co dalej?
Moderator: Moderatorzy
co dalej?
mam obecnie 19 lat
przez pierwsze 5 lat mojego życia byłam na diecie bezglutenowej
ale pewnego dnia lekarz powiedział moim rodzicom że czas przerwać diete i rozpocząc normalne odżywianie
nie wykonano mi jednak w tym czasie żadnych badań by stwierdzić że jestem zdrowa
czy ktoś mógłby mi poradzić co robić w tej sytuacji - wykonać jakieś badania?
co mam robić w obecnej sytuacji?
przez pierwsze 5 lat mojego życia byłam na diecie bezglutenowej
ale pewnego dnia lekarz powiedział moim rodzicom że czas przerwać diete i rozpocząc normalne odżywianie
nie wykonano mi jednak w tym czasie żadnych badań by stwierdzić że jestem zdrowa
czy ktoś mógłby mi poradzić co robić w tej sytuacji - wykonać jakieś badania?
co mam robić w obecnej sytuacji?
Madalen, domyślam się, jak się musisz czuć w tej chwili, ale temat diagnostyki celiakii przewijał się już po forum wielokrotnie. Wystarczy użyć opcji Szukaj. Generalnie, zanim zadasz jakiekolwiek pytanie, warto sprawdzić w Szukaj, czy takiego wątku już nie ma.
Jak w Szukaj wpiszesz "badania" to wyskoczy ci od metra tematów, w których o tym już było, np. ten:
topics8/jak-zdiagnozowac-celiakie-vt121 ... ht=badania
A nawet daleko nie szukając - post jeden wcześniej niż twój, w tym samym dziale, mówi o prawie analogicznej sytuacji:
topics8/czy-to-celiakia-vt1302.htm
Polecam też stronę Fundacji:
http://www.fundacjaceliakia.pl/index.ph ... a.diagnoza
Jak w Szukaj wpiszesz "badania" to wyskoczy ci od metra tematów, w których o tym już było, np. ten:
topics8/jak-zdiagnozowac-celiakie-vt121 ... ht=badania
A nawet daleko nie szukając - post jeden wcześniej niż twój, w tym samym dziale, mówi o prawie analogicznej sytuacji:
topics8/czy-to-celiakia-vt1302.htm
Polecam też stronę Fundacji:
http://www.fundacjaceliakia.pl/index.ph ... a.diagnoza
Ostatnio zmieniony sob 10 cze, 2006 20:14 przez kfiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
Ale o jakiej chorobie mówimy? Co miałaś zdiagnozowane w dzieciństwie? Celiakię? Alergię na gluten? Nietolerancję glutenu? Celiakia nie jest wyleczalna. Z alergii tudzież przejściowej nietolerancji glutenu podobno zdarza się wyrastać.madalen pisze:w moim przekonaniu była to zawsze choroba całkowicie do wyleczenia...
Nie bój się, wiem, że to łatwo powiedzieć, ale naprawdę lepiej mieć zdiagnozowaną celiakię, przestrzegać diety i żyć jak człowiek, niż męczyć się ze skutkami ubocznymi nieleczonej celiakii. Poczytaj forum, zrób badania i nie martw się, jest nas tu dużo z tym samym problemem i jakoś żyjemy Polecam jeszcze ten temat, "ku pokrzepieniu serc": topics30/wasze-historie-vt1093.htmmadalen pisze:ale i tak sie strasznie boje...
Zresztą w ogóle dogłębna lektura tego forum i strony Fundacji da ci b.dużo - w końcu najstraszniejsze jest to, co jest nieznane, nie?
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"
co ja mogę dodać kfiatek powiedziała niemal wszystko z dietą żyje sie bardzo normalnie nagle przestaje człowieka brzuch, głowa i inne "bebeszki" po tylu latach juz nie zauważma że jem trochę inaczejNie bój się, wiem, że to łatwo powiedzieć, ale naprawdę lepiej mieć zdiagnozowaną celiakię, przestrzegać diety i żyć jak człowiek, niż męczyć się ze skutkami ubocznymi nieleczonej celiakii. Poczytaj forum, zrób badania i nie martw się, jest nas tu dużo z tym samym problemem i jakoś żyjemy
trzymaj sie dzielnie i daj znac jakie masz wyniki
Dziewczyny już pozwiedzały, to co najważniejsze.
Dodam od siebie, że gdy byłam malutka byłam na diecie aż niedoinformowani lekarze kazali mamie wprowadzić normalne jedzenie (miałam wtedy 3 lata). A po kilkunastu latach objawy wróciły, to było koszmarne. Organizm wyniszczał się od środka, fizycznie i psychicznie, było coraz gorzej. Tyle różnych dziwnych rzeczy do człowieka się przyplątało, makabra.
Jestem na diecie trochę więcej niż rok ale przed badaniami musiałam dietę przerwać, przerwałam ja tylko na pół roku a objawy po kolei wracały. Nie chce tego przechodzić nigdy więcej i nikomu tego nie życzę.
Jestem na diecie i jestem zadowolona. Nie mówię, że nie mam dni, że myślę sobie, zjadło by się pizze na mieście, jednak jak przypomnę sobie czym to może się skończyć, to wole zrobić sobie wspomniana pizze w domu
Dodam od siebie, że gdy byłam malutka byłam na diecie aż niedoinformowani lekarze kazali mamie wprowadzić normalne jedzenie (miałam wtedy 3 lata). A po kilkunastu latach objawy wróciły, to było koszmarne. Organizm wyniszczał się od środka, fizycznie i psychicznie, było coraz gorzej. Tyle różnych dziwnych rzeczy do człowieka się przyplątało, makabra.
Jestem na diecie trochę więcej niż rok ale przed badaniami musiałam dietę przerwać, przerwałam ja tylko na pół roku a objawy po kolei wracały. Nie chce tego przechodzić nigdy więcej i nikomu tego nie życzę.
Jestem na diecie i jestem zadowolona. Nie mówię, że nie mam dni, że myślę sobie, zjadło by się pizze na mieście, jednak jak przypomnę sobie czym to może się skończyć, to wole zrobić sobie wspomniana pizze w domu
będzie dobrze, nic się nie martw
ja mam 22 lata, a celiakię rozpoznano u mnie jakieś 8 miesięcy temu i od tego czasu jestem na diecie.
Czasem mnie szlag trafia w jakimś sklepie, jak nie wiem, czy mogę coś kupić, bo jest niedokładnie opisane; czasem dlatego, że nie mogę kupić tych samych batoników, co inni, zjeść pizzy czy bułki;
czasem jeszcze brzuch poboli, a i inne dolegliwości się trafią - ale jest bez porównania lepiej, niż przedtem!
poczytaj forum, zrób badania i po nich przejdź jak najszybciej na dietę - mimo wszystko powrót do normalnego stanu organizmu zajmie niestety rochę czasu.
Trzymaj się i naprawdę wszystko będzie dobrze
ja mam 22 lata, a celiakię rozpoznano u mnie jakieś 8 miesięcy temu i od tego czasu jestem na diecie.
Czasem mnie szlag trafia w jakimś sklepie, jak nie wiem, czy mogę coś kupić, bo jest niedokładnie opisane; czasem dlatego, że nie mogę kupić tych samych batoników, co inni, zjeść pizzy czy bułki;
czasem jeszcze brzuch poboli, a i inne dolegliwości się trafią - ale jest bez porównania lepiej, niż przedtem!
poczytaj forum, zrób badania i po nich przejdź jak najszybciej na dietę - mimo wszystko powrót do normalnego stanu organizmu zajmie niestety rochę czasu.
Trzymaj się i naprawdę wszystko będzie dobrze
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Może to co powiem będzie kontrowersyjne ale czasami zazdroszczę oczywiście w przenośni bo nie ma czego zazdrościć przy naszych dolegliwościach - tym którym było dane trochę pojeść normalnie w ciągu swojego życia - ja jestem na diecie od zawsze. Czasami miewałam kryzysy. Ale nie bój się wszystko będzie dobrze grunt to wiedzieć na co jest się chorym a wtedy można nauczyć się spokojnie normalnie funkcjonować - początki pewnie są trudne ale potem jest to już z górki. Pozdrawiam cię cieplutko.
- olcia13-61
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz 04 wrz, 2005 19:49
- Lokalizacja: Gdańsk
- anakon
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 609
- Rejestracja: czw 08 sty, 2004 12:27
- Lokalizacja: Warszawa
Biegnij na badania i sprobuj je teraz zrobic rzetelnie, czyli markery i biopsja, bo wydaje mi sie, ze przy takiej diagnozie nawet jesli markery nie wyjda biopsje zrobic trzeba. Nie ma sie co kierowac nawet wrazeniem, ze nic nam nie dolega, bo widac na tym forum dobitnie, ze wiele osob przez 20-30 lat mialo wzgledny spokoj, ale jak sie pozniej zaczelo...to juz byla jazda. Rzeczywiscie teraz wybor zywnosci bezglutenowej jest duzy, choc pod pewnym wzgledem jest gorzej...kiedys jak sie kupowalo wedline-to byla wedlina, jak jogurt to byl to jogurt,a teraz nawet w owocach potrafia przemycic gluten...i to jest koszmarnie niewygodne, stresujace i trudne do opanowania na co dzien.
No ja nie wiem co jest lepsze czy wiedzieć/znać inne smaki i za nimi tęsknić, czy ich nigdy nie poznać :? ](*,)vixi pisze:Może to co powiem będzie kontrowersyjne ale czasami zazdroszczę oczywiście w przenośni bo nie ma czego zazdrościć przy naszych dolegliwościach - tym którym było dane trochę pojeść normalnie w ciągu swojego życia - ja jestem na diecie od zawsze. Czasami miewałam kryzysy. Ale nie bój się wszystko będzie dobrze grunt to wiedzieć na co jest się chorym a wtedy można nauczyć się spokojnie normalnie funkcjonować - początki pewnie są trudne ale potem jest to już z górki. Pozdrawiam cię cieplutko.
Ja już teraz uważam, że chyba lepiej nigdy nie poznać... Mówię to z bolesnych doświadczeń osoby, której najpierw pozwalano, a później sama sobie pozwalała na podjadanie, nie mówiąc o trzech kolejnych prowokacjach w życiu ](*,) Jak już człowiek odkryje pewne smaki, to później całkowity szlaban na nie zupełnie nie jest fajny No owszem, ma się tę silną wolę jako skutek uboczny, ale z perspektywy, chyba wolałabym żyć sobie w błogiej nieświadomości... Słowem, ciekawość skutkująca podjadaniem to pierwszy stopień do piekła Przy czym mniej chodzi mi w tym wypadku o gluten, a bardziej o rzeczy mleczne, które raczej nie mają swoich odpowiedników bezmlecznych - serki, jogurty, mleczną czekoladę, lodyAgniesia pisze:No ja nie wiem co jest lepsze czy wiedzieć/znać inne smaki i za nimi tęsknić, czy ich nigdy nie poznać :? ](*,)
"Denerwować się - to karać własne ciało za głupotę innych"