refundacja kosztów jedzenia

Dział poświęcone przepisom i regulacjom prawnym.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
MariaAnna
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 28
Rejestracja: pn 12 lis, 2012 19:19
Lokalizacja: Katowice

Post autor: MariaAnna »

chyba się nie zrozumiałyśmy...
ja zrozumiałam Twoją odpowiedź, że najłatwiej oczekiwać i nie pracować...a że było w odpowiedzi na moją wypowiedź, potraktowałam to bardzo personalnie...
Utrzymuję nadal moje zdanie w temacie refundacji żywności i nie uważam, że może mnie to w jakikolwiek sposób zwalniać z chęci samorozwoju czy obowiązku pracy... Nie mam zamiaru położyć się w łóżku i użalać się nad sobą, choć bywa ciężko... :) Nie mam zamiaru też biadolić i wymagać że "mi się należy"..ale myślę w tym momencie także o rodzinach, które nie mają tyle szczęścia co inni. Dla nich to byłby prawdziwy ratunek i szansa na życie...
"Days go on and on... " :)))
barbieri
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 215
Rejestracja: wt 22 lis, 2011 22:08
Lokalizacja: Lublin

Post autor: barbieri »

MariaAnna pisze:chyba się nie zrozumiałyśmy...
ja zrozumiałam Twoją odpowiedź, że najłatwiej oczekiwać i nie pracować...a że było w odpowiedzi na moją wypowiedź, potraktowałam to bardzo personalnie...
Utrzymuję nadal moje zdanie w temacie refundacji żywności i nie uważam, że może mnie to w jakikolwiek sposób zwalniać z chęci samorozwoju czy obowiązku pracy... Nie mam zamiaru położyć się w łóżku i użalać się nad sobą, choć bywa ciężko... :) Nie mam zamiaru też biadolić i wymagać że "mi się należy"..ale myślę w tym momencie także o rodzinach, które nie mają tyle szczęścia co inni. Dla nich to byłby prawdziwy ratunek i szansa na życie...
trzeba rozumieć to co jest napisane, a nie dorabiać sobie ukryte znaczenia. pisałam, że osoby które są ZDOLNE do pracy, nie powinny oczekiwać świadczeń ze strony państwa, bez dodatkowych podzbiorów tego zbioru.

rozwiń zdanie "ale myślę w tym momencie także o rodzinach, które nie mają tyle szczęścia co inni. Dla nich to byłby prawdziwy ratunek i szansa na życie.."

jedni mają więcej szczęścia, drudzy mniej, jedni klepią biedę, drudzy żyją w luksusie, takie życie. co to ma do refundacji żywności bezglutenowej? tak samo jak wśród ludzi zdrowych, tak samo wśród osób z celiakią, jeden będzie jadł codziennie chleb za 8zł i wypieki z mąki za 14zł/kg, drugi będzie jadł taniej (z różnych przyczyn, nie koniecznie biedy, może po prostu z rozsądku). i co to za szansa i na jakie życie? co to za magiczną moc mają zamienniki żywności glutenowej, że dają nowe życie? bo nie wiem, może sama zacznę ją kupować.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
MariaAnna
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 28
Rejestracja: pn 12 lis, 2012 19:19
Lokalizacja: Katowice

Post autor: MariaAnna »

Co miałam do powiedzenia, powiedziałam, więcej dyskutować na ten temat nie będę... a jeśli interesuje Cię kwestia rodzin to zapraszam do kontaktu na priv. ponieważ to już znacznie odbiega od tematu właściwego :)
"Days go on and on... " :)))
Magdula82
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 229
Rejestracja: ndz 07 sie, 2011 19:09
Lokalizacja: Szczecinek

Post autor: Magdula82 »

Magdalaena pisze:
Magdula82 pisze:to nie jest akurat o moim mieście, ale to jest taka pomoc dla diabetyków i kombatantów.
Ale to jest normalna działalność charytatywna skierowana do potrzebujących / biednych / będących w trudnej sytuacji, a nie konkretne świadczenia ubezpieczeniowe skierowane do chorych jak refundacja leków.

Mój teściu nie był jakimś ubogim człowiekiem, zapisał się do koła diabetyków u nas w mieście, opłacał jakąś składkę miesięcznie i dostawała właśnie takie dary żywnościowe.

Z tego co wiem to we Włoszech czy Norwegii jest coś takiego jak refundacja, dostają takie bony na żywność bg. To czemu u nas tego nie może być?
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Magdula82 pisze:Mój teściu nie był jakimś ubogim człowiekiem, zapisał się do koła diabetyków u nas w mieście, opłacał jakąś składkę miesięcznie i dostawała właśnie takie dary żywnościowe.
Ja bym się wstydziła brać dla siebie dary, które zostały zebrane w akcji "pomoc najuboższym".

A tym bardziej nie podoba mi się taka sytuacja z punktu widzenia darczyńcy. Jeśli wrzucam jakieś jedzenie do takiego pudła, to po to, żeby wspomóc bardzo biednych ludzi, których (przez ich niepełnosprawność, niezaradność, uzależnienia) nie stać nawet na jedzenie. A nie po to, żeby jakiś przeciętny facet mógł sobie zaoszczędzić.
Magdula82 pisze:Z tego co wiem to we Włoszech czy Norwegii jest coś takiego jak refundacja, dostają takie bony na żywność bg. To czemu u nas tego nie może być?
No może by i mogło. Tylko że taka kasa musiałaby pochodzić z budżetu (ew. z ubezpieczenia zdrowotnego a to w zasadzie to samo). Czyli, że bogatsza część społeczeństwa musiałaby się zrzucić na bony dla biedniejszej.
A ja nie za bardzo jestem gotowa oddawać kolejny kawałek mojej pensji tylko dlatego, żeby ktoś mniej zaradny / przedsiębiorczy / inteligentny mógł kupować w Organicu chleb Schara zamiast jeść kaszę.

Trochę inaczej oceniałabym sytuację chorych dzieci, ale przecież w tej chwili mały celiak spełnia przesłanki niepełnosprawności i może dostawać zasiłek pielęgnacyjny. W 2012 r. to świadczenie wynosi 144 zł miesięcznie, dla osoby niepełnosprawnej ruchowo to pestka, ale jeśli chodzi o zwiększone koszty diety, to niecałe 5 zł dziennie wydaje się sensowną stawką.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Niech wydawane pieniądze publiczne będą wydawane racjonalnie. To będzie krok naprzód. Potem można myśleć o uszczęśliwianiu poszczególnych grup społecznych.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
pawel879
Aktywny Nowicjusz
Aktywny Nowicjusz
Posty: 91
Rejestracja: wt 12 lip, 2011 21:48
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: pawel879 »

Ciekawe od kiedy się tak martwicie o finanse Polski. Pewnie lepiej i "taniej" leczyć powikłania celiaki niż zachęcić chorych do diety.

Mówicie jeśc kasze i bedziemy zdrowi!! Chodzi o to że zdrowi ludzie mają wybór albo zdrowa kaszę albo chleb za 2,3zł. a my albo kasza albo chleb 7,5 zł. a w czym my jesteśmy gorsi aby nie płacić 2,3 zł.

Jak idę do pracy na 7 a wracam po 17 to jakoś nie mam czasu się bawić w jakieś kaszki itp.

A czy zdrowa dieta osoby "zdrowej" nie jest droższa od diety niezdrowej.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

pawel879 pisze:a w czym my jesteśmy gorsi aby nie płacić 2,3 zł.
Właśnie w tym, że jesteśmy chorzy i surogaty normalnego pieczywa dla nas są drogie, bo wymagają dodatkowej obróbki.
pawel879 pisze:Jak idę do pracy na 7 a wracam po 17 to jakoś nie mam czasu się bawić w jakieś kaszki itp.
To kupuj drogie surogaty. Jest też inne wyjście: możesz ugotować w wolnej chwili na zapas i potem te zapasy zjadać.

Zawsze fajnie byłoby, gdyby dodatkowe pieniądze wpadły do kieszeni, ale wolę w takim razie dodatek gotówką dla celiaków, bo może ktoś woli jeść kasze i nie chce wydawać tych pieniędzy na surogaty pieczywa? Albo nie toleruje też innych zbóż, nie tylko glutenowych?
Ostatnio zmieniony ndz 02 gru, 2012 16:26 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
TheLibelle91
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 38
Rejestracja: śr 11 kwie, 2012 14:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: TheLibelle91 »

Bardzo jestem ciekawa czy jakby jednak udało się zrefundować jedzenie dla nas, to ci wszyscy którzy są teraz przeciwni wzięliby pieniądze?
Wtedy pewnie wyglądałoby to troche inaczej..
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

TheLibelle91 pisze:Bardzo jestem ciekawa czy jakby jednak udało się zrefundować jedzenie dla nas, to ci wszyscy którzy są teraz przeciwni wzięliby pieniądze?
Wtedy pewnie wyglądałoby to troche inaczej..
A dlaczego miałabym nie brać?
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Pewnie; w końcu jak dają, to bierz.
Ostatnio zmieniony ndz 02 gru, 2012 17:26 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
wieczorynka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 432
Rejestracja: pt 25 lut, 2011 11:30
Lokalizacja: Żory

Post autor: wieczorynka »

Kiedy odwiedziłam stoisko ,, Żywiec zawsze dobre '' z wędlinami, panie sprzedawczynie zapytały mnie czemu nie zbieram rachunków. Są osoby które kupują żywność bezglutenową, w tym wypadku wędliny i zbierają faktury bo podobno gdzieś sobie to odliczają. Byłam bardzo zaskoczona. Czy coś się może zmieniło w tej sprawie? Pierwszy raz w życiu słyszę, żeby można było sobie odliczyć żywność, a już tym bardziej wędliny. Może to zależy od rejonu ? Co wy na to ?
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

wieczorynka pisze:Kiedy odwiedziłam stoisko ,, Żywiec zawsze dobre '' z wędlinami, panie sprzedawczynie zapytały mnie czemu nie zbieram rachunków. Są osoby które kupują żywność bezglutenową, w tym wypadku wędliny i zbierają faktury bo podobno gdzieś sobie to odliczają. Byłam bardzo zaskoczona. Czy coś się może zmieniło w tej sprawie? Pierwszy raz w życiu słyszę, żeby można było sobie odliczyć żywność, a już tym bardziej wędliny. Może to zależy od rejonu ? Co wy na to ?
Nic się nie zmieniło.

Moja hipoteza jest taka, że te osoby są mają stwierdzoną niepełnosprawność i błędnie odliczają sobie koszty żywności od podatku. I dopóki skarbówka ich nie złapie ...
Ale to tylko hipoteza, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
alva_alva
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2067
Rejestracja: czw 12 sty, 2012 14:37

Post autor: alva_alva »

Tu masz Magdalena rację. Jak skarbówka złapie, to ostro się na tym ci ludzie przejadą.
Awatar użytkownika
nula
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: pn 23 paź, 2006 21:00
Lokalizacja: Jazgarzewszczyzna

Post autor: nula »

Słyszałam, że komuś udało się uzyskać dofinansowanie zakupu żywności bezglutenowej z MOPSu czyli opieki społecznej, ale to na produkty specjalistyczne a nie na wędliny.

Może to jest ten mechanizm?
Obrazek
ODPOWIEDZ