Witam
Jestem, z tego co widzę, jedną z wielu osób które mają "nietypową" nietolerancję glutenu. Mianowicie odstawiłam go z powodu Hashimoto.
Był to kolejny mój "strzał" nieco na ślepo (bo w Pl świadomość na temat tej autoimmunologii jest porażająco niska), ale najwyraźniej udany.
Mija właśnie czwarty miesiąc bez glutenu. Ciężko. Śni mi się po nocach chleb na zakwasie.
Jestem praktykującym medykiem, więc jest mi nieco łatwiej ogarnąć temat przeciwciał i ich poczynań w organizmie, choć akurat diety i choroby autoimmunologiczne nie są moją specjalnością.
O bezglucie przez ostatnie pół roku naczytałam się tyle, że ból głowy chyba nie minie

Umiem już upiec chlebek i ciasto, przestawiłam się na cydry i wino...
Mimo, że poziom przeciwciał we krwi nadal nieoznaczalny (wysoki ponad mierzalne normy), to samopoczucie i widoczna poprawa wyglądu mówią same za siebie.
I tu moment apelu do Was drodzy wyjadacze

PIWO. Jeśli ktoś ma namiar gdzie kupić (poza Daura za 7-9zł/but), albo umie zrobić samodzielnie - będę zobowiązana.
Pozdrawiam!
