piszę o moim problemie licząc, że może ktoś się z nim spotkał i coś mi zasugeruje. Mam obecnie 34 lata, jestem na diecie od przeszło 10 lat. Po 5 latach problemów gastrycznych (bóle brzucha, wzdęcia, odbijania, zgaga) postawiono pełna diagnozę celiakii na podstawie badania endoskopowego i b. zawyżonych przeciwciał p. tkankowej transglutaminazie. Po jakiś 2 miesiącach po przejściu na dietę moje samopoczucie zdecydowanie się poprawiło. Przez te 10 lat mój brzuch był absolutnie zdrowy i niebolący. Niestety, od 3 miesięcy poczułam wyraźne pogorszenie - wróciły niemal wszystkie objawy "przeddietowe"! Dodam, że diety przestrzegam dokładnie, co zresztą potwierdziły wykonane przeze mnie miesiąc temu badania przeciwciał p TTg (w normie). Sprawę komplikuje fakt, że w wieku 17 lat miałam wrzoda na dwunastnicy i potem zresztą na te wrzody mnie leczono gdy mnie bolał brzuch - nieskutecznie, no bo to była celiakia. Czasem myślę, że może pojawiła mi się jakaś nowa pokarmowa nadwrażliwość/ alergia, np. na laktozę. Czy ktoś z Was tak miał - najpierw celiakia, potem nietolerancja laktozy? Jak to się objawia?
Aha, pogorszyło mi się mniej więcej w momencie, jak zaczęłam jeść fiński owies - ale go natychmiast odstawiłam, chyba objawy nie utrzymywałyby się przez trzy miesiące?!
Pozdrawiam wszystkich celiaków

Wiem, powinnam pójść do lekarza - ale jak wiecie, nie tak łatwo znaleźć kogoś, kto wie o celiakii dorosłych więcej od nas - nawet w Wawie...