scarlet pisze:Moja znajoma miała kiedyś alergie na gluten i wracała jej kilka razy w dzieciństwie, potem preszło. Podobno przy celiakii objawy utzymują się cały czas.
U mnie lekarze podejrzewali celiakię w dzieciństwie ,(od roczku do wieku szkolnego wielokrotnie byłam w szpitalu w Bydgoszczy i w Toruniu).Przez krótki czas byłam na diecie bezglutenowej,dostawałam przeróżne zastrzyki,tabletki,czasem specjalnie sprowadzane z zagranicy.Bardzo wolno rosłam i słabo rozwijałam się fizycznie,a przy tym wszystkim ciągle "łapałam" jakieś infekcje.Kiedy byłam w szkole podstawowej,objawy się uspokoiły,miałam "ataki" biegunki od czasu do czasu.W siódmej klasie po raz kolejny z anemią trafiłam do szpitala.Pomimo wielu męczących badań nie zdiagnozowano u mnie celiakii .Ponieważ nie dojrzewałam i słabo rosłam trafiłam do endokrynologa.Skierowano mnie do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie,gdzie p.dr stwierdziła,że skoro moi rodzice są niewysocy(mama 152cm,tata 170cm)to i ja będę mała-w wieku 14 lat -139 cm wzrostu-27kg wagi.A co do celiakii,to nie chcieli mnie zostawiać w Instytucie, tylko kazali mojej mamie -UWAGA!-zbierać kał z całego tygodnia w słoiki i przywieźć do Warszawy!!!!!

Na szczęście biegunki się "uspokoiły i kiedy zaczęłam dojrzewać ok.18-tki "śmignęłam"w górę-mam 162 cm wzrostu.Ponieważ przyzwyczaiłam się do życia z ciągłym bólem brzucha,wydawało mi się,że wszystko ze mną w porządku.Zwykłe badania krwi i inne nie wykazywały nieprawidłowości.Dopiero kiedy wyszłam za mąż i po stracie dziecka(ciąża obumarła) znalazłam się w szpitalu(miałam 26 lat)mądra p.dr zasugerowała celiakię.Po miesiącu badań w szpitalu diagnoza potwierdziła się.Od tego czasu-21 lat-jestem na diecie bezglutenowej.Do końca życia.
Jak widać w moim przypadku objawy celiakii nie utrzymywały się stale.