Koszulki

Jak sama nazwa wskazuje...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Mi się wydaje, że większość osób piszących nie chce epatować swoją chorobą, ale ma na myśli bardziej cel edukacyjny. Spotkałam się już z wieloma przykładami przyciągnięcia uwagi przez napis na naszych koszulkach "Chleb ci szkodzi jeśli masz celiakię" i uważam, że to może być m.in. dobry sposób na popularyzowanie tematu.

A jeśli ktoś ma inny powód, chce się wyróżnić itp. to też nie widzę w tym nic złego.
Trochę więcej luzu, Magdaeleno ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Całkowite nie zrozumienie tematu... Chodzi tylko o rozpowszechnianie informacji nt. celiakii. Nie jest celem oznaczanie się "jestem chory, zlitujcie się" albo "nie jem chleba, dajcie złotówkę" albo "uwaga - celiakia - nie zbliżać się"...
Jedynym celem takich materiałów jest zwrócenie uwagi, że na świecie istnieją różni ludzie o różnych ograniczeniach, czasem zupełnie lub prawie zupełnie nieznanych - a takim ograniczeniem jest właśnie celiakia ze swoją dziwną dietą - ludzie w większości nie mogą pojąć, że chleb (pieczywo) może szkodzić. A jak już przyswoją sobie, że chodzi o mąkę, to podtykają małe ciasteczko z tekstem "no, ale przecież tyle nie zaszkodzi"...
Z resztą wszyscy to znamy. Te hasła, koszulki i inne tego typu, to tylko mała część programu trąbienia o celiakii na około, komu się tylko da. Taka reklama, w sensie... ;) A ta, jak wiadomo, przyjmuje bardzo różne formy, na wzbudzeniu zainteresowania poprzez użyte intrygujące słowa począwszy...
zjawiskowa
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: ndz 22 lip, 2007 22:03
Lokalizacja: Wola

Post autor: zjawiskowa »

Śmieszni jesteście.
Ale to tylko dowód, że mam rację.
Raz-dwa śmieci zamietliście pod dywan. Czyli - zjawiskową do archiwum.
Pomyślcie trochę nad sobą.
Ja znikam, nie martwcie się, nie mam zamiaru pisać w tym TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji).

Tymczasem, na pożegnanie, przypominam hasło na koszulkę dla braci Czechów:

BEZLEPKOVA DIETA
TO ZDRAVA [...]!


Od moderatora:
No to się dopiszę, bo bałagan wyszedł.
Fragment oftopikowej dyskusji z tego tematu przeniosłam do archiwum (w tym wątku, jeśli jest potrzeba czytania)
Zwyczajem na tym forum jest trzymanie się tematów (w miarę możliwości).
Jak ktoś odbiega znacząco, to się taki wątek wydziela i przenosi do archiwum, inaczej niemożliwy byłby jakikolwiek porządek (vide regulamin).
Ortografia nie ma żadnego związku z koszulkami.
W tekście Rafała można się przyczepić do tych trzech słów, ale nie są to rażące błędy.
Poza tym, nie leży w dobrym tonie zwracanie komuś uwagi w ten sposób.
Można to zrobić na PW, poza tym dobrze by było zrobić to grzecznie.
I nie jest to żaden "atak" na nową osobę, do jasnej Anielki!
Nikt nikogo nie banuje.
Nie rozumiem agresji zjawiskowej.
Jej post nie był w dobrym tonie i zdaniem moderatora cała dyskusja nie jest merytoryczna.
Ostatnio zmieniony ndz 16 wrz, 2007 18:22 przez zjawiskowa, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie silę się na oryginalność.
Awatar użytkownika
Magdalaena
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1366
Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Magdalaena »

Rafal_tata pisze:Całkowite nie zrozumienie tematu... (...) Te hasła, koszulki i inne tego typu, to tylko mała część programu trąbienia o celiakii na około, komu się tylko da. Taka reklama, w sensie... ;)
Tylko, że ja właśnie wcale nie mam ochoty na takie „trąbienie”. Nie lubię opowiadać byle komu o szczegółach mojej choroby, nie chcę, żeby moje dolegliwości były przedmiotem powszechnego zainteresowania. Szczególnie jest mi głupio, kiedy przy stole mówię, że czegoś nie zjem, a inni dopytują się o to, co by się stało, gdybym jednak coś z mąką zjadła. Nie chcę opowiadać o biegunkach, bólach głowy, aftach itp.

Zresztą zacytuję tutaj przykłady haseł, jakie proponowali forumowicze.
"I am glad I am gluten-free"
"Gluten busters"
"Jestem dumna z bycia bezglutenowcem"
"Uwaga bezglutenowiec"
"Glutenożercom mówimy NIE"
Jestem bezglutenowy ...dzięki Bogu!
Jeśli seks, to tylko z celiakiem.
nie jem chleba ani ciasta zdrowy chę być no i basta!
nie jem chleba, bułek, ciasta - Celiak jestem - to rzecz jasna :)
Bezlepkova dieta To zdrava [...]
Z przyczyn obyczajowych moderator usunęła słowo, które te normy mogło naruszać.
Z większością z nich po prostu się nie zgadzam. Nie jestem glad ani dumna z powodu bycia gluten free - raczej jest to dla mnie przyczyną troski. Nie wspominając już o haśle z glutenożercami.
Wszystkie te napisy sugerują, że dieta bezglutenowa jest czymś z gruntu dobrym, nawet lepszym od zwykłego żywienia, a nie jedynie sposobem leczenia konkretnego schorzenia. To tak jakby być dumnym z tego, że się nosi okulary optyczne.

Wydaje mi się też, że w obecnych czasach dobrej diagnostyki wiele osób ma schorzenia, które wymagają pewnych wyrzeczeń, ale generalnie nie uniemożliwiają prowadzenia normalnego życia. I człowiek (mówiąc najdelikatniej) na poziomie, nawet jeśli nie zna konkretnego schorzenia, akceptuje konieczność przestrzegania pewnych rygorów przez innych.
Uważam, że nieakceptowanie diety bezglutenowej nie jest wyrazem szczególnej niechęci do celiaków, ale jest generalnym przejawem braku dobrej woli, miłości, uprzejmości. Ci sami ludzie, którzy „nie pamiętają” o moich ograniczeniach żywieniowych, robią głupie uwagi na ten temat, że jako katoliczka nie jem mięsa w piątki.
Czy naprawdę znacie ludzi dobrych, tolerancyjnych, uczciwych, którzy akurat w stosunku do bezglutenowości mają masę uprzedzeń ? Muszę przyznać, że przeraziła mnie wypowiedź kabran w wątku o dobrych manierach. Byłoby dla mnie oczywiste że każda matka stara się dogodzić swojemu dziecku, gotuje mu to, co ono najbardziej lubi (nie mówiąc o unikaniu tego, czego dziecko nie może) , że to taka najbardziej pierwotna forma troski o potomstwo.
Ostatnio zmieniony pn 10 wrz, 2007 20:23 przez Magdalaena, łącznie zmieniany 1 raz.
Magdalaena
celiakia zdiagnozowana w sierpniu 2003 r.
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Magdalaena pisze:Szczególnie jest mi głupio, kiedy przy stole mówię, że czegoś nie zjem
Nie byłoby Ci głupio, gdyby ludzie wiedzieli co to jest celiakia. Powiedziałabyś, że jesteś bezglutenowa i temat jedzenia by się skończył.
Magdalaena pisze:Nie chcę opowiadać o biegunkach, bólach głowy, aftach
A po co od razu z takimi szczegółami? Trzeba tak od razu zaczynać od biegunki?
Magdalaena pisze:Wszystkie te napisy sugerują, że dieta bezglutenowa jest czymś z gruntu dobrym, nawet lepszym od zwykłego żywienia
bo tak jest! Dieta bg jest polecana przez lekarzy gastroenterologów jako ogólnie o wiele zdrowsza i lżejsza dla dla układu pokarmowego - niekoniecznie tylko u celiaków. To jest stanowisko lekarzy, nie moje prywatne. Gdyby istniało lekarstwo na celiakię, to nie dieta byłaby nim. Teraz jest tak, bo nie ma innego sposobu. Nikt nic lepszego nie wymyślił do tej pory, ale, jeżeli coś się w temacie zmieni, dieta BG nie będzie jedynym sposobem na chorobę, natomiast sama dieta nadal pozostania lekka i zdrowa.
Hasła te jedynie miały wywołać efekt dystansu od otaczającej rzeczywistości, a przy okazji, jak pisałem, zaintrygować innych. Jak ktoś ma cukrzycę i siedzi przy stole, myślisz, że jest od razu zażenowany swoją dolegliwością? Też przecież są sytuacje,w których musi się do niej przyznać, tyle, że powszechność (ciekawe, czy większa niż przy celiakii?) tej choroby i świadomość społeczna o jej skutkach powodują poważniejsze traktowanie przy stole cukrzyka, niż celiaka. A więc występuje różnica tylko w informacji.
Awatar użytkownika
Małgorzata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1579
Rejestracja: pn 03 sty, 2005 22:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Małgorzata »

Magdalaena pisze: (..)I człowiek (mówiąc najdelikatniej) na poziomie, nawet jeśli nie zna konkretnego schorzenia, akceptuje konieczność przestrzegania pewnych rygorów przez innych.
Uważam, że nieakceptowanie diety bezglutenowej nie jest wyrazem szczególnej niechęci do celiaków, ale jest generalnym przejawem braku dobrej woli, miłości, uprzejmości.
A ja bym jeszcze dodała, że NIEWIEDZY. Magdaeleno - tu chodzi o ignorancję i niewiedzę społeczeństwa. Gdyby dla większości ludzi słowo "celiakia" i "gluten" było znane i zrozumiałe nie mielibyśmy problemów z akceptacją w przeróżnych sytuacjach. Myślę, że cały wątek o koszulkach to takie wołanie, może trochę rozpaczliwe, ale szczere - "ludzie, my istniejemy, jesteśmy tacy jak wy tylko MUSIMY jeść inaczej". I tyle.

Mamy dwa wyjścia - albo chować się ze swoim problemem i godzić na to jak jest, albo mówić o nim głośno, żeby inni zrozumieli, zaakceptowali...i dali spokój.
Część z nas wybrała to drugie rozwiązanie, bo niestety jak widać pierwsze nie prowadzi do niczego oprócz frustracji (bez urazy :)).

Osobiście rozumiem Twoje, Magdaeleno, podejście do tematu, przecież nikt nie każe Ci nosić koszulek z " bezglutenowymi" napisami. Staram się tylko wykazać, że ta inicjatywa z koszulkami ma głębszy sens niż tylko informowanie o tym, że "nie cierpię tych co jedzą gluten, bo im zazdroszczę, że mogą go jeść", albo "popatrzcie, jestem chora" , te różne propozycje napisów tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest potrzebna totalna edukacja społeczeństwa, na wszelkie możliwe dostępne nam sposoby.
Obrazek
Awatar użytkownika
Misiu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: pt 20 sie, 2004 13:10
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Misiu »

a pro po koszulek :) właśnie obejrzałem nowy film z 2007r. pod tytułem "The Invisible" i ku mojemu zdziwieniu główny bohater w jednej z pierwszych scen wystąpił w zielonej koszulce z napisem "Gluten free" :!: :D po prostu gratuluje pomysłu <brawo> jestem tylko ciekaw czy może ktoś z ekipy filmowej lub obsady choruje na celiakię co mogło być powodem tego aktu :) i pomyśleć że tysiące ludzi w USA i na całym świecie mogą obejrzeć ten film :okulary2: niemożna wyobrazić sobie lepszej reklamy :okulary:
Gdy woda sięga ust, głowa do góry.
Awatar użytkownika
GUTEK
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 276
Rejestracja: ndz 24 wrz, 2006 17:12
Lokalizacja: SIERADZ

Post autor: GUTEK »

W moim ulubionym serialu amerykańskim pt "Uwaga faceci" jeden z bohaterów jest na diecie bezglutenowej. Muszę się jeszcze przyjrzeć co ten człowiek pija w barze bo często tam przesiaduje.
A wracając do koszulek to taki prosty napis "gluten free" najbardziej mi się podoba. Może być w języku polskim: ''wolna/y od glutenu''.
Na diecie od 15.03.2011
Awatar użytkownika
Sheep
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 1431
Rejestracja: czw 15 gru, 2005 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sheep »

GUTEK pisze:W moim ulubionym serialu amerykańskim pt "Uwaga faceci" jeden z bohaterów jest na diecie bezglutenowej. Muszę się jeszcze przyjrzeć co ten człowiek pija w barze bo często tam przesiaduje.
Też od razu to zauważyłam przy oglądaniu :D
Jego żona jest Chinką i gotuje mu bezglutenowe pierożki i inne pyszności. A w barze to faktycznie nie wiem, co pije...
Obrazek
Awatar użytkownika
Kasinka
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 288
Rejestracja: wt 21 sie, 2007 22:36
Lokalizacja: Piaseczno

Post autor: Kasinka »

A ja tak sobie myślę o znaczkach, bo wiadomo w koszulce nie wszędzie człowiek wyjdzie. Ale jak oglądałam zdjęcia z MDC to rzuciły mi się w oko takie "odznaki" z przekreślonym kłoskiem. Nie mówię żeby się aż tak dużymi emblematami afiszować, ale może dobrym pomysłem byłoby zrobienie naszywek (zwłaszcza dla dzieciaczków, których nie zawsze przecież możemy dopilnować) żeby można było dzięciołkom na ubranka (takie wielkości max złotówki). No i do tego akcje w szkołach uświadamiające p. nauczycielki. Żeby ten dzieciaczek nie musiał każdemu opowiadać tysiąc razy. Nie wiem sama, a może jest to zbyt obarczające dzieciaczka? takie afiszowanie się chorobą... a dla dorosłych takie zapinki w klapkę albo kołnierzyk z kłoskiem? jak myślicie? I nie krzyczcie na mnie plisss, że tu o koszulkach, a ja tu ze znaczkami :))
Obrazek
Awatar użytkownika
Rafal_tata
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: śr 14 sty, 2004 13:31
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Rafal_tata »

Nikt nie będzie krzyczał :) Myślę, że w tym wątku bardziej chodzi o wymyślenie dobrego hasła - a gdzie ono się pojawi, to już inna sprawa ;)
ODPOWIEDZ