Proszę o pomoc, pilne!
Moderator: Moderatorzy
Aga,
wysoki cholesterol całkowity- może wskazywać na niedoczynność tarczycy i na to, że dawkę tyroksyny należy zwiększyć. Od tego mogą wypadać włosy i inne objawy, ale żeby wiedzieć czy to to, musisz zrobić Ft3, Fy4 i TSH- z jednej próbki krwi.
Kortyzol jest trochę nisko, ale bez tragedii, podobnie jak DHEA-S.Łatwo się meczysz? Czujesz się rano zle czy dobrze? Jakie masz ciśnienie?
Piszesz o nieregularnych miesiączkach. Aby wykryć tutaj winowajcę, to trzeba zrobić FSH, LH i estradiol, ale ja bym w pierwszej kolejności sprawdziła Ft3, Ft4 i TSH, bo być może masz nieregularne miesiączki z powodu zbyt niskiej dawki tyroksyny i po jej zwiększeniu, okres wróci do normy.Jeśli się okaże, że to nie brak tyroksyny winny, to poszukasz dalej.Prolaktyna jest w normie, więc to nie ona jest przyczyną nieregularnych miesiączek.
Inne objawy? Opuchnięte powieki, zatrzymywanie wody w organizmie, mdłości albo czasem biegunki? Gorsze samopoczucie rano lub o jakich porach dnia? Uczucie zimna? Jaka temperatura ciała?Zaparcia? Kolor skóry?
Masz bazę na noc? Zmniejszałaś ostatnio dawki bazy może? Albo musiałaś zmniejszyć dawki insuliny do posiłków? Jakie masz insuliny? Cukry w nocy jakie, ok godz. 3? Kiedy ostatnio mierzyłaś?
wysoki cholesterol całkowity- może wskazywać na niedoczynność tarczycy i na to, że dawkę tyroksyny należy zwiększyć. Od tego mogą wypadać włosy i inne objawy, ale żeby wiedzieć czy to to, musisz zrobić Ft3, Fy4 i TSH- z jednej próbki krwi.
Kortyzol jest trochę nisko, ale bez tragedii, podobnie jak DHEA-S.Łatwo się meczysz? Czujesz się rano zle czy dobrze? Jakie masz ciśnienie?
Piszesz o nieregularnych miesiączkach. Aby wykryć tutaj winowajcę, to trzeba zrobić FSH, LH i estradiol, ale ja bym w pierwszej kolejności sprawdziła Ft3, Ft4 i TSH, bo być może masz nieregularne miesiączki z powodu zbyt niskiej dawki tyroksyny i po jej zwiększeniu, okres wróci do normy.Jeśli się okaże, że to nie brak tyroksyny winny, to poszukasz dalej.Prolaktyna jest w normie, więc to nie ona jest przyczyną nieregularnych miesiączek.
Inne objawy? Opuchnięte powieki, zatrzymywanie wody w organizmie, mdłości albo czasem biegunki? Gorsze samopoczucie rano lub o jakich porach dnia? Uczucie zimna? Jaka temperatura ciała?Zaparcia? Kolor skóry?
Masz bazę na noc? Zmniejszałaś ostatnio dawki bazy może? Albo musiałaś zmniejszyć dawki insuliny do posiłków? Jakie masz insuliny? Cukry w nocy jakie, ok godz. 3? Kiedy ostatnio mierzyłaś?
Ale czy jesteś w stanie idealnie zastąpić swój układ podwzgórze -przysadka - tarczyca w niemal automatycznym regulowaniu dawki tyroksyny do potrzeb? Nie. Dlaczego?
Chociażby dlatego, że nie badasz sobie hormonów co godzinę (jak cukrzyk)
Nalewko, Nie jestem w stanie zastąpić swojego układu podwzgórze- tarczyca - przysadka w niemal automatycznym regulowaniu dawki tyroksyny, bo okres półtrwania tyroksyny syntetycznej trwa ok. 7 dni.
Cukrzycy nie badają sobie hormonów co godzinę. Mogą jedynie badać cukier co godzinę.
T3 działa o wiele szybciej, gwałtowniej ale krócej, niż T4, dlatego te osoby, które łykają z jakiegoś powodu Novothyral (czy inną formę trójjodotyroniny) często dzielą dawkę dzienną na dwie części, poranną i popołudniową. I na pewno nie skaczą z dawką raz sto procent, a innym razem tylko 50, bo zbyt mocno by odczuły takie wahania.
Nie mówimy o T3, tylko o T4. T3 ma krótszy okres półtrwania niż T4, więc nie ma co porównywać obu hormonów.
I takie zdesperowane i wprowadzone w błąd pacjentki trafiają na forum. Pewnie jakby były dobrze prowadzone, to nie czułyby potrzeby szukania pomocy na forum internetowym, prawda?
Złe prowadzenie to temat obszerny bardzo.Nie można go sprowadzać tylko do tego,czy dawka dzień w dzień jest taka sama, czy np. w weekend nieco mniejsza.
Czy świadczy to o tym, że tsh odzwierciedla stan organizmu w tak szybkim tempie czyli godzinę po łyknięciu tyroksyny? Nie, wszyscy endokrynolodzy zalecają badanie tsh po 4-8 tygodniach od zmiany dawki, czyli czas półtrwania tsh nie ma z tym nic wspólnego. Czy przez analogię tak samo jest z wolnymi hormonami tarczycowymi? Pewnie tak, ale nie jestem lekarzem, więc nie wiem na pewno...
Okres półtrwania odnosi się do połkniętych czy podanych hormonów i nie ma nic wspólnego z poziomem TSH we krwi na skutek działania tyroksyny. TSH wzrasta albo opada w zależności od dawki tyroksyny dopiero po 4 tygodniach, bo TSH jest zależne od ilości tyroksyny, a ta ma długi okres półtrwania po połknięciu, stąd trzeba długo czekać, aby zadziałała i aby się odbiła na wzroście lub spadku TSH.
Alva, poza tym wszystkim ty jesteś dość specyficznym przypadkiem, bo masz zaburzone wszystko, co można mieć, a nawet więcej... a więc nie możesz porównywać siebie do przeciętnej osoby zdrowej, czy z ch. Hashimoto, bo ty przeciętna nie jesteś. Chociaż z lektur wynika, że po wyrównaniu hormonów tarczycowych wiele z niesprawnych gruczołów dokrewnych może znowu zacząć działać prawidłowo. Czego ci świątecznie życzę

Owszem, trudno mnie nazwać typowym przypadkiem. Owszem także, że po wyrównaniu tyroksyny wiele innych hormonów wraca do normy, bo wszystkie gruczoły sa w stanie zależności między sobą, ale nie jestem przekonana co do tego, że warunkiem absolutnym takiej sytuacji, jest łykanie dzień w dzień identycznych dawek tyroksyny, bo one i tak się kumulują w jedną całość dopiero po średnio 7 dniach.
Ale jeśli zmieniasz dawki z dnia na dzień z setki na połowę setki i za chwilę znowu wskakujesz na dawkę sto, to nie wiem kiedy wyciszysz tarczycę, kiedy wyrównasz poziom hormonów i kiedy inne organy też się nieco uspokoją... Ale to twoje życie i twoja decyzji
Dawkę 100/100/50 łykam od jakiegoś czasu, wcześniej przez prawie rok łykałam stałe dawki tyroksyny i jakoś to nie zaowocowało wyciszeniu organizmu. Wręcz przeciwnie, przez ten rok padła mi przysadka i trzustka. Oczywiste jest, że padły one na skutek procesów autoimmunologicznych, a nie łykania jednakowych lub też niejednakowych dawek tyroksyny. W każdym bądź razie jest pewność, że to nie niejednakowe dawki tyroksyny się do tego przyczyniły, bo były jednakowe.
Skoro zdrowa tarczyca nie wydziela non stop takich samych dawek tyroksyny, to na jakiej podstawie więc można stwierdzić, że podawanie dzień w dzień takich samych dawek, jest tak bardzo dobre? Problem w tym, że syntetyczna tyroksyna ma okres półwytrawna ok 7 dni i nie ma żadnego sensu porównywać jej z tyroksyną wydzielaną przez zdrową tarczycę, a z definicji okresu półtrwania wynika, że nie ma kompletnie znaczenia czy łyka się dzień w dzień te same dawki, czy np w weekend łyknie się mniejszą dawkę, bo i tak wszystko się staje dla organizmu odczuwalne dopiero po zsumowaniu ostatnich 7 dni, a nie pojedynczego dnia z większą lub mniejszą dawką.
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Alva, przeczytałam dwa pierwsze cytaty i dalej nie chce mi się czytać. Czy znasz określenie per analogiam? Czepiasz się strasznie
ale może masz objawy niedoczynności, wiec spróbuję powoli i jaśniej.
Dopisek: Alva, nie atakuj mnie, nic złego ci nie zrobiłam, nie mam też ochoty na wojny o pietruszkę
Cukier i cukrzycy - nie pisałam, że cukrzycy badają sobie hormony, jakbyś chciała, to zauważyłabyś cukier w domyśle, bo tylko to często badają sobie cukrzycy, czyż nie?
T4 i T3 - nie chodzi o porównywanie obu hormonów. Cytuję źródło medyczne, nie siebie
O ile wiem, w Polsce nie ma T3 w oddzielnym preparacie, więc jeśli to T3 jest głównym regulatorem TSH, to dla osób, które dostarczają trójjodotyroninę z zewnątrz skakanie po dawkach (czyli jednego dania wyższa, drugiego niższa, trzeciego znowu wyższa itd) nie jest zalecane, właśnie m.innymi dlatego, że T3 jest hormonem aktywnym i gwałtowne zmiany dawki wprowadzają chaos w organizmie, zamiast stabilizować sytuację. Jeśli łykasz jednocześnie oba hormony w jednym preparacie, to jak chcesz skakać z jednym a nie skakać z drugim?
"Nie można go sprowadzać tylko do tego..." - nie można, ale nie to było głównym tematem postu, więc nie rozpisywałam się zbytnio. Jednak jeśli chcesz, to możemy pisać też na inne tematy
Tu skupiłam się tylko na jednym potrzebnym mi aspekcie, inne pominęłam jako mniej istotne w tym momencie. Ty jednak wydziobujesz fragment zdania z całego akapitu i zupełnie nie mam pomysłu po co to robisz...
"TSH jest zależne od ilości tyroksyny, a ta ma długi okres półtrwania po połknięciu, stąd trzeba długo czekać, aby zadziałała i aby się odbiła na wzroście lub spadku TSH...) - długo czekać to trzeba z powodu czasu jaki musi upłynąć od połknięcia tyroksyny do reakcji kolejnych receptorów w kolejnych organach. To ta oś czy inaczej szlak tarczyca - przysadka - podwzgórze. Niestety nie mam danych szczegółowych ile czasu to zabiera, mogę tylko wnioskować pośrednio z informacji od endo że badania trójki tarczycowej robi się po kilku tygodniach od zmiany dawki, bo taki jest bezwład całego układu.
"Skoro zdrowa tarczyca nie wydziela non stop takich samych dawek tyroksyny, to na jakiej podstawie więc można stwierdzić, że podawanie dzień w dzień takich samych dawek, jest tak bardzo dobre?" - nie można. Nie jest bardzo dobre, ale nic lepszego nie wymyślono...
"Problem w tym, że syntetyczna tyroksyna ma okres półwytrawna ok 7 dni i nie ma żadnego sensu porównywać jej z tyroksyną wydzielaną przez zdrową tarczycę," - nie z tego powodu nie warto jej porównywać z naturalną tyroksyną. To kwestia budowy, a nie okresu półtrwania.
" a z definicji okresu półtrwania wynika, że nie ma kompletnie znaczenia czy łyka się dzień w dzień te same dawki, czy np w weekend łyknie się mniejszą dawkę, bo i tak wszystko się staje dla organizmu odczuwalne dopiero po zsumowaniu ostatnich 7 dni, a nie pojedynczego dnia z większą lub mniejszą dawką." - to łykaj jedną porcję raz na tydzień, sama zobaczysz różnicę. Choćby w poziomie T3, który to hormon wytwarzany jest w procesie konwersji z łykniętego T4. Jeśli uważasz, że można działanie organizmu zawiesić na dzień, czy tydzień (nie dostarczasz hormonu do konwersji = nie masz hormonu aktywnego), to spróbuj sama jak to działa.
" wcześniej przez prawie rok łykałam stałe dawki tyroksyny i jakoś to nie zaowocowało wyciszeniu organizmu. Wręcz przeciwnie, przez ten rok padła mi przysadka i trzustka. " - i teraz szukasz winnego? Przykro mi, że padło ci wszystko co się da, mam nadzieję, ze chociaż niektóre gruczoły wrócą do aktywności i będziesz czuła się lepiej. Ale twoje przypadłości mogłyby być lżejsze, gdybyś była leczona skuteczniej. O ile pamiętam endo na tobie eksperymentował zgodnie zresztą z zaleceniami z mądrych książek. I skutek tego masz widoczny. Nie potępiaj tego, że ludzie chcą stabilizacji, szczególnie w chorobie, a jeszcze bardziej zrozumiałe to jest w chorobie niezbyt przewidywalnej. Jeśli jednak wprowadzisz jakąś rutynę (np. stała wielkość dawki), to łatwiej ci będzie kontrolować inne parametry.
Jeśli jesteś przekonana, że dobrze ci robi coś tam, to rób tak dalej, ale w przypadku wielu (sama znam kilkadziesiąt) innych Hashimotek dopiero wprowadzenie stałej dawki wbrew (!) zaleceniom endokrynologów przyniosło wymierne (!) efekty w postaci wyciszenia dolegliwości i poprawę wyników badań serologicznych. Badań naukowych z podwójną ślepą próbą jednak nie prowadziłam. Fajnie byłoby jednak, gdyby ktoś takie badania zrobił, może znasz jakiegoś doktora z ambicjami?

Dopisek: Alva, nie atakuj mnie, nic złego ci nie zrobiłam, nie mam też ochoty na wojny o pietruszkę

Cukier i cukrzycy - nie pisałam, że cukrzycy badają sobie hormony, jakbyś chciała, to zauważyłabyś cukier w domyśle, bo tylko to często badają sobie cukrzycy, czyż nie?
T4 i T3 - nie chodzi o porównywanie obu hormonów. Cytuję źródło medyczne, nie siebie

"Nie można go sprowadzać tylko do tego..." - nie można, ale nie to było głównym tematem postu, więc nie rozpisywałam się zbytnio. Jednak jeśli chcesz, to możemy pisać też na inne tematy

"TSH jest zależne od ilości tyroksyny, a ta ma długi okres półtrwania po połknięciu, stąd trzeba długo czekać, aby zadziałała i aby się odbiła na wzroście lub spadku TSH...) - długo czekać to trzeba z powodu czasu jaki musi upłynąć od połknięcia tyroksyny do reakcji kolejnych receptorów w kolejnych organach. To ta oś czy inaczej szlak tarczyca - przysadka - podwzgórze. Niestety nie mam danych szczegółowych ile czasu to zabiera, mogę tylko wnioskować pośrednio z informacji od endo że badania trójki tarczycowej robi się po kilku tygodniach od zmiany dawki, bo taki jest bezwład całego układu.
"Skoro zdrowa tarczyca nie wydziela non stop takich samych dawek tyroksyny, to na jakiej podstawie więc można stwierdzić, że podawanie dzień w dzień takich samych dawek, jest tak bardzo dobre?" - nie można. Nie jest bardzo dobre, ale nic lepszego nie wymyślono...
"Problem w tym, że syntetyczna tyroksyna ma okres półwytrawna ok 7 dni i nie ma żadnego sensu porównywać jej z tyroksyną wydzielaną przez zdrową tarczycę," - nie z tego powodu nie warto jej porównywać z naturalną tyroksyną. To kwestia budowy, a nie okresu półtrwania.
" a z definicji okresu półtrwania wynika, że nie ma kompletnie znaczenia czy łyka się dzień w dzień te same dawki, czy np w weekend łyknie się mniejszą dawkę, bo i tak wszystko się staje dla organizmu odczuwalne dopiero po zsumowaniu ostatnich 7 dni, a nie pojedynczego dnia z większą lub mniejszą dawką." - to łykaj jedną porcję raz na tydzień, sama zobaczysz różnicę. Choćby w poziomie T3, który to hormon wytwarzany jest w procesie konwersji z łykniętego T4. Jeśli uważasz, że można działanie organizmu zawiesić na dzień, czy tydzień (nie dostarczasz hormonu do konwersji = nie masz hormonu aktywnego), to spróbuj sama jak to działa.
" wcześniej przez prawie rok łykałam stałe dawki tyroksyny i jakoś to nie zaowocowało wyciszeniu organizmu. Wręcz przeciwnie, przez ten rok padła mi przysadka i trzustka. " - i teraz szukasz winnego? Przykro mi, że padło ci wszystko co się da, mam nadzieję, ze chociaż niektóre gruczoły wrócą do aktywności i będziesz czuła się lepiej. Ale twoje przypadłości mogłyby być lżejsze, gdybyś była leczona skuteczniej. O ile pamiętam endo na tobie eksperymentował zgodnie zresztą z zaleceniami z mądrych książek. I skutek tego masz widoczny. Nie potępiaj tego, że ludzie chcą stabilizacji, szczególnie w chorobie, a jeszcze bardziej zrozumiałe to jest w chorobie niezbyt przewidywalnej. Jeśli jednak wprowadzisz jakąś rutynę (np. stała wielkość dawki), to łatwiej ci będzie kontrolować inne parametry.
Jeśli jesteś przekonana, że dobrze ci robi coś tam, to rób tak dalej, ale w przypadku wielu (sama znam kilkadziesiąt) innych Hashimotek dopiero wprowadzenie stałej dawki wbrew (!) zaleceniom endokrynologów przyniosło wymierne (!) efekty w postaci wyciszenia dolegliwości i poprawę wyników badań serologicznych. Badań naukowych z podwójną ślepą próbą jednak nie prowadziłam. Fajnie byłoby jednak, gdyby ktoś takie badania zrobił, może znasz jakiegoś doktora z ambicjami?
Ostatnio zmieniony czw 27 gru, 2012 02:20 przez Nalewka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Nalewko, bardzo Cię lubie i kompletnie Cię nie atakuję. Przecież to, iż piszę, że teoretycznie można łykać nawet raz na tydzień całą dawkę tygodniową, choć ty uważasz inaczej, nie jest żadnym atakiem, tylko normalną dyskusją. Za granicą jest dostępna nawet dawka 700 mg w jednej tabletce, którą się łyka własnie raz na tydzień.
Oczywiście, jeśli ktoś czuje się lepiej jak łyka codziennie tę samą dawkę, to niech tak łyka, jednak jeśli chodzi o medyczne dociekania w tym temacie, to nie ma podstaw do tego, aby ciągle pisać każdemu, że jego złe samopoczucie albo zły wyniki czegoś tam ,są wynikiem łykania naprzemiennych dawek, zmykających się w okresie tych 7 dni, bo to jest mocno przesadzone. Może ktoś mieć wrażenie, że jednakowe dawkowanie ma u niego znaczenie, ale nie można ludziom pisać jak leci, że powinni stosować jednakowe dawki i wbijać im do głów im, że ich problemy zdrowotne mają w tym źródło.
Powtarzam raz jeszcze, że T3 ma krótszy okres półtrwania i jeśli bierzesz lek , w którym jest zmieszane T4 i T3, to owszem, należy brać taki lek w tych samych dawkach codziennie, bo T4 to nie szkodzi. Dla T4 jest wszystko jedno czy codziennie czy co dwa dni. Wtedy ze względu na T3 trzeba brać codziennie, ale nie o T3 rozmawiamy teraz.
Nie ma żadnej wojny.Zaczepiłam o ten temat, bo w sumie czasem denerwuje mnie nieco jak wyczytuje o rzeczach, które są tylko czyimś odczuciem tak naprawdę, nie mają żadnego potwierdzenia w źródłach medycznych, a serwuje się je ludziom jak pewnik.Takie postępowanie może wyrządzić sporo szkód. Ktoś może chodzić do naprawdę dobrego endo, który przepisał dawki naprzemienne i ktoś np. z niego zrezygnuje po tego typu nieprawdziwych informacjach.
Uważam, że należy zaznaczać, że to są tylko odczucia lub własne doświadczenia, a nie pewnik medyczny i można komuś poradzić jednakowe dawkowanie, ale nie należy komuś pisać, że jego zły stan zdrowia wynika z tego, że łyka sobie w weekend o 25 mg tyroksyny więcej niż w pozostałe 5 dni tygodnia, bo to jest już serio nieporozumienie.
Oczywiście, jeśli ktoś czuje się lepiej jak łyka codziennie tę samą dawkę, to niech tak łyka, jednak jeśli chodzi o medyczne dociekania w tym temacie, to nie ma podstaw do tego, aby ciągle pisać każdemu, że jego złe samopoczucie albo zły wyniki czegoś tam ,są wynikiem łykania naprzemiennych dawek, zmykających się w okresie tych 7 dni, bo to jest mocno przesadzone. Może ktoś mieć wrażenie, że jednakowe dawkowanie ma u niego znaczenie, ale nie można ludziom pisać jak leci, że powinni stosować jednakowe dawki i wbijać im do głów im, że ich problemy zdrowotne mają w tym źródło.
Powtarzam raz jeszcze, że T3 ma krótszy okres półtrwania i jeśli bierzesz lek , w którym jest zmieszane T4 i T3, to owszem, należy brać taki lek w tych samych dawkach codziennie, bo T4 to nie szkodzi. Dla T4 jest wszystko jedno czy codziennie czy co dwa dni. Wtedy ze względu na T3 trzeba brać codziennie, ale nie o T3 rozmawiamy teraz.
Nie ma żadnej wojny.Zaczepiłam o ten temat, bo w sumie czasem denerwuje mnie nieco jak wyczytuje o rzeczach, które są tylko czyimś odczuciem tak naprawdę, nie mają żadnego potwierdzenia w źródłach medycznych, a serwuje się je ludziom jak pewnik.Takie postępowanie może wyrządzić sporo szkód. Ktoś może chodzić do naprawdę dobrego endo, który przepisał dawki naprzemienne i ktoś np. z niego zrezygnuje po tego typu nieprawdziwych informacjach.
Uważam, że należy zaznaczać, że to są tylko odczucia lub własne doświadczenia, a nie pewnik medyczny i można komuś poradzić jednakowe dawkowanie, ale nie należy komuś pisać, że jego zły stan zdrowia wynika z tego, że łyka sobie w weekend o 25 mg tyroksyny więcej niż w pozostałe 5 dni tygodnia, bo to jest już serio nieporozumienie.
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Co więcej, nie jestem lekarzem, więc tym bardziej to co piszę zawsze opatruję drobną wątpliwością np. "ja bym zrobiła tak a tak", albo "ponoć lepiej jest zrobić tak, a nie inaczej", "moja endo zaleciła i ja się z nią zgadzam", czy "w tym i tym źródle napisano, że coś tam...".alva_alva pisze:Uważam, że należy zaznaczać, że to są tylko odczucia lub własne doświadczenia, a nie pewnik medyczny i można komuś poradzić jednakowe dawkowanie, ale nie należy komuś pisać, że jego zły stan zdrowia wynika z tego, że łyka sobie w weekend o 25 mg tyroksyny więcej niż w pozostałe 5 dni tygodnia, bo to jest już serio nieporozumienie.
Z drugiej strony każdy czytając jakiś tekst i tak rozumie to co chce...
Z trzeciej strony niektóre dolegliwości związane są nierozerwalnie ze źle dobraną dawką hormonu, szczególnie przy niedomaganiu pojedynczych organów, przy (nazwijmy to sobie) niedoczynności prostej, kiedy inne niedomagania są raczej odwracalnym skutkiem niedoczynności tarczycy, a nie przyczyną czy współprzyczyną rozregulowania całego organizmu. I w takich przypadkach, wbrew pozorom całkiem częstych, proste wyrównanie dawki pomaga.
Ja też doradzam wyrównanie dawki na jednakową codziennie. Od czegoś trzeba zacząć, a porady via internet mają to do siebie, że nie mamy pełnego obrazu tak osoby pytającej, jak i pełnej wiedzy medycznej. Jeśli jednak profesjonalista prowadzi pacjentkę niezbyt umiejętnie i zamiast poprawy ta obserwuje pogorszenie, przez co trafia na forum ze swoimi wątpliwościami, to możesz jej wtedy napisać "idź do lekarza, niech cię leczy dalej", albo "poczekaj, za rok, czy dwa może będzie lepiej". Ale pytający nie po to przyszli na forum, prawda? Zresztą na ogół już wystarczająco długo czekali na pomoc i się nie doczekali.
Wtedy wyrównanie dawki i sprawdzenie trójki tarczycowej daje chwilę na złapanie dystansu, daje świeże i niemal pełne dane o wysyceniu hormonami tarczycowymi, i w dodatku na pewno nikomu nie szkodzi!!! A jeśli ta drobna zmiana pomaga (wszystko jedno, na jakiej zasadzie...), to dlaczego mam z tego zrezygnować?
Hashimotki nie są zdrowe z definicji, bo maja ch. Hashimoto. I tej choroby nie można (na razie) wyleczyć. Dawka hormonu taka czy inna nie leczy tarczycy, bo hormon nie jest lekarstwem, a właściwie można powiedzieć, że jest suplementem. Hormony służą nam tylko jako proteza zanikającej tarczycy. I ja wolę, żeby ta proteza była codziennie równa, a nie raz dłuższa, a raz krótsza. A każdy winien mieć wystarczająco dużo krytycyzmu, żeby porada w necie była inspiracją, a nie bezwzględnym nakazem. Ale na to nie mam wpływu...
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Badania postaram się zrobić jak najszybciej, mam spory kawałek niestety do najbliższego laboratorium.alva_alva pisze:Aga,
wysoki cholesterol całkowity- może wskazywać na niedoczynność tarczycy i na to, że dawkę tyroksyny należy zwiększyć. Od tego mogą wypadać włosy i inne objawy, ale żeby wiedzieć czy to to, musisz zrobić Ft3, Fy4 i TSH- z jednej próbki krwi.
Kortyzol jest trochę nisko, ale bez tragedii, podobnie jak DHEA-S.Łatwo się meczysz? Czujesz się rano zle czy dobrze? Jakie masz ciśnienie?
Piszesz o nieregularnych miesiączkach. Aby wykryć tutaj winowajcę, to trzeba zrobić FSH, LH i estradiol, ale ja bym w pierwszej kolejności sprawdziła Ft3, Ft4 i TSH, bo być może masz nieregularne miesiączki z powodu zbyt niskiej dawki tyroksyny i po jej zwiększeniu, okres wróci do normy.Jeśli się okaże, że to nie brak tyroksyny winny, to poszukasz dalej.Prolaktyna jest w normie, więc to nie ona jest przyczyną nieregularnych miesiączek.
Inne objawy? Opuchnięte powieki, zatrzymywanie wody w organizmie, mdłości albo czasem biegunki? Gorsze samopoczucie rano lub o jakich porach dnia? Uczucie zimna? Jaka temperatura ciała?Zaparcia? Kolor skóry?
Masz bazę na noc? Zmniejszałaś ostatnio dawki bazy może? Albo musiałaś zmniejszyć dawki insuliny do posiłków? Jakie masz insuliny? Cukry w nocy jakie, ok godz. 3? Kiedy ostatnio mierzyłaś?
Łatwo się męczę, kiedyś dużo ćwiczyłam, lubię sport ale teraz nie mam na to siły. Czasami jak próbuje ćwiczyć robi mi się ciemno przed oczami. Jestem niskociśnieniowcem, jak wstaję rano to zawsze mam twarz opuchniętą, kostki od nóg też mi puchną czasami. W ogóle zrobiłam się nerwowa, wszystko mnie drażni, nie chce mi się z domu wychodzić. Ciągle mi zimno, ramiona mam sine i zimne cały czas, nawet jak jest gorąco w pomieszczeniu, tak samo stopy, dłonie też często. Biegunek nie mam, jest wręcz odwrotnie…
Odebrałam dzisiaj wynik Progesteronu: 2,77,ng/ml (norma: 0,2-1,3 faza folikularna; 1,0-4,5 faza lutealna; 0,2-0,9 menopauza) czyli chyba jest ok.?
A czy jak zwiększę dawkę tyroksyny to nie zrobi mi się nadczynność?
Jeszcze chciałabym zapytać, czy dieta bezglutenowa może mieć wpływ na wynik przeciwciał? Bo na dietę przeszłam 2 tyg przed zrobieniem badań, lekarz nic nie wspomniał na ten temat. Tak samo gastroskopie miałam robioną po 16 dniach bycia na diecie (miałam pobierany wycinek).
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Aga, nie podałaś norm do tych wyników. Jeśli jednak normy sa przeciętnie czyli 12 - 22, to wynik fT4 miałaś poniżej normy.agaaa92 pisze: FT4 – 11,6 pmol/L (badanie robione 5.09.2011r.)
Biorę Euthyrox N75 całą tabletkę i 2 razy w tygodniu po pół tabletki.
Przy tarczycy wielkości 3,5 i 3 czyli razem 6 ml nie spodziewaj się wystarczającej produkcji własnych hormonów T4, musisz je więc dostarczać z zewnątrz. Skoro łykasz E75 dziennie, przy czym czasem o połowę mniej i nadal masz fT4 poniżej normy, to znaczy, że dawka jest za niska, bo całość wykorzystujesz do konwersji na T3 i we krwi już nic nie zostaje.
Nie rozumiem tylko dlaczego robisz mnóstwo różnych badań, a tych podstawowych dla tarczycy nie robisz. Musisz kontrolować tarczycę, musisz dostosowywać dawkę do swoich potrzeb, musisz, bo inaczej będziesz miała właśnie takie wyniki, jak podajesz, czyli wysoki cholesterol, prolaktynę, zaburzenia hormonalne i na koniec wypadanie włosów...
Zbadaj trójkę tarczycową i ustaw na podstawie tego swoją dawkę tyroksyny.
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Objawy mogą też wskazywać na za niską dawkę tyroksyny i niedoczynność tarczycy.agaaa92 pisze:[
Łatwo się męczę, kiedyś dużo ćwiczyłam, lubię sport ale teraz nie mam na to siły. Czasami jak próbuje ćwiczyć robi mi się ciemno przed oczami. Jestem niskociśnieniowcem, jak wstaję rano to zawsze mam twarz opuchniętą, kostki od nóg też mi puchną czasami. W ogóle zrobiłam się nerwowa, wszystko mnie drażni, nie chce mi się z domu wychodzić. Ciągle mi zimno, ramiona mam sine i zimne cały czas, nawet jak jest gorąco w pomieszczeniu, tak samo stopy, dłonie też często. Biegunek nie mam, jest wręcz odwrotnie…
A czy jak zwiększę dawkę tyroksyny to nie zrobi mi się nadczynność?
Jeszcze chciałabym zapytać, czy dieta bezglutenowa może mieć wpływ na wynik przeciwciał? Bo na dietę przeszłam 2 tyg przed zrobieniem badań, lekarz nic nie wspomniał na ten temat. Tak samo gastroskopie miałam robioną po 16 dniach bycia na diecie (miałam pobierany wycinek).
Nie wiem czy ci się zrobi nadczynność jak zwiększysz dawkę, bo nie wiemy jaki masz obecnie poziom Ft4 i Ft3.Zrób te hormony najpierw.Potem pokombinujesz z dawką.
Dieta 16-dniowa nie powinna mieć raczej wpływu na wyniki badania.
Zrobiłam dzisiaj badania, oto wyniki:
FT4 – 0,78 ng/dl (norma: 0,61-1,12)
FT3 – 2,43 pg/ml (norma: 2,5-3,9)
TSH – 1,61 uIU/ml (norma: 0,34-5,6)
FSH – 6,6 mIU/ml (norma: f.folikularna 3,8-8,8)
LH – 6,68 mIU/ml (norma: f.folikularna 2,1-10,9)
Przeciwciała anty-TPO – 1030,0 IU/ml (norma: 0,00-9,00)
Estradiol - 68,0 pg/ml (norma: f.folikularna 24,0-114,0)
Witamina B12 – 433,0 uIU/ml (norma: 0.34-5,6)
Dziewczyny pomóżcie mi ustalić prawidłową dawkę tyroksyny. Czytałam ostatnio o niedoczynności kory nadnerczy, czy wystarczy zrobić badanie ACTH żeby to wykluczyć bądź potwierdzić?
FT4 – 0,78 ng/dl (norma: 0,61-1,12)
FT3 – 2,43 pg/ml (norma: 2,5-3,9)
TSH – 1,61 uIU/ml (norma: 0,34-5,6)
FSH – 6,6 mIU/ml (norma: f.folikularna 3,8-8,8)
LH – 6,68 mIU/ml (norma: f.folikularna 2,1-10,9)
Przeciwciała anty-TPO – 1030,0 IU/ml (norma: 0,00-9,00)
Estradiol - 68,0 pg/ml (norma: f.folikularna 24,0-114,0)
Witamina B12 – 433,0 uIU/ml (norma: 0.34-5,6)
Dziewczyny pomóżcie mi ustalić prawidłową dawkę tyroksyny. Czytałam ostatnio o niedoczynności kory nadnerczy, czy wystarczy zrobić badanie ACTH żeby to wykluczyć bądź potwierdzić?
Ostatnio zmieniony śr 02 sty, 2013 20:35 przez agaaa92, łącznie zmieniany 2 razy.
Witaj, ACTH nie zrobisz w każdym labie, bo jest to badanie specjalistyczne - krew powinna być zaraz po pobraniu włożona do wirówki z lodem i jeśli nie jest badana na miejscu to w taki sposób transportowana. To badanie najlepiej zrobić w szpitalu. Natomiast dobrym badaniem w diagnostyce nadnerczy jest kortyzol, dhso4 i jonogram (sód i potas).
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Czyliagaaa92 pisze:Zrobiłam dzisiaj badania, oto wyniki:
FT4 – 0,78 ng/dl (norma: 0,61-1,12)
FT3 – 2,43 pg/ml (norma: 2,5-3,9)
FT4 33.33% [wynik 0.78, norma (0.61 - 1.12)]
FT3 -5.00% [wynik 2.43, norma (2.5 - 3.9)]
Nie wiem czy i ile tyroksyny łykasz, ale z tego wyniku widać, że:
- masz za małą dawkę
- masz słabą konwersję T4 w T3, czyli możliwe, że jesteś jeszcze w fazie niedoczynnosci, albo masz niedobory żelaza i witamin, słabo przyswajasz to co zjesz, a może masz za mało białka w diecie....
Przy fT4 na poziomie 33% do nadczynności masz jeszcze ładny kawałek, bo nadczynność polekowa w czasie suplementacji tyroksyną pojawia się dopiero przy wyniku ponad 100% normy. Zresztą nadczynności na pewno nie przegapisz, bo jej objawy są bardzo nieprzyjemne, jak się tylko zbliżysz do nadczynności, natychmiast się zorientujesz, że coś jest nie tak. Na razie jednak nic nie wskazuje na nadczynność.A czy jak zwiększę dawkę tyroksyny to nie zrobi mi się nadczynność?
A czy ty w ogóle już łykasz tyroksynę? Nie znalazłam nic na ten temat, ale może źle patrzyłam...
Jeśli już łykasz, to nie podnoś dawki gwałtownie, bo o ile pamiętam jesteś na początku drogi, kiedy przy ustawianiu dawki trzeba iść małymi kroczkami, podnosić powolutku i ostrożnie, żeby nie przedobrzyć. Jak się organizm nasyci hormonami, to zmiany dawki będzie łatwiej przeprowadzać bez większych huśtawek. Czyli weź przez kilka dni ćwiartkę E25 czyli 6,25, potem dodawaj połówkę E25 czyli 12,5 znowu kilka dni, a jak nie będzie jakichś niepokojących problemów, to po tygodniu znowu podnieś dawkę o kolejne 6,25 albo nawet o 12,5 jednostki.
Jeśli nie łykasz tyroksyny, to zacznij od połówki E25 rano na pół godziny przed śniadaniem, popij wodą. Po kilku dniach podnieś o 6,25 i dalej jak napisałam wyżej.
Badanie trójki tarczycowej zrób po 4-6 tygodniach na stałej, jednakowej dawce. Podejrzewam, że teraz powinnaś łykać dawkę docelową E50, ale być może więcej. Masz jakieś zalecenia?
Masz duże niedobory D3, koniecznie podnieś sobie wyniki kroplami albo kapsułkami D3 2 tys., a najlepiej D3 5,000 jednostek dziennie aż do kwietnia.
Po uzupełnieniu hormonów tarczycy i niedoborów witaminy D3, plus po ustabilizowaniu układu pokarmowego zapewne inne wyniki tez się unormują, np. prolaktyna, cholesterol itp. chociaż nadnercza bym faktycznie zbadała tak jak dziewczyny już napisały. Nawet p.ciała tarczycowe ponoć spadają jak się łyka dobrą dawkę tyroksyny i odstawia gluten (niezależnie od tego, czy masz celiakię czy nie masz).
Trzymaj się ciepło

Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Znalazłam już laboratorium w którym robią ACTH, dzisiaj miałam pobieraną krew, a wynik będzie po 7 dniach roboczych dopiero.Lenka_a1 pisze:Witaj, ACTH nie zrobisz w każdym labie, bo jest to badanie specjalistyczne - krew powinna być zaraz po pobraniu włożona do wirówki z lodem i jeśli nie jest badana na miejscu to w taki sposób transportowana. To badanie najlepiej zrobić w szpitalu. Natomiast dobrym badaniem w diagnostyce nadnerczy jest kortyzol, dhso4 i jonogram (sód i potas).
Biorę Euthyrox N75, całą tabletkę (przez jakiś czas brałam 1/2 tab. 2 razy w tygodniu)Nalewka pisze:Nie wiem czy i ile tyroksyny łykasz, ale z tego wyniku widać, że:
- masz za małą dawkę
- masz słabą konwersję T4 w T3, czyli możliwe, że jesteś jeszcze w fazie niedoczynnosci, albo masz niedobory żelaza i witamin, słabo przyswajasz to co zjesz, a może masz za mało białka w diecie....
Właśnie tyle biorę, tak zalecił mi mój lekarz rodzinnyNalewka pisze:Masz duże niedobory D3, koniecznie podnieś sobie wyniki kroplami albo kapsułkami D3 2 tys., a najlepiej D3 5,000 jednostek dziennie aż do kwietnia.

Mam straszne problemy z koncentracją, a teraz jeszcze sesja... Ale trzeba czekać na wyniki, może coś się wyjaśni, jak nie dam rady na sesji to są jeszcze poprawki

Dziękuję Wam bardzo za pomoc i pozdrawiam

Aga, ACTH to robią niby w każdym labie, ale właśnie problem jest w tym, że wysyłają surowicę, a z takiego czegoś wynik jest mało miarodajny. Jeśli wynik jest po 7 dniach, to myślę, że nie będzie można się na nim oprzeć. ACTH robi się najlepiej w labach przyszpitalnych, gdzie zaraz po pobraniu krwi jest robione badanie.Inaczej nie ma takie badanie większego sensu.
Jak w szpitalu pobierali mi ACTH to jedna pielęgniarka pobrała mi krew na ACTH i zawołała drugą żeby zabrała tę krew i włożyła natychmiast do wirówki z lodem bo ona jeszcze coś tam musiała mi zrobic i przez kilka minut jeszcze była zajęta. Acth utlenia się pod wpływem ciepła, dlatego niezwykle ważna jest ta wirówka z lodem. A w labach nie mają pełnej wiedzy na ten temat czasami i mówią, że wystarczy zwykła wirówka i też pobierają ale tak jak Alva napisała taki wynik można pod tramwaj podłożyć...