Skąpoobjawowa celiakia u dorosłych.
Moderator: Moderatorzy
Wiatm Wszystkich! Ja także mam skąpoobjawową alergię na gluten. Jako dziecko kompletnie nie miałam żadnych objawów. Nawet badania na obercność przeciwciał były negatywne (moi kuzyni chorują). Ale jakieś 10 lat temu(!!!) zaobserwowalam bardzo bolącą i swędzącą wysypkę na brodzie. Do tego dochodziło ciągłe zmęczenie, apatia, wilczy głód, ale przypisywałam to aktywnemu trybowi życia. Nachodziłam się do różnych lekarzy a każdy z nich twierdził, że to...trądzik i że przesadzam....i nie podnosząc się za biurka przepisywał kolejny antybiotyk, który nie pomagał a szkodził. Bo moja alergia wzięła się prawdobodobnie z częstego przyjmowania antybiotyków. Całe szczęście przypadkiem trafiłam do normalnego lekarza, który przed postawieniem diagnozy zlecił wykonanie wszelkich badań krwi. I okazało się, że mam uczulenie. Jestem na diecie bezgl. prawie pół roku i bolesne "wypryski" prawie (odpukać) zniknęły, o ile nie zrobię sobie nieświadomie krzywdy i nie zjem przypadkiem czegoś niedozwolonego-ciągle się uczę. Zauważyłam także, że wysypka nasila się po spożyciu produktów mlecznych, więc ich nie tykam.
Trzymajcie się i pamiętajcie, że znaleźć dobrego lekarza jest bardzo trudno ](*,) , dlatego warto szukać i nie przejmować się niepoważnymi reakcjami 8)
Trzymajcie się i pamiętajcie, że znaleźć dobrego lekarza jest bardzo trudno ](*,) , dlatego warto szukać i nie przejmować się niepoważnymi reakcjami 8)
to taki cichy kilerek
ja nie ma żadnych objawów i tylko intuicji mojej mamy i zdrowemu rozsądkowi zawdzieczam to, ze wygladam jak wyglądam (komenty lekarzy taka rozwinięta zdrowo wyglądająca i celiakia mam 172 cm wzrostu i wazę 58 kg
) i zyję (bo było bardzo źle) sporo lekarzy w Toruniu nauczyła
Teraz ja jak moge pomagam innym. teraz mam wspaniałego lekarza pierwszego kontaktu ale takich niestety jest deficyt ... a tez mam tyłozgięcie 




A tak a propos. Byliśmy z Mężem niedawno w Toruniu, mamy tam także rodzinkę i ponieważ b.źle się poczułam przed wyjazdem poszliśmy do lekarza pierwszego kontaktu. Pani doktor nie dość, ze zrobiła mi wielką łaskę, że w ogóle mnie przyjęła, kazała się wynosić z gabinetu mojemu Mężowi, bo "kobieta się rozbiera, co się pan gapi" to na pytanie co mi dolega (chodziło o zwykła infekcję)odparła: " nie wiem przecież pani nie znam".Na moja prośbę by nie przepisywać mi antybiotyku tylko raczej lek ziołowy, usłyszałam"nie, nie, to nie jest antybiotyk"... Oczywiście był i to b. silny. W końcu wyleczyłam się najpierw sama a potem przy pomocy mojej lekarki, po powrocie do domu.
Jak trzeba uważać 


Patka pisze: intuicji mojej mamy i zdrowemu rozsądkowi zawdzieczam to, ze wygladam jak wyglądam (komenty lekarzy taka rozwinięta zdrowo wyglądająca i celiakia mam 172 cm wzrostu i wazę 58 kg![]()


A jeśli chodzi o skąpoobjawową celiakie to ciągam się po lekarzach od 4 lat, ( a mam 19) na diecie jestem od roku ( przeszły bóle brzucha, problemy z wypróżnieniem się, szum w uszach i złe samopoczucie, wymioty ) ale nadal jestem plamiasta - na łokciach i kolanach. Ponieważ nie są to zmiany typowe dla Duhringa to moja lekarka wpadła na pomysł żebym zaczęła jeść normalnie co by zobaczyć jakie będą efekty. Niby fajnie, że się przejmuje ale ja juz się boję co się będzie dziać...
A do lekarza poszłam właśnie z powodu zmian skórnych, tyle że nikt nic nie wiedział. Lekarka mnie wysłała na dietę i nagle okazało się, że życie może być prostsze i wygodniejsze a każdy posiłek nie jest co najmniej ... niewygodny.
Pozdrawiam wszystkich bezglutków

Aguti
Ja na moją Panią doktor trafiłam bardzo przypadkowo. Po prostu z powodu moich uporczywych zmian na brodzie chciałam je w akcie szału powycinać, zniwelować, usunąć za pomocą lasera. Udałam się do centrum terapi laserowej, gdzie chciałam wypytać o cenę zabiegu. I tu po raz pierwszy w życiu spotkałam się ze zrozumieniem ze strony lekarki.Spojrzała na mnie i powiedziała:"Pani nie potrzebuje zabiegu tylko zmiany diety, jest Pani na coś uczulona". Pani chirurg wiedziała coś takiego a wielu innym nie wpadło to do głowy! Mogła mi przecież zalecić jakiś "fantastyczny" zabieg za 300 zł a potrafiła potraktować mnie jak człowieka i skierować do kogo trzeba. Dzięki jej za to! 

- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Witam! Trzeba duzo uporu żeby znaleźć dobrego lekarza. Ja chodzę teraz do jednego i go nie zmienię nawet, gdy rodzina radzi mi abym poszła do jakiegoś "normalnego" lekarza, bo ta dieta na pewno mi nie służy. Jak to nie, skoro moje objawy praktycznie ustąpiły. Ja już naprawdę nie mam siły walczyć z moją rodzinka! Oni wiedzą lepiej i już! Zachowują się jakby byli na mnie obrażeni, bo jem inaczej a przecież jem zdrowiej. Niech ktoś mi powie, co mam odpowiadać niedowiarkom, którym się wydaje, że nic mi nie dolega i że ubzurałam sobie chorobę. Przecież wyniki badań sa jednoznaczne-2 plusy!! 

Witam
Odkopałem ten post (dość stary) i bardzo mnie to zainteresowało, bo jakbym czytał o sobie.
Od dwóch lat leczę się u psychiatry z powodu zaburzeń lękowo - depresyjnych z marnym skutkiem. Ciągłe osłabienie, wręcz wyczerpanie, ogromne problemy ze snem, ale do tego wolne stolce, niestrawność, wzdęcia, nudności,bóle głowy, szumy w uszach, bóle mięśni i stawów, mrowienia, drętwienia.
Dodam jeszcze, że po dużych dawkach glutenu (spaghetti, pierogi) mam ostre biegunki i silne osłabienie (tak mi się wydaje że to po tych pokarmach).
Mam 37 lat, a czuję się jak staruszek.
Owszem zauważam u siebie objawy nerwicy i depresji, ale jak tu się cieszyć z życia jak się ledwo człowiek z łóżka podnosi.
Mama mówiła mi, że kiedy miałem kilka lat to ciągle miałem jakieś wypryski na twarzy i ciągła niestrawność. Nikt wtedy nie mówił o celiakii, robiono mi badania, podejrzewali trzustkę , ale zawsze było OK. Miałem w swoim życiu dwie gastroskopie, wychodziły mi stany zapalne, ale że to helikobacter i stres były winne.
Sam nie wiem co o tym myśleć, zwiedziłem mnóstwo lekarzy, neurologów, badania TK, EMG. Wyniki mam dobre, morfologia OK, hemoglobina wysoka, tylko podniesiony cholesterol i ciśnienie. Żona mówi mi żebym już nic nie szukał, ale dalej mi to nie daje spokoju. Sam psychiatra mówi że leki przeciwdepresyjne są nie dla mnie (jeszcze gorzej po nich), biorę tylko na sen mirtazapinę i sulpiryd (na dolegliwości żołądkowe) w dzień. Owszem przytyłem ostatnio, ale to po lekach, wcześniej byłem chudy (70 kg przy 186 cm).
Pozdrawiam
Grzegorz
Odkopałem ten post (dość stary) i bardzo mnie to zainteresowało, bo jakbym czytał o sobie.
Od dwóch lat leczę się u psychiatry z powodu zaburzeń lękowo - depresyjnych z marnym skutkiem. Ciągłe osłabienie, wręcz wyczerpanie, ogromne problemy ze snem, ale do tego wolne stolce, niestrawność, wzdęcia, nudności,bóle głowy, szumy w uszach, bóle mięśni i stawów, mrowienia, drętwienia.
Dodam jeszcze, że po dużych dawkach glutenu (spaghetti, pierogi) mam ostre biegunki i silne osłabienie (tak mi się wydaje że to po tych pokarmach).
Mam 37 lat, a czuję się jak staruszek.
Owszem zauważam u siebie objawy nerwicy i depresji, ale jak tu się cieszyć z życia jak się ledwo człowiek z łóżka podnosi.
Mama mówiła mi, że kiedy miałem kilka lat to ciągle miałem jakieś wypryski na twarzy i ciągła niestrawność. Nikt wtedy nie mówił o celiakii, robiono mi badania, podejrzewali trzustkę , ale zawsze było OK. Miałem w swoim życiu dwie gastroskopie, wychodziły mi stany zapalne, ale że to helikobacter i stres były winne.
Sam nie wiem co o tym myśleć, zwiedziłem mnóstwo lekarzy, neurologów, badania TK, EMG. Wyniki mam dobre, morfologia OK, hemoglobina wysoka, tylko podniesiony cholesterol i ciśnienie. Żona mówi mi żebym już nic nie szukał, ale dalej mi to nie daje spokoju. Sam psychiatra mówi że leki przeciwdepresyjne są nie dla mnie (jeszcze gorzej po nich), biorę tylko na sen mirtazapinę i sulpiryd (na dolegliwości żołądkowe) w dzień. Owszem przytyłem ostatnio, ale to po lekach, wcześniej byłem chudy (70 kg przy 186 cm).
Pozdrawiam
Grzegorz