Uwaga na etykiety
Moderator: Moderatorzy
- GosiaM
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 866
- Rejestracja: pn 24 maja, 2004 22:49
- Lokalizacja: Wrocław
Chyba się załamię, to rodzynek też nie wolno? Jak ja mam to powiedzieć mojej córce? Ona rodzynki zjada razem z chrupkami do mleka. Jutro zadzwonię do producenta rodzynek, które akurat mamy w domu.
- Moja córcia już 15! lat na diecie...
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
- Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej
Dlaczego rodzynki mają być nieodpowiednie?
trzeba tylko pamiętać, żeby je odpowiednio przed jedzeniem spreparować - ja zawsze najpierw rodzynki parzę, a po kilku minutach przekładam na sitko i płuczę pod kranem.
Kilka (2-4) minut we wrzątku na pewno pozbawi rodzynki wszystkich świństw, a jednocześnie nie spowoduje, że będą miękkie i rozklejone (nie znoszę takich).
Moim zdaniem to jest dobry sposób, w kążdym razie zazwyczaj jeśli nie wykonam tych czynności, to nie mogę rodzynek zjeść, bo okropnie kaszlę.
trzeba tylko pamiętać, żeby je odpowiednio przed jedzeniem spreparować - ja zawsze najpierw rodzynki parzę, a po kilku minutach przekładam na sitko i płuczę pod kranem.
Kilka (2-4) minut we wrzątku na pewno pozbawi rodzynki wszystkich świństw, a jednocześnie nie spowoduje, że będą miękkie i rozklejone (nie znoszę takich).
Moim zdaniem to jest dobry sposób, w kążdym razie zazwyczaj jeśli nie wykonam tych czynności, to nie mogę rodzynek zjeść, bo okropnie kaszlę.
Gdzieś już było na forum, żeby płukać w zimnej wodzie, bo w ciepłej się gluten rozkleja.
Śledztwo cd.
Firma Bakal Country (Dąbrowa Górnicza) paczkuje słonecznik prażony niesolony, bez mąki, na linni wolnej od pochodnych mącznych i w ogóle w zakładzie mąki nie używają. Surowiec pochodzi z krajów bałkańskich i jest prażony przez producentów tamże. Prawdopodobnie bez użycia mąki, pani technolog obiecała to sprawdzić. Ja widziałam kiedyś jak moja koleżanka prażyła niełuskany słonecznik na patelni, robiła to bez mąki, więc chyba... ale poczekajmy co wyjdzie z tego sprawdzania. Natomiastb pani ta potwierdza, że mąkę dodaje się do solonych ziaren, żeby się sól trzymała słonecznika. W Bakalu solonych nie robią - vide www.bacal.com.pl W ofercie na stronie też inne ziarna i orzechy zdaniem pani technolog bezmączne.
Śledztwo cd.
Firma Bakal Country (Dąbrowa Górnicza) paczkuje słonecznik prażony niesolony, bez mąki, na linni wolnej od pochodnych mącznych i w ogóle w zakładzie mąki nie używają. Surowiec pochodzi z krajów bałkańskich i jest prażony przez producentów tamże. Prawdopodobnie bez użycia mąki, pani technolog obiecała to sprawdzić. Ja widziałam kiedyś jak moja koleżanka prażyła niełuskany słonecznik na patelni, robiła to bez mąki, więc chyba... ale poczekajmy co wyjdzie z tego sprawdzania. Natomiastb pani ta potwierdza, że mąkę dodaje się do solonych ziaren, żeby się sól trzymała słonecznika. W Bakalu solonych nie robią - vide www.bacal.com.pl W ofercie na stronie też inne ziarna i orzechy zdaniem pani technolog bezmączne.
No tak nie do końca. W zimnej wodzie rozpuszcza się ale bardzo źle, natomiast w ciepłej się "rozkleja" Każdy kto choć raz w życiu robił ciasto na glutenowe pierogi wie, że używa się ciepłej wody - właśnie aby rozkleić gluten z mąki. My do tego celu musimy używać substytutów typu gumy guar. Zresztą wszystkie sprzęty po "prawdziwej" mące zawsze myje się zimną wodą. Nie wierzysz, to sprawdź.
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
no nie wiem mi lekarze zawsze powtarzali od małego że płukanie nic nie daje a ostatnio sobie przypomnialam że mówili mi nawet w ten sposób - że jeśli do szklanki z wodą wpadnie mi soć glutenowego to nawet jak to wyciągnę to wody już nie wolno mi pić... do dzisiejszego dnia nigdy nic nie płukałam bo uważam to za niebezpieczne ale każdy ma własną wolę...
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
To oczywiste, w wodzie gluten się rozpuszcza.vixi pisze:jeśli do szklanki z wodą wpadnie mi soć glutenowego to nawet jak to wyciągnę to wody już nie wolno mi pić...
Zastanów się - w jaki sposób niebezpieczne, bo ja czegoś nie rozumiem... Skoro są śladowe ilości, płuczesz je zimną wodą (nigdy ciepłą! w ciepłej gluten się "rozkleja" i przywiera do tego, co się płucze), to zawsze jest szansa, że się tych resztek pozbędziesz, czyż nie? A jak nie wypłuczesz, to nawet tej szansy się pozbawiasz. Nikt Ci nie każe pić wody po płukaniu (a skoro się tego obawiasz, to najlepszy dowód że tam może być gluten).vixi pisze:do dzisiejszego dnia nigdy nic nie płukałam bo uważam to za niebezpieczne
I rozum. Dobrze jeszcze, jeśli go używa.vixi pisze:każdy ma własną wolę...
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
ten przykład z wodą to nie chodziło o to że ja ją pije czy zamierzam jestem istotą myślącą i wiem że skoro jest gluten rozpuszczalnym tworem to jak popłuczę coś glutenowego to część zostanie w wodzie a nie w produkcie - ale po co mam to robić skoro nie mam pewności że wszystko wypłukałam - więc jest to mniej bezpiecznie od spożywania bezglutenowych produktów... i tak uważam... ja tego nie robię - ale nie zabraniam innym, prezentuję tylko swoje zdanie...
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Vixi, przeczytaj to może od początku... Jeśli masz zanieczyszczony glutenem produkt nie-glutenowy, to płucząc go wypłukujesz ów gluten. To prawo fizyczne, nie moje widzimisię, poczytaj o rozcieńczeniach, jeśli mi nie wierzysz. Nie rozumiem, jak można tego nie rozumieć. :roll:vixi pisze:jak popłuczę coś glutenowego to część zostanie w wodzie a nie w produkcie - ale po co mam to robić skoro nie mam pewności że wszystko wypłukałam -
Masz do tego prawo...vixi pisze:nie zabraniam innym, prezentuję tylko swoje zdanie
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
wiem o co ci chodzi ale to mnie nie przekonuje - ja wolę jeść produkty bezglutenowe zamiast płukać te zanieczyszczone - to dla mnie o wiele prostsze i bardziej słuszne ale nie neguję tego jeśli ktoś chce proszę bardzo tylko mnie to powtarzam nie przekonuje
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Bez przesady, jak otwieram paczkę rodzynek, to je zawsze starannie opłuczę w zimnej wodzie, a potem sparzę, żeby pozbyć się co gorszych bakterii (mama mi kiedyś obrazowo przedstawiła, jak te rodzynki wielkimi kontenerami jadą do nas, i wszyscy je brudnymi łapami przesypują i paczkują - teraz już nie zjem nie umytych ).
I po takiej operacji uważam, że są bezpieczne. A ponieważ żaden producent bakalii nie jest uprzejmy na opakowaniach informacji o ewentualnym użyciu mąki, więc nie będę się szarpać na jakieś niesłychanie ekologiczne rodzynki, bo tez nie mam gwarancji żadnych.
Co innego z morelami np., ale tu już głównie chodzi o konserwanty - miałam przyjemność jeść takie bez konserwantów - wcale nie były pomarańczowe, ponieważ nie zawierały tych wszystkich siarczanów, ale dzięki temu nie dostałam na nie uczulenia.
I po takiej operacji uważam, że są bezpieczne. A ponieważ żaden producent bakalii nie jest uprzejmy na opakowaniach informacji o ewentualnym użyciu mąki, więc nie będę się szarpać na jakieś niesłychanie ekologiczne rodzynki, bo tez nie mam gwarancji żadnych.
Co innego z morelami np., ale tu już głównie chodzi o konserwanty - miałam przyjemność jeść takie bez konserwantów - wcale nie były pomarańczowe, ponieważ nie zawierały tych wszystkich siarczanów, ale dzięki temu nie dostałam na nie uczulenia.
A ja znowu swoje... Nie płuczę produktów glutenowych (chyba nie miałoby to sensu), ale rodzynki, śliwki suszone czy kaszę gryczaną owszem. Są naturalnie bezglutenowe, ale nie ma żadnej gwarancji że nie są zanieczyszczone śladowymi ilościami. Poza tym elementarne zasady higieny nakazują umyć przed użyciem (tak jak napisała @Sheep). Ale rób jak chcesz @vixi, jedz niemyte skoro mniej szkodzi niż umyte...vixi pisze: ja wolę jeść produkty bezglutenowe zamiast płukać te zanieczyszczone
- vixi
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 831
- Rejestracja: wt 05 paź, 2004 16:59
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
ej no nie popadajmy w paranoję - nikt nie powiedział że jem brudne produkty spożywcze - kończę mój wkład w ten wątek bo nie chcę się przekomarzać... i wcale nie powiedzialam ze niemyte mniej szkodzi tylko ze typowo bezglutenowe mniej szkodzi a widzisz tu chyba różnicę prawda? nio to pa...
"...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi - bo nie jesteś sam. Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma..."
Nie chodzi o przekomarzanie się, ale o odpowiedzialność za słowa. Czy naprawdę myślisz, że wolno Ci pisać takie rzeczy? Bo piszesz nie tylko do mnie. Za jakiś czas przyjdzie nowy użytkownik, przeczyta Twoje posty i uzna, że płukanie naturalnie przecież bezglutenowych rodzynków czy kaszy gryczanej jest bezcelowe. I to będzie w porządku? Jaką masz gwarancję, że tego naprawdę nie należy robić?vixi pisze:nie chcę się przekomarzać...
vixi pisze: nie powiedzialam ze niemyte mniej szkodzi tylko ze typowo bezglutenowe mniej szkodzi a widzisz tu chyba różnicę prawda?
vixi pisze:mi lekarze zawsze powtarzali od małego że płukanie nic nie daje
To Twoje słowa. Może po prostu nie potrafisz przyznać się do błędu, więc faktycznie skończmy tę jałową dyskusję.vixi pisze:z tego co wiem to gluten moi drodzy jest rozpuszczalny w jakiejkolwiek wodzie lub płynie... więc płukanie jest nadaremne...
Od siebie dodam: bezglutenowe produkty się płucze, o ile istnieje prawdopodobieństwo że zostały zanieczyszczone w jakikolwiek sposób glutenem. Np. rodzynki i inne owoce suszone, kasze (gryczana, jaglana) itp. Nie należy natomiast w ogóle jeść (i płukać) produktów do których mąka (czy gluten w innej postaci) została celowo dodana i umieszczono taką informację na etykiecie. Mam nadzieję, że teraz jest to wystarczająco jasne.