Ból brzucha na diecie - Mazia. Filozofie żywienia.

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

Mazia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 138
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 10:12
Lokalizacja: Rabka-Zdrój

Post autor: Mazia »

Witam ponownie :) Od moich ostatnich problemów pokarmowych nie minęło wiele czasu a tu znowu w nocy miałam silne bóle brzucha i niestety biegunkę - siedzę w pracy cała roztrzęsiona z lekkim bólem brzucha i przelewaniem - co prawda mam cały zapas smecty ze sobą ale liczę, że może mój org. sobie już odpuści :(
Chciałam umieścić przykładowy jadłospis od niedzieli bo może ktoś z Was zauważy jakiś mój błąd, który by powodował takie rewolucje.

Niedziela :
śniadanie: parówki bg, chleb bg, margaryna bezmleczna, pomidor bez skórki ze szczypiorkiem i niewielką ilością majonezu
obiad: zupa kalafiorowa z jogurtem naturalnym bez cukru i makaronem bg, ryż brązowy z pulpetami w sosie pomidorowym ( przecier bg ), sórówka z selera, cebulki, zielonej pietruszki, jabłka z jogurtem naturalnym
podwieczorek: chipsy tortilla ( produkt Tesco w składzie : kaszka kukurydziana, sól )
kolacja: zupka kalafiorowa bo mi się nic innego nie chciało robić

Poniedziałek:
śniadanie: chleb bg, margaryna bezmleczna, szynka, sałata, papryka, szczypiorek, rzodkiewka - podobnie dwie kromki w pracy i pół awokado
obiad: gotują na dwa dni więc taki jak w niedzielę
kolacja: parówki bg, chleb bg, margaryna bezmleczna, pomidor bez skórki ze szczypiorkiem, niewielka ilość majonezu tak dla ozdoby na pomidor

Wtorek:
śniadanie: chleb bg, margaryna bezmelczna, szynka, sałata, ogórek, rzodkiewka, pietruszka zielona - podobnie kromki w pracy, chrupki kukurydziano-orzechowe ( Tesco wielki napis bez glutenu )
obiad: tortilla ( przepis z forum : mąka kukurydziana, mąka bg, jajko ,woda) + nadzienie z kurczaka podsmażonego na oleju, pomidor, papryka, rzodkiewka, ogórek, zielona pietruszka i sos z jogurtu naturalnego z czosnkiem

Środa:
śnidanie: kleik ryżowy :(

Nie robiłam jeszcze tych badań z krwi na pasożyty - no bo przecież nie będę ponownie robić kolonoskopii po 3 miesiącach.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co by jeszcze sprawdzić to była bym wdzięczna !
Awatar użytkownika
Malia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 301
Rejestracja: śr 10 lut, 2010 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Malia »

Jednego nie rozumiem: margarynę stosujesz bezmleczną, ale jadasz jogurt naturalny. I to codziennie. Może po tym jogurcie tak cię pędzi?

Bo po kalafiorze, jak rozumiem, nie masz wzdęć?
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic.
"
Linus Pauling
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

Mazia
:)

Ustalmy – z poprzedniej strony wynika ze masz jeszcze zespół Gilberta , celiakię i problem z drożdżakami , badania na lamblie masz zamiar wykonać , co jakiś czas masz rewolucje żołądkowo pokarmowe .
Problemy z cukrem, insulina wykluczone ?
Kwasowość organizmu w normie ?tzw .Ph
Trzustka nie boli od czasu do czasu ?
I w ogóle wszystko inne jest niby ok.?
To ja bym doradziła pieczywo , ciasta własnych mieszanek nie kupować sklepowych , bez ciast tzw kruchych z duża ilością tłuszczu , biszkopt tylko z białek
Makarony ryże jako dodatek do potrawy dwie łyżki nie więcej .
Jeśli to możliwe nie używaj margaryny, ponieważ do masła tez dodają” niewiadomoczego „ nawet do tego ze sklepów ze zdrowa żywnością jako naturalne tłuszcze to raczej avocado czyli tłuszcze roślinne i tak jakiś tłuszcz dostarczamy w mięsie .
Szynka jako cześć tuszy tylko gotowana w domu , z mięs raczej drobiowe indyk , sporadycznie kurczak .
Majonez tylko na półce !!!

Parówki Morliny robia classik sa mało tłuste ale zawierają cukry i cos tam jeszcze, są z Rolmięsa absolutnie zdrowe , nie wiem jak tłuste , drogie .( jak ja tęsknię za dobra parówka aj …
Mięso gotowane , duszone na wodzie , lub tylko z patelni teflonowej na kropli tłuszczu , lub i bez kropli . Na małym ogniu jest to możliwe do wykonania .
Zwróć uwagę po których zestawach żywieniowych jest rewolucja jelitowa , np. sałatka jarzynowa z majonezem + woda gazowana , lub innych napój typu fanta to moja klęska .
Nie łącz chleba nawet bezglutenowego z surowymi jarzynami .
Sery żółte na półke , sporadycznie biały twarożek
Obiad poprzedniego dnia a szczególnie zupy zagotowane ok. 10 minut , podobnie mięso . Nie łącz jogurtów z owocami.
Jarzyny owoce na sposób wschodni czyli szybko podgrzane na gorącej patelni. Surowe owoce w postaci soków , mała szklaneczka .
Zwróć uwagę na przyprawy jakie stosujesz co zawierają ( często maja dodana mąkę , glutaminian sodu ) , naucz się robić mieszanki przypraw w domu . może isemyle ale cos mi to pokazuje trochę umęczona trzustkę i wątrobę , poczytaj o diecie wątrobowo trzustkowej a przepuklina rozworu żołądkowego Nie lubi zup podbielanych , ., papryki , i innych ciężkostrawnych produktów . Potrawy cieple ,delikatne lekkostrawne lub odpowiednio przygotowane , ze o takim problemie jak zgaga nie piszesz to aż się dziwuje , szczęściarz z Ciebie.
Ryż biały , ziemniaki , marchew , buraki gotowane podnosz cukier , ja mogę gruszke a nie mogę jabłek dobrze bo nie lubię . Zainteresuj się potrawami przygotowanymi na bazie systemu Pięciu przemian , co trzeba u Ciebie rozgrzać , kwasowość , zasadowość potraw , składników
Zaleczona przepuklina , bezgluten i bezcukier pozdrawia 
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

a... ogólnie taka osoba musi bardzo uważać co i ile je , bywa ze niewielki nadmiar spowoduje rewolucje jelitowa . np 6 suszonych śliwek kalifornijskich to już może być za dużo , ale nasze suszone węgierki ok . nasze winogrona z ogródka u babci ok a te z pięknej słoneczej Italii trzy gronka i finito .Nowalijki to raczej na półkę .
... być może problem jest w enzymach , jedne bardziej leniwe drugie mniej a inne trzeba obudzić delikatnie , delikatnie :)
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

moim zdaniem tak:
przy takich kłopotach należy wyeliminować żywność przetworzoną = konserwanty
czyli precz:
parówki, szynka, te pulpety to własnoręcznie robione? bo jak nie to precz, chipsy (masakra!), majonez tak samo
również chleb gotowy - konserwanty i ew skrobia odgluteniona, możesz nie tolerować skrobi,
jogurt - masz nietolerancję mleka, nie piszesz czy laktozy czy kazeiny, jeśli kazeiny, to możesz tolerować ścięte białko ale w kefirze, w jogurcie może być mąka, chyba, że robisz jogurt sama,
margaryna - nie ważne jaka - roślinny tłuszcz utwardzony, trucizna dla wszystkich, tego nikt nie powinien jeść, a poza wszystkim moja lekarka mówiła mi niedawno, że sklarowała masło i znalazła na dnie patelni warstwę bułki tartej - wszystko nam "uszlachetniają" :(
zamiana margaryny na prawdziwe masło i stosowanie oliwy z oliwek jako jedynego tłuszczu roślinnego, który po rozgrzaniu nie staje się dla nas trucizną nie wpłynie bezpośrednio na samopoczucie, nie usunie dolegliwości jelitowych, ale przestaniemy pakować toksyny do organizmu i dodatkowo go obciążać
warzywa i owoce - gotowane, pomidor jeśli obierasz ze skórki - sparzaj, zamiast skrobać, na dolegliwości żołądkowe świetnie robi gruszka ugotowana z cynamonem
ale jeśli leczysz candidozę - w ogóle nie możesz jeść owoców zawierających cukier, zostaje Ci kiwi i grejpfrut, którego też specjalnie nie polecam - cytrusy są potwornie pryskane i też nie należy ich jeść ponieważ nie wyrosły wokół nas, ale to już jest teoria, z którą nie każdy chce się zgodzić, niech wystarczy, że to sama chemia bez wartości, bo wiezione są tu zielone

Jeli - świetnie, że wspominasz o chińskiej medycynie=dietetyce i gotowaniu wg cyklu pięciu przemian, tylko że ja po 20 latach zajmowania się tym nie odważyłabym się kogoś zdiagnozować "co trzeba u Ciebie rozgrzać", a tym bardziej osobie, która nie wie o co chodzi polecać, żeby sama siebie zdiagnozowała, raczej dałabym namiary na specjalistę, który wiele lat studiował i praktykował w Chinach
wymieniasz twaróg - wg chińskiej dietetyki twaróg, zwłaszcza z mleka krowiego nie jest środkiem spożywczym, powoduje w organizmie tzw. zimną wilgoć trudną do wyplenienia,

podsumowując Maziu - (moim zdaniem i po przepraktykowaniu) wyeliminuj żywność przetworzoną, która może być źródłem glutenu utajonego, zawiera konserwanty, które mogą Ci szkodzić, odstaw owoce,

po nieco więcej niż 2 latach rygorystycznie przestrzeganej diety mam już kosmki, choć nie zawsze czuję się dobrze,
kiedy patrzę na Twój jadłospis od samego czytania zaczyna mnie boleć brzuch - gdybym tak jadła dziś, po takim czasie stosowania skutecznej diety rozchorowałabym się natychmiast, nic dziwnego, że tak się męczysz :(
Obrazek
Mazia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 138
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 10:12
Lokalizacja: Rabka-Zdrój

Post autor: Mazia »

Malia na jogurt naturalny dostałam, że tak powiem przyzwolenie a przez Candide chciałam dostarczyć trochę bakterii probiotycznych ( bo te w proszku mi się skończyły ). Zresztą wydawało mi się,że po takich małych ilościach bo to jest dwie łyżki do zupy czy łyżka do sałatki nic nie powinno się stać ( teraz mówię pewnie bez sensu ). Wiem, że jak zjadałam trzy dni pod rząd małe jogurty to bolał mnie brzuch więc tak nie robię. Z kalafiorem nic nie zauważyłam ale też go nie daję dużo - zresztą ja jem bardzo mało ( waga 48 na dzień dzisiejszy ).

Jeli przyznaję,że poziomu cukru i ph nie badałam - ostatnio ze wzg. na Candidę, której w ostatnim posiewie już nie było ( dwa tygodnie temu ) jem a raczej staram się jeść produkty o niskim ideksie glikemicznym i bez cukru poza chlebem bg bo nie znalazłam bez. Trzustke mam ok - wątroba mówią,że przy Gilbercie nie ma objawów a mnie boli od czasu do czasu ale jestem pod kontrolą lekarską i co 3-4 miesiące mam robić próby wątrobowe i frakcje bilirubiny. Szynkę kupuję w Kredensie Krakowskim, gdzie mają podany sład bo sama nie jestem w stanie gotować jestem w pracy 12 godzn + weekendy więc poza obiadem nie mam na to czasu :(. Co do parówek to kupuję bezglutenowe dla dzieci bo u mnie jest trudno dostać jakieś inne wędliny bg - chyba że bym zamawiała przez internet jak inne produkty. Mięso, warzywa tylko gotuję, staram się nie dodawać tłuszczu ( olej ) bo chyba na niego też reaguję nawet w małej ilości o dziwo poza oliwą z oliwek po niej nic mi się nie dzieje - na razie. Wód gazowanych nie piję już od dawna tylko niegazowaną bez smaku a soki tylko połówka grejpfruta i pomarańcza dwa - trzy razy w tygodniu.
Jak mam mozliwość to kupuję produkty bez laktozy jak mleko, ser czy twarożek bo zwykłych nie mogę :( lub mleko ryżowe, śmietankę ryżową lub sojową. Przyprawę mam bez glutaminianu sodu z Balvitenu, stosuję naturalne w doniczce bazylię, oregano lub suszone jednorodne.
O zgadze mi umknęło bo to też jest koszmar - teraz już jest trochę lepiej nie tak jak dawniej, gdy masowo jadłam Reenie lub Malox. Dlatego nie piekę chleba w domu bo po nim mam zgagę no i śpię z głową wysoko ułożoną bo cofki nie są przyjemne i już nawet nie ćwiczę bo jakoś potem miałam ból żołądka i zgagę :(
Trochę tego mam za dużo bo tak w zasadzie to już mam trzy diety bg, bez laktozy i bez cukru ( w tym ostatnim przypadku nie całkowicie i pewnie za niedługo zacznę wprowadzać jakieś słodycze, chociaż ich też jem mało).
A może powinnam jeszcze zrobić testy alergiczne - tylko nie wiem czy te skórne wychodzą u dorosłych ?? Ponowną gastroskopię z wycinkami mam we wrześniu teraz od miesiąca czekam na wyniki przeciwciał przeciw transglutaminazie, endomysium i gliadaynie.
Mazia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 138
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 10:12
Lokalizacja: Rabka-Zdrój

Post autor: Mazia »

Chypre pulpety robię własnoręcznie - nie kupuję mięsa mielonego bo wiem co tam może a raczej zazwyczaj jest :(. Co do majonezu to myślałam, że Kielecki jest ok - no i ketchup też mam bg. Co do jogurtu to kupuję naturalny Danone w składzie nie ma nic podejrzanego - szukałam tych jogurtów OLMY ale nigdzie ich nie uświadczysz przynajmniej w mojej okolicy. Robiłam testy alergiczne na białka mleka i tak jak już pisałam jeśli granica jest powyżej 35 ( nie pamiętam jednostek ) to ja mam 35 i stwierdzono,że nie mam alergii więc może to objaw towarzyszący tak jak u innych osób przy celiakii.
A mi się wydawało, że te posiłki są właściwe bo przecież nie mają glutenu - rany w takim razie chyba zacznę szukać prawdziwego dietetyka by mi ułożył jadłospis ;(
Awatar użytkownika
Malia
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 301
Rejestracja: śr 10 lut, 2010 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Malia »

Mazia pisze:Malia na jogurt naturalny dostałam, że tak powiem przyzwolenie a przez Candide chciałam dostarczyć trochę bakterii probiotycznych ( bo te w proszku mi się skończyły ). Zresztą wydawało mi się,że po takich małych ilościach bo to jest dwie łyżki do zupy czy łyżka do sałatki nic nie powinno się stać ( teraz mówię pewnie bez sensu ). Wiem, że jak zjadałam trzy dni pod rząd małe jogurty to bolał mnie brzuch więc tak nie robię.
Masz rację,piszesz bez sensu. Jak coś szkodzi, to szkodzi i koniec.
To jest największy problem z trzymaniem diety: troszkę mi nie zaszkodzi! Ale to, że nie zauważasz rewolucji od razu nie znaczy wcale, że jej nie ma w ogóle.

Majonez też mi się nie podoba.
chypre pisze:kiedy patrzę na Twój jadłospis od samego czytania zaczyna mnie boleć brzuch
Mnie w sumie też. :/
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic.
"
Linus Pauling
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

nie chodzi o to, że ketchup jest bg - nie wiesz z czego jest robiony - farba i konserwanty, a jogurt to mleko w proszku i bakterie takie jak te w pastylkach co Ci się skończyły - kup sobie ogórki kiszone, kapustę kiszoną, to najlepsze bakterie acidofilne, ja się zaprzyjaźniłam z warzywniakiem - dostarczam słoik, wpychają go do beczki z kapustą i dostaję taki prawdziwy sok, piję trochę, parę łyków, wystarczy, lepsze od jakichkolwiek tabletek i jogurtów, gdzie nie liczyłabym na dobroczynne bakterie - przecież te jogurty też zawierają konserwanty
odstaw jogurty, od czasu do czasu może trochę kefiru, polecam robico
jogurt, jeśli tak lubisz, możesz zrobić sama, ale ja bym zrezygnowała, dopóki nie poczujesz się lepiej
majonez Kielecki może być ok dla kogoś, kto już ma spokój z jelitami, Ty musisz odstawić
szkoda, że tak długo pracujesz, to rzeczywiście ogranicza możliwość przygotowanie wielu potraw, wybawieniem jest tu szybkowar - szynka, schabik, boczuś - 0,5 godziny i gotowe, zwłaszcza, że kiedy się już robi, Ty możesz robić co innego, nie musisz doglądać, zainwestowałam swego czasu i teraz nie umiałabym się bez niego obejść - takie mięsko ukroję grubiej i podgrzeję - kotlecik, ukroję cienko - wędlina na chleb
to samo z brązowym ryżem, kaszami, zwłaszcza gryczaną - tyle czasu ile zawrze woda w szybkowarze, wypuszczenie pary i pozostawienie do spęcznienia 6-9 minut, po 15 minutach od wsypania mam gotowy miękki ryż brązowy albo kaszę gryczaną, a ile zajmuje doprowadzenie do miękkości normalnie gotując?
chleba bezglutenowego, nie ważne czyjej produkcji nadal jeść nie mogę, piekę sama - konserwanty? skrobia odgluteniona? spulchniacze? kupny dla mnie nie istnieje, co z tego że bg
generalnie nie oczekuj, że z chwili na chwilę będzie lepiej, to długa i bolesna droga - oczekuje się, że u osoby dorosłej po 2 latach mogą się zregenerować kosmki, choć nie muszą, jeśli po 7 latach objawy nie miną uważa się, że jest to celiakia dietooporna, tak że Kochana - dużo jeszcze przed Tobą, uzbrój się w cierpliwość
to, że ja mam kosmki po 2 latach lekarka w Instytucie Onkologii określiła, że albo tak rygorystycznie przestrzegam diety albo to nie była celiakia - aha, akurat, i chciała eksperymentować z prowokacją - aha, jeszcze czego
Mazia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 138
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 10:12
Lokalizacja: Rabka-Zdrój

Post autor: Mazia »

No i tu pojawił się lekki problem bo uwielbiam kiszone ogórki i kapustę ale gdzieś czytałam, że przy kandydozie są zabronione więc z nich zrezygnowałam. Co do chleba Chypre masz jakiś przepis bo ja kupowałam mieszankę mąki do wypieku chleba i piekłam tylko, że to mi przypomina babkę piaskową, która się bardzo kruszy, czuć strasznie drożdże i mam po nim zgagę :(. I zdecydowanie myślę o zakupie garnka do gotowania na parze - faktycznie gotowanie ryżu brązowego zajmuje mi z moczeniem do 3 godzin a i tak go nie trawię jak zauważyłam. Co do kefiru to prof. powiedział, że nie jest przekonany - dlatego pozwolił jogurty.

A mogła bym Was poprosić o jakieś przykłady śniadań, obiadów i kolacji - może wtedy bym to moje przygotowywanie posiłków poprawiła :)
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

Popieram Chypre rękoma i nogoma :)
Nie jedz parówek ani szynki, ugotuj sobie zamiast np. dwa jajka, mięsko można upiec, jeśli ktoś potrzebuje, albo zapodać sobie kawałek porządnej suchej kiełbasy (np. krakowska z Krakusa itp.)
Jak najmniej przetworzenia.
Poza tym, przy jakichkolwiek problemach z podrażnieniem jelita odstawia się od razu surowiznę - pisałaś o surówce z selera i cebuli, to jest raz, że dużo błonnika, czyli przeczyszczające, dwa - surowa cebula obciąża wątrobę.
U Ciebie faktycznie może być trudno skomponować jadłospis, biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia, ale próbowałabym się trzymać tego: jak najmniej przetworzonej żywności, a jeśli coś dolega, to żadnej surowizny, tylko delikatne gotowane mięsko/warzywa przez czas jakiś, aż się zaleczy. Przy czym zwykle trwa to dłużej, niż by się chciało ;)
Obrazek
Jeli
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 312
Rejestracja: śr 10 mar, 2010 13:07
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeli »

Mazia :)

"wymieniasz twaróg - wg chińskiej dietetyki twaróg, zwłaszcza z mleka krowiego nie jest środkiem spożywczym, powoduje w organizmie tzw. zimną wilgoć trudną do wyplenienia, "
dlatego napisałam sporadycznie . Mnie odrzuciło od serów ponad pół roku w ciągu jednego półrocza po piątej infekcji , jogurtów , nawet ulubionego kefiru temu i jestem "konsekwenta ", bez mleka krowiego , koziego ( choć w wielu wypadkach ułatwia życie bezglutenowcom właśnie kozie mleko , sery kozie ) dodaje kefir do placka na śniadanie i kolacja , lub ostatnio łyżeczka mleczka kokosowego zamiast kefiru do rozczynienia ciasta , taki eksperyment od trzech dni, odrzuciło mnie od szynki i przetworów mięsnych typu wędliny kupowanych w sklepie , z owoców egzotycznych bezkarnie moge zjeść cały sharon ( khaki , persymona ) papaje , tzw cytrusowych nie jadam , czasem jak znajde dojrzały anans oczywiścei w umiarkownej ilości czyli 1 plasterek , lub w postacji miksu łyżeczka dwie ( zimne ) W tym czasie już miałam podleczona przepuklinę , ale leczenie przepukliny to głównie preparaty zmniejszające kasowość żołądka i tez trzeba uważać ,żeby nie za długo to stosować . Po zaleczeniu mogłam jeść owoce i trochę kiszonej kapusty czy ogórek małosolny ( sporadycznie , i śladowe ilości Lepsza jest leczenie dieta zamiast ziemniaków kasza , gryczana palona lub biała lub mieszanki kasz. Stosuję swobodna twórczość w zakresie mieszanki kasz np lubię , kasza biała niepalona , trochę amarantusowej , trochę jaglanej na wywarze z rosołu . Dzisiaj zrobiłam mieszankę jaglanej z czerwoną soczewica . Przy przepuklinie największy problem stanowi przedobrzenie z tłuszczem , cukrem , kwasami. Zjesz za dużo boli i kwasi , zjesz za mało też boli :). Wizyta u dobrego zielarza po kilku miesiącach dobrze dobranych ziół działa cuda .


Oczywiście ze zastosowanie kuchni Pięciu Przemian musi być po konsultacji z profesjonalista , takie gabinety w połączeniu z diagnozę refleksoterapeuty dają sporą poprawę , trzeba się stosować również do zmian pór roku . Na terenie Krakowa są tacy specjalisty oczywiście to prywatne gabinety. Spory ośrodek pomocy w tym zakresie jest w Poznaniu.
w kuchni Pięciu Przemian ważne jest tez co o jakiej porze dnia jesz .

Jestem na diecie od września bez cukru , glutenu ciesze się że godzinny spacer to już dla mnie jest rozrywka , ale od świat Bożego narodzenia nie skusiłam się już na inny kawałek ciasta niż moje placki. Badania miały być w maju , będą w lipcu :) czuję się zdecydowanie lepiej i mniej obolała .
Do wielu dobrych potraw dla siebie musisz dojść droga własnego samopoczucia . Znasz temat dość głęboko i wiesz ze obserwacja samej siebie to najlepsza szkoła .

Przy przepuklinie uspokojenie nerwów żołądka to pierwszy krok naprzód do lepszego samopoczucia . To są moje doświadczenia ,każdy ma inne:)
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

Mazia, a było jakieś uzasadnienie, dlaczego ogórki kiszone przy candidozie są zabronione? bo mi lekarz zabronił owoców a wskazał ogórki i kapustę właśnie ze względu na florę bakteryjną.
Chleb sobie wykombinowałam sama metodą prób i błędów, bo taki z mieszanki też mi nie pasował - taka napompowana bułka :) robię z mąki gryczanej i amarantusowej a tę gotową mieszankę dodaję dla spulchnienia. Eksperymentuję z dodawaniem dyni - dobrze wyszło, suszonych kwaśnych moreli - dobrze wyszło. oczywiście ziarenka też, udało mi się nawet kupić nasiona czarnuszki :) Piec mam Alaska i dopasowałam któryś z ich przepisów - na chleb razowy czy chleb tradycyjny ciężki, coś takiego. Chleb wychodzi ciemny, obserwatorzy są przekonani, że ja pasztet jem :)
Dotąd dodawałam miarkę drożdży wg przepisu ale właśnie kupiłam "zakwas bezglutenowy z quinoa" i zamierzałam na tym zrobić, czytam spis treści a tam, że oprócz torby tego zakwasu i tak trzeba dodać drożdże i to jeszcze więcej bo całą torebkę. co jest? to dopiero będzie eksperyment :)
Jeli - te preparaty zmniejszające kwasowość, oprócz tego że na dłuższą metę same w sobie nie są dobre to substancje pomocnicze w pastylkach to są świństwa, aż się dziwię, że są dodawane do leków. Ja miałam tylko bardzo silny refluks, nie wiem jak przy przepuklinie by to było, ale bardzo mi pomagał napar z porostu islandzkiego albo po prostu gorąca woda - najważniejszy leczniczy płyn ważniejszy od zielonej herbaty :) Dziś na wykładach w Katedrze żywieniowej zgłosił się pan twierdzący, że na jego niedoczynność tarczycy pomaga mu najbardziej gorąca woda :) a nic nie wiedział o chińskiej medycynie, tak sam sobie wypracował.
chypre
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 155
Rejestracja: śr 11 cze, 2008 09:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chypre »

Mazia - przykładowy jadłospis proszę bardzo:) jem niedużo ale często:
śniadanie: kubek rosołu, 2 jajka na maśle (delikatniejsze są gotowane), ogórek kiszony
II śniadanie: musli własnej produkcji z owoców suszonych (jabłko, gruszka, śliwki, morele brązowe, bez żadnych syropów klonowych itp), ziarenka trochę zmielone - dynia, słonecznik, siemie lniane, wiesiołek, pestki z jabłek, płatki quinoa albo płatki kukurydziane (takie gniecione) - ugotowane w wodzie, potem dodaję trochę mleka koziego
III śniadanie :) - gotowana gruszka z cynamonem albo jabłko pieczone albo duszone w szybkowarze
obiad: udko z kurczaka, mieszanka gotowanych warzyw, włoszczyzny właściwie
podwieczorek: sałatka z pomidorów (sparzone, albo duszone), ogórki kiszone i małosolne, dużo przypraw, m.in kurkuma, chociaż to może się wydawać dziwne zestawienie, ale rozgrzewa żołądek
kolacja: kubek rosołu, kasza biała gryczana i ryż brązowy (końcówki w torebkach były :), gotowana marchewka
i teraz mnie nosi co by tu jeszcze bo z głodu nie zasne :) więc chyba ziemniaki wcześniej ugotowane pojadą do piekarnika i się trochę przygrzeją :)
mogę zjeść o tej porze bo spać się wybieram za jakieś 3 godziny

zauważ nie ma chleba - nigdy nie lubiłam kanapek (podświadomie organizm wiedział, że chleb mu szkodzi?) chleb robię od święta i jem z masłem, najwyżej plastrem pomidora (sparzonego) lub czosnkiem
i tak jak Jeli - jem dużo kasz, też polecam białą gryczaną, czyli niepaloną - zachowuje więcej wartości odżywczych bo jest mniej obrabiana i ma bardzo fajny smak
kasze zawsze jem z warzywami - nie łączę skrobi z białkiem, to mi bardzo pomogło uspokoić jelita - mięso z warzywami; kasze, ziemniaki z warzywami, ale mięso z kaszami nie, także wędlin z chlebem nie łączę
często robię gęste zupy z soczewicy, takie potrawki właściwie, na razie nie polecam Ci kolorowych fasolek i ciecierzycy, jeszcze będą za ciężkie
z różnych fasolek, ryżu, ziemniaków (najróżniejsze kombinacje) i warzyw robię pasztety - mielę i zapiekam, dobre na ciepło i na zimno do chleba,
owoce zawsze tylko do południa, żeby czasem nie fermentowały nocą w jelitach, bardzo mi służy mus jabłkowy z amarantusem ekspandowanym
do picia - między posiłkami, nie popijamy jedzenia, to wzmaga wydzielanie kwasów - zielona herbata, porost islandzki, gorąca woda z odrobiną kardamonu, własne soki warzywne - marchew, seler, burak, i - to daje bardzo duży zastrzyk minerałów czyli odkwasza organizm, nawet zmniejsza katar - sok z kopru włoskiego (fenkuł) albo wywar z selera naciowego koniecznie ciepły
tak wiem, wszystko to pracochłonne i jak się pracuje 12 godzin wydaje się trudne do wykonania, ale jak się człowiek spręży to się udaje, zwłaszcza jak się czuje, że pomaga
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

Chypre, czy ja mogę z tobą zamieszkać? :D
Brzmi pysznie i zgodnie z moimi przekonaniami, aczkolwiek przy tej ilości jedzenia to chyba przybywałoby mi 5 kilo na miesiąc :D
Obrazek
ODPOWIEDZ