Dziki ryż (bardzo czarne, długie nasiona), rzeczywiście nie ma nic wspólnego ze zwykłym ryżem, to całkiem inna roślina i nie zawiera glutenu. Natomiast Ola ma na myśli, tak mi się wydaje, ryż biały ale niełuskany, potocznie nazywany brązowym.
Bezglutenowe są jeszcze:
sorgo (ciemno brązowe kuleczki, nazywają to prosem afrykańskim; kupiłam, ale nie wiem co z tego zrobić i leży),
tapioka - białe kuleczki produkowane ze skrobi (dawniej z manioku, ale bywa że z ziemniaczanej i ryżowej - takie podróbki), a także mączka z tapioki. Kuleczki mogą być różnej wielkości - od małych, po całkiem duże. Można gotować na mleku lub na jakimś soku. Kuleczki robią się wtedy przeźroczyste i dość zabawnie wyglądają. Natomiast mąką można zagęszczać np. sosy, kisiele.
Przed wojną sorgo, tapioka, sago bywały w użyciu, pisze o nich w swoich książkach kucharskich Lucyna Ćwierczakiewiczowa - moja teściowa często wspomina,że jako dziecko dostawała tapiokę na mleku "na leguminę".
kasztany jadalne i mąka z nich. We Włoszech i we Francji dość popularne. Mąka jest tam używana jako dodatek do pieczenia i do naleśników.
amarantus - mąka, ziarno i popping (czyli dmuchane ziarno, jak ryż dmuchany). Podobno ma dużo białka i błonnika. Ja dodaję w niewielkich ilościach do pieczenia chleba, nie za dużo, łyżkę, bo będzie ciężkawy.
jest jeszcze coś takiego jak
karob - przydatne dla tych, którzy są uczuleni na kakao. Dodaję do pieczenia ciast, do mas - daje ciemny kolor. Niestety nie ma smaku, trzeba dodać rum lub wanilię.
No to na razie tyle.
