nasza historia jest chyba dość nietypowa. Córka - nieco ponad 3 lata ewidentnie nie toleruje glutenu. W listopadzie ubiegłego roku miała kilka epizodów nocnych obfitych biegunek, od kiedy pamietam kupki żółte, śmierdzące. Przeciwciała kilkakrotnie ponad normę - 8 razy wyższe. Często narzekała na ból brzucha.
W sumie wszystko się zaczęło po narodzinach drugiej córki. Początkowo myślałam, że ból brzucha to po prostu stres, próba zwrócenia na siebie uwagi...Przytulałam starałm się być obok. Ale zastanowił mnie wzdęty brzuch...Lekarze bagatelizowali sprawę, mówili, że to na pewno nie gluten. Nie chce się tu rozpisywać na ten temat...Bo to dzisiaj nic nie zmieni.
Druga sprawa - córka młodsza od kiedy skończyła 7 tygodni miała dziwne zmiany na policzkach - tylko tam, symetrycznie po obu stronach. Jakby od smoczka. Byliśmy u kilku alergologów i dermatologów, mówili azs, ale bez przekonania. w testach wyszła tylko 2 grupa na mleko, ludzie, którzy się na tym znają, mówili, że to na pewno coś jeszcze...że na "mleko im to nie wygląda". Gdy tak myślałam o tym brzuszku starszej córki, sugerowałam gluten, ale gluten w teście z krwi (alergia) wyszedł negatywnie. Przeszłam przez wiele diet (karmiłam piersią) Potem po badaniach u starszej córki również z przeciwciał w kierunku celiakii, wynik byl ujemny....Więc gastroen. stwierdził, że gluten nie szkodzi mlodszej córce, a dla starszej zlecił gastroskopie...
Wiec, wiem, teoretycznie zle - ale po tych mylnych komentarzach i braku pomocy, odstawiłam gluten, cała rodzina, lacznie z mezem przestala jest gluten...I zeby było "smiesznie" młodszej córce po 2 dniach skończyły się wysypki (nie jadła glutenu, ale ja karmiłam piersia w tym czasie - teoretycznie gluten niemal nie przenika z mlekiem, ale właśnie po odstawieniu glutenu wysypki raz na zawsze zniknely, a byly z nami przez ponad 8 miesiecy). Teraz młodsza córka je wszystko oprocz glutenu i jest ok - z kupkami i ze skora.
Starsza córka bez biopsji z pozytywnymi wynikami krwi, bez glutenu czuje sie znacznie lepiej. Ci, co ja znają, mowia, ze to inne dziecko - zdecydowanie pogodniejsza, pelna energii (wczesniej mimo ze 3 lata ciagle chciala byc noszona, czesto przygnebiona), kupki brazowe, plastyczne...swietnie wszystko. martwi mnie jednak wyglad brzuszka. Gdy sie budzi zawsze jest niemal plaski, ale w czasami w ciagu dnia jest duzy...Nie narzeka na bol, nie ma wzdec, kupki ok. Czy mam sie tym martwic?
Czy wykonac jeszcze jakies badania? Czy taki wiekszy brzuszek u trzylatki to norma? Kiedy znika przy celiakii??
Zbadałam się również ja i mąż. Mój wynik 0,1, a mąż 15...Wynik pozytywny od 20...z tym, że na badania poszliśmy już przy niemal pełnym wyeliminowaniu glutenu, jedliśmy tylko nieznaczne ilości, żeby coś w razie czego wyszło. Mąż po wyeliminowaniu glutenu czuje się dużo lepiej - trawienie też lepsze. Ja mam wiecej energii i efekt uboczny schudłam...

Jednak tak jak pisałam: zależy mi na informacjach dotyczących brzuszka - czy może być większy? od czego może to zależeć?
Będę wdzięczna za wszelkie porady...
Z góry dziękuję!