Witam wszystkich
Moderator: Moderatorzy
Witam wszystkich
Mam czteroletniego syna u którego występuje swędząca wysypka na skórze. Lekarze podejrzewają chorobę Duhringa. Od pół roku stosuję dietę bezglutenową i obserwuję skórę dziecka czekając na poprawę. Poprawa nastąpiła w 80% dziecko nie drapie się już w dzień, czasami tylko w nocy, a wysypka wyskakuje tylko w kilku miejscach. W związku z tym dochodzę do wniosku, że coś z tą dietą robię nie tak skoro nie ma 100% poprawy. Jego dieta wygląda następująco: produkty bezglutenowe z BEZGLUTENU lub GLUTENEXU plus zwykły ser biały i żółty, chrupki kukurydziane i ryżowe, kasza gryczana, jaglana, makrela, sardynki, czasami lody, budynie i kisiele na których pisze,że gluten może być w śladowych ilościach, czasami drogie kiełbasy, ketchup łagodny pudliszki, kapusta i ogórki kiszone( możliwe, że po kiszonkach i rybach może nastąpić zaostrzenie choroby? - wydaje mi się, że tak jest )Zaznaczam, że podjęłam już próby zdiagnozowania tej choroby ale przeciwciała wyszły ujemne a wycinek skóry bez złogów ziarnistych. Pozostaje mi raczej tylko przestrzeganie, diety ale nie wiem czy robię to właściwie. Proszę o pomoc. Czy mogę podawać dziecku produkty ze zwykłego sklepu na których pisze, że gluten jest w śladowych ilościach ?
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Może się zdarzyć, że choroba nie ustępuje w 100%, ew. pozostają po niej jakieś oznaki. 80% to dużo. Niezależnie, przyjrzyj się diecie.Kasiaaaa pisze:Poprawa nastąpiła w 80% dziecko nie drapie się już w dzień, czasami tylko w nocy, a wysypka wyskakuje tylko w kilku miejscach. W związku z tym dochodzę do wniosku, że coś z tą dietą robię nie tak skoro nie ma 100% poprawy.
Ile tych produktów bezglutenowych? Jeśli zawierają skrobię pszenną (w przypadku produktów zwykłych, może to być po prostu nieznanego pochodzenia skrobia), na pewno jest w nich pozostałość glutenu (może być niewykrywalna albo mniejsza niż 20 ppm). Ziarnko do ziarnka... Ale najpierw zajmij się pozostałymi:Kasiaaaa pisze: produkty bezglutenowe z BEZGLUTENU lub GLUTENEXU plus zwykły ser biały i żółty, chrupki kukurydziane i ryżowe, kasza gryczana, jaglana, makrela, sardynki, czasami lody, budynie i kisiele na których pisze,że gluten może być w śladowych ilościach, czasami drogie kiełbasy
Bywają sery, rozmaite "dietetyczne", smakowe itp, do których dosypuje się różnych dziwnych rzeczy, więc uważaj na coś takiego. Podobnie różne tajemnicze rzeczy bywają w serach żółtych (wyrobach seropodobnych czy smakowych, z ziołami itp.) czy topionych. Zwykłe chrupki kukurydziane zawierają na ogół jęczmień, więc jeśli karmisz nimi dziecko, to masz odpowiedź gdzie przechodzi gluten. O kaszy gryczanej mówi się, że zdarzają się zaplątane ziarna pszenicy czy innych glutenowych zbóż. Dlatego niektórzy zalecają przeglądanie kaszy przed przyrządzaniem w celu ich usunięcia. W sosie pomidorowym itp. w konserwach jak najbardziej może być gluten. Co do wędlin, drogie nie znaczy bezpieczne. W wędlinach są dodatki ("przyprawy" czy "aromaty"), które mogą zawierać gluten.
Do kiszonek nieraz dodaje się chleba, co podobno przyspiesza kiszenie. Dlatego tzw. "zdrowe" kiszonki od baby na targu itp. raczej lepiej odstawić. A co do kiszonek firmowych, trzeba pytać o proces technologiczny poszczególnych producentów. Aromaty wędzarnicze (używane w rybach czy serach) nie wiadomo, co mogą zawierać. Kiedyś znalazłem ofertę jakiejś firmy je sprzedającej, w której był aromat oparty na skrobi (patrz wyżej), ale niewykluczone, że inne aromaty zawierają bardziej niebezpieczne rzeczy.Kassiaaaa pisze: kapusta i ogórki kiszone( możliwe, że po kiszonkach i rybach może nastąpić zaostrzenie choroby? - wydaje mi się, że tak jest )
Należy też przyjrzeć się lekom i suplementom (bo producenci tych nie mają obowiązku ostrzegać o śladowych ilościach, więc jeżeli jest tajemnicza skrobia czy aromat, lek taki bezpieczniej zamienić na co innego.
Nieraz w ch. Duhringa zaleca się zmniejszenie dawek jodu, którego w produktach morskich jest pono dużo:
Tutaj: http://www.forumpediatryczne.pl/txt/a,1 ... c-celiakii , jest też napisane, że nieraz na zniknięcie zmian skórnych trzeba czekać dłużej.
Po kilku miesiącach diety przeciwciał często dawno już nie ma. Co do śladowych ilości zdania są podzielone: niektórzy uważają, że ostrzeżenie to tylko asekuranctwo producentów, niektórzy wolą jednak dmuchać na zimne. Prawda pewnie leży pośrodku, więc pewnie lepiej, jeśli można, wybierać produkty bez "śladowych ilości".Kassiaaaa pisze:Zaznaczam, że podjęłam już próby zdiagnozowania tej choroby ale przeciwciała wyszły ujemne a wycinek skóry bez złogów ziarnistych. Pozostaje mi raczej tylko przestrzeganie, diety ale nie wiem czy robię to właściwie. Proszę o pomoc. Czy mogę podawać dziecku produkty ze zwykłego sklepu na których pisze, że gluten jest w śladowych ilościach ?
Jeszcze jedno: dziecko może mieć inne nietolerancje niż glutenu, które mogą imitować czy mieszać się z tą glutenową. Alergie IgE czy IgG zależne lub nie wiadomo od czego zależne itd. Rozważ diagnostykę w tym kierunku.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Dość częstą nietolerancją oprócz glutenu jest też mleko. Warto pod tym kątem zrobić badania. Mój syn miał ciągłe wysypki, okropne swędzenia... Zrobiłam mu badanie ImuPro50 w Poznaniu. Badania wykazały, że ma nietolerancję glutenu i mleka. Od kilku miesięcy jest na ścisłej diecie bezglutenowej i bezmlecznej, wysypki i swędzenia zniknęły.
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Mój synek po glutenie ma biegunki. Reaguje na najmniejsze ilości glutenu. Tak jak tirant pisał nie raz gluten jest w produktach, które na to nie wskazują. Drogie wędlinki nie zawsze są wolne od glutenu. Trzeba czytać etykiety, pytać producentów itd. Może Twój syn też jest bardzo podatny i jego organizm wychwytuje nawet te śladowe ilości.
Dwa bezglutki - mama i syn
Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.

Nietolerancja, alergia w czym różnica?
Dziękuję Wam za te cenne porady. Zastanawia mnie ta nietolerancja, co to właściwie jest -alergia? Syn miał robione testy skórne na alergeny wziewne oraz pokarmowe oraz testy z krwi-nic nie wykazały. Jak robi się badania na nietolerancję ?
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Alergia klasycznie to alergia IgE zależna, ze skutkiem natychmiastowym. Tylko taką alergię mogą wykazać testy skórne i testy z krwi na przeciwciała IgE (zlecane w przychodniach alergologicznych). Te testy wychodzą albo nie, ich wynik sobie, a rzeczywistość sobie (tzn. jak wyjdą, znaczy, że alergia jest - jak nie wyjdą, nie wiadomo). Są inne alergie, opóźnione, np. zależne od IgG. Są też klasyczne nietolerancje: np. laktozy (w braku laktazy), fruktozy (jedna z nich wynika z braku aldolazy-B), pewnie przy braku sacharazy jest nietolerancja polegająca na nietrawieniu sacharozy.
Pisząc "nietolerancja" mam na myśli objaw związany z dowolnym mechanizmem, a który utrudnia życie po ekspozycji na jakąś substancję. Nie tolerować można dowolnego produktu. Przykładowym badaniem na alergie IgG zależne jest ImuPRO, które tu niektórzy polecają. Tyle, że drogie.
Pisząc "nietolerancja" mam na myśli objaw związany z dowolnym mechanizmem, a który utrudnia życie po ekspozycji na jakąś substancję. Nie tolerować można dowolnego produktu. Przykładowym badaniem na alergie IgG zależne jest ImuPRO, które tu niektórzy polecają. Tyle, że drogie.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]