Historia będzie nieco długa.
Mam 25 lat.
Będę wdzięczna za cierpliwość i chęć pomocy, rady.
Mój problem zaczął się ok 8-10 lat temu.
Na początku wyglądało to tak, że miałam bardzo silne bóle brzucha podczas miesiączki.
Nie mówię o bólach menstruacyjnych.
W czasie miesiączki moje jelita nie pracowały i nie pracują prawidłowo.
Miałam silne skurcze podczas przemieszczania się gazów jak i w czasie wypróżniania a także bóle brzucha oddawania moczu.
Ból szczególnie podbrzusza ale również cały obszar jamy brzusznej.
Z czasem czyli ok 7-8 lat temu bóle zaczęły mi towarzyszyć nie tylko w czasie miesiączek.
Najbardziej dokuczały mi wzdęcia, bóle z lewej strony podbrzusza.
Bóle zawsze nasilały się w czasie siedzenia.
Ponadto od 10 lat wiele razy pojawiała się anemia.
W 2011 zrobiłam kolonoskopię.
Zauważono jakby coś uciskało jelito z zewnątrz.
Następnie zrobili tylko USG, nic nie zobaczyli i nie kazali się przejmować.
Trwało to bez przerwy w ten sposób do września 2017.
Wtedy pojawiło się spore krwawienie z odbytu.
Diagnoza szczelina odbytu.
Leczę ją do dziś ze względu na to, że na początku przypisano mi kiepskie leki.
W związku z moimi bólami podejrzewałam Celiakię.
Zamiast zrobić od razu badania krwi, podjęłam się gastroskopii z biopsją.
Powtarzałam lekarzowi kilkukrotnie, że trzeba będzie ocenić stan kosmków jelitowych.
Wyniki otrzymałam.
Po łacińsku napisano, że choroba jest nieaktywna. Tyle.
Zapłaciłam 500 zł, ponieważ robiłam ją w znieczuleniu ogólnym...
Tuż przed gastroskopią pojawiło mi się kilka bladoczerwonych kropek na rękach.
Przed tym leki jakie brałam to Xifaxan, Cyclonamine, żelazo Sorbifer, folik, complex wit. B i wit. C. + maść doodbytnicza.
Po gastroskopii dostałam kolejną porcję leków.
Lekarz zdiagnozował Helicobacter Pylori i zaczął na nią leczyć mimo, że nie miewałam nigdy problemów z żołądkiem.
Leki jakie wtedy zażywałam to Duomox, Levoxa, Emanera, Ulcamed, Otrex, maść Proktosedon, czopki Posterisan.
Po dwóch tygodniach podskórna wysypka zajęła całe ciało. Były to blade kropeczki, które za moment przybierały krwisty kolor, było ich coraz więcej aż zaczęły tworzyć skupiska.
Pod kolanami i łokciami było najgorzej.
Nogi zaczynały sinieć.
Po oparciu się o biurko czy założeniu nogi na nogę, robiły się jakby siniaki tylko, że krwiste.
Każda z plam utrzymywała się ok 3 tygodni ale ciągle powstawały nowe.
W czasie najgorszego stadium miałam dreszcze na kończynach.
Trwało to do kwietnia, czyli 4 miesiące.
Byłam w tym czasie u trzech dermatologów.
Dostawałam jedynie maści sterydowe, którymi zniszczyłam sobie skórę i leki antyhistaminowe.
Nikt nie zlecił mi badań, które stwierdziłyby dlaczego pojawiła się wysypka.
Zniknęła samoistnie.
Nie zliczę ile razy w ciągu tych 4 miesięcy bałam się o życie.
Wydałam na wszystko kilka tysięcy więc wciąż nie zrobiłam na tamten moment badań na Celiakię.
Przez czas wysypki musiałam odstawić wszystkie leki związane ze szczeliną i ukł. pokarmowym.
W maju wybrałam się do Hematolog, oczywiście znów miałam anemię i krytyczny poziom żelaza.
Dostałam żelazo Tardyferon.
Kiepsko się po nim czułam ale stwierdziłam, że miesiąc wytrzymam.
Po odstawieniu go, zaczęły się poważne problemy z żołądkiem.
Choć trudno mi stwierdzić, ponieważ miewam bóle w wielu miejscach.
Nad pępkiem, z lewej strony. Z prawej strony. W mostku, ogólnie kłucie w klatce piersiowej.
Bóle trwały po kilka sekund i mijały.
Na ten moment niestety ciągle boli mnie w centralnej części brzucha, szczególnie po jedzeniu.
Dodatkowo jak zawsze miewam ból od odbytu po lewą stronę podbrzusza.
Ostatnio bóle promieniują do nóg i kręgosłupa.
Napisałam tyle informacji, bo wszystko ma ze sobą pewne powiązania.
Dwa tygodnie temu udałam się do Lublina do Gastrologa, po raz pierwszy na NFZ z nadzieją, iż uzyskam skierowania na badania krwi w kierunki Celiakii.
Doktor widząc, że miałam wykonaną biopsję, stwierdziła, że nie potrzebuję tych badań, bo z wyniku biopsji wynika, że nie ma choroby.
Ponadto stwierdziła jelito drażliwe i przypisała antydepresanty...
Na szczęście w tym samym dniu zapisałam się również do cenionego profesora.
Okazał się naprawdę bardzo kompetentny.
Od niego dowiedziałam się, że źle wykonano biopsję, nie oceniono kosmków i niestety będę musiała ją powtórzyć

Zlecił oczywiście sporo badań i oto moje wyniki:
alt norma
ast norma
fosfataza zasadowa norma
ggtp niskie minimum jest 12, ja mam 11
bilirubina tez skrajnie minimum jest 0,2-1,3, ja mam 0,3
CRP 5,0 więc wnioskuję stan zapalny
żelazo 17,1 (od 25 norma)
hemoglobina 10,8
hematokryt 37,9
MCV 77 (za niski)
MCH 28,5 (niskie)
RDW-CV 19,2 (wysokie)
limfocyty 23,4 (niskie)
IgA norma
CA 125 norma
kreatynina 0,5 (0,52-1,04)
kał na krew utajoną - ujemny
kalprotektyna 23,69 norma
p/c p. transgl. IgA >200
p/c p. endomysium (EmA) Iga - dodatni
-II- IgG ujemny
p/c gliadynowe
IgA dodatni
IgG ujemny
Także zdaję sobie sprawę z tego, że mam Celiakię.
Zastanawiam się tylko czy moje dolegliwości są związane tylko z nią?
Czy mieliście podobne objawy do moich?
Szczególnie chciałabym też zapytać kobiety czy u Was celiakia nasilała swoje objawy w krytyczny sposób w czasie miesiączki?
Jeśli tak to czy dieta temu zaradziła?
Podejrzewam dodatkowo endometriozę, ale ginekolodzy niczego nie widzą.
USG zarówno brzucha jak i dopochwowe nigdy nic nie wnosi.
Ostatnio dostałam tabletki anty, po których stosowaniu ginekolog będzie miał jaśniejszy obraz.
Ale czy zaczynać je brać?
Przekonałam się już, że nie warto ufać lekarzom w 100 %.
Boję się tutaj o zakrzepy.
Dlatego wspomniałam Wam o mojej wysypce.
Po niej moje żyły są bardzo widoczne i często mam problemy przy pobieraniu krwi, bo nie chce lecieć.
Ostatnio już jest z tym lepiej.
Chyba muszę zrobić badania na krzepliwość krwi.
Powiedzcie mi jeszcze dlaczego nie mogę przejść na dietę bezglutenową przed biopsją?
Przecież w najbliższych tygodniach i tak to nie polepszy stanu kosmków.
Od wczoraj zaczęłam ją stosować a teraz nie wiem co robić.
Jakie jeszcze polecacie mi badania?
Czy bóle w lewym boku mogą być spowodowane wyłącznie Celiakią?
Profesor mówi, że nie jest to na pewno powiązane ze szczeliną odbytu.
Wiem, że najprościej byłoby w moim przypadku zrobić rezonans ukł. pokarmowego ale do niego trzeba się przeczyszczać tak jak do kolonoskopii.
Od kiedy mam szczelinę, tylko raz zdarzyła się biegunka
i od razu dostałam dużego krwawienia więc aż strach pomyśleć co stałoby się po środku przeczyszczającym

Dodatkowo:
Nie mam już Helicobacter Pylori, nie mam pasożytów, Lamblii.
Miewam okropne bóle z lewej strony podbrzusza przed wypróżnieniem a w trakcie na środku podbrzusza.
Bóle spowodowane wzdęciami.
Bóle przy siedzeniu.
Czasem podczas stosunku.
Zdarzają się też bóle brzucha podczas oddawania moczu.
Bóle podbrzusza kiedy napełnia się pęcherz.
Obfite miesiączki. Podczas nich ledwo żyję.
Nawracające infekcje intymne, urazy miejsc intymnych (czy to przez anemię?).
Poza tym problemy ze szkliwem (teraz już wiem, że przez Celiakię).
Od około 3 lat mam jakby przytkane uszy (kwestie laryngologiczne są wykluczone).
Od października zrzuciłam ok 8 kg (choć myślę, że to za sprawą zdrowszej diety).
Dziękuję jeśli ktoś zechce mi odpowiedzieć.
Pozdrawiam.