Celiakia + gluten
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 75
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 20:10
- Lokalizacja: ok. Rzeszowa
Celiakia + gluten
Wstyd się przyznać ale mam 20 lat i nie trzymam diety. Ponoć jako niemowle miałam objawy i zdiagnozowano celiakie. W tej chwili mimo nie trzymania diety czuje się dobrze, żądnych objawów, żadnych problmów. Jedynym problemem są male wyrzuty sumienia że nie trzymam diety mimo że powinnam. Ale brak objawow+ brak lekarza = brak motywacji.
Zastanawiam się tylko czy mozna sprawdzić czy choroba wyrządziła we mnie szkody i jeśli tak to jak to sprawdzić?
Zastanawiam się tylko czy mozna sprawdzić czy choroba wyrządziła we mnie szkody i jeśli tak to jak to sprawdzić?
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Gośka lost ja też nie mam patrz miałam żadnych objawów jak jadłam gluten!!! U mnie wyszło szydło z worka jak trafiłam do lekarza z synem który na kaszkę pszenną zareagował miesięczną biegunką. Pani prof przeprowadziła ze mną dokładny wywiad i od razu dała mi skierowanie na badanie. Jako dziecko miałam rozpoznaną celiakię (liczne sondy które zwiedzały moje jelitka to potwierdzały). Tylko kiedyś mówiono, że z tego się wyrasta. Po prowokacji jaką mi zrobiono nic się nie działo i tak zostało dobre kilkanaście lat (co sobie posmakowałam to moje - mam mnie tak pociesza). Też się zastanawiam co mogło się zepsuć
Mam nadzieję, że nic. Może te moje alergie to były tym objawem? We wtorek jadę do lekarza może dowiem się coś więcej. Będę przygotowana do wizyty bo już robię listę pytać 


Dwa bezglutki - mama i syn
Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.

-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 75
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 20:10
- Lokalizacja: ok. Rzeszowa
-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 75
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 20:10
- Lokalizacja: ok. Rzeszowa
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
W znalezieniu motywacji nikt Ci nie pomoże, bo to musi wyjść od Ciebie. Innej rady nie ma. Wybór jest prosty: albo jesz gluten dalej i kosmki sobie powoli zanikają do zera, a wtedy jesteś w totalnie nieciekawej sytuacji (poczytaj sobie listę konsekwencji niestosowania diety, działa na wyobraźnię), albo odstawiasz i pozwalasz organizmowi wrócić do normy. Jak motywacji nie znajdziesz, to może dobijesz do tego momentu, że powiesz sobie po prostu "trzeba i koniec". Czasami trzeba i koniec. Ja też parę rzeczy muszę i koniec, chociaż podobno słowa "muszę" mamy nie używać - ale ja muszę i tyle.
A poza tym wszystkim - naprawdę tak Ci fajnie z tymi wyrzutami sumienia...?
A poza tym wszystkim - naprawdę tak Ci fajnie z tymi wyrzutami sumienia...?
Czego nie potrafisz? Gotować nie potrafisz? Czytać etykietek? Kobito, ja miałam moment w życiu, że jadłam 52 produkty, w tym większość to były warzywa, bo mi z jednego testu wyszło, że tak powinnam. Czy ten test miał sens, to osobna sprawa, ale nieważne teraz. Jakoś mi starczyło motywacji, aż się sama sobie dziwię. Dzięki szlabanowi na gluten odkryłam wiele rzeczy, na które bym pewnie nawet nie spojrzała, tylko dalej bym wsuwała na śniadanie chleb albo bułki z poprzedniego dnia. A tak pobuszowałam w sklepach i okazało się, że są takie rzeczy jak maniok, tapioka, że z mąki ryżowej robi się fantastyczne kuleczki.ale jak ją stosować kiedy nie potrafię?
Gośka lost, oto lista motywacji:
http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=66
Jeśli nie podejmiesz teraz żadnych kroków, to w pewnym momencie mogą ci się posypać choroby jak z rękawa, często tak bywa np. po ciąży. A wtedy będziesz sobie pluła w brodę. Nie trzeba iść do wróżki, żeby to stwierdzić. Jeszcze jesteś młoda, ale to jest właśnie ostatni moment, żeby zapobiec katastrofie.
http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=66
Jeśli nie podejmiesz teraz żadnych kroków, to w pewnym momencie mogą ci się posypać choroby jak z rękawa, często tak bywa np. po ciąży. A wtedy będziesz sobie pluła w brodę. Nie trzeba iść do wróżki, żeby to stwierdzić. Jeszcze jesteś młoda, ale to jest właśnie ostatni moment, żeby zapobiec katastrofie.
Gośka teraz naprawdę jest łatwiej niż kiedy moja córka przechodziła na dietę-czyli 10 lat temu.
Można kupić chleb, wędlinę, makaron czy nawet gotowe sosy do ryżu i makaronu, o słodyczach już nie wspomnę.
A motywację znajdź i to jak najszybciej,bo niedługo będziesz leczyć się na inne choroby.
Trochę chęci, głowa do góry i do roboty.
Można kupić chleb, wędlinę, makaron czy nawet gotowe sosy do ryżu i makaronu, o słodyczach już nie wspomnę.
A motywację znajdź i to jak najszybciej,bo niedługo będziesz leczyć się na inne choroby.
Trochę chęci, głowa do góry i do roboty.

-
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 75
- Rejestracja: wt 09 gru, 2008 20:10
- Lokalizacja: ok. Rzeszowa
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Mogą. Powodów kilka jest, gdzieś tu zresztą można je znaleźć wypisane. Albo po prostu przez Google. Mówi się jednak, że odstawienie glutenu pomaga w regeneracji kosmków zanikłych z dowolnego powodu.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]