BeataS: Mnie np. uczula herbata (na tyle, że w ogóle nie piję), jak i kawa (tę piję niestety, bo tu pobudzenie konkuruje z rozwaleniem). Więc w mieszance egzotycznych ziół, nawet jeżeli nie ma w niej glutenu, może spokojnie znaleźć się coś, czego akurat Ty nie tolerujesz.
Magdalaena pisze:Z tego co wiem, jedyną substancją o udowodnionym działaniu wspomagającym odchudzanie jest orlistat dostępny bez recepty jako alli.
Ale na Twoim miejscu poczekałabym z jego stosowaniem do czasu wyleczenia jelita.
Hehe, ten orlistat trochę śmieszny jest. Zamiast wydawać pieniądze i pchać w siebie suplement, który nie dopuszcza do wchłaniania tłuszczu, lepiej i zdrowiej chyba po prostu tego tłuszczu mniej jeść

. Suplementy mające wspomagać odchudzanie to suplementy zwiększające metabolizm, dzięki czemu więcej już zgromadzonego badziewia się zużywa

. I tu niewiele jest czarów: nic nie zastąpi aktywności i odpowiedniej diety. O pewnym zwiększeniu metabolizmu mówi się, że dokonuje tego kofeina, a dodatkowe substancje zawarte w herbatach (osobliwie zielonej), mate i kawie substancje też są prozdrowotne; byle nie przesadzić - nadmiar kofeiny skutkuje m.in. wydzielaniem zwiększonych ilości kortyzolu, czego efektem jest zwiększone odkładanie tłuszczu, nie zmniejszone. Pewną potencję zwiększenia metabolizmu ma pono też zwykła woda niegazowana. W ogóle wiadomo, że do spalania tłuszczu potrzeba dużo wody, więc jej dostarczanie jest na miejscu (nawet jeśli wypiwszy 2 l wody jest się cięższym o 2 kg, to takie "przytycie" jest chwilowe). Spożycie wartościowego białka też działa korzystnie na metabolizm. Były też badania, że spożycie odpowiednich ilości kwasów omega-3, oprócz tego, że wpływa korzystnie niemal na wszystko, powodowało też, że uczestnicy szczupleli.
Hehe, kiedyś bez recepty można było kupić efedrynę (w Tussipekcie), która, podobnie jak amfetamina, zwiększała metabolizm, pobudzała, zmniejszała łaknienie itp.
Aktywność fizyczna i rozsądne jedzenie (i kto to mówi

), jest niezastąpione i ma wysoce ograniczone skutki uboczne.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]