jak się ten patron nazywa nie wiem ale ja się pomodlę do świętego Antoniego tego od zguby by bramek nie zgubili. Choć i tak jesteśmy chyba największymi przegranymi tych mistrzostw.
Święty od rzeczy niemożliwych to św. Tadeusz Juda, a św. Antoni to od rzeczy( i nie tylko) zgubionych.
U mnie cała trójka ogląda mecze.Mąż to rozumiem,ale moje córki ...?
Ja niestety nie mam czasu.
No to miłego oglądania i kibicowania.
dzisiaj widziałam Małysza w tv wczoraj wygrał jakiś polski turniej skoków taki "trening" Powiedział, że jest w formie... zobaczymy jak to bedzie zimą...
Welcome to Broken Hearted Airways. Thank you for crashing and burning with us today.
Ola* pisze:ostateczny limit fuksa wyczerpali przy dwóch poprzeczkach Szkoda mi ich - ale cóż - zwyciężył lepszy...
Dokladnie to samo powiedziałam Dla mnie talizmanem i dobrym duchem tego meczu był Jeleń - ŁOŚ SUPER KTOŚ!!! Jak tylko Janas go zdjął to padła bramka :?
wiesz oglądałam kilka konferencji i wywiadów z tym "panem" w roli głównej i jestem zniesmaczona jego głupotą i prymitywizmem. gościu nawet nie rozumie pytań i na żadne nie potrafi odpowiedzieć. szkoda gadać.