
Na wstępie zaznaczę, że nie oczekuję od Was lekarskiej diagnozy, a jedynie wskazówek, bądź własnych opinii na zadane przeze mnie pytania.

Choruję na anemię i niedokrwistość od 5 lat i nie mogę się ciągle wyleczyć. Ostatnio była poprawa na 4 miesiące, teraz anemia znowu wróciła. Ważę 54 kg przy wzroście 168 (w gimnazjum ważyłam 49 przy tym samym wzroście). Z jedzeniem jest tak, że raz obżeram się jak głupia, a raz potrafię nie jeść nic przez dwa dni, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Na jakiekolwiek problemy żołądkowe nigdy nie zwracałam uwagi... Dopiero gdy lekarka powiedziała mi, że to może być celiaklia i kiedy poczytałam trochę w Internecie i na tym forum o tej chorobie, zauważyłam, że jem najczęściej produkty bezglutenowe, rzadko te, które zawierają gluten, mimo, że nigdy nie zwracałam szczególnej uwagi na to co jem.
I tu mam pytanie: nie biorąc pod uwagę problemów z żołądkiem - czy częste wypróżnianie się może być objawem celiaklii? Trochę się martwię, ponieważ nie wiem ile będę musiała czekać na badania, a moja mama tak panikuje, że i mnie się udzieliło.

