wpadka glutenowa
Moderator: Moderatorzy
wpadka glutenowa
Chyba zaliczyłam po roku ścisłej diety wpadkę glutenową po obiedzie w Sphinxie tylko nie wiem czy takie objawy mogłyby na to wskazywać czy raczej na coś innego. Otóż silny ból w prawym rogu żołądka tuż pod żębrami ale ból przy ucisku jest nie ciekawy i jeszcze to uczucie napęczniałego żołądka - taki ból ostatnio miałam przed przejściem na dietę. Co prawda mam problemy z przełykiem i helicobacter pylori, wyszło ostatnio w listopadowej gastroskopii ale ten ból pojawił się po zjedzonym obiedzie w sobotę. W niedzielę był lekki za to wczoraj się nasilił a dzisiaj mam spokój - myślę o gastroskopii ale zalecenia mam za 3 lata a kolonoskopię za 5 więc nie wiem czy powinnam wpadać w panikę i lecieć do lekarza czy raczej dać odpocząć żołądkowi i go poobserwować
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Re: wpadka glutenowa
Wiesz, że to wpadka? Ja bym dał odpocząć. Nie każdy ból to wszak coś wymagającego interwencji lekarza. Tym bardziej jeśli od wpadki glutenowej, lekarz nie pomoże.
Ostatnio zmieniony wt 08 mar, 2011 19:17 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Mazia: ja zaliczyłam 27 lutego podobną wpadkę po obiedzie w Sphinxie w Poznaniu w "Starym Browarze". Nie powiem byli mili, pytali kucharza, podpowiadali co jeść... A jednak...
Objawy wpadki glutenowej mogą być różne u każdej osoby. Ważne, że sama to zauważyłaś... Też odradzam jedzenie w tym lokalu...
Objawy wpadki glutenowej mogą być różne u każdej osoby. Ważne, że sama to zauważyłaś... Też odradzam jedzenie w tym lokalu...
Wnioskuję o zdrowy rozsądek owszem jedzenie mogło być zanieczyszczone glutenem, bądź zawierać niedozwolony składnik. Wiem jednak po sobie, że zmieniłam przynajmniej częściowo sposób przygotowania potraw, ze względu na układ pokarmowy staram się jeść delikatniej, mniej ciężkostrawnie. Tak więc może to nie samo jedzenie ale sposób przyrządzenia źle na Ciebie wpłynęły?
Niemniej jednak ostrożność na każdym kroku pożądana
Każdy z nas wie, że taka wpadka to nie tylko dyskomfort fizyczny, ale i psychiczny...
Niemniej jednak ostrożność na każdym kroku pożądana
Każdy z nas wie, że taka wpadka to nie tylko dyskomfort fizyczny, ale i psychiczny...
Przyznam szczerze,że na dzień dzisiejszy nie jestem już pewna czy to wpadka bo poza wtorkiem, kiedy nie odczuwałam dolegliwości znowu się odezwały a dzisiaj to dosyć poważnie. Najdziwniejsze jest to, że po zjedzeniu i wypiciu herbaty ten ból ustępował więc już nie wiem. Wypadało by mi w końcu zapisać się do poradni gastroenterologicznej bo trochę wpadłam w panikę,gdyż poza celiakią miałam podejrzenie o przełyk Baretta .
Co do Sphinxa to wiem,że już tam nie zjem - pomimo, iż wyjaśniłam problem z glutenem to położyli mi bułkę centralnie na przygotowanym posiłku a że ja nie chciałam już robić problemu ze zwrotem to po odłożeniu na bok bułki zjadłam ten obiad - wiem mój błąd Kasinka masz rację w tym przypadku nie było to delikatne jedzenie ze względu na ostre przyprawy w mięsie, których też nie powinnam jeść. Teraz mogę powiedzieć, że jedzenie w miejscach publicznych na jakimś wyjeździe stanowi ogromy problem a ostrożność to w naszym wypadku podstawa.
Co do Sphinxa to wiem,że już tam nie zjem - pomimo, iż wyjaśniłam problem z glutenem to położyli mi bułkę centralnie na przygotowanym posiłku a że ja nie chciałam już robić problemu ze zwrotem to po odłożeniu na bok bułki zjadłam ten obiad - wiem mój błąd Kasinka masz rację w tym przypadku nie było to delikatne jedzenie ze względu na ostre przyprawy w mięsie, których też nie powinnam jeść. Teraz mogę powiedzieć, że jedzenie w miejscach publicznych na jakimś wyjeździe stanowi ogromy problem a ostrożność to w naszym wypadku podstawa.
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 432
- Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
- Lokalizacja: Żory
-
- Nowicjusz
- Posty: 47
- Rejestracja: ndz 19 kwie, 2009 01:59
- Lokalizacja: wawa
tak??
a mi się właśnie wydaje, że w sphinksie nie ma problemu
co prawda nie jadamy często, ale dla mojego dziecka zawsze proszę o kotelcik bez żądnych panierek, mąki, taki soute z kurczaka i frytki bez żądnego pieczywa, tłumacze o alergi bla bla bla i niue ma problemu. byc może inne też podejście do dzieci.
a mi się właśnie wydaje, że w sphinksie nie ma problemu
co prawda nie jadamy często, ale dla mojego dziecka zawsze proszę o kotelcik bez żądnych panierek, mąki, taki soute z kurczaka i frytki bez żądnego pieczywa, tłumacze o alergi bla bla bla i niue ma problemu. byc może inne też podejście do dzieci.
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Raczej można o takiej restauracji powiedzieć, że tam problem jest mniejszy. W Polsce nie ma restauracji (z paroma wyjątkami), w których kelnerzy, kucharze i właściciele są zorientowani w temacie celiakii i diety bezglutenowej. W Sphinxie obowiązują takie same zasady zachowania ostrożności, jak w każdej innej jadłodajni.
A same objawy mogły być spowodowane faktycznie czymś innym, niż gluten lub do wpadki mogło dojść przy innym posiłku? Ciężko wyczuć.
A same objawy mogły być spowodowane faktycznie czymś innym, niż gluten lub do wpadki mogło dojść przy innym posiłku? Ciężko wyczuć.
Ostatnio zmieniony pt 11 mar, 2011 09:20 przez Rafal_tata, łącznie zmieniany 1 raz.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Nigdy nie jadam w Sphinxie. Jedzenie jest tam niedobre, zamiast mięsa dają ścinki niewiadomo czego, poza tym tzw. "kebab" który się ścina z takiego dużego pałąka w Polsce jest robiony często z mieszanki mięsa i dodatków które to wszystko trzymają, oczywiście nie wiem tego na pewno, to tylko moje zdanie. Podejrzewam jednak, że dodaje się tam mąkę czy bułkę czy wzmacniacze smaku. Zawsze kiedy tam jadałam czułam się potem źle, miałam biegunkę itp. dlatego zrezygnowałam. Ale to moje prywatne zdanie i nie musi być obietywne co do każdej restauracji Sphinx w Polsce.
Co do frytek, po pierwsze mogą być moczone we fryturze, czy innych miksturach zawierających mąkę czy bułkę tartą, żeby były chrupiące, po drugie pewnie używają tego samego oleju co do pieczenia dań w panierce. To też może szkodzić. A może przyczyną jest majonezowe i tłuste jedzenie? W każdym razie nie polecam i życzę zdrówka.
Co do frytek, po pierwsze mogą być moczone we fryturze, czy innych miksturach zawierających mąkę czy bułkę tartą, żeby były chrupiące, po drugie pewnie używają tego samego oleju co do pieczenia dań w panierce. To też może szkodzić. A może przyczyną jest majonezowe i tłuste jedzenie? W każdym razie nie polecam i życzę zdrówka.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
mama_balnki: właśnie taki kotlecik, jaki zamawiasz swojemu dziecku ja też jadłam w Sphinxie. Możemy prosić bez panierek, bez niczego...ale oni go smażą na tym samym grillu, czy płycie, gdzie samżono w paniecre... Często ta "czysta" pierś jest wcześniej moczona w marynacie, a w niej już pełno szkodliwości poczynając od sosu sojowego /polskie sosy zawierają pszenicę/. Ja pytałam nawet o to, czy pierś była w marynacie... Pan poszedł do kuchni i wróćił z informacją, że "nie była...". Byli mili... Dostałam tę pierś i moja głupota polegała na tym, że pierś była czymś "osmalona", jak to z grilla. Mogłam nie jeść... No cóż nauka kosztuje
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Hehe, też kilka razy się złapałem na zapewnienia "że nic w daniu nie ma, absolutnie czyste". Wiele przez to czasu i nerwów zmarnowałem, więc teraz żywienia zbiorowego staram się unikać jak ognia. Nie zawsze się udaje.
Raz miałem chyba szczęście, bo na jakiejś stołówce pani gotująca stwierdziła, że sama ma dziecko na diecie bg i wie o co chodzi. I po tym, co wtedy dostałem, rzeczywiście na oko nic mi się nie stało.
Raz miałem chyba szczęście, bo na jakiejś stołówce pani gotująca stwierdziła, że sama ma dziecko na diecie bg i wie o co chodzi. I po tym, co wtedy dostałem, rzeczywiście na oko nic mi się nie stało.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]