No i mam znowu - po 3 latach "wolnych" znowu z dnia na dzień napadły mnie takie zwroty głowy, że jak siedziałam, to musiałam się położyć, bo nie dałam rady siedzieć.
A ponieważ w środę wybierałam się (z czym innym) do neurolożki, to zapytałam ją też o możliwe przyczyny tych zawrotów.
Najpierw p. doktor upierała się, że to skutek mojej "niewłaściwej postawy" i spowodowanego nią niedokrwienia szyi i głowy, etc., ale ja upierałam się, że garbię się cały rok od lat, a zawroty mam wyłącznie wiosną, w bardzo określonym czasie i w określony sposób.
Aż powiedziałam, że jak próbowałam dociec na własną rękę, co może być przyczyną, to trafiłam na informacje, że może to być skutek niedoboru wit. D, a że mam celiakię, to takie niedobory często się przy niej zdarzają. I tu p. doktor od razu zareagowała, że jak celiakia, to przecież są niedobory, więc zrobimy badanie. No i wyszło - 13,2...
I to już po dwóch dniach brania witaminy i chlorelli (mnóstwo żelaza, przeogromne ilości wit. B12, ale także wit. D), które najwyraźniej mi pomogły, bo w dzień badania bujało mnie już znacznie mniej.
Dziś idę do internisty, do którego zapisałam się właśnie z powodu tych zawrotów głowy (neurolożka wypadła mi "znienacka i przy okazji") i zobaczymy, co on mi powie.
Bo do tej pory tylko endokrynolog mi badał wit. D (ale to z powodu spadków nastroju) i raz w lutym 2011 miałam 15,4, a drugi raz w czerwcu 2011 było całe 25,4! Czyli prawie w normie

.
A najbardziej jestem zła dlatego, że dwa tygodnie grudnia spędziłam w egipskim słońcu mając nadzieję, że będę zamieniać cholesterol na wit. D, ale dopiero po powrocie dowiedziałam się, że już filtr 8 blokuje produkcję wit. D....

. Oczywiście używałam filtrów, nie jakichś strasznie mocnych, ale najsłabsza była właśnie 8...

.
No nic. Przede mną majówka pod Warszawą, będę codziennie zażywać kąpieli słonecznych, o ile pogoda pozwoli, zaopatrzyłam się już w masło kakaowe do tego opalania i zobaczymy

To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski