Leeloo,
Ola_la,
aaggaaa
BARDZO Wam dziękuję.
Nie spodziewałam się że otrzymam tyle odpowiedzi, wartościowych opinii.
Leeloo, lekarka rodzinna dała mi skierowanie do gastrologa no i tyle. powiedziała że mam zespół jelita drażliwego, ale nie wykluczyła zmian w dwunastnicy. A że jestem chronicznie zmęczona, zwaliła na studia ;]
Do gastrologa idę za dwa tygodnie. Na gastroskopię zapiszę się w przyszłym tygodniu, są zapisy na grudzień (zapiszę się więc przed dostaniem skierowania, ale mam zamiar to skierowanie od gastrologa wyciągnąć choćby nie wiem co).
Choć po tym co czytam, jeśli wdrożenie diety może tak bardzo pomóc tarczycy i być może zahamować zmiany, zastanawiam się czy nie wydać oszczędności na prywatną gastroskopię, byłoby szybciej i wtedy szybciej mogłabym też wdrożyć dietę. Ale muszę się zastanowić czy mogę sobie na to pozwolić ( już dużo pieniędzy wydałam na badania z krwi). Diety bez gastroskopii nie wdrożę, bo jeśli okaże się, że mam zanik kosmków, każę się przebadać siostrom. A ewentualny zanik będzie, wiadomo, największą motywacją do bycia gluten free for life.
W każdym razie. Przekonałyście mnie,
Leeloo,
Ola_la i
aaggaaa (dziękuję za link!), żeby przejść na dietę bezglutenową nawet jeśli gastroskopia nie wykaże zaniku.
Co do endokrynologa,
Leeloo. To co tu czytam, jeszcze gdzie indziej poczytam, być może w książce którą polecasz - wierzę, że jest wartościowsze niż opinia pojedynczego lekarza.
Zrobię tak: gastroskopia ----> wdrożenie diety bezglutenowej + suplementy B12 i D, pewnie też magnez ------> ponowne badanie hormonów + przeciwciał
(ale po jakim czasie?) ------> w zależności, co wyjdzie - endokrynolog lub nie.
Jeśli dieta i suplementy nie pomogą, wtedy pójdę grzecznie do endokrynologa i pogodzę się z tabletką, bo, tak jak
Ola_la piszesz, jeśli to będzie koniec wegetacji, bo tak też teraz to co się ze mną dzieje odczuwam, to... chyba warto.
Ola_la, też czytałam o zaleceniach dawek a zapotrzebowaniu na witaminę D. Absurd.
Jednak zanim zacznę suplementować D, muszę to chyba skonsultować z lekarką, bo mam zbyt dużo wapnia we krwi, a czytałam że przy suplementowaniu D wapń może być niebezpieczny. Pewnie też powtórzę badanie tego wapnia.
Co do B12, z wczorajszego badania (po 5 zastrzykach we wrześniu) wyszedł wynik 247, więc już ponad normę, ale także będę suplementować (a może kolejne zastrzyki).
Leeloo, kurcze, fajnie by było, gdyby za kilka tygodni potwierdziło się, że tarczyca jest zdrowa.
