Witam! Zdiagnozowano u mnie celiakię dość niedawno. Ogólnie rzecz biorąc to od kilku lat już męczyłam się ze wszelkimi dolegliwościami gastrologicznymi, skórnymi typowymi dla celiakii, nie wspominając o okropnym samopoczuciu, ciągłym zmęczeniu, rozdrażnieniu, braku koncentracji, stanami depresyjnymi. Kilka miesięcy temu pojawiły się nawet omdlenia i problemy ze składaniem zdań, tak jakby plątał mi się język i codzienne, nieznośne migreny. Poza tym przestałam nosić obcisłe sukienki, chociaż jestem szczupła, to bez względu na to, co zjadłam, zaraz miałam brzuch jak w 6 miesiącu ciąży. Wzdęcia oczywiście takie, że czasami budziłam się w nocy, bo czułam, jakby brzuch miał mi eksplodować. Wcześniej chodziłam od gastrologa do gastrologa, nikt nie wpadł na to, że to gluten może być powodem.Diagnozowano u mnie zespół jelita drażliwego, Leczono mnie Xifaxanem i innymi silnymi lekami. M.in po 6 miesiącach kuracji xifaxanem nie czułam kompletnie żadnej różnicy. Aktualnie glutenu nie jem jakoś od 3 miesięcy . Objawy ustępują, baaaardzo powoli, ale tak jakby czuję jakąś poprawę. Jeżeli zjem coś z najmniejszą, śladową ilością glutenu, to na drugi dzień nie mogę funkcjonować przez ból głowy, dlatego dietę staram się przestrzegać bardzo skrupulatnie. Jako, że jestem w temacie nowa, to chciałam zapytać kiedy zacznę się czuć dobrze? I kiedy po zjedzeniu posiłku brzuch przestanie mi rosnąć do kolosalnych rozmiarów?

Dodam też, że chodzę regularnie na siłownię, ćwiczę siłowo, staram się odżywiać zdrowo. I po odstawieniu glutenu strasznie zaczęło mnie ''wysypywać'', podejrzewam, że to oczyszczanie się ogranizmu po prostu? Czy macie jakieś sposoby na regenerację jelit, ogólnie samopoczucia? Ja piję aloes, poza tym jestem zielona w temacie.
Mam nadzieję, że ktoś przeczyta to moje wypracowanie i z góry BARDZO dziękuję za wszelkie odpowiedzi!!! Przyda się trochę wsparcia, bo średnio wiem jak radzić sobie ze sprawą
