Nie wiem jak Ci dziękować za pomoc, sporo czytam ostatnio o tarczycy, ale zrozumienie tych wszystkich zależności zajmuje duzo czasu.
Czy córka ma zapuchnięte oczy?
nie, nie ma też sińców, oczy nie są równiez przekrwione
ACTH rób tylko w szpitalu AM, gdzie mają oddział endokrynologii , inaczej nie ma sensu tego robić, bo bzdury wyjdą. Zapytaj czy robią to na miejscu.
zadzwonię w poniedziałek do szpitala w Prokocimiu jest tam na pewno oddział endo więc na peno tam uda sie zrobić badania.
Ja mam takie uczucie falowania podłogi, tak jak bym szła nad podłogą z pół metra, a otoczenie odbieram tak jakby wszystko toczyło się za szybą w zwolnionym tempie.
córka właśnie tak podobnie opisywała dolegliwości wspomniała również o wrażeniu zza szyby
Także pieką mnie oczy, tak jakbym długo płakała, puchną- od przewodnienia.
wczoraj piekły ja po spacerze bardzo, po 2 godzinach powoli zaczęło przechodzić jednak nie były zapuchnięte
ciśnienie dziś rano wynosiło 82/55 po śniadaniu podniosło się na 88/60
Może mieć jeszcze hipoglikemię , cukier jej spadł po spacerze- wysiłek, stąd te objawy. Zrobiłabym krzywą cukrową z obciążeniem glukozą 75g. Jak wróciła ze spaceru, to zjadła coś? Jeśli tak to na co miała ochotę?
po spacerze zjadła dość dużo krakersów z makiem, w składnie mają
Białko w 100 g:10,00 g
Węglowod. w 100 g:63,50 g
Tłuszcz w 100 g:23,30 g
podejdziemy w poniedziałek do naszej pani doktor pierwszego kontaktu, poproszę o skierowanie na krzywą cukrową z obciążeniem glukozą 75g na pewno zgodzi się też na zbadanie mikroelementów i zrobienie morfologii więc coś można będzie już wykluczyć
czy uważasz, że warto zbadać poziom cukru we krwi też w domu?
mam w domu glukometr dokupiłabym tylko kilka pasków...
Oczywiście, że zbadaj w domu cukier jak możesz. Jaki masz glukometr?
Z tym, że nie badaj na ślepo. Najlepiej po czymś bez tłuszczu, bo tłuszcz spowalnia wybicie cukru w górę. Jutro rano niech zje na śniadanie słodkie, płatki owsiane czy kukurydziane z jogurtem, owocami. Tylko taką porządną porcję.Zmierz jej cukier przez jedzeniem, pół godziny po jedzeniu, potem 1 h i 2 h po jedzeniu.
Spróbuję zbadać cukier jutro rano, glukometr jaki posiadam to OneTouch Horizon.
Dokładnie taki jak przedstawiony na tym zdjęciu: http://www.mojacukrzyca.org/?a=text&id=1041
Był on dość długo eksploatowany, obecnie nie był długo używany, ale myślę, że powinien działać dobrze, choć poczytałam o nim troszkę opinii i niestety sporo osób ma do niego zastrzeżenia i zwraca uwagę, że jest duża rozbieżność jeśli zmierzy się poziom cukru 2-3 razy pod rząd
Czy takim 3 krotnym pomiarze będzie można coś więcej powiedzieć? Czy badanie należy powtarzać np. przez kilka dni?
Dziękuję
Ostatnio zmieniony sob 23 mar, 2013 12:48 przez aaggaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli są jakieś niedoczynności inne, niewyrównane, to pomiary mogą się różnić bardzo od siebie w kolejnych dniach. Także , trzeba pomierzyć z kilka dni. Najlepiej 1 h i 2 h po posiłku, a po śniadaniu nawet zobaczyć tak 1/2 godziny po posiłku.
udało mi się odebrać wczoraj wieczorem wynik kortyzolu, niestety DHEA jeszcze nie mają
wynik kortyzolu u córki to 6,11 przy normach (3-29) przed godziną 10.00
krew została pobrana o godzinie 9.00, dość długo trzeba było czekać w kolejce w szpitalu więc nie udało się pobrać przed 8.00.
Jak uważasz czy poziom kortyzolu jest w porządku?
Niestety nie udało się nam też zmierzyć poziomu cukru, paski zakupiłam nowe, ale jednak aparat nie działa dobrze. Pokazuje cały czas wynik > 300 (sprawdzałam na sobie).
Zrobimy to obciążenie glukozą bo jak się okazało bez problemu można zrobić w przychodni.
Zastanawiam się jeszcze nad rzutem Hashimoto. Wspomniałaś, że możliwe, że córka miała lub będzie miała rzut choroby.
Od kilku dni leciutko poblolewała ją tarczyca, wczoraj natomiast bolała ja bardzo, córka miała chrypkę i mówiła, że wydaje jej się, że ma ''kluskę'' w gardle, której nie mozna przełknąć i wrażenie sztywnej szyi.
Dziś tarczyca mniej boli.
Wczoraj przy dotyku tarczyca wydawała się twarda i opuchnięta i jakaś większa niż zazwyczaj. Być może jest to moje subiektywne odczucie...
Czytałam wczoraj jeszcze o podostrym zapaleniu tarczycy i sporo rzeczy pasuje.
Chyba powinnam umówić córkę prywatnie do pani endokrynolog, do której zapisana jest w poradni bo kontrolna wizyta dopiero za miesiąc a to troszkę jednak długo czekania...
Ostatnio zmieniony wt 26 mar, 2013 08:33 przez aaggaa, łącznie zmieniany 2 razy.
Niestety, ale wynik kortyzolu wskazuje na niedoczynność nadnerczy, także moje pierwszy spostrzeżenie co do wyników sodu i potasu, być może było dobre.
Biorąc pod uwagę, że kortyzol rośnie przy każdym wysiłku czy stresie i że córka na badanie musiała dojechać jeszcze, wystać się w kolejce itd, to pewnie jak rano wstaje to ten kortyzol jest poniżej normy. Przy takim wyniku, to ja się nie dziwię, że się fatalnie czuje po spacerze, gdyż zapotrzebowanie wzrasta na kortyzol w czasie ruchu. Rano, kiedy jest zapotrzebowanie największe ma wynik w dolnej granicy w sumie, a jak zaczyna się wysiłek fizyczny czy stres, to zdrowy człowiek produkuje kortyzolu nawet trzykrotnie więcej niż norma. Przykładowo, jak chorzy na Addisona ( niedoczynność nadnerczy) są na podstawowej dawce dziennej od 20 do 30 mg hydrokortyzonu, to przy przeziębieniu zwykłym zażywają 80 mg. Ja muszę np. dokładać 5 mg na dłuższe wyjście na zakupy, na spacer dłuższy itd.
Zobaczymy jak wyjdzie DHEA. Jesli wyjdzie w połowie normy, to oznacza to, że córka może mieć wtórną niedoczynność nadnerczy- od niedoczynności przysadki w zakresie produkcji ACTH. Na to by wskazywał kolor skóry, gdyż pisałaś, że jest skóra jasna.
Jeśli DHEA wyjdzie poniżej normy albo w dolnej granicy, to może mieć i wtórną i pierwotną niewydolność. Kolor skóry jest zależny od ilości ACTH . Jesli jest niewydolność pierwotna, czyli przeciwciała atakują nadnercza, to zdrowa przysadka produkuje w nadmiarze ACTH, próbując nadnercza pobudzić do produkcji kortyzolu. ACTH odpowiada także za kolor skóry, im więcej, tym skóra ciemniejsza. Jeśli ktoś ma niewydolność nadnerczy wtórną, to przysadka nie produkuje ACTH i nie ma co popędzać nadnerczy do pracy. Mało ACTH- oznacza bardzo jasna skóra.
Ale... , można mieć i jedną i drugą postać niedoczynności, czyli pierwotną i wtórną, a skóra wtedy jest jasna, bo nawet jak nadnercza nie produkują hormonów, bo niszczą je przeciwciała, to przy zniszczonej też przysadce, ona nie będzie dobrze reagować na brak kortyzolu i nie będzie produkować ACTH celem próby pobudzenia nadnerczy. Wtedy tak czy siak ACTH jest nisko i skóra jest jasna.
Ale... Nadnercza produkują oprócz kortyzolu jeszcze DHEA oraz aldosteron, w mniejszym stopniu androstendion. Po DHEA i aldosteronie widać będzie wstępnie, czy to może być postać wtórna czy pierwotna. Jeśli DHEA i aldosteron wychodzą w połowie normy i wyżej, to oznacza to, że jest wtórna niedoczynność nadnerczy od braku ACTH i że tylko ta część nadnerczy, która jest odpowiedzialna za produkcję kortyzolu nie działa. Wynika to stąd, że ACTH pobudza do produkcji tylko kortyzol, bez innych hormonów nadnerczowych.
Niestety, ale ten wynik oraz wyniki sodu i potasu ewidentnie wskazują na niedoczynność nadnerczy, także objawy, które opisuje córka. Należy udać się jak najszybciej do endokrynologa i to nie za dwa lub trzy miesiące, ale szybko i niech da skierowanie do szpitala , na oddział endokrynologiczny celem porobienia badań, testów czynnościowych pobudzenia przysadki i nadnerczy. W warunkach domowych nie da rady postawić diagnozy. Przy takim podejrzeniu należy sprawdzić trzustkę, ilość insuliny- badanie peptydu C na czczo, należy sprawdzić też przysadkę, a tutaj np. ACTH można robić tylko w szpitalu. Także aldosteron najlepiej w szpitalu, gdyż pomiar jest w pozycji leżącej po przebudzeniu, a potem w stojącej.
Nieleczona czy niedopatrzona niedoczynność nadnerczy jest bardzo groźna. W sytuacji gdy nagle zapotrzebowanie wzrośnie na kortyzol- np. wypadek, silny stres, uraz, przeziębienie, może błyskawicznie dojść do przełomu nadnerczowego i do śmierci nawet. Przepraszam jeśli Cię straszę, ale na forum Addissona był opisywany przypadek licealistki, która dostała anginy i brakło kortyzolu, umarła. To nie jest jedyny przypadek taki, który na forum Addisona znamy. Jest to choroba rzadka, lekarze nie wiedzą o niej dużo, nie spodziewają się najczęściej takiej choroby, a objawy na początku wskazują na zaburzenia jelitowo- żołądkowe i ci pacjenci leczeni są na oddziałach gastroenterologicznych na początku, o ile sytuacja jest jeszcze w miarę stabilna. Jeśli dojdzie do przełomu i lekarz nie rozpozna choroby, nie poda hydrokortyzonu, to kończy się śmiercią.
Do szpitala skierowanie może dać także pediatra, ale musi być w miarę mądry i wiedzieć o co chodzi. Przeszłam wielu lekarzy już i niestesy, ale lekarze nie wiedzą dużo o niedoczynności nadnerczy, bo to jest rzadka dodyć choroba.
Jeśli córka jest w rzucie Hashimoto- czyli w nadczynności lub była, na co wskazują w sumie wyniki tego Ft3, to to sprawę z nadnerczami mogło pogorszyć, bo przy wzroście tyroksyny, wzrasta zapotrzebowanie na kortyzol. Zwiększa się przemiana materii i zwiększają się obroty organizmu. Wtedy może ujawnić się właśnie niedoczynność nadnerczy, ale jeśli ona się teraz zaczęła ujawniać, to nie ma co się łudzić, że objawy miną i wszystko wróci do normy jak Ft4 i Ft3 spadnie. Na chwilę może być ciut lepiej, a w sytuacji stresowej dla organizmu, nadnercza mogą nie dać rady i może się to zle skończyć.
Daj znać jak będą wyniki DHEA. Zrób jej peptyd C także, na czczo, 10 godzin przed badaniem bez jedzenia. Cukry mogą być zafałszowane przy niedoczynności nadnerczy, to znaczy niedoczynność nadnerczy do pewnego momentu może tuszować nawet jawną cukrzycę, bo powoduje spadki cukru, ale peptyd C pokaże ile trzustka ma faktycznej rezerwy insuliny.
Bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas i tak szczegółowy opis. Oczywiście jak najszybciej skonsultujemy się z endokrynologiem. pani doktor z poradni jest z racji bycia bardzo dobrym specjalistą ''oblegana'' i nawet prywatnie terminy są na za miesiąc. Podejdę więc na początek do naszego pediatry oraz do mojego endokrynologa.
Odebrałam właśnie wyniki DHEA:
wynik córki: 9,36 ng/ml (1,30-9,80)
przepisuje raz jeszcze ten kortyzol bo zauważyłam, że pisząc wczoraj pewnie w nerwach pomyliłam się
wynik kortyzolu u córki to 6,11 norma (3,7-19) a nie 29
może warto jeszcze oprócz badań, które zaproponowałaś zrobić kortyzol z moczu (z dobowej zbiórki) ?
dziękuję raz jeszcze za pomoc
Ostatnio zmieniony śr 27 mar, 2013 10:23 przez aaggaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Teoretycznie warto, ale dobowa zbiórka moczu ma znaczenie diagnostyczne bardziej w nadczynność , a nie niedoczynności nadnerczy. I tak wynik tego kortyzolu jest niski, dodając wyniki sodu i potasu, nalezy to sprawdzić. Można zrobić dobową zbiórkę ostatecznie.
DHEA jest wysokie, więc jeśli już, to miałoby coś być, to wtórna niewydolność nadnerczy, na co jak pisałam, wskazywać może jasny kolor skóry.
dziękuję za odpowiedź jutro jedziemy do pani doktor I kontaktu, pediatry ona sama choruje na tarczycę więc ma w pewnym sensie wrażliwość na sprawy endokrynologiczne
Jesteśmy po konsultacji u mojej endo. Stwierdziła, że wyniki w normie i nie ma co szukać choroby. FT3 ponad normę stwierdziła, że nie ma znaczenia .
Skonsultuję to jeszcze z endokrynologiem córki, ale niestety dopiero 25.IV chyba, że zwolni się termin to wcześniej.
Pediatra powiedziała, że wynik nie jest zły,ale po świętach zrobi ponownie morfologię oraz sód, potas i kilka dodatkowych badań. Pani doktor powiedziała tez, że te bóle tarczycy i wyniki Hormonów moga przemawiać, za rzutem Hashimoto. Być może tez tarczyca wchodzi w nadczynność i żeby skontrolować hormony, ale nie wcześniej niż za 2 tygodnie od ostatniego pomiaru.
Udało mi się również dostać nieodplatnie nowy glukometr w aptece. Poziom glukozy na czczo (córka z racji ''wolnego'' pospała dość długo więc wynik jest po 12godz bez posiłku)
wynik to 80 zmierzą jeszcze 1 i 2h po posiłku, znalazłam stare wyniki glukozy na czczo i wszystkie wahały się od 80-90
Ostatnio zmieniony sob 30 mar, 2013 12:40 przez aaggaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Ft 3 powyżej normy nie ma znaczenia? Słabo się robi jak się coś takiego słyszy. Może w ogóle po co te normy, skoro każdy wynik jest dobry i nie znaczenia... A jakaś propozycja innych badań, które wyjaśnią samopoczucie i objawy córki? Zapewne brak pomysłu.
Owszem, że może być w rzucie Hasi i na to wskazują wstępnie te wyniki TSH, FT4 i FT3 oraz kortyzol poranny jest naprawdę nisko, a do tego na koreluje to z wynikami sodu i potasu- wskazuje także wstępnie na nadnercza, którą padają w sytuacji zwiększonego zapotrzebowania na kortyzol, a rzut Hasi to zwiększone zapotrzebowanie, bo uwalnia się więcej tyroksyny do krwi.
Kortyzol na poziomie 6 to jest słabiutko, podejrzewam, że wieczorem , w dobowym rytmie jest pewnie blisko zero. Przerabiam to na sobie i wiem jak się czuję przy jakich wynikach.
Trzeba jej jeszcze zrobić przeciwciała aTG i aTPO- na tarczycę.
Ft 3 powyżej normy nie ma znaczenia? Słabo się robi jak się coś takiego słyszy.
dokładnie to juz bardziej zainteresowała sie pani doktor I kontaktu, po świętach porobi jej te badania na które może skierować, resztę zrobię na własna rekę w Krakowie
Napisz mi proszę jeśli to nie kłopot wszystkie badania jakie powinnam córce zrobić, aby wykluczyć-potwierdzić te nadnercza. Pobiorę jej krew w szpitalu w Prokocimiu, tam wszystkie badania robią na miejscu.
Zapewne brak pomysłu.
pomysł jest że córka przesadza a ja jestem nadopiekuńcza.
Co gorsze podobna jest reakcja w domu ze strony jej taty - udaje, kłamie, i tak w kółko
ostatnio tak bardzo córka posprzeczała się z tatą, że wybiegła w nocy spłakana z domu zajęło mi dobre 20 minut żeby ją dopędzić
strasznie się bałam, że tak silny stres i 20min bieg spowoduje niebezpieczną reakcje organizmu, ale na szczęście nic się nie stało,
podejrzewam, że wieczorem , w dobowym rytmie jest pewnie blisko zero
tutaj własnie chyba nie jest źle bo córka lubi dłużej posiedzieć i popisac lub pogadać przez skype ze znajomymi, zwykle wieczorami nie jest zmęczona
coś tam sobie ogląda, czyta ostatnio była u koleżanki na filmie, były na spacerze, o 22.00 przywiozłam ja do domu i jeszcze ze 2 godzinki rozmawiały sobie przez komunikator
w ogóle od kilku dni czuje sie znacznie lepiej, ale badania musze jej koniecznie porobić bo jeśli coś jest lepiej wiedzieć i wdrożyć jak najszybciej leczenie niż później wyrzucać sobie, żę coś zostało zaniedbane ...
Kortyzol na poziomie 6 to jest słabiutko, podejrzewam, że wieczorem , w dobowym rytmie jest pewnie blisko zero. Przerabiam to na sobie i wiem jak się czuję przy jakich wynikach.
przepraszam, że pozwalam sobie zapytac, ale jakie masz wyniki porannego kortyzolu?
Ostatnio zmieniony ndz 31 mar, 2013 16:45 przez aaggaa, łącznie zmieniany 2 razy.
Wieczorem może się lepiej czuć, bo wieczorem zapotrzebowanie na kortyzol spada. To nie jest tak, że taka niedoczynnosc nadnerczy robi się w dzień albo tydzień, to jest proces, który trwa. Na początku choroby człowiek czuje się najgorzej rano, ta do godz. 11, potem odpuszcza, bo właśnie do godz. 11 jest największe zapotrzebowanie na kortyzol i wtedy na początku choroby jest to odczuwalne. U mnie tez tak właśnie było, że na początku najgorzej było rano wstać z łózka, niskie ciśnienie, a po jedzeniu miałam śrubę, czyli takie zwarty głowy, jakby mi się obraz wolno przesuwał, taki utrudniony kontakt z rzeczywistością i otoczeniem. Potem zaczęły dochodzić mdłości, utrata apetytu, wszystko smakowało mi tak samo, bez wyrazu. Na końcu ucisk w głowie, problemy z oddychaniem i te objawy wszystkie przy bardziej zaawansowanym stadium pokazują się już także wieczorem i w nocy, nie tylko rano.
Ja mam jedną wielką masakrę hormonalną, gdyż ja mam niedoczynność wszystkich gruczołów jednocześnie. U mnie jest niedoczynność nadnerczy na pewno wtórna, od braku ACTH- niedoczynność przysadki, ale to nie wyklucza pierwotnej postaci. Dopiero badania będę miała na rozpoznanie czy mam obie postacie w czerwcu. Mój kortyzol w grudniu rano wynosił 9 przy normie 5 -25 i wtedy już miałam zaburzenia w jonogramie, czyli sód, potas, chlorki były już rozjechane, źle się czułam. Po prostu samo przyjście do laba jest wysiłkiem, który podnosi kortyzol i stąd taki kortyzol jeszcze wydaje się być w normie, ale to był już u mnie być może jeden ze szczytów możliwych do osiągnięcia przez moje nadnercza, bo przy spacerze godzinnym dwa miesiące później opadały i ręce i nogi w parku, normalnie urywało mi się zasilanie. Nie byłam w stanie już wrócić do domu.
Teraz widzę, że z tą niedoczynnością nadnerczy funkcjonowałam lata, tyle, że to była łagodna postać, która być może by się zle skończyła, gdyby mnie spotkał nagle jakiś wypadek czy operacja i nikt by tego nie zauważył wcześniej. Bogu dzięki jak trafiłam do szpitala z powodu spadków cukru, to sprawdzono mi także przysadkę i tam się pokazało rok temu ACTH poniżej normy, więc już rok temu wiedziałam co się święci i skąd są moje niektóre objawy.
Także miewałam okresy, kiedy czułam się lepiej, zwłaszcza po weekendzie, jak dłużej się wyspałam, nieco odpoczęłam. Teraz są święta, więc córka też złapała nieco oddechu, stąd może czuć się lepiej, ale jak przyjdzie wstawać codziennie do szkoły, regularne stresy, wysiłek, to może znowu dojść do spadku formy. U mnie tak było, wzloty i upadki przebiegały falami, w zależności od tego ile musiałam gonić w ciągu dnia lub tygodnia.
Co do badań, to wiele z nich nie można zrobić w labie ambulatoryjnie, jedynie na oddziale, bo to sa testy pobudzania albo przysadki albo nadnerczy i wtedy się patrzy czy nadnercza lub przysadka w sytuacji ekstremalnej są w stanie wyprodukować odpowiednio duża ilość kortyzolu czy ACTH.
Jeśli to będzie lab przyszpitalny, to powtórz jej TSH, Ft4 i FT3, dalej kortyzol i ACTH, sód, potas i resztę jonogramu wraz z chlorem. Możesz drobić wapń,magnez, fosfor z takich podstawowych rzeczy. Tylko, że ACTH czy kortyzol będzie mało miarodajny jak dzieciak będzie po jakiejś podróży, najlepiej pobrać krew rano, po przebudzeniu, w okolicy godz. 8 , przy łóżku.
Ja mam jedną wielką masakrę hormonalną, gdyż ja mam niedoczynność wszystkich gruczołów jednocześnie.
bardzo Ci współczuję też mam choroby z autoagresji i życie z nimi to czasem masakra
córka ma wypisane skierowanie na kilka badań, pani doktor doradziła żeby zrobić ten kortyzol raz jeszcze, ale poprosić żeby pielęgniarka podeszła do domu i pobrała po przebudzeniu
stwierdziła, że jeśli wyniki sodu, potasu, magnezu i kilku innych wyjdą bez zarzutu jednorazowy wynik kortyzolu nie przesądza o tej chorobie
no ale trzeba ''mieć ręke na pulsie"
Objawy niedoczynności nadnerczy:
przewlekłe zmęczenie - tutaj obecnie jest u córki ok przez kilka dni czuła się źle, ale przeszło
utrata apetytu i wagi ciała - apetyt ma dobry i nawet przytyła ostatnio z 42kg na 44kg
zawroty głowy i omdlenia z powodu niskiego ciśnienia krwi - zdarzyło się kilka razy osłabienie ale bez zawrotów
nudności, wymioty i biegunki - tego nie było jak dotąd
osłabienie siły mięśni i ich skurcze - tutaj również chyba nie
rozdrażnienie i przygnębienie - od dłuższego czasu córka jest przygnębiona, byliśmy nawet u pani psycholog, ale wykluczyła depresje czy nerwicę, stwierdziła, że taki smutek jest powodem tego, że córka za nic nie może dogadać się z ojcem
Teraz są święta, więc córka też złapała nieco oddechu, stąd może czuć się lepiej, ale jak przyjdzie wstawać codziennie do szkoły, regularne stresy, wysiłek, to może znowu dojść do spadku formy. U mnie tak było, wzloty i upadki przebiegały falami, w zależności od tego ile musiałam gonić w ciągu dnia lub tygodnia.
córka dostała zwolnienie ze szkoły na 6 tygodni z racji tej kości ogonowej, będzie miała nauczanie w domu a więc w miarę bezstresowo,
będzie tez czas żeby na spokojnie porobić badania, ja pracuję w domu więc myślę, że wszystko uda się wyjaśnić
jeśli wyjdzie coś w nowych badaniach może dostaniemy skierowanie do szpitala
czy uważasz, że warto zrobić ten kortyzol raz jeszcze pobierając krew w domu? czy jest sens?
Ostatnio zmieniony śr 03 kwie, 2013 12:32 przez aaggaa, łącznie zmieniany 2 razy.