Bardzo proszę o pomoc w interpretacji moich wyników. Na wstępie zaznaczę, że mam 25 lat. Objawy jakie mam:
- od może około 3 lat miewam co jakiś czas bóle głowy, w ostatnim roku zdarza się to częściej i czasem trwają 2-3 dni,
- bóle brzucha, ogólnie często źle się czułam po jedzeniu - wzdęcia, uczucie pełności, przelewanie w brzuchu, senność,
- problemy z koncentracją,
- ciągłe zmęczenie i takie wyczerpanie, najgorsza pora dnia to dla mnie ranek - w ogóle nie czuję się wypoczęta, od rana zmęczona (mimo, że śpię po 9h) i chęć na wszystko znika, coś w sensie depresji?
- oprócz tego jeszcze: częste zajady, nieznaczny trądzik, czasem bóle pleców czy mięśni, sińce pod oczami, blada skóra, zimne ręce, stopy,
- dodam, że w ciągu paru lat schudłam kilka kilo, mam niedowagę i szybką przemianę materii.
Trafiłam do dietetyczki, u której był mój kuzyn, który miał m.in. bóle głowy, trądzik i na podstawie wyników badań (panel przeciw celiakii, który zrobiłam i ja) zaleciła mu wykluczenie glutenu - pomogło: lepsze samopoczucie, bóle głowy minęły, oczyściło twarz, lepsza koncentracja. Z racji na podobne objawy, również się do niej wybrałam, ale nie tylko (chcę przytyć). Na pierwszej wizycie poradziła mi zrobić różne badania: wapń, witamina D3, ferrytyna, kwas foliowy, B12, panel przeciw celiakii (IgA i IgG). Jako, że byłam jeszcze zapisana do gastrologa, to postanowiłam nie wprowadzać żadnej diety tylko poczekać na wizytę u lekarza i wynik FoodTest.
Panel przeciw celiakii Polycheck:
deam. Gliadin IgA 11[kU/l] - wynik silnie pozytywny (>10)
tTG IgA 0,21[kU/l] - wynik ujemny (< 0.3)
deam. Gliadin IgG 3,6[kU/l] - wynik pozytywny (4,5 - 10)
tTG IgG 0,16[kU/l] - wynik ujemny (< 0.3)
Instrinsic Factor 0,58[kU/l] - wynik linia graniczna (0.3 - 0.8) - czynnik, który mówi o zaburzeniach wchłaniania witaminy B12
Witaminy wszystkie prawidłowe. Jedynie niedobór ferrytyny - 11,1ng/ml (norma od 15-160).
Oprócz tego zrobiłam FoodTest i wyszło, że na gluten nic nie znaleziono, za to na pszenicę mam wysoką nietolerancję. Białka mleka, jaja, drożdże, kukurydza..
Dodam jeszcze, że zrobiłam badanie na helicobacter z krwi (doradziła dietetyczka) i wyszło 36 - wynik dodatni (norma: <mniej niż 10 to ujemny). Pół roku temu na moje bóle brzuch lekarz rodzinny zlecił mi helicobacter z kału - nie wyszło nic.
1.Dopiero w poprzednim miesiącu miałam okazję rozmawiać z dwoma gastrologami - i żaden nie potrafił mi powiedzieć nic konkretnego na podstawie moich wyników testu. Mówili, że jeśli chcę się czegoś dowiedzieć, to muszę zrobić tTGA w klasie IgA+IgG oraz DGP IgG - PYTANIE czy to przypadkiem nie bada tego samego, co test Polycheck? Po rozmowach z gastrologami odniosłam wrażenie, że zrobiłam ten test bez sensu, bo "to inne testy się robi" i zostałam skierowana na gastroskopię. Tak samo jak i FoodTest do niczego..
2.Przeczytałam całą zalecaną diagnozę celiakii&nietolerancji - nie mam zrobionego badania oceniającego całkowity poziom IgA ani EmA - czyli bez tego nie da się nic kompletnie powiedzieć na temat wyniku testu, który wykonałam? Czy mam dorobić całkowite IgA żeby móc cokolwiek powiedzieć? Wyczytałam, że jeśli przeciwciała przeciwko transglutaminazie tkankowej są ujemne to nie podejrzewa się celiakii (oprócz małego procenta ludzi, którzy mają je ujemne, przy ujemnym całkowitym IgA). A co z nietolerancją glutenu? Bo to raczej ją podejrzewam, ewentualnie nietolerancję samej pszenicy. W mojej rodzinie nikt nie ma celiakii. Może ktoś ma doświadczenie z badaniami i mógłby coś doradzić, byłabym wdzięczna.
3.Skoro nie toleruję białek mleka, to jest sens wyciągać portfel i robić test na nietolerancję laktozy, który doradził mi gastrolog? Mleka nie piję, jedynie dodaję do kawy i to bez laktozy, czasem zjadłam twaróg, jakiś jogurt bez żadnych sensacji czy ser żółty. Jedynie po zwykłym mleku bolał mnie brzuch, więc go nie piję. Cukier i białka mleka to nie to samo.
Gastroskopię mam mieć za tydzień. Dopiero teraz do mnie dociera co, to za badanie i zaczęłam już panikować. Tym bardziej jak naczytałam się, że nie wszyscy to robią. Nie mogę dorobić jakichś badań żeby ewentualnie wykluczyć celiakię czy nietolerancję glutenu zamiast robić gastroskopię? Wiem, że to może niezbyt dojrzałe, ale wolę żeby gastroskopia była ostatecznością (na pewno jest tu ktoś, kto mnie rozumie

Dziękuję za każdą odpowiedź.