zmieniony czw 07 kwie, 2011 14:14 przez Rafal_tata, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Związek jest zapewne przypadkowy. Ew. to chwyt marketingowy: wypróżniasz się często, tracisz wodę i zawartość jelit, to i ważysz mniej. Ale myślę, że nie odbija się to korzystnie na metabolizmie. A może nawet szkodzi, bo np. w czasie biegunki traci się elektrolity. Bez nich komórki zmniejszają aktywność (nie wspominając o innych negatywnych skutkach niedoboru), a zmniejszona aktywność to zmniejszone zużycie energii, czyli spowolniony metabolizm.
Ostatnio zmieniony czw 07 kwie, 2011 18:07 przez titrant, łącznie zmieniany 3 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

titrant pisze:Znacznie bardziej przyspieszy się metabolizm uprawiając aktywność fizyczną mięśniami szkieletowymi niż wzmagając ruchy robaczkowe jelit.

Tak czy owak, herbatki sprzedawane jako wspomagające odchudzanie nie mają mieć działania przeczyszczającego tylko właśnie przyspieszające metabolizm. Zresztą herbatka cytowana przez BeatęS nie ma składników, o wprost wywołujących defekację :).
Problem polega na tym, że istnieją naturalne środki rozwalniające (suszone śliwki, kawa) i zapychające (ryż ?) przewód pokarmowy. I prawdopodobnie składniki herbatek "odchudzających" działają właśnie w ten sposób.

Tylko, że dla osoby z prawidłowym trawieniem, samo zwiększenie częstotliwości wypróżnień nie zadziała chyba odchudzająco (a może się mylę?).

A z kolei podkręcenie metabolizmu (w sensie spalam więcej energii, robiąc to samo) nie jest chyba możliwe. A już na pewno przy pomocy ziół sprzedawanych OTC - bo gdyby było, to każdy pijąc taką herbatkę chudłby błyskawicznie i trwale.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Magdalaena pisze:A z kolei podkręcenie metabolizmu (w sensie spalam więcej energii, robiąc to samo) nie jest chyba możliwe. A już na pewno przy pomocy ziół sprzedawanych OTC - bo gdyby było, to każdy pijąc taką herbatkę chudłby błyskawicznie i trwale.
Bardzo ograniczone działanie w tę wykazuje kofeina, a nawet były badania, że robi to czysta woda. Oczywiście to działanie naprawdę marginalne. Za to nie marginalne jest zjawisko "afterburn" (znane też pod kilkoma innymi nazwami), w którym po intensywnym wysiłku (preferencyjnie anaerobowym) metabolizm jest na wyższych obrotach i zużywa więcej nawet długo po zaprzestaniu wysiłku.

Ale oczywiście "robiąc to samo" nie ma możliwości istotnego przyspieszenia. Już wcześniej zauważyłem, że podstawa to aktywność fizyczna i odpowiednia dieta.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
melania
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 12
Rejestracja: wt 10 maja, 2011 15:11
Lokalizacja: grod kraka

Post autor: melania »

to ja moze powroce do tematu.
Przed przejsciem na diete bylam chuda ( rece nogi) i uwydatniony brzuch, ktorego pomimo cwiczen nie dalo sie pozbyc, po przejsciu na diete przestalam czuc glod w ogole , a przytylam 1 kg. na diecie jestem od 3 tygodni. waga wskazuje wiecej , a wszystkie spodnei zaczely ze mnie leciec. :galy:
Moje dzienne menu:
1. ok 7 sniadanko: 2 kromki chleba bezgl, lub ryzowego z maslem i serem cheddar, lub dzemem. czasem platki z mlekiem

2. ok 12 jogurt, lub ciastko lub jakis owoc

3. ok 16 obiad; zupa lub danie glowne np( 2 male ziemniaczki + mizeria + gotowana piers z kurczaka)

Po tym juz nic nei jem.

w porownaniu z zyciem przed dieta to teraz sie glodze :D . No ale nei bede w siebie wpychac jak nie mam ochoty.
A tak odbiegajac od tematu czuje sie swietnie, mam duzo energii, i w koncu zaczelam sie usmiechac <lala>
Na diecie od 1981 do 1989 roku ,
oraz od 26.06.2011 juz na zawsze!!!!!!!!!!!
Monisiaczka
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: ndz 19 wrz, 2010 09:26
Lokalizacja: Nowy Sącz

:)

Post autor: Monisiaczka »

Odkąd jestem na diecie przytyłam aż 5 kg.Jedno co mnie martwi to duży brzuch.Wyglądam jak w ciąży.Dawniej nie miałam takich problemów.
ODPOWIEDZ