
Jestem tu nowy, poproszę o pomoc
Moderator: Moderatorzy
niedobrym z założenia, czy DLA CIEBIE?titrant pisze:Tysiącoletnia historia w medycynie jest czymś niedobrym.
bo w moim pojęciu metoda, która skutecznie i niezmiennie działa od tysięcy lat i jest systematycznie udoskonalana, jest o wiele bardziej wartościowa, niż "najnowsze badania i odkrycia", które co kilka lat są obalane i wyśmiewane przez kolejne "najnowsze badania i odkrycia".
cywilizacja zachodnia jest jednak niebywale zuchwała.... ciekawe czego za dużo/za mało w diecie

@magdalaeno - większość informacji o TCM zdobywałam w czasach przedinternetowych, więc teraz trudno będzie mi znaleźć w internecie jakieś wiarydgodne i sensowne źródła na ten temat. mogę polecić dwie przystępnie napisane książki o kuchni pięciu przemian Barbary Temelie i Beatrice Trebuth.
oczywiście osobną sprawą będzie, co dla kogo okaże się wartościowe i "sensowne"

dla mnie nie jest nią medycyna zachodnia - uważam że to jest właśnie strzelanie do pchły z armaty - traktowanie wszystkiego antybiotykami, szczepionkami i pozostałą wysokorozwiniętą chemią. skutków nie trzeba szukać długo - już teraz lekarze nie mogą sobie poradzić z bakteriami lekoodpornymi i kolejnymi alergiami wynikającymi z nadużywania chemii. i straszą, że nie za bardzo wiadomo, na czym się to może skończyć i jak długo jeszcze będą w stanie jakoś sobie z tym radzić.
podstawową różnicą między medycyną wschodnią i zachodnią jest "cel" zabiegów:
medycyna wschodnia skupia się na organizmie wzmacniając go na tyle, żeby sam sobie radził ze schorzeniami - i mnie to bardzo przekonuje, bo chciałabym być silna i zdrowa;
medycyna zachodnia skupia się na "czynniku chorobotwórczym" - zabija bakterie, wirusy, etc. w pierwszym momencie skutecznie, ale efektem są mutacje tychże, które niewybite do końca pomału stają się niepokonane. leczą jedno, tym samym szkodząc na drugie. etc., etc.
moim zdaniem najrozsądniej jest korzystać z obydwu systemów - równą głupotą jest potępiać i odrzucać w całości któryś z nich, jak i bałwochwalczo wierzyć wyłącznie w jeden.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Zdecyduj się - albo „skutecznie i niezmiennie działa od tysięcy lat” albo „jest systematycznie udoskonalana”.Ola_la pisze:w moim pojęciu metoda, która skutecznie i niezmiennie działa od tysięcy lat i jest systematycznie udoskonalana,
Wyśmiewane ? Przecież nikt nie twierdził, że te stare to prawda absolutna.Ola_la pisze:jest o wiele bardziej wartościowa, niż "najnowsze badania i odkrycia", które co kilka lat są obalane i wyśmiewane przez kolejne "najnowsze badania i odkrycia".
W gronie celiaków mamy doświadczenia z osobami, które w latach 80 błędnie uznano za wyleczone z celiakii, ale teraz medycyna poszła do przodu i stanowisko jest inne.
Trzydzieści lat temu dla diagnozy celiakii potrzebne były trzy biopsje, teraz standardem diagnostycznym jest jedna, a mówi się o rezygnacji z biopsji w ogóle (i oparciu się na przeciwciałach).
Ola_la pisze:@magdalaeno - większość informacji o TCM zdobywałam w czasach przedinternetowych, więc teraz trudno będzie mi znaleźć w internecie jakieś wiarydgodne i sensowne źródła na ten temat. mogę polecić dwie przystępnie napisane książki o kuchni pięciu przemian Barbary Temelie i Beatrice Trebuth.
Chodzi Ci o tę książkę ? Odżywianie według pięciu przemian
Ja nie pytałam o książki przedstawiające zasady medycyny chińskiej, bo już sama napisałam, że znalazłam w sieci takie strony (i było tam za dużo filozofii). Mnie interesują obiektywne dane o skuteczności medycyny chińskiej w leczeniu czy diagnozowaniu konkretnych chorób.
Pamiętam, jak swego czasu czytałam pozytywne opinie o akupunkturze, a potem poszukałam danych o jej skuteczności i okazało się, że jest to klasyczny efekt placebo i nakłuwanie pacjenta w przypadkowych miejscach działa „równie dobrze”.
Troska o moje zdrowie pochłania całkiem sporo energii, czasu i pieniędzy. Ograniczenia wynikające z leczenia np. dieta bezglutenowa wpływają negatywnie na jakość mojego życia. I dlatego zanim wydam dodatkowe pieniądze i zrezygnuję z dodatkowych przyjemności muszę być pewna, że rzeczywiście istnieją racjonalne podstawy do takich ograniczeń.
a gdzie jest sprzeczność? jest udoskonalana ewolucyjnie, w przeciwieństwie do ciągłych rewolucji w medycynie zachodniej.Magdalaena pisze:Ola_la napisał/a:
w moim pojęciu metoda, która skutecznie i niezmiennie działa od tysięcy lat i jest systematycznie udoskonalana,
Zdecyduj się - albo „skutecznie i niezmiennie działa od tysięcy lat” albo „jest systematycznie udoskonalana”.
w momencie, kiedy były "najnowszymi odkryciami", tak właśnie były traktowane.Magdalaena pisze:Ola_la napisał/a:
jest o wiele bardziej wartościowa, niż "najnowsze badania i odkrycia", które co kilka lat są obalane i wyśmiewane przez kolejne "najnowsze badania i odkrycia".
Wyśmiewane ? Przecież nikt nie twierdził, że te stare to prawda absolutna.
podobnie ja - dbanie o moje zdrowie kosztuje mnie już tyle zdrowia, że nie zamierzam go poświęcać na niekompetentnych lekarzy o ciasnym umyśle - a w publicznej służbie zdrowia spotkałam do tej pory głównie takich.Magdalaena pisze:Troska o moje zdrowie pochłania całkiem sporo energii, czasu i pieniędzy. Ograniczenia wynikające z leczenia np. dieta bezglutenowa wpływają negatywnie na jakość mojego życia. I dlatego zanim wydam dodatkowe pieniądze i zrezygnuję z dodatkowych przyjemności muszę być pewna, że rzeczywiście istnieją racjonalne podstawy do takich ograniczeń.
czy uważasz, że gdybym była zdrowa, skutecznie leczona i zadowolona z lekarzy rodzinnych, szukałabym pomocy gdziekolwiek indziej, ot tak dla samego szukania i ciekawości? po co?
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Lapsus linquae. Miałem na myśli tysiącoletnią tradycję. Użytą jako argument za systemem medycznym. Konkretna metoda (np. zioło) może być skuteczna niezmiennie, ale to ze względu nie na filozoficzne umocowanie tego zioła, czy faktu, że bogowie obdarzyli zioło mocą, ale ze względu na zawartość w nim substancji aktywnych działających w jakimś schorzeniu.Ola_la pisze:niedobrym z założenia, czy DLA CIEBIE?titrant pisze:Tysiącoletnia historia w medycynie jest czymś niedobrym.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
dlaczego zakładasz, że tradycyjna medycyna chińska opiera się na "filozoficznym umocowaniu"? oni opierają ją na wielowiekowych obserwacjach. a że przed laty wszystko musiało być opisane "poezją", to z takimi opisami produktów i ich działania nadal można się spotkać. czy przez to mają mniej czy gorzej działać?titrant pisze:Lapsus linquae. Miałem na myśli tysiącoletnią tradycję. Użytą jako argument za systemem medycznym. Konkretna metoda (np. zioło) może być skuteczna niezmiennie, ale to ze względu nie na filozoficzne umocowanie tego zioła, czy faktu, że bogowie obdarzyli zioło mocą, ale ze względu na zawartość w nim substancji aktywnych działających w jakimś schorzeniu.
europocentryczne spojrzenie na kulturę wschodnią nie pomoże w jej rozumieniu. nie można próbować jej zrozumieć przez pryzmat zachodnich doświadczeń, bo wyjdą - i wychodzą głupoty. na szczęście ona działa i bez naszego rozumienia

- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Magdalaena pisze:Zdecyduj się - albo „skutecznie i niezmiennie działa od tysięcy lat” albo „jest systematycznie udoskonalana”.
Ja mam wrażenie, że medycyna tzw. zachodnia właśnie rozwija się ewolucyjnie, o czym świadczą podane przeze mnie przykłady.Ola_la pisze:a gdzie jest sprzeczność? jest udoskonalana ewolucyjnie, w przeciwieństwie do ciągłych rewolucji w medycynie zachodniej.
Przez kogo ?Ola_la pisze:w momencie, kiedy były "najnowszymi odkryciami", tak właśnie były traktowane.
IMHO w słowie „najnowsze odkrycia” tkwi właśnie przyznanie się do poprzedniego błędnego poglądu i gotowość do zweryfikowania obecnego stanu wiedzy - jeśli pojawią się jeszcze nowsze odkrycia.
Myślę, że gdybyś dobrze się czuła, to w ogóle nie szukałabyś pomocy medycznej.Ola_la pisze:podobnie ja - dbanie o moje zdrowie kosztuje mnie już tyle zdrowia, że nie zamierzam go poświęcać na niekompetentnych lekarzy o ciasnym umyśle - a w publicznej służbie zdrowia spotkałam do tej pory głównie takich.
czy uważasz, że gdybym była zdrowa, skutecznie leczona i zadowolona z lekarzy rodzinnych, szukałabym pomocy gdziekolwiek indziej, ot tak dla samego szukania i ciekawości? po co?
Uważam też, że polska publiczna służba zdrowia nie jest dobrym przykładem działania lub nie współczesnej medycyny. Jest raczej dowodem porażki obecnego systemu finansowania opieki zdrowotnej.
Gdyby mnie nie było stać na korzystanie z prywatnej służby zdrowia, to pewnie do tej pory nie miałabym rozpoznanej celiakii, nie mówiąc już o tym, że na byle badanie musiałabym czekać miesiącami.
Więc jeśli już mam wydawać dodatkowe pieniądze poza składką zdrowotną, to wolę płacić za dostęp do dobrych lekarzy, a nie do znachorów czy szamanów.
A jeśli te ostatnie słowa uważasz za nadużycie, to przypominam, że to Ty nie jesteś w stanie podać źródeł potwierdzających skuteczność TMC.
Patrząc globalnie - dlaczego oczekiwana długość życia w Chinach jest wyraźnie niższa niż w USA i Europie Zachodniej ?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ctbook.PNG
nie wiem, czy jestem, czy nie jestem w stanie podać źródła - bo nie szukałam ich w internecie, nigdy nie miałam takiej potrzeby - dlatego m.in. ich teraz nie podaję.Magdalaena pisze:A jeśli te ostatnie słowa uważasz za nadużycie, to przypominam, że to Ty nie jesteś w stanie podać źródeł potwierdzających skuteczność TMC.
Patrząc globalnie - dlaczego oczekiwana długość życia w Chinach jest wyraźnie niższa niż w USA i Europie Zachodniej ?
http://upload.wikimedia.o...ld_Factbook.PNG
a co do długości życia - przyczyny mogą być złożone. może rewolucja kulturalna w Chinach, która dość skutecznie przez lata zwalczała tradycyjne metody - również leczenia i teraz się to odbija na zdrowiu Chińczyków? może "wysoka śmiertelność noworodków płci żeńskiej"? nie mam pojęcia, jak i na jakiej podstawie są opracowywane te badania.
bez wątpienia w USA ludzie żyją dłużej, ale nie jestem pewna, czy zdrowiej. wysoko rozwiniętemu przemysłowi farmaceutycznemu w Stanach istotnie zależy na tym, żeby jego pacjenci żyli jak najdłużej, za to stale na coś niedomagając. ale to temat na inne forum.
nie szukałam i nie zamierzam szukać w internecie wykresów i wyników potwierdzających "moją rację", bo po pierwsze nie widzę takiej potrzeby, po drugie - niespecjalnie mi zależy na potwierdzaniu "mojej racji", bo ona jest ważna dla mnie, a już wyrosłam z tego, gdy chciałam, żeby wszyscy też mi ją przyznali. poza tym - jak już napisałam - to, co ja uznaję za sensowne i wiarygodne, niekoniecznie zostanie uznane za takie przez innych (i nawzajem).
jedno wiem bez wątpienia - leki i zalecenia oparte na medycynie Wschodu pomagają mi od lat o wiele lepiej i skuteczniej, niż farmaceutyki z apteki, które dawały przeważnie więcej skutków ubocznych, niż pożądanych efektów.
czy twierdzę, że każdy ma stosować to, co ja i mieć takie samo podejście - nie. tak samo miło mi będzie, jeśli inni pozwolą mi leczyć się i proponować metody i rozwiązania, które wypróbowałam i okazały się skuteczne.
a co do nadużycia - nie jest nadużyciem nazywanie znachorami i szamanami znachorów i szamanów.
ale na pewno jest nim nazywanie tak niektórych lekarzy.
chociaż ja wcale nie jestem poprawniejsza - większość medyków określam mianem rzeźników i konowałów, choć rzadko publicznie

a tak poza tym, to zastanawiam się, jaki w ogóle jest cel tej dyskusji. i czy jakiekolwiek argumenty, wyniki, wykresy i dane z internetu, jakich mogłabym ostatecznie poszukać i tu przedstawić, przekonałyby magdalaenę (czy kogokolwiek innego). szczerze wątpię. jako ludzie mamy to do siebie, że napotkane argumenty wykorzystujemy głównie do "okopania się" we własnych przekonaniach, rzadko faktycznie słuchamy, żeby się czegoś dowiedzieć, a może jeszcze (o matko! a coż to za pomysł!) zweryfikować pogląd...!
miałam na to piękny cytat - ale złośliwy internet nie chce współpracować, nie pokazuje mi go teraz

- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Kochani, zamykam. Przeczytajcie pierwszy post autora tego wątku. Dyskusja odeszła już za daleko.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia