coca cola ??
Moderator: Moderatorzy
coca cola ??
Witam, mam pytanie odnosnie coca coli czy picie tego napoju jest dozwolone dla osob z celakia?
Przyznam,ze jestem zagubiona w tym swiecie bez glutenu i nie do konca jeszcze wiem co jest dozwolone a co nie :p
Przyznam,ze jestem zagubiona w tym swiecie bez glutenu i nie do konca jeszcze wiem co jest dozwolone a co nie :p
Niestety nie wszystkie, unikaj tych co mają w składzie syrop glukozow- fruktozowy bo może być z pszenicy. Ja wyczuwam nawet śladowe ilości glutenu, a z soków piję zwykle soki 100% hortexu (słodzone cukrem). Co do coli to piję tę oryginalną i hoop'a i tą z biedronki (też prod. przez hoop'a) ale tylko zwykłe - na wszystkie mieszanki i lighty reaguję wysypką i niekiedy coś tam wyczuwam, więc nie pijam innych niz te wymienione. Pozdrawiam, zobaczysz, że wkrótce to wszystko ogarniesz, powodzenia.
Moja córka bo to ona jest celiakiem pije soki z tymbarka 100% , coca cole oryginalną bardzo rzadko ale odgazowana niejednokrotnie pomaga jej na bóle brzucha przy wirusowych biegunkach. Kupujemy też syrop taki do rozrabiania z wodą z łowicza i herbatkę owocową granulowaną ekoland junior-ma napis że jest bezglutenowa bo sama ekoland już nie ma tej adnotacji.No i zwykłą czarną herbatę saga.
Ten temat był wielokrotnie omawiany. Jeśli chodzi o wódki itp to wszystkie alkohole wysokoprocentowe, które są destylatami (wódki, whiskey, burbony)Rena pisze:A jeszcze takie pytanie mam - w sobotę wybieram się na wesele i jaki alkohol głównie można pić prócz win, w internecie wyczytałam , że czyste alkohole również są dozwolone rozumiem, że powinny być to vódki na bazie ziemniaczanej?? :p
Tak, i wielokrotnie było przy tej okazji powiedziane, że jeśli ktoś nie toleruje TYLKO glutenu, to wysokoprocentowe (destylowane) alkohole może pić;DamianK pisze: Ten temat był wielokrotnie omawiany. Jeśli chodzi o wódki itp to wszystkie alkohole wysokoprocentowe, które są destylatami (wódki, whiskey, burbony)
jednak gdy dodatkowo cierpi po spożyciu np. skrobi pszennej bezglutenowej czy syropu glukozowego z pszenicy (co wskazuje na osobną nietolerancję zbóż, a nie tylko glutenu), to lepiej żeby pił alkohole, które nie pochodzą od zbóż,
tak jak pisząca te słowa.
Po "zwykłej" wódce, choćby najlepszej - cierpię, po nienajwyższych lotów kartoflanej Luksusowej czuję się dobrze.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Trochę to dziwne, bo destylacja pozbawia wszelkich alergenów. Z destylacji wychodzi czysty alkohol, który następnie jest odpowiednio rozcieńczany w wodzie destylowanej. Ale każdy ma subiektywne odczucia co do alkoholu. Generalnie najlepsze alkohole w Polsce są ze spirytusu ziemniaczanego. Jeśli takie ci pasują to dobrze, to najlepszy spirytusOla_la pisze:Tak, i wielokrotnie było przy tej okazji powiedziane, że jeśli ktoś nie toleruje TYLKO glutenu, to wysokoprocentowe (destylowane) alkohole może pić;DamianK pisze: Ten temat był wielokrotnie omawiany. Jeśli chodzi o wódki itp to wszystkie alkohole wysokoprocentowe, które są destylatami (wódki, whiskey, burbony)
jednak gdy dodatkowo cierpi po spożyciu np. skrobi pszennej bezglutenowej czy syropu glukozowego z pszenicy (co wskazuje na osobną nietolerancję zbóż, a nie tylko glutenu), to lepiej żeby pił alkohole, które nie pochodzą od zbóż,
tak jak pisząca te słowa.
Po "zwykłej" wódce, choćby najlepszej - cierpię, po nienajwyższych lotów kartoflanej Luksusowej czuję się dobrze.

Jak widać - jednak nie wszystkich (to dziwne, fakt - ale chyba jeszcze nie wyjaśniono, CO zostaje), a ja też nie jestem jakimś kuriozum ani wyjątkiem (nawet na tym forum).DamianK pisze:Trochę to dziwne, bo destylacja pozbawia wszelkich alergenów.
Jeśli mogę wybierać, to wolę białe wino, brandy albo cydr - na szczęście coraz więcej ich już w Polsce.DamianK pisze: Jeśli takie ci pasują to dobrze, to najlepszy spirytus
Spirytus zostawię sobie do pączków.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Czytam często forum i tak się zastanawiam, czy nie przesadzamy i nie wpadamy w błędne koło. Przy spożyciu tego samego produktu, jedni odczuwają jakieś niedogodności ze strony układu inni wręcz przeciwnie. Podejrzewam, że problem tkwi bardzo często z zastosowanych przy ich produkcji konserwantów. Bowiem co coraz więcej ludzi również jest uczulona /nie toleruje konserwantów, barwników itp chemię, ale o tym często zapominamy. Po zjedzeniu produktu b/g wydaje nam się, że było jakieś zanieczyszczenie, ale bardzo często zapominamy o tej drugiej stronie- zastosowanej chemii, która niestety też ma dla wielu zły wpływ. Stąd też jeden zje snickersa i nic się nie dzieje, a ktoś inny będzie miał wir w jelitach.Jak widać - jednak nie wszystkich (to dziwne, fakt - ale chyba jeszcze nie wyjaśniono, CO zostaje), a ja też nie jestem jakimś kuriozum ani wyjątkiem (nawet na tym forum)
W czystej wódce?DamianK pisze:Podejrzewam, że problem tkwi bardzo często z zastosowanych przy ich produkcji konserwantów.
W codziennym jedzeniu unikam chemii nie od dzisiaj, większość rzeczy przygotowuję sama od zera, mało jem gotowej żywności i z grubsza wiem, co w niej może mi zaszkodzić.
O chemii spożywczej nigdy nie zapominam

To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski