
Jak nie martwić się chorobą?
Moderator: Moderatorzy
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Córka sobie poradzi. Ja studiuję medycynę mieszkam na stancji mam mało czasu na przegotowanie posiłków a daje rade. Mam chłopaka, przyjaciół nie opuszczam żadnych ognisk, biwaków, wyjazdów, urodzin i świetnie się na nich bawię. Jestem szczęśliwym człowiekiem nie czuję się od nikogo gorsza. Ja miałam dzieciństwo glutenowe ale szczerze nie tęsknie za żadnym glutenowym daniem może dlatego że pamiętam jak się po nich czułam. Z chłopakiem zazwyczaj gotujemy razem bezglutenowe pyszności 

Re: Jak nie martwić się chorobą?
FIGA pisze:Córka sobie poradzi. Ja studiuję medycynę mieszkam na stancji mam mało czasu na przegotowanie posiłków a daje rade. Mam chłopaka, przyjaciół nie opuszczam żadnych ognisk, biwaków, wyjazdów, urodzin i świetnie się na nich bawię. Jestem szczęśliwym człowiekiem nie czuję się od nikogo gorsza. Ja miałam dzieciństwo glutenowe ale szczerze nie tęsknie za żadnym glutenowym daniem może dlatego że pamiętam jak się po nich czułam. Z chłopakiem zazwyczaj gotujemy razem bezglutenowe pyszności



I tak ma byc

Re: Jak nie martwić się chorobą?
że jestem ich największą dumą, szczęściem, kimś niepowtarzalnym i wyjątkowym. i że nieważne co zrobię, będą w tym ze mną/za mną i będą mnie wspierać, ratować, pocieszać i motywować. kochać, bo jestem.Jak byś chciała-jako młoda dziewczyna- być przez rodziców utwierdzana???
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Witam wszystkich ciepło. Jestem mamą 16 letniego syna ze świeżo zdiagnozowana celiakia, jeszcze przed spotkaniem z dietetykiem. Trochę juz sobie poczytałam, ale na początek mam takie pytanka:
1. Piszecie o chorobach wspoltowarzyszacych celiakii. Jakie to są choroby i czy moga wystapic w przypadku gdy dieta jest restrykcyjna?
2. Jak się ustrzec przed nie sprawdzonymi produktami? Chodzi mi o żywność ogólnodostępną - jak ja sprawdzic? np. ktoś z Was napisał o mące gryczanej, która była niesprawdzona.
Pozdrawiam wszystkich.
1. Piszecie o chorobach wspoltowarzyszacych celiakii. Jakie to są choroby i czy moga wystapic w przypadku gdy dieta jest restrykcyjna?
2. Jak się ustrzec przed nie sprawdzonymi produktami? Chodzi mi o żywność ogólnodostępną - jak ja sprawdzic? np. ktoś z Was napisał o mące gryczanej, która była niesprawdzona.
Pozdrawiam wszystkich.
Re: Jak nie martwić się chorobą?
ewach witaj, tu piszemy jak sobie radzimy głównie w sferze emocjonalnej.. Na wszystkie pytania, które zadałaś, znajdziesz odpowiedź tu na forum poprzez wyszukiwarkę słowną w górnym prawym rogu oraz na stronie naszego Stowarzyszenia:
www.celiakia.pl
www.celiakia.pl
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Bardzo dziękuję za wskazówkę
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Nie ma sprawy, witamy na pokładzie 

Re: Jak nie martwić się chorobą?
Dziękuję za odpowiedzi. W domu nigdy nikt nie mówił, że biedna, chora itp. Powtarzam wręcz, że wreszcie jest zdrowa, że ma po prostu swoje własne nawyki żywieniowe. Tylko wszyscy dookoła ją żałują; jaka nieszczęśliwa, jaka biedna, jak ma sobie źle, chorusia taka itp. Tłumacze, tłumacze ... ale nie dociera (grrrr). Juz się zaczynam irytować, cierpliwości mi brakuje do innych ludzi.
A to, że jest "dumą, szczęściem, kimś niepowtarzalnym i wyjątkowym. i że nieważne co zrobię, będą w tym ze mną/za mną i będą mnie wspierać, ratować, pocieszać i motywować. kochać, bo jestem." to słyszy od urodzenia
. To akurat ona czuje, czego dowodem było bardzo wzruszające wypracowanie na temat rodziny i roli rodziców.
A to, że jest "dumą, szczęściem, kimś niepowtarzalnym i wyjątkowym. i że nieważne co zrobię, będą w tym ze mną/za mną i będą mnie wspierać, ratować, pocieszać i motywować. kochać, bo jestem." to słyszy od urodzenia


Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Gdy ja powiedziałam rodzicom, że mam podejrzenia celiakii to usłyszałam, że mam to na własne życzenie bo źle się odżywiam i nie jadam regularnie, potem zganiali to na wegetarianizm..... Następnie gdy wiedziałam już o kilku "skutkach ubocznych" celiakii usłyszałam, że ze mną są same problemy jak zawsze. Od jednej znajomej nawet usłyszałam, że pewnie nie jestem chora tylko potrzebuje litości... Nie mam pojęcia skąd się biorą tacy ludzie.
Rodzice na szczęście już zmienili podejście do choroby, dzwonią pytają się o zdrowie, o samopoczucie, nawet nieraz tolerują moje humorki:)
Ale jak to wytłumaczyć babci, która ma juz swoje lata i uważa, ze wydziwiam? Jak powiedziałam, ze to nie moje wymysły tylko po prostu choroba to usłyszalam abym się ludziom tym nie "chwalila" bo będę traktowana jak trędowata. Obawiam się, ze urwie nam się kontakt ze zwględu na to iż jestem osobą nerwową, impulsywną i po prostu nie chce sobie gorzej targać nerwów i nie daj boże pokłócić się z babcią.
Znajomym też już przestałam mówić o celiakii. Najbliżsi wiedzą a w sumie reszty zdanie nie jest dla mnie ważne.
Podkreślę, ze nie chodzi o to, ze wstydzę się choroby, bo tak nie jest, w sumie czego tu można się wstydzić? Ale ludzie są co do naszej choroby mało poinformowani więc zaoszczędzam sobie dużo czasu na zbędne tłumaczenia i im na wysłuchanie tego i niezrozumienie
Rodzice na szczęście już zmienili podejście do choroby, dzwonią pytają się o zdrowie, o samopoczucie, nawet nieraz tolerują moje humorki:)
Ale jak to wytłumaczyć babci, która ma juz swoje lata i uważa, ze wydziwiam? Jak powiedziałam, ze to nie moje wymysły tylko po prostu choroba to usłyszalam abym się ludziom tym nie "chwalila" bo będę traktowana jak trędowata. Obawiam się, ze urwie nam się kontakt ze zwględu na to iż jestem osobą nerwową, impulsywną i po prostu nie chce sobie gorzej targać nerwów i nie daj boże pokłócić się z babcią.
Znajomym też już przestałam mówić o celiakii. Najbliżsi wiedzą a w sumie reszty zdanie nie jest dla mnie ważne.
Podkreślę, ze nie chodzi o to, ze wstydzę się choroby, bo tak nie jest, w sumie czego tu można się wstydzić? Ale ludzie są co do naszej choroby mało poinformowani więc zaoszczędzam sobie dużo czasu na zbędne tłumaczenia i im na wysłuchanie tego i niezrozumienie

Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
- NaTatrzańskiej
- Nowicjusz
- Posty: 28
- Rejestracja: śr 22 sty, 2014 14:45
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Nie urywaj kontaktu z babcią, babcie są super. Moja też jest starej daty (cóż, młodej babcia być nie może) i też ma swoje widzimisię na temat diety i innych, ale zawsze staram się nie ruszać tego tematu. Kiedy byłam na diecie, często mówiłam, że jadłam już, albo prosiłam o herbate i owoc, kombinowałam. Jak doszło do gadania, to mówiłam, że skoro lekarze zabronili, to nie moge i już. I urywałam temat. Ja wiem, że człowiek ma dosyć tłumaczenia się, ale babcie takie są. Moja babcia jest najlepsza na świecie, choć ma takie wybryki, że nie wiadomo czasem, czy śmiać się, czy płakać 

-
- Forumowicz
- Posty: 167
- Rejestracja: pn 06 mar, 2006 21:20
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Nasi synowie szybko załapali, że tata czegoś nie może jeść, pytają, sprawdzają, informują nowych znajomych, starym powtarzają i uświadamiają, zwłaszcza starszy (6 lat). U nas najgorzej było z rówiesnikami - spróbuj, bo warto! (0 zgrozo!). Na pytanie jak były kiszone małosolne, usłyszałam, że jak się mąż przemęczy to nic mu nie będzie. Na moją odpowiedź, że jak pani zje garść szpilek to moj mąż zje 2 ogórki, nastapiło oburzenie ogólne. Niektórzy są niereformowalni i już.
Mimo że tak duzo się mowi o dbaniu o zdrowie, profilaktyce, zdrowym odżywianiu, wciąż osoby takie jak tutaj są brane za inne. A jeszcze przez nieszczęsne słowo DIETA działa na wielu jak płachta na byka
Jak dieta to znaczy odchudza. Nikt nie kojarzy jej jak np u cukrzykow.
Ale, Ci którzy są dłużej na forum, pewnie pamietają, że jeszcze 8 lat temu nie było takich mozliwości, wiedzy i rarytasów, więc może za kolejne 8 lat słońce będzie świecić jaśniej?
Mimo że tak duzo się mowi o dbaniu o zdrowie, profilaktyce, zdrowym odżywianiu, wciąż osoby takie jak tutaj są brane za inne. A jeszcze przez nieszczęsne słowo DIETA działa na wielu jak płachta na byka

Ale, Ci którzy są dłużej na forum, pewnie pamietają, że jeszcze 8 lat temu nie było takich mozliwości, wiedzy i rarytasów, więc może za kolejne 8 lat słońce będzie świecić jaśniej?

Re: Jak nie martwić się chorobą?
Mam nadzieje, że jakoś damy radę z babcią
Ja wiem, że ona tak mówi bo się martwi aleee przecież dobry wnuk to taki który dużo je i woła jeszcze o dokładkę
boję się, że zostanę wydziedziczona jak będę u niej jadła same owoce 



Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Babcia jak babcia- starej daty, ale moja matka z płaczem potrafiła przyjść i błagać ze złożonymi rękami abym się opamiętała, ze ja umrę z głodu, że to jakieś wydziwiania są, że ona tego nie rozumie. Ale jak chciałam wytłumaczyć, to przerywała i mówiła: "dziecko, ty mi nawet nie tłumacz, to dla mnie jest jakieś dziwne i podejrzane".
Moja teściowa z kolei za każdym razem pyta, czy już jesteśmy zdrowe
. Od nowa jej tłumaczymy, a ona na nowo się dziwi
, z początku mnie to irytowało, ale chyba sie uodparniam bo zaczyna mnie śmieszyć.
W pracy kobiety ok 50-60 lat podobnie jak mama, nie tłumaczyć im nic, nie obchodzi ich to, dieta to odchudzanie, chora jestem na głowę, śmiechy i szeptanie. Jak się kiedyś wkurzę, to im przy**am, że zamiast pić ocet jabłkowy i inne specyfiki, wystarczy się zdrowiej odżywiać... . Gwoli wyjaśnienia: Stale się odchudzają pijąc różne świństwa, ale dzień w dzień objadają się eklerkami, drożdżówkami, ptysiami, pączkami itp. Wszystkie maja sporą nadwagę.
Moja teściowa z kolei za każdym razem pyta, czy już jesteśmy zdrowe


W pracy kobiety ok 50-60 lat podobnie jak mama, nie tłumaczyć im nic, nie obchodzi ich to, dieta to odchudzanie, chora jestem na głowę, śmiechy i szeptanie. Jak się kiedyś wkurzę, to im przy**am, że zamiast pić ocet jabłkowy i inne specyfiki, wystarczy się zdrowiej odżywiać... . Gwoli wyjaśnienia: Stale się odchudzają pijąc różne świństwa, ale dzień w dzień objadają się eklerkami, drożdżówkami, ptysiami, pączkami itp. Wszystkie maja sporą nadwagę.
Nie jestem na diecie bezglutenowej. Nie jem cukru, drożdży i pszenicy (oprócz durum i orkisz) od 15.06.2014.
Re: Jak nie martwić się chorobą?
Wolałabym na jakimś weselszym pokładzieLeeloo pisze:Nie ma sprawy, witamy na pokładzie

Re: Jak nie martwić się chorobą?
Ewo, to jest najweselszy pokład z możliwych 
Już sam fakt, że dieta jest w naszym przypadku jedynym lekarstwem, jest budujący i niosący namacalną nadzieję na zdrowie, bo praktycznie wszystko leży od diagnozy w naszych rękach.

Już sam fakt, że dieta jest w naszym przypadku jedynym lekarstwem, jest budujący i niosący namacalną nadzieję na zdrowie, bo praktycznie wszystko leży od diagnozy w naszych rękach.