kiedy spodziewać się poprawy po przejściu na dietę

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zofia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: pt 09 gru, 2011 13:29
Lokalizacja: Kępno/wielkopolska

kiedy spodziewać się poprawy po przejściu na dietę

Post autor: zofia »

Kiedy u Was nastąpiła poprawa po przejściu na dietę bg :?

Chodzi mi o zahamowanie, zmniejszenie się biegunek. Rozumiem, że jest to sprawa indywidualna zależąca od stanu w jakim są jelita. Ja jestem miesiąc na diecie i nie mam poprawy :( Spotkałam się z opiniami, że poprawa powinna nastąpić już po paru dniach.. Nie jem nabiału, smażone ograniczam. Lekarz jeszcze każe czekać.
Awatar użytkownika
zofia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: pt 09 gru, 2011 13:29
Lokalizacja: Kępno/wielkopolska

Post autor: zofia »

Uściśniając to w zasadzie są dwa powody braku poprawy:
- za wcześniej na poprawę
- coś jeszcze mi szkodzi

Czy dobrze myślę? Czy coś innego wchodzi jeszcze w grę?
Obrazek
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Z moich obserwacji wynika, że nie wystarczy nie jeść nabiału, lecz należy wykluczyć całkowicie laktoze, bo przy tym zaniku kosmków, jako wtórna nietolerancja może sie pojawić nietolerancja właśnie laktozy. Przynajmniej u mnie tak jest.Nie wiem czy mam celiakie, ale mam zanik kosmków. Po wykluczeniu laktozy nastąpiła poprawa, jednak pisząc o wykluczeniu, mam na myśli absolutne i kompletne wykluczenie, czyli nie tylko omijać nabiał, ale czytać skład wszystkich rzeczy które je się, a przede wszystkim czytać skład leków! Ja bardzo rygorystycznie laktozę omijałam, a nie wpadłam na to, że laktoza jest w tyroksynie, którą łykam. Dopiero po zamianie leku na bezlaktozowy, nastąpiła poprawa, przede wszystkim z mdłościami, wymiotami i ze swędzącymi plamami na skórze. Zrób prosty test. Wypij nieco mleka i poczekaj jak się będziesz czuła. U mnie im więcej laktozy zjem tym jest gorzej. Ta mała ilość łykana w leku nie powodowała wymiotów, ale ciągłe mdłości i swędzące plamy na górnej części ciała, wracanie się treści żołądkowej, odbijanie się itd. Te objawy znacznie się zmniejszyły po absolutnym wykluczeniu laktozy.
Okalina
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 139
Rejestracja: pn 16 mar, 2009 16:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Okalina »

Mój syn czekał 4 miesiące na ustąpienie objawów. Musieliśmy wykluczyć nabiał we wszelkiej postaci, surowe owoce i warzywa, nie mówiąc o daniach smażonych, dobrze przyprawionych, czy z natury ciężkostrawnych.
Ostatnio przeszliśmy prowokację, ponieważ kilku lekarzy, z różnych szpitali, podważyło diagnozę. Było 8 spokojnych dni na glutenie i 2 tygodnie biegunek.
Tak, że widzisz, co człowiek, to inny przebieg.
Jeszcze raz zrewiduj swoją dietę. Wyklucz wszystko podejrzane. Jelita w końcu dojdą do siebie.
Powodzenia :)
mama Krzysia (13 lat) zdiagnozowanego 16.03.2009
,,...co dla jednego pokarmem, to dla drugiego trucizną" (Lukrecjusz)
Awatar użytkownika
zofia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: pt 09 gru, 2011 13:29
Lokalizacja: Kępno/wielkopolska

Post autor: zofia »

alva_alva pisze:Z moich obserwacji wynika, że nie wystarczy nie jeść nabiału, lecz należy wykluczyć całkowicie laktoze, bo przy tym zaniku kosmków, jako wtórna nietolerancja może sie pojawić nietolerancja właśnie laktozy. Przynajmniej u mnie tak jest.Nie wiem czy mam celiakie, ale mam zanik kosmków. Po wykluczeniu laktozy nastąpiła poprawa, jednak pisząc o wykluczeniu, mam na myśli absolutne i kompletne wykluczenie, czyli nie tylko omijać nabiał, ale czytać skład wszystkich rzeczy które je się, a przede wszystkim czytać skład leków! Ja bardzo rygorystycznie laktozę omijałam, a nie wpadłam na to, że laktoza jest w tyroksynie, którą łykam. Dopiero po zamianie leku na bezlaktozowy, nastąpiła poprawa, przede wszystkim z mdłościami, wymiotami i ze swędzącymi plamami na skórze. Zrób prosty test. Wypij nieco mleka i poczekaj jak się będziesz czuła. U mnie im więcej laktozy zjem tym jest gorzej. Ta mała ilość łykana w leku nie powodowała wymiotów, ale ciągłe mdłości i swędzące plamy na górnej części ciała, wracanie się treści żołądkowej, odbijanie się itd. Te objawy znacznie się zmniejszyły po absolutnym wykluczeniu laktozy.
Po wypiciu mleka (raz w tygodniu) czuję się dobrze (biegunki mam codziennie, więc ciężko stwierdzić czy po mleku), ale po zjedzeniu twarożku lub wypiciu maślanki dostaję ostrego bólu brzucha :( Te produkty więc odstawiłam.
Awatar użytkownika
zofia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: pt 09 gru, 2011 13:29
Lokalizacja: Kępno/wielkopolska

Post autor: zofia »

Okalina pisze:Mój syn czekał 4 miesiące na ustąpienie objawów. Musieliśmy wykluczyć nabiał we wszelkiej postaci, surowe owoce i warzywa, nie mówiąc o daniach smażonych, dobrze przyprawionych, czy z natury ciężkostrawnych.
Ostatnio przeszliśmy prowokację, ponieważ kilku lekarzy, z różnych szpitali, podważyło diagnozę. Było 8 spokojnych dni na glutenie i 2 tygodnie biegunek.
Tak, że widzisz, co człowiek, to inny przebieg.
Jeszcze raz zrewiduj swoją dietę. Wyklucz wszystko podejrzane. Jelita w końcu dojdą do siebie.
Powodzenia :)
Fakt ratuję się owocami, bo bardzo lubię, są bezpieczne, zastepuję nimi produkty glutenowe po prostu.. :| Jak odstawię owoce to nie wiem, co będę jeść :( Jem je wieczorem, więc na syte rzeczy nie zamienię, a suchych przekąsek mam dość :/ No chyba, że ugotuję kompot - mozna by spróbować :) :D
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Owoce i warzywa jedz, ale tylko gotowane. Ja jem owoce, ale wszystko gotuje w garnku albo na parowarze. Zero surowego. Wiadomo, ze gotowane nie jest tak dobre jak surowe, ale to nie ma już znaczenia jak człowiek pada.
Oczywiście zero smażonego.Zero agresywnych przypraw. Jakiś czas nawet nic nie soliłam, bo sol znacznie podrażniała mi żołądek. Teraz troszkę solę, ale zero pieprzu i tego typu przypraw. Jak robię np. pstrąga albo dorsza na parowarze, to wkładam do woreczka z włoszczyzna, żeby miał ładny zapach, ale nie daje żadnych przypraw. Nie jest to zbyt dobre, ale da się zjeść.
Napiszę do Ciebie na priva.


zofia pisze:
Okalina pisze:Mój syn czekał 4 miesiące na ustąpienie objawów. Musieliśmy wykluczyć nabiał we wszelkiej postaci, surowe owoce i warzywa, nie mówiąc o daniach smażonych, dobrze przyprawionych, czy z natury ciężkostrawnych.
Ostatnio przeszliśmy prowokację, ponieważ kilku lekarzy, z różnych szpitali, podważyło diagnozę. Było 8 spokojnych dni na glutenie i 2 tygodnie biegunek.
Tak, że widzisz, co człowiek, to inny przebieg.
Jeszcze raz zrewiduj swoją dietę. Wyklucz wszystko podejrzane. Jelita w końcu dojdą do siebie.
Powodzenia :)
Fakt ratuję się owocami, bo bardzo lubię, są bezpieczne, zastepuję nimi produkty glutenowe po prostu.. :| Jak odstawię owoce to nie wiem, co będę jeść :( Jem je wieczorem, więc na syte rzeczy nie zamienię, a suchych przekąsek mam dość :/ No chyba, że ugotuję kompot - mozna by spróbować :) :D
Anna Kozłówska-Kwaczyńska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 34
Rejestracja: wt 27 wrz, 2011 21:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Anna Kozłówska-Kwaczyńska »

W poczatkowej fazie nalezy zrezygnować z surowych warzyw, a owoców rzadnych ewentualnie duszone lub pieczone jabłko i zrezygnowac z cukru, zproduktów wzdymających, ciężkostrawnych. Najlepiej przejśc na własną kuchnię, na dietę tzw. lekkostrawną, rzadnych wędlin, konserwantów, syropu glukozowo-frutozowego. Wszystko robimy sami- wtedy jelita regeneruja się najszybciej.
Awatar użytkownika
Patka
Bardzo Aktywny Forumowicz
Bardzo Aktywny Forumowicz
Posty: 527
Rejestracja: ndz 28 lis, 2004 17:31
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Patka »

Fakt ratuję się owocami, bo bardzo lubię, są bezpieczne, zastepuję nimi produkty glutenowe po prostu..
a dlaczego nie zastąpisz glutenowych produktów bezglutenowymi odpowiednikami :)
a może oprócz celiaki masz inne zaburzenia trawienia?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Anna Kozłówska-Kwaczyńska pisze:tzw. lekkostrawną
tzn.?
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Anna Kozłówska-Kwaczyńska
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 34
Rejestracja: wt 27 wrz, 2011 21:02
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Anna Kozłówska-Kwaczyńska »

Dieta lekkostrawna z wykluczeniem produktów glutenowych i ewentualnie mlecznych to ograniczenie a nawet wykluczenie produktów i potraw tłustych, pieczonych tradycyjnie (można w rękawie), smażonych, wzdymających (strączkowe, kapustne), ostro przyprawionych. Gotujemy w wodzie , na parze, dusimy, pieczemy beztłuszczowo. Ograniczenie błonnika - obieranie warzyw i owoców i gotowanie, duszenie. Tłuszcze dodawane do potraw gotowych, na surowo: oleje, oliwa, masło. Przy biegunkach rezygnacja z wywarów mięsnych - zupy, sosy. Rezygnacja z cukru, rzadnych produktów gazowanych, alkoholu, majonezu, musztardy, cebuli, czosnku. Posiłki przygotowywane świeże, na bieżąco. To tak w skrócie
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Ja jeszcze dodam, że zamiast cukru tradycyjnego można sięgnąć po cukier brzozowy, bo ten ma właściwości lecznicze i sprzyjające w zapaleniach żołądka i jelit. Przynajmniej tak na ten temat wyczytałam. Zwykły cukier mi szkodzi wyraźnie, natomiast ten brzozowy nie szkodzi, a smakuje dobrze, prawie jak zwykły cukier. Jest jedno ale, takie, że nie można go za dużo używać na początku, bo można dostać od niego biegunki.Wprowadzałam stopniowo i było ok. Dziś jem go sporo i nic mi nie jest. Do tego, co jest akurat dla mnie przydatne, jest dosyć kaloryczny, ale i tak o połowę mniej niż zwykły cukier.

Masło ma też laktozę. Bardzo mało, ale ma , co ja po sobie ewidentnie raz wyczułam. Zjadłam łyżeczkę i dostałam za ok. 3 godziny swędzące plamy na twarzy. Na początku założyłam, że nie od masła i zjadłam go na drugi dzień więcej i zrobiła się totalna masakra z objawami żołądkowymi na dodatek.Dwie noce nie spałam przez to masło. Także jeśli się wyklucza laktozę, to masła należy unikać także.Sosy można zagęszczać mąką ziemniaczaną albo z tapioki.

Zauważyłam także, że wszystko co ma w składzie kwasek cytrynowy jest drażniące, podobnie jak i kwas salicylowy. Kwasek cytrynowy jest prawie wszędzie dodawany do gotowych rzeczy.Jeśli chodzi o salicylany, to trzeba uważać na niektóre owoce. Dla mnie do zaakceptowania są banany i jabłka. Banany gotuję, czasem robię kluseczki bananowe, czyli starte banany z mąką ryżowa i ziemniaczaną, gotuję jak lane kluseczki.Posypuje je potem cukrem brzozowym.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Alva_Alva: Skąd wiesz, że chodzi o laktozę, a nie o białko mleka? Białko mleka u uczulonych może wywołać poważną reakcję w bardzo niewielkich dawkach. A w maśle ekstra jest tyle samo białka co cukru (prawie gram).
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
zofia
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: pt 09 gru, 2011 13:29
Lokalizacja: Kępno/wielkopolska

Post autor: zofia »

a dlaczego nie zastąpisz glutenowych produktów bezglutenowymi odpowiednikami :)
a może oprócz celiaki masz inne zaburzenia trawienia?

Zastępuję:) Niejasno się wyraziłam - jem owoców więcej po prostu niż dotychczas i bardzo je lubię, szczególnie jabłka- wiem, wiem nie powinnam surowych:)

Dzięki Wam wszystkim za rady :) !! :D Wprowadziłam zmiany do diety. Smażone odrzuciłam, a owoce gotuję, nabiał omijam szerokim łukiem :)
Obrazek
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Nie wiem czy chodzi o białko mleka krowiego czy o laktozę. Ja akurat mam problem z laktoza, bo nie ma znaczenia czy jem masło albo ser kozi, owczy czy od krowy. Wszystko mi szkodzi. Wiem, że w maśle jest śmiesznie mało białka i laktozy,ale byłam w szoku, że nawet tak mała ilość tak mnie kończy. Wcześniej widziałam już, że ta laktoza mi szkodzi, ale wydawało mi się, że tak mała ilość jakoś przejdzie, a tutaj niestety nic nie da rady.

Jeśli autorce wątku szkodzi białko mleka krowiego, to masło kozie nie powinno raczej szkodzić.

titrant pisze:Alva_Alva: Skąd wiesz, że chodzi o laktozę, a nie o białko mleka? Białko mleka u uczulonych może wywołać poważną reakcję w bardzo niewielkich dawkach. A w maśle ekstra jest tyle samo białka co cukru (prawie gram).
ODPOWIEDZ