Sesja:)
Moderator: Moderatorzy
Sesja:)
Jako ze zaczęła się sesja studencka, mam pytanie do Was. Czy różnego rodzaju tabletki "niby" wspomagajace nauke pomagaja?? wiecie, reklamuja teraz w telewizji, pelno tego jest, osobiscie nie probowalem.Warto takie cos wszamać? A i czy czasem jest to bezglutenowe?
Jak sam temat mówi jest coś takiego jak Sesja. Jak jeszcze nie byłam na diecie to brałam, ale jakoś nie zauważyłam, żeby mi pomogło. I tak czy siak, trzeba włożyć tyle samo pracy w naukę , a ja to ogólnie wolę omijać różnego rodzaju tabletki. Wolę kupić sobie coś dobrego do zjedzenia, czekoladę, orzeszki - o i to mi najbardziej pomaga Do tego wygodne siedzisko, otwarte okno i dobra muzyka. (Ja już mam dwa egzaminy za sobą )
ja jedynie kiedys bralam leki takie na nerwy bo sie stresowalam ale to nic nie pomagalo, sama sobie wmawialam ze juz zadne stresy. Tak samo te sesja tabletki dzialaja na zasadzie ze czlowiek sobie wmawia ze mu nauka szybciej idzie. Trzeba sie ostro uczyc i zadne tabletki cud nie pomoga a na stres czekoladaa A czy to bezglutenowe czy nie to nie wiem , ale ja jak biore tabletki to nie czytam skladnikow i to moj blad
z doświadczenia mogę polecić vita bauer lecithine oraz omega 3 i 6, oczywiście efekt widoczny jest chyba po miesiacu
nie wszystko działa na zasadzie placebo, jak sugeruje smerfetka
nie chodzi o to zeby dniami i nocami zakuwac, ale o to, ze lepiej odżywiony mózg dużo lepiej funkcjonuje, hmm na zasadzie 2x przeczytane, zapamiętane, kojarzymy fakty, wysuwamy trafne wnioski
3xZ jak widac nadal jest stosowane... współczuję zakuwaczom
powodzenia na egazminach
nie wszystko działa na zasadzie placebo, jak sugeruje smerfetka
nie chodzi o to zeby dniami i nocami zakuwac, ale o to, ze lepiej odżywiony mózg dużo lepiej funkcjonuje, hmm na zasadzie 2x przeczytane, zapamiętane, kojarzymy fakty, wysuwamy trafne wnioski
3xZ jak widac nadal jest stosowane... współczuję zakuwaczom
powodzenia na egazminach
- little-angel
- Forumowicz
- Posty: 130
- Rejestracja: pn 26 gru, 2005 22:35
- Lokalizacja: Szczecin
Każdy kierunek ma swoja specyfike, u mnie na historii raczej pamieciowki nie ma, tzn. staram sie nie wkuwac do glowy tego wszystkiego ,tylko zrozumiecm, wyjatkiem sa daty bez ktorych ani rusz:( Ja tez juz jestem po egzaminie, w zasadzie to po zerowce, pieknie zdalem:D a teraz jeszcze tylko 23 luty:/
No na matmie powinno się niby zrozumieć, ale jak jest dowód twierdzenia na kilka stron do tego 10 lematów i dowodów lematów i później dowód dowodu to raczej trzeba się wykuć. Tym bardziej, że są jakieś dziwne podstawienia, a jak pytamy skąd wiadomo, że akurat to podstawienie wybrać i wykładowca mówi, że ktoś kiedyś wyliczył, że tak ma być, to tym bardziej trzeba nauczyć się na pamięć Ja mam jeszcze jeden egzamin i najgorszy