Ribomunyl a celiakia
Moderator: Moderatorzy
Ok, tak PLT, to płytki, zle spojrzałam.
Trudno coś stwierdzić na podstawie kilku wyrwanych parametrów. Coś mi się tam kołacze po głowie, ale bez sensu jest stawianie jakiś diagnoz czy nawet podejrzewanie czegoś mając tylko jakieś wyrwane z kontekstu badanie.Generalnie PLT bywa podwyższone przy problemach ze szpikiem kostnym,może wystąpić gorączka, osłabienie, poty, utrata masy ciała, ale nie sądzę aby to było to. Myślę, że mały ma obniżoną chwilowo odporność, niedobór IgA i stąd ta przewlekłość tego.
Trudno coś stwierdzić na podstawie kilku wyrwanych parametrów. Coś mi się tam kołacze po głowie, ale bez sensu jest stawianie jakiś diagnoz czy nawet podejrzewanie czegoś mając tylko jakieś wyrwane z kontekstu badanie.Generalnie PLT bywa podwyższone przy problemach ze szpikiem kostnym,może wystąpić gorączka, osłabienie, poty, utrata masy ciała, ale nie sądzę aby to było to. Myślę, że mały ma obniżoną chwilowo odporność, niedobór IgA i stąd ta przewlekłość tego.
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin
Niewiem co teraz robic....co z tym paciorkowcem....co z tymi niedoborami IgA....mam mętlik w głowie....ale mętlik bo jak zwykle wszystko naraz.....Ten paciorkowiec Stereptococcus pneumoniae to przeciez pneumokok.....kiedys zastanawialismy sie czy szczepic synka na te...pneumokoki i stwierdzilismy ze nie ma co go faszerowac...a teraz prosze.......wszystko po kolei sie czepia....
Moje Małe Niebo:-)
Kto wie co by było jak byś zaczepiła przy niedobrze IgA. Nie ma co sobie wyrzucać tego.
Gorączka do 38 to jest znośna. Ja bym zostawiła go w domu na obserwacji bacznej, mierzyła gorączkę co jakiś czas, patrzyła na objawy, czyli poty, wypieki, bóle brzucha i inne. Jesli będzie tylko gorączka do 38, to bym poczekała jeszcze i nie waliła kolejnych antybiotyków. Może organizm da sobie sam radę. Na te zatoki mogli zrobić punkcje. Ja miałam trzy razy robione punkcje po wycięciu migdałów i to był strzał w dziesiątkę, bo fizycznie wykurzyli mi tonę ropy z głowy. Znacznie łatwiej było potem wszystko opanować.
Od zatok może być także gorączka 40 stopni.Ja byłam zatokami tak wykończona i miałam takie bóle głowy, że leżałam nieraz z poduszką elektryczną na czole, bo ciepło mi pomagało na te bóle zatok.
Kup olejek eukaliptusowy, porób mu inhalacje, podawaj wszystko to co ci tam przepisali do psikania itd. i poczekaj spokojnie, daj organizmowi trochę czasu, o ile nie będzie jakiejś ekstremalnej sytuacji.
Gorączka do 38 to jest znośna. Ja bym zostawiła go w domu na obserwacji bacznej, mierzyła gorączkę co jakiś czas, patrzyła na objawy, czyli poty, wypieki, bóle brzucha i inne. Jesli będzie tylko gorączka do 38, to bym poczekała jeszcze i nie waliła kolejnych antybiotyków. Może organizm da sobie sam radę. Na te zatoki mogli zrobić punkcje. Ja miałam trzy razy robione punkcje po wycięciu migdałów i to był strzał w dziesiątkę, bo fizycznie wykurzyli mi tonę ropy z głowy. Znacznie łatwiej było potem wszystko opanować.
Od zatok może być także gorączka 40 stopni.Ja byłam zatokami tak wykończona i miałam takie bóle głowy, że leżałam nieraz z poduszką elektryczną na czole, bo ciepło mi pomagało na te bóle zatok.
Kup olejek eukaliptusowy, porób mu inhalacje, podawaj wszystko to co ci tam przepisali do psikania itd. i poczekaj spokojnie, daj organizmowi trochę czasu, o ile nie będzie jakiejś ekstremalnej sytuacji.
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin
Olejek eukaliptusowy akurat mam bo zawsze przy katarze daje mu kropelke na bluzeczke czy tez poduszke...A co z tym paciorkowcem...????i niedoborem IgA...czy moge mu wogóle podawac syropy na wzmocnienie odpornosci typu np BioaronC(lub inne dostepne na rynku) czy tez tran????Czy podawanie takich specyfików zadziała w druga strone??????
Moje Małe Niebo:-)
Nie podawałabym raczej tego aloesu. Wszyscy tak o tym aloesie, że taki cudowny i ja miałam faze na niego jak jeszcze nie wiedziałam, że gluten mnie kończy, ale odechciało mi się, jak wyczytałam w jednej z książek z zakresu farmacji, że należy ostrożnie z aloesem, bo on pobudza owszem, ale także i komórki nowotworowe do rozrostu jeśli już takowe są, a o których można nie wiedzieć. Także jakoś przeszła mi chęć wtedy na ten aloes.
Tran nie sądzę, aby miał negatywny skutek, ale tran ma dużo wit. D. Robiłaś mu badanie na wit. D, żeby sprawdzić ile jej ma? Najczęściej przy chorobach autoimuno. jest niedobór wit. D, a ten niedobór znacznie nasila procesy autoimuno. Ja mam np. wit D na opłakanym poziomie i ją łykam. Jednak,należy uważać aby nie przedobrzyć, bo nadmiar wit. D też jest szkodliwy.
Kropla olejku na bluzkę nie za dużo pomoże. Olejek ma substancje lotne, one muszą dostać się do płuc,zatok,żeby tam wybić bakterie, więc najlepiej zrobić inhalacje na gorącej wodzie.
Myślę,że pobyt w szpitalu jest dla dziecka też dużym stresem, a stres bardzo osłabia odporność.Wiem to po sobie. Możesz mu podawać jakiś sok z żurawiny, aronii, ma dużo wit. C.
Przyszło mi jeszcze do głowy, że na skutek trzech antybiotykoterapii mógł dostać teraz zakażenia grzybiczego.
Tran nie sądzę, aby miał negatywny skutek, ale tran ma dużo wit. D. Robiłaś mu badanie na wit. D, żeby sprawdzić ile jej ma? Najczęściej przy chorobach autoimuno. jest niedobór wit. D, a ten niedobór znacznie nasila procesy autoimuno. Ja mam np. wit D na opłakanym poziomie i ją łykam. Jednak,należy uważać aby nie przedobrzyć, bo nadmiar wit. D też jest szkodliwy.
Kropla olejku na bluzkę nie za dużo pomoże. Olejek ma substancje lotne, one muszą dostać się do płuc,zatok,żeby tam wybić bakterie, więc najlepiej zrobić inhalacje na gorącej wodzie.
Myślę,że pobyt w szpitalu jest dla dziecka też dużym stresem, a stres bardzo osłabia odporność.Wiem to po sobie. Możesz mu podawać jakiś sok z żurawiny, aronii, ma dużo wit. C.
Przyszło mi jeszcze do głowy, że na skutek trzech antybiotykoterapii mógł dostać teraz zakażenia grzybiczego.
Nie jestem wprawdzie małym dzieckiem, ale takich "szczepionek" na odporność raczej też nie polecam - dostałam kilka lat temu coś, co się nazywało Biostymina, aloesowy preparat do pobierania w zastrzykach. Po zakończeniu kuracji (10 dawek), jakieś 3 dni później, wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Zapalenia nie było, ale zrobili mi punkcję kręgosłupa, więc generalnie zabawa średnia 

Ostatnio zmieniony sob 06 paź, 2012 12:07 przez Sheep, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja biostyminę normalnie w ampułkach do wypicia podawałam dziecku - zero reakcji. Za to w szoku jestem, że sok aloesowy (bo biostymina to wyłącznie aloes + woda w stosunku 1:4) podaje jako szczepionkę w zastrzyku 
Ja jeszcze odnośnie tego kancerogennego działania...
Owszem, MOŻE takowe być np. po zażywaniu sławnego i reklamowanego Biaronu C. I nie, nie z powodu aloesu
otóż w bioaronie c iest równocześnie benzoesan sodu i witamina C. A połączenie tych dwóch składników daje piękny benzen, czyli środek jak najbardziej rakotwórczy. Wystarczy w wujka googla wklepać "benzoesan sodu i witamina C" i ogrom rzeczy wyjdzie, to nie bajki tylko niestety = sama chemia.

Ja jeszcze odnośnie tego kancerogennego działania...
Owszem, MOŻE takowe być np. po zażywaniu sławnego i reklamowanego Biaronu C. I nie, nie z powodu aloesu

Ostatnio zmieniony sob 06 paź, 2012 12:53 przez szajajaba, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy zero reakcji, to nigdy nie wiesz do końca. To tak jak z glutenem. Ludziom się czasem wydaje, że zero reakcji, bo nic nie czują, a przeciwciała są, potem już mocno odczuwalna reakcja, ale nie na dzień dobry.szajajaba pisze:A ja biostyminę normalnie w ampułkach do wypicia podawałam dziecku - zero reakcji. Za to w szoku jestem, że sok aloesowy (bo biostymina to wyłącznie aloes + woda w stosunku 1:4) podaje jako szczepionkę w zastrzyku
Ja jeszcze odnośnie tego kancerogennego działania...
Owszem, MOŻE takowe być np. po zażywaniu sławnego i reklamowanego Biaronu C. I nie, nie z powodu aloesuotóż w bioaronie c iest równocześnie benzoesan sodu i witamina C. A połączenie tych dwóch składników daje piękny benzen, czyli środek jak najbardziej rakotwórczy. Wystarczy w wujka googla wklepać "benzoesan sodu i witamina C" i ogrom rzeczy wyjdzie, to nie bajki tylko niestety = sama chemia.
Aloes nie ma właściwości rakotwórczych, tego nie napisałam. Aloes ma właściwości regenerujące, pobudzające, problem w tym, że tak samo regenerujące i pobudzające na komórki nierakowe jak i rakowe.
Jak dziś synek się czuje Mamo Kubusia?
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
Mamokubusia - brak IgA jest pierwotną przyczyną częstych infekcji i na to nie masz wpływu - musisz go chronić przed infekcjami, szybko reagować i podnosić odporność ale w odpowiedni sposób - na innym kompie mam zapisane co jest wskazane przy ch. autoimmunologicznych na podnoszenie odporności, obiecuję to wkleić. Czy jesteś pod opieką poradni immunologicznej? BARDZO polecam poradnię w CZD, bardzo mądrzy lekarze, robią wiele badań i w ciągają dzieci do badań naukowych, czyli mają robione różne badania, które normlanie nie są osiągalne.
Odnośnie braku IgA - niedobory mogą prowadzić do 3 zaburzeń (tak mi tłumaczyła lekarka w CZD) - 1) częstych infekcji i silnych alergii, 2) celiakii 3) chorób autoimmunologicznych typu hasimoto, toczeń, rzs itp..... MOGĄ ale nie muszą. Wiem że jesteś bardzo wrażliwą osobą, proszę nie panikuj teraz, poczytaj, pomyśl i postaraj się o jak najlepszą opiekę dla dziecka - zaczynając od dobrego pediatry, czyli takiego, który nie będzie podawać mu leków, które mogą mu szkodzić.
POzdrawiam!
Odnośnie braku IgA - niedobory mogą prowadzić do 3 zaburzeń (tak mi tłumaczyła lekarka w CZD) - 1) częstych infekcji i silnych alergii, 2) celiakii 3) chorób autoimmunologicznych typu hasimoto, toczeń, rzs itp..... MOGĄ ale nie muszą. Wiem że jesteś bardzo wrażliwą osobą, proszę nie panikuj teraz, poczytaj, pomyśl i postaraj się o jak najlepszą opiekę dla dziecka - zaczynając od dobrego pediatry, czyli takiego, który nie będzie podawać mu leków, które mogą mu szkodzić.
POzdrawiam!
Asia
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
- mamakubusia
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 215
- Rejestracja: wt 07 cze, 2011 22:00
- Lokalizacja: Lublin
- mamadwójki
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 356
- Rejestracja: śr 14 cze, 2006 15:18
- Lokalizacja: Poznań
Do CDZ dziecka trzeba mieć skierowanie od pediatry. Takie skierowanie dostała moja siostrzenica, jej mama ja zapisała na konkretny termin na wizytę, ale nie wiem czy na skierowaniu ma być wpis CZD czy np. poradnia immunologiczna. Jęsli chcesz, to się dopytam.
Przeciętny pediatra czy lekarz,najczęściej nie ma bladego pojęcia o jakiś chorobach autoimmunologicznych, jedyne co potrafią, to walić antybiotyki, a jak nie pomaga piąty z rzędu, to podejście jest takie, że może dziesiąty pomoże. Rzadko jest z kim na ten temat porozmawiać.
Przeciętny pediatra czy lekarz,najczęściej nie ma bladego pojęcia o jakiś chorobach autoimmunologicznych, jedyne co potrafią, to walić antybiotyki, a jak nie pomaga piąty z rzędu, to podejście jest takie, że może dziesiąty pomoże. Rzadko jest z kim na ten temat porozmawiać.