Mam na imię Przemek i mam 23 lata.
Nie wiem czy mam celiakie, ale mam wiele innych problemów ze zdrowiem i ostatnio zacząłem myśleć, czy to wszystko nie ma jakiegoś źródła w układzie pokarmowym.
Jak człowiek tak czyta w internecie o tych wszystkich chorobach i powiązaniach między nimi to naprawdę czasem sam chyba zaczyna sobie wmawiać różne rzeczy. Już piszę jak wygląda sprawa u mnie.
Mam problemy z takimi chorobami jak: alergia (praktycznie na wszystkie alergeny wziewne), astma oskrzelowa, ogromny trądzik, łojotokowe zapalenie skóry, łuszczyca i w sumie jeszcze wiele innych, ale skupię się na tych, bo one wszystkie są powiązane z układem immunologicznym przynajmniej tak mi się wydaje. A i jeszcze mam spore problemy ze stanami depresyjnymi (chodzę do psychologa, ale nic to nie pomaga).
Tak dostałem tych wszystkich chorób w wieku około 11 lat, wcześniej byłem kompletnie zdrowy. I tak od wielu lat latam po lekarzach, przepisują masę leków, ale z niczego nie mogę się wyleczyć i pewnie już nigdy nie wyleczę.
No i tak już jakiś czas myślę, szczególnie jak zacznę czytać w internecie, że problemy z układem pokarmowym mogą manifestować się właśnie na skórze (trądzik, łuszczyca itp.), albo powodować jakieś alergie...
Jeśli chodzi o mój układ pokarmowy to też "dziwne rzeczy się działy w życiu". Pamiętam, że w dzieciństwie miałem problemy z częstymi biegunkami. Wiem, ze w tamtym okresie miałem też lamblioze, co znalazłem niedawno na jakiejś starej karcie chorobowej, no ale skoro tam kiedyś te lamblie wykryli to mam nadzieje że wyleczono mnie od razu.
Całe dzieciństwo, aż do teraz byłem bardzo niski i strasznie chudy, a do tego przerażająco blady (dzieci przezywały mnie "trup" w szkole).
Aktualnie jest bardzo podobnie, jestem niski i bardzo chudy. Mój brat jest ode mnie ponad 20kg cięższy, chociaż jemy dokładnie to samo. Te same śniadania, obiady, kolacje, w bardzo podobnych ilościach. Choćbym nie wiem ile jadł nie mogę przytyć. I nie może tu chodzić o żadną szybką przemianę materii, bo prowadzę bardzo siedzący tryb życia, pracuję przy komputerze po 12 godzin dziennie, siedząco. Każdy inny już dawno obrósł by tłuszczem przy takim trybie życia.
Aktualnie od wielu lat nie mam problemów z biegunkami, jedynie z zatwardzeniami, ale jakiejś tragedii nie ma. Nie widzę wpływu jakiś konkretnych pokarmów. Gluten jem codziennie od zawsze w olbrzymich ilościach. Codziennie na śniadanko i kolacje biały chleb i nie widzę, żebym bezpośrednio po zjedzeniu miał jakieś problemy.
Tak jeden problem tylko jaki mam, a w sumie wstydziłem się iść z tym do lekarza, to niestrawione resztki pokarmowe w stolcu. Praktycznie za każdym razem widzę, albo jakieś np. płatki owsiane, jakieś ziarna, kawałki owoców, warzyw, w zasadzie wszystko czego nie przygryzę dokładnie i połknę w dużym kawałku, bo inaczej przecież nie dostrzegę tego później... Nie wiem czy to jest normalne, czy nie...
No, więc poczytałem o tych różnych schorzeniach m.in o celiakii i pomyślałem, że spróbuję diety bezglutenowej i zobaczę jak to wpłynie na moje zdrowie. Bo tak jeszcze pamiętałem, że głodówka zawsze bardzo pozytywnie wpływała na moją skórę. Kiedyś raz trafiłem do szpitala, gdzie chyba przez tydzień karmili mnie z kroplówki i dosłownie po tym tygodniu zniknęła mi łuszczyca, łojotokowe zapalenie skóry i zmiany trądzikowe się spłaszczyły. Jak tylko wróciłem do domu i zacząłem normalnie jeść wszystkie choroby wróciły...
To jestem na diecie bezglutenowej i bezmlecznej od początku roku. Skóra się poprawia, nie ma jakiś olbrzymich rewelacji, ale jest lepiej. Trądzik się uspokoił zaczyna zanikać, tak samo łzs i łuszczyca, ale oczywiście nadal są. W sumie nie wiem czy to z powodu wyeliminowania glutenu i mleka, czy poprostu dlatego, że mniej jem, bo za bardzo nie wiem co kupować i jem zdecydowanie mniej niż wcześniej. No i w sumie jem teraz więcej warzyw i owoców co pewnie też może mieć korzystny wpływ na zdrowie, urodę....
Taki problem który mi się pojawił na diecie bezglutenowej to straszliwe wzdęcia brzucha!!, Nigdy wcześniej ich nie miałem, a teraz ostatnio już miałem i to bardzo ogromne, trwające wiele godzin. Najczęściej pojawiają się wieczorem i trwają przez całą noc, tak, że aż nie mogę zasnąć... nie wiem co jest grane...
Zrobiłem badania krwi w kierunku celiakii, to wyniki:
Kod: Zaznacz cały
BADANIE WYNIK JEDNOSTKI WARTOŚCI REFER.
p/c transglutaminazie tkankowej IgA <2,0 RU/ml < 20.00
p/c transglutaminazie tkankowej IgG 0.06 poniżej 1.00
---------------------------------------------------------------
Interpretacja wynków oznaczenia przeciwciał przeciwko transglutaminazie tkankowej IgG
<1.0 - negatywny
1.0-2.0 - słabo pozytywny
>2.0 - pozytywny
Także nie wiem może jesteście w stanie mi doradzić. Sprawę celiakii mam zdecydowanie zamknąć? Szukać moich problemów gdzieś w jakiś innych schorzeniach układu pokarmowego? Czy mam się uspokoić i pogodzić z tymi moimi wszystkimi problemami ze zdrowiem i po prostu nic nie da się zrobić?