Celiakia a tarczyca
Moderator: Moderatorzy
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Zrób usg, dowiesz się, czy tarczyca jest mała / duża / w normie, jaki jest jej stan i dzięki temu będzie wiadomo co ci dolega. Jeśli objętość tarczycy wskaże na zanikowe zapalenie, to koniczna będzie suplementacja (szczególnie przy staraniach o dziecko), jeśli w normie, to zapewne endokrynolog nadal zaleci obserwację i badania za czas jakiś.
Spotkałam się też z suplementacją hormonalną najniższą dawką tyroksyny (Euthyrox 25) "na próbę", a po 8 tyg. badanie i decyzja czy nadal łykać, czy odstawić. Przy twoim poziomie fT4 między 20 a 50% normy widać, że tarczyca wytwarza ciut mało hormonu T4. Jeszcze w normie, ale czy warto czekać pełnoobjawową niedoczynność i na wyniki poniżej normy? Zapewniam cię, że przyjemne to nie jest, a tsh na poziomie 75 wyłącza z życia na dłuższy czas, czas potrzebny na powolne uzupełnienie / wysycenie komórek ciała hormonami tarczycowymi, których nam zabrakło, bo wyniki były jeszcze w normie...
Zrób usg tarczycy i podaj nam wyniki (koniecznie z wymiarami).
Spotkałam się też z suplementacją hormonalną najniższą dawką tyroksyny (Euthyrox 25) "na próbę", a po 8 tyg. badanie i decyzja czy nadal łykać, czy odstawić. Przy twoim poziomie fT4 między 20 a 50% normy widać, że tarczyca wytwarza ciut mało hormonu T4. Jeszcze w normie, ale czy warto czekać pełnoobjawową niedoczynność i na wyniki poniżej normy? Zapewniam cię, że przyjemne to nie jest, a tsh na poziomie 75 wyłącza z życia na dłuższy czas, czas potrzebny na powolne uzupełnienie / wysycenie komórek ciała hormonami tarczycowymi, których nam zabrakło, bo wyniki były jeszcze w normie...
Zrób usg tarczycy i podaj nam wyniki (koniecznie z wymiarami).
Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
- elevinka86
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 62
- Rejestracja: śr 21 lis, 2007 16:31
- Lokalizacja: Poznań
- elevinka86
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 62
- Rejestracja: śr 21 lis, 2007 16:31
- Lokalizacja: Poznań
Ja miałam bardzo silną nadczynność i GB , walczyłam z nią lekami przez 10mcy .Przeszłam
dwa rzuty tarczycowe no i wkońcu zdecydowałam się na jod.
Dostałam dawke w lipcu 2011r ,we wrześniu miałam kontrole i okazało się że nadal mam
nadczynność ale czułam się wspaniale (nie brałam już leków) dopiero wyniki pokazały że nie jest dobrze.Dostałam leki które za bardzo "wyhamowały"tarczyce i teraz mam niedoczynność,którą zdecydowanie lepiej jest leczyć.Wiem zawsze kiedy zaczyna być coś nie tak.Biore euthyrox i jest dobrze
Decyzji nie żałuje
dwa rzuty tarczycowe no i wkońcu zdecydowałam się na jod.
Dostałam dawke w lipcu 2011r ,we wrześniu miałam kontrole i okazało się że nadal mam
nadczynność ale czułam się wspaniale (nie brałam już leków) dopiero wyniki pokazały że nie jest dobrze.Dostałam leki które za bardzo "wyhamowały"tarczyce i teraz mam niedoczynność,którą zdecydowanie lepiej jest leczyć.Wiem zawsze kiedy zaczyna być coś nie tak.Biore euthyrox i jest dobrze
Decyzji nie żałuje
- Kania78
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 86
- Rejestracja: śr 08 paź, 2014 11:32
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Celiakia a tarczyca
Po przeczytaniu kilku stron nie czuję się osamotniona z dwiema chorobami.
Mam wrodzoną niedoczynność tarczycy, choruję na celiakię, potwierdzona w lipcu tego roku. Ale historia celiakii sięga dzieciństwa, kiedy leczyłam się 12 lat w Prokocimiu z powodu niedoczynności tarczycy i tam też wykryto celiakię. Przez 12 lat byłam na ścisłej diecie bg. Wychodząc z Prokocimia, powiedziano mamie, żeby gluten zaczęła w małych ilościach mi podawać, że alergia być może minęła. Przez kolejne 24 lata jadłam wszystko, nie podejrzewając nadal trwającej choroby. Oczywiście miałam różne dolegliwości ze strony pokarmowego, bóle brzucha itp, różne diagnozy w tym zespół jelita drażliwego, wieczne zaparcia, anemia, która przyczyniła się do powtórnego zbadania się w kierunku celiaki. Trafiłam po 24 latach do konkretnej lekarki hematolog, która zrobiła mi szereg badań i zaleciła konsultację u gastroenterologa. Wybrałam się oczywiście, zrobiłam badania przeciwciała, dr zalecał gastroskopię, biopsję ale na początek kazał zrobić przeciwciała. Wyniki odebrałam, pojechałam, pokazałam - jego stwierdzenie - siedzi przede mną pani z celiakią - szok szok szok !!!! Dieta i zalecana gastroskopia, aby zobaczyć na ile zniszczona jest dwunastnica przez te lata, kiedy na diecie nie byłam. Wierzcie, nie wierzcie byłam u wielu lekarzy, przy wywiadach mówiłam większości, że byłam na diecie w dzieciństwie i żaden z nich nie powiedział - proszę Pani, ta choroba jest na całe życie, stosuje Pani dietę bg????? Przeżyłam dwa porody, młodsza córka miała robione przeciwciała w kierunku celiakii, nie choruje, starszą czekają badania. Dieta jest dla mnie można powiedzieć lekko uciążliwa ale jakoś radę sobie daję. Na pewno jem zdrowiej ale mimo wszystko brakuje mi energii !!!!
Mam wrodzoną niedoczynność tarczycy, choruję na celiakię, potwierdzona w lipcu tego roku. Ale historia celiakii sięga dzieciństwa, kiedy leczyłam się 12 lat w Prokocimiu z powodu niedoczynności tarczycy i tam też wykryto celiakię. Przez 12 lat byłam na ścisłej diecie bg. Wychodząc z Prokocimia, powiedziano mamie, żeby gluten zaczęła w małych ilościach mi podawać, że alergia być może minęła. Przez kolejne 24 lata jadłam wszystko, nie podejrzewając nadal trwającej choroby. Oczywiście miałam różne dolegliwości ze strony pokarmowego, bóle brzucha itp, różne diagnozy w tym zespół jelita drażliwego, wieczne zaparcia, anemia, która przyczyniła się do powtórnego zbadania się w kierunku celiaki. Trafiłam po 24 latach do konkretnej lekarki hematolog, która zrobiła mi szereg badań i zaleciła konsultację u gastroenterologa. Wybrałam się oczywiście, zrobiłam badania przeciwciała, dr zalecał gastroskopię, biopsję ale na początek kazał zrobić przeciwciała. Wyniki odebrałam, pojechałam, pokazałam - jego stwierdzenie - siedzi przede mną pani z celiakią - szok szok szok !!!! Dieta i zalecana gastroskopia, aby zobaczyć na ile zniszczona jest dwunastnica przez te lata, kiedy na diecie nie byłam. Wierzcie, nie wierzcie byłam u wielu lekarzy, przy wywiadach mówiłam większości, że byłam na diecie w dzieciństwie i żaden z nich nie powiedział - proszę Pani, ta choroba jest na całe życie, stosuje Pani dietę bg????? Przeżyłam dwa porody, młodsza córka miała robione przeciwciała w kierunku celiakii, nie choruje, starszą czekają badania. Dieta jest dla mnie można powiedzieć lekko uciążliwa ale jakoś radę sobie daję. Na pewno jem zdrowiej ale mimo wszystko brakuje mi energii !!!!
"...zbudujmy enklawę przed codziennym stresem, i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem..."
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Re: Celiakia a tarczyca
Sprawdź więc poziom ferrytyny, możesz mieć niedobory i stąd zmęczenie.
Od dzisiaj zacznij podnosić poziom żelaza w sposób naturalny, czyli dietą, jajka, mięso, zielone warzywa, zioła itd. itp.
Spraw sobie suszone ziele pokrzywy, pij napar, a susz dodawaj do czego się da, a z wiosną susz samodzielnie, taniej i zdrowiej
Pokrzywa to świetne źródło żelaza.
Od dzisiaj zacznij podnosić poziom żelaza w sposób naturalny, czyli dietą, jajka, mięso, zielone warzywa, zioła itd. itp.
Spraw sobie suszone ziele pokrzywy, pij napar, a susz dodawaj do czego się da, a z wiosną susz samodzielnie, taniej i zdrowiej

Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Re: Celiakia a tarczyca
i jedz amarantus!!
syp sobie mak, sezam, pestki dyni, słonecznik. Jedz ryby, olej lniany. Produkty o dużej zawartości żelaza popijaj sokiem pomarańczowym, nigdy herbatą czy kawą.
możesz mieć też niedobór witaminy D, warto to sprawdzić.

możesz mieć też niedobór witaminy D, warto to sprawdzić.
- Kania78
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 86
- Rejestracja: śr 08 paź, 2014 11:32
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Celiakia a tarczyca
Poziom żelaza mam w normie, przez pół roku jadłam żelazo z powodu tej anemii.
Dr stwierdziła, że jak będe przestrzegać diety, to żelazo z pokarmu zacznie się w końcu wchłaniać.
Słonecznik, pestki z dyni, jaja, ryby to wszystko jest w mojej diecie.
Napar z pokrzyw też piłam, czego ja to już na anemię nie brałam, zastrzyki raz w roku, tabletki, ziółka itd.
Dr stwierdziła, że jak będe przestrzegać diety, to żelazo z pokarmu zacznie się w końcu wchłaniać.
Słonecznik, pestki z dyni, jaja, ryby to wszystko jest w mojej diecie.
Napar z pokrzyw też piłam, czego ja to już na anemię nie brałam, zastrzyki raz w roku, tabletki, ziółka itd.
"...zbudujmy enklawę przed codziennym stresem, i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem..."
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Re: Celiakia a tarczyca
"Poziom żelaza mam w normie,"
W badaniu chodzi nie o samo żelazo (poziom we krwi ściśle zależy od diety), a o ferrytynę (magazyn żelaza w organizmie). A do tego powinnaś sprawdzić cała gospodarkę żelazem, czyli TIBC, OIBC i co tam jeszcze w labku mają w ofercie. Skoro od lat masz z tym problem, to nie wystarczy pokrzywa
Może zmień lekarza na jakiegoś bardziej zainteresowanego twoim zdrowiem?
W badaniu chodzi nie o samo żelazo (poziom we krwi ściśle zależy od diety), a o ferrytynę (magazyn żelaza w organizmie). A do tego powinnaś sprawdzić cała gospodarkę żelazem, czyli TIBC, OIBC i co tam jeszcze w labku mają w ofercie. Skoro od lat masz z tym problem, to nie wystarczy pokrzywa

Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
- Kania78
- Aktywny Nowicjusz
- Posty: 86
- Rejestracja: śr 08 paź, 2014 11:32
- Lokalizacja: Południowy wschód
Re: Celiakia a tarczyca
Miałam robione badania w tym kierunku, okazuje się że jest ok, zanim zdiagnozowano ponownie celiakię miałam żelazo praktycznie znikome. Dlatego trafiłam w ręce pani dr hematolog, które zleciła szereg badań w kierunku wchłaniania, ferrytynę, gastroskopię, usg jamy brzusznej i inne. Po półrocznej terapii żelazem wyszłam na prostą, powiedziała, żebym już nie jadła tabletek, że wystarczy trzymać dietę. Ostatni raz badania krwi robiłam miesiąc temu, hemoglobina w normie, ferrytyna, żelazo w normie, testy tarczycowe w normie.
"...zbudujmy enklawę przed codziennym stresem, i jak dzieci cieszmy się każdym sukcesem..."
-
- Nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: pn 23 maja, 2016 09:48
Re: Celiakia a tarczyca
Widzę, że nie jestem sama w walce z tarczycą i anemią... W moim przypadku przez kilka lat lekarze nie mogli zdiagnozować anemii, bo niby wyniki badań miałam w normie albo delikatnie poniżej. Ale zawsze było jakieś wytłumaczenie - albo przebyta choroba, albo dojrzewanie, albo jakiś stres i zła dieta... Czyli niby nic poważnego. Aż do czasu kiedy nie trafiłam do szpitala. I tam dopiero dowiedziałam się co mi jest. Podobnie było z tarczycą - badania nic nie wskazywały, lekarze nie wiedzieli na co mnie leczyć. Ostatecznie dostałam namiary na hematologa w Łodzi http://melissamed.pl/hematolog, który zlecił powtórne badania krwi i nie wiem jak to się stało, ale wyniki nie były już tak dobre. Musiałam porządnie wziąć się za siebie i za swoją dietę (więcej witamin i minerałów, mniej cukrów, soli i tłuszczu), bo w tym też był problem. Po zmianach, które musiałam wprowadzić okazało się, że bardzo lubię ryby, pestki i orzechy, chociaż wcześniej raczej ich unikałam
Staram się być też pod stałą kontrolą lekarza, żeby nie doprowadzić się do takiego stanu jak wcześniej. I póki co daję radę, a wyniki powoli są coraz lepsze.

Re: Celiakia a tarczyca
U mnie na badaniach krwi od gastrologa (bo miałem m.in. na TSH), wyszło mi to TSH 7. Gastrolog powiedział, że muszę iść do endokrynologa. Dał na powtórzenie TSH, a także na ft3 i ft4, które mam zrobić przed następną wizytą, ale powiedział, że to endokrynologa i tak powinienem iść.
Lekarz rodzinny dał na TSH i na USG tarczycy. TSH wyszło 2.4. Badanie było robione niecałe 2 miesiące po poprzednim badaniu, za duża różnica, w którymś laboratorium się chyba pomylili.
W USG tarczycy wyszedł tylko mały guzek hypoechogeniczny (4 mm), radiolog powiedział, że poza tym nie ma żadnych zmian w tarczycy, lekarz rodzinny potwierdził.
Zobaczę, co na te różnice TSH powiedzą endokrynolodzy, prywatnie idę w czerwcu, a na NFZ w kwietniu przyszłego roku.
Lekarz rodzinny dał na TSH i na USG tarczycy. TSH wyszło 2.4. Badanie było robione niecałe 2 miesiące po poprzednim badaniu, za duża różnica, w którymś laboratorium się chyba pomylili.
W USG tarczycy wyszedł tylko mały guzek hypoechogeniczny (4 mm), radiolog powiedział, że poza tym nie ma żadnych zmian w tarczycy, lekarz rodzinny potwierdził.
Zobaczę, co na te różnice TSH powiedzą endokrynolodzy, prywatnie idę w czerwcu, a na NFZ w kwietniu przyszłego roku.