
Oddawanie krwi
Moderator: Moderatorzy
Ja oddawałam krew w szpitalu na Wołoskiej w Warszawie (MSWiA) - dla ojca znajomej. Przyznałam się na wstępie do celiakii, pani doktor powiedziała, że to zależy nie od choroby jako takiej, ale od parametrów krwi. A ponieważ hemoglobinę i inne takie mam przy górnej granicy normy (od roku mniej więcej, po 5 latach od przejścia na dietę bg, hurra
) krew pobrali i nawet mnie bardzo zachęcali żebym się znowu do nich wybrała, bo krwi brakuje, a ja mam dobrą grupę 
Więc może faktycznie zależy to od indywidualnych uwarunkowań?


Więc może faktycznie zależy to od indywidualnych uwarunkowań?
Denerwuje mnie takie podejście, bo ja przed diagnozą i szpitalem miałam ogólną morfologię super Hb 14,1 płytki wszystko w normie, a lekarz mi mówiła żebym więcej spała, jak się źle czuję....
Dopiero szczegółowe badania - niskie żelazo , ferrytyna pokazały jak jest w rzeczywistości. Jeden jedyny lekarz u którego byłam rok wcześniej przed diagnozą zainteresował się dlaczego mam ciągle małą wielkość krwinki i WBC 14 tys.
Reszta patrzyła tylko na Hb, większość parametrów nie odstawała dużo od norm, więc nikt nie zwracał uwagi
A jakie robią badania przed oddaniem krwi? Ogólne czy jeszcze jakieś szczegółowe?
Dopiero szczegółowe badania - niskie żelazo , ferrytyna pokazały jak jest w rzeczywistości. Jeden jedyny lekarz u którego byłam rok wcześniej przed diagnozą zainteresował się dlaczego mam ciągle małą wielkość krwinki i WBC 14 tys.
Reszta patrzyła tylko na Hb, większość parametrów nie odstawała dużo od norm, więc nikt nie zwracał uwagi

A jakie robią badania przed oddaniem krwi? Ogólne czy jeszcze jakieś szczegółowe?
Ostatnio zmieniony sob 18 kwie, 2009 10:56 przez Kasinka, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed pierwszym oddaniem krwi robią pełną morfologię, ja miałam poziom żelaza i inne parametry (nie pamiętam teraz, ale trochę tego było), a oprócz tego badania wirusologiczne (żółtaczka, adis, kiła i coś tam jeszcze). Dzisiaj byłam drugi raz (po 11 miesiącach) - zrobili tylko "zwykłą" morfologię (bo poprzednia była ok), krew pobrali, nawet dostałam legitymację honorowego krwiodawcy. Za każdym razem przyznawałam się do celiakii. Nikt nie widział przeciwwskazań. Dopytywałam się jeszcze dzisiaj czy ta krew jest aby na pewno pełnowartościowa, czy celiakia w niczym nie przeszkadza... Ale podobno nie.
Inna sprawa, że lekarz kwalifikujący do pobrania zirytował mnie nieco, bo najpierw zrobił mi wykład o tym, ze celiakia jest zasadniczo dziecięca, ale ja mam postać występującą u osoby dorosłej, a potem mnie potraktował jak ułomną na umyśle, bo zadawał mi podchwytliwe pytania typu "to chleba takiego ze sklepu pani nie je?" "no nie" "a ciastka?" "robię sama w domu" chwila ciszy, po czym pada pytanie z uśmieszkiem typu <tu-cię-mam> "a kluski???"...
Inna sprawa, że lekarz kwalifikujący do pobrania zirytował mnie nieco, bo najpierw zrobił mi wykład o tym, ze celiakia jest zasadniczo dziecięca, ale ja mam postać występującą u osoby dorosłej, a potem mnie potraktował jak ułomną na umyśle, bo zadawał mi podchwytliwe pytania typu "to chleba takiego ze sklepu pani nie je?" "no nie" "a ciastka?" "robię sama w domu" chwila ciszy, po czym pada pytanie z uśmieszkiem typu <tu-cię-mam> "a kluski???"...

Rozumiem że facet Cię zdenerwował, ale i tak super że w ogóle kumał o co chodzi
Warto od takich brać ewentualny kontakt - będziemy ich doświadamiać materiałami, jeśli wyrażą taką chęć

Warto od takich brać ewentualny kontakt - będziemy ich doświadamiać materiałami, jeśli wyrażą taką chęć

Ostatnio zmieniony pt 15 maja, 2009 22:41 przez Kasinka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 2
- Rejestracja: czw 07 maja, 2009 02:05
- Lokalizacja: Szczecin
- Rafal_tata
- -#Moderator
- Posty: 2660
- Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
- Lokalizacja: Kraków
Na IVMDC prof. Karczewska tłumaczyła, że nie ma żadnych przeciwwskazań do oddawania krwi w takim sensie, że może ona komuś innemu zaszkodzić. Powiedziała, że osoba pobierająca krew (decydująca) może odmówić pobrania krwi bojąc się raczej o zdrowie celiaka. Oddawanie krwi jest osłabiające dla organizmu.
● Celiakia - FAQ ● Poczytaj, zanim zadasz pytanie ● SkoND kLiKaSH??? czyli jak pisać po polsku ● Wszędzie są jakieś zasady ● Wszystko o chorobie i Stowarzyszeniu
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
● Tata Kasi zdiagnozowanej w 2003 r.
● http://1procent.celiakia.pl/
● http://www.facebook.com/celiakia
Przepraszam, ja natomiast mam inne pytanko. Również od pewnego czasu zastanawiam się nad zostaniem krwiodawcą (oczywiście po skończeniu 18 lat), jednak dręczy mnie pewna rzecz. Mam wujka w rodzinie, który był krwiodawcą, z czasem zaczął mieć problemy, a mianowicie były to krwotoki z nosa powtarzające się regularnie co miesiąc, problemy z nerkami, itd. Czy Państwo nie boicie się tego typu powikłań ? Cieszy oczywiście mnie fakt, że jest szansa pomóc chorej osobie, jednakże również samemu sobie możemy zaszkodzić...
Zastanawia mnie, co o tym myślicie?
pozdrawiam.
Zastanawia mnie, co o tym myślicie?
pozdrawiam.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Czy związek między tymi problemami a oddawaniem krwi został stwierdzony? Słyszałem, że od zbyt częstego oddawania krwi można się uzależnić (organizm produkuje więcej krwi, przyzwyczajony do regularnych upustów, więc kiedy się nie odda, krwi zostaje nadmiar).celiak28 pisze:Przepraszam, ja natomiast mam inne pytanko. Również od pewnego czasu zastanawiam się nad zostaniem krwiodawcą (oczywiście po skończeniu 18 lat), jednak dręczy mnie pewna rzecz. Mam wujka w rodzinie, który był krwiodawcą, z czasem zaczął mieć problemy, a mianowicie były to krwotoki z nosa powtarzające się regularnie co miesiąc, problemy z nerkami, itd. Czy Państwo nie boicie się tego typu powikłań ? Cieszy oczywiście mnie fakt, że jest szansa pomóc chorej osobie, jednakże również samemu sobie możemy zaszkodzić...
Zastanawia mnie, co o tym myślicie?
pozdrawiam.
Kiedy ostatnio próbowałem oddać krew (to było jeszcze w mrokach zatrucia glutenem), lekarka mnie nie dopuściła, bo byłem potwornie spowolniały i wyglądałem na odjechanego (i tak się czułem). Nie chciała mi uwierzyć, kiedy na jej pytanie zdecydowanie odpowiadałem, że nie leczę się psychiatrycznie ani neurologicznie, ani nie biorę żadnych leków psychotropowych (oto co gluten może uczynić z człowiekiem

Ostatnio zmieniony śr 20 maja, 2009 22:02 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
Moim zdaniem, jeżeli ktoś widzi, że po oddaniu krwi źle się czuje, ma jakieś niepożądane objawy to nie musi więcej jej oddawać. Ale jeżeli może to warto, bo można uratować komuś życie.celiak28 pisze: Czy Państwo nie boicie się tego typu powikłań ? Cieszy oczywiście mnie fakt, że jest szansa pomóc chorej osobie, jednakże również samemu sobie możemy zaszkodzić...
Zastanawia mnie, co o tym myślicie?
Dlatego są pewne „granice” w częstości oddawania krwi. Jednorazowo dawca - mężczyźni nie częściej, niż co 8 tygodni, kobiety nie częściej, niż co 12 tygodni - oddaje 450 ml krwi. Ale przecież można rzadziej to robić, nawet w każdej chwili podczas oddawania krwi można poprosić o przerwanie poboru.titrant pisze: Słyszałem, że od zbyt częstego oddawania krwi można się uzależnić (organizm produkuje więcej krwi, przyzwyczajony do regularnych upustów, więc kiedy się nie odda, krwi zostaje nadmiar).
Ja niestety nie mogę oddawać krwi, bo jak już wcześniej pisałam, że względu na wagę, ale mam nadzieję, że z czasem się to zmieni.

"Odkąd rzuciłem gluten nastąpiło cudowne ozdrowienie: rzuciłem wszystkie leki przeciw astmie i nie mam z tym problemów, bo one wcześniej też specjalnie nie pomagały. Czy mogę teraz iść i powiedzieć, że ta astma to była przykrywka dla celiakii? Że jednak mogę krew oddawać?"
Celiakia jest chorobą, która występuje pod płaszczem innych chorób - jak gdyby maskuje się
Jeżeli nie pomagały Panu leki na astmę, to znaczy, że jej Pan nie miał !:) chyba, że astma została stwierdzona badaniem spirometrycznym - to już inny problem .
Jeżeli nie, to jest OK i przy następnym oddawaniu krwi, proszę wytłumaczyć wszystko lekarce, czy pielęgniarce
one wszystko powiedzą 
pozdrawiam serdecznie
Celiakia jest chorobą, która występuje pod płaszczem innych chorób - jak gdyby maskuje się

Jeżeli nie, to jest OK i przy następnym oddawaniu krwi, proszę wytłumaczyć wszystko lekarce, czy pielęgniarce


pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony czw 21 maja, 2009 13:15 przez celiak28, łącznie zmieniany 1 raz.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Badaniem spirometrycznym został stwierdzony drobny wzrost w wydajności oddechowej po lekach rozkurczających oskrzela (beta-2 mimetykach). Po rzuceniu glutenu nie miałem okazji sobie takiego badania zrobić, żeby zobaczyć czy efekt jakoś się zmienił. Faktem jest, że nie odczuwam tych trudności w oddychaniu, które w pierwszej kolejności pchnęły mnie do pulmonologa. Zresztą, jak to normalnie, twierdził, że moje wyniki spirometrii są 'w normie', więc nie mam podstaw, żeby rzeczywiście czuć się tak podle jak twierdziłem w wywiadzie.celiak28 pisze: Celiakia jest chorobą, która występuje pod płaszczem innych chorób - jak gdyby maskuje sięJeżeli nie pomagały Panu leki na astmę, to znaczy, że jej Pan nie miał !:) chyba, że astma została stwierdzona badaniem spirometrycznym - to już inny problem .
Jeżeli nie, to jest OK i przy następnym oddawaniu krwi, proszę wytłumaczyć wszystko lekarce, czy pielęgniarceone wszystko powiedzą
pozdrawiam serdecznie
Właśnie
nie ma podstaw, żeby myśleć o astmie. Od jakiego czasu jest Pan na diecie bezglutenowej ?? 
//Moderatorka: Bardzo proszę o trzymanie się tematu. To jest temat o oddawaniu krwi


//Moderatorka: Bardzo proszę o trzymanie się tematu. To jest temat o oddawaniu krwi

Ostatnio zmieniony czw 21 maja, 2009 15:57 przez celiak28, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowicjusz
- Posty: 8
- Rejestracja: sob 05 kwie, 2008 18:24
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Tak jak wspominałem na MDC w województwie Łódzkim PCK uważa Celiakię jako chorobę przewlekłą, co od razu nas dyskwalifikuje z oddawania krwi.
Może warto zrobić listę instytucji do "uświadomienia", poprosić specjalistów o wypowiedzenie się w tym temacie, i porozsyłać do tych instytucji informację, że osoba celiak może oddawać krew, jeżeli jest "w dobrej formie".
W najbliższą niedzielę u mnie w Kościele jest możliwość oddania krwi. Pójdę spróbuję zobaczymy co teraz powiedzą. Może coś się zmieniło
Może warto zrobić listę instytucji do "uświadomienia", poprosić specjalistów o wypowiedzenie się w tym temacie, i porozsyłać do tych instytucji informację, że osoba celiak może oddawać krew, jeżeli jest "w dobrej formie".
W najbliższą niedzielę u mnie w Kościele jest możliwość oddania krwi. Pójdę spróbuję zobaczymy co teraz powiedzą. Może coś się zmieniło
Odświeżę nieco temat - byłam na sam koniec grudnia w stacji krwiodawstwa. Wypełniłam ankietę, w której "przyznałam się" do celiakii. Wzbudziło to wątpliwości na pierwszym etapie kwalifikacji i zawołano mnie do pana doktora. Doktor pyta - a po co pani koniecznie tę krew chce oddawać, po co pani sobie szkodzić, przecież przy celiakii anemia. Ja na to, że anemii to nie mam, na diecie jestem 4 lata, przestrzegam ściśle i wydaje mi się, że już doszłam do siebie i mogę. On na to, że jak chcę, no to ok, ale że zobaczymy jak przyjdzie morfologia. Pobrali mi krew do morfologii, po jakimś czasie wchodzę znów do gabinetu, a pan doktor na mój widok: ma pani morfologię jak chłop! 
No to się ucieszyłam. Zostałam jeszcze opukana, osłuchana itp. i na fotel. Oddałam krew, poszło mi bardzo szybko, ale zdenerwowana byłam mocno, bo pierwszy raz oddawałam i nie wiedziałam, jak to jest. Pan doktor był bardzo miły i pytał mnie w trakcie, jak się czuję, porozmawialiśmy też wcześniej o diecie bg. Koledzy mówili, że byłam blada jak wyszłam, ale raczej każdy po jest nieco blady. A jak wróciłam do domu, to czułam się zmęczona, więc poszłam spać, a potem już było ok.

No to się ucieszyłam. Zostałam jeszcze opukana, osłuchana itp. i na fotel. Oddałam krew, poszło mi bardzo szybko, ale zdenerwowana byłam mocno, bo pierwszy raz oddawałam i nie wiedziałam, jak to jest. Pan doktor był bardzo miły i pytał mnie w trakcie, jak się czuję, porozmawialiśmy też wcześniej o diecie bg. Koledzy mówili, że byłam blada jak wyszłam, ale raczej każdy po jest nieco blady. A jak wróciłam do domu, to czułam się zmęczona, więc poszłam spać, a potem już było ok.
Ostatnio zmieniony pt 12 lut, 2010 20:49 przez Sheep, łącznie zmieniany 1 raz.