
Zdarza wam się?
Moderator: Moderatorzy
Zdarza wam się?
Zdarza się Wam czasami pękać? I zjeść coś czego nie powinniście? Ja wczoraj zjadłem pizze i dzisiaj cierpię
- tak się chciałem komuś pożalić. Wy też czasami macie takie problemy?

-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 277
- Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zdarza wam się?
ok 4 - 5 lat diety bezglutenowej i ponad 2,5 bezmlecznej _ u mnie przeważa zdrowy rozsądek - ze względu że dietę trzymałam ze względu na karmienie synka. Teraz to już kwestia przyzwyczajenia, i jakoś nie wyobrażam sobie powrotu do "normalności". (mimo że sama jestem tylko alergikiem- nie celiakiem)
mój mąż (celiak) od 4- 5 lat dieta bezglutenowa_ i wręcz boi się zjeść coś glutenowego, bo sam powtarza że to zniweczyłoby kilkuletni już trud trzymania diety, a na powtórkę objawów się nie pisze
mój mąż (celiak) od 4- 5 lat dieta bezglutenowa_ i wręcz boi się zjeść coś glutenowego, bo sam powtarza że to zniweczyłoby kilkuletni już trud trzymania diety, a na powtórkę objawów się nie pisze

-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 277
- Rejestracja: wt 05 kwie, 2011 11:02
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zdarza wam się?
Jeszcze zapytam, nie łatwiej było zrobić samemu pizzę? w domku niż teraz się męczyć? szkoda mi Ciebie (pod kątem tego bólu, czy dolegliwości jakie teraz przeżywasz)
Re: Zdarza wam się?
Podobnie nie moge sie pogodzic z ta diagnoza i tym paskudnym jedzeniem, na 30 urodziny wypilam miedzy innymi 6-8 piw
przez cala noc wiec tyle wyszlo w ciagu 10 godzin, nie bylo innych alkoholi akurat tam, bo to byl taki bar nad morzem, tak wiec to taki spory grzeszek
Na drugi dzien wszystkie dolegliwosci mi wrocily swedzenie skory, bol glowy i zapalenie pecherza... Czasami cos zjem co ma 'sladowe ilosci' bo np w fabryce tez maja te rzeczy z glutenem. Ale chleba i takich typowo macznych rzeczy nie zjadlam jeszcze. Pierwszy rok trzymalam sie twardo. Mysle, ze trzymam diete bardzo dobrze ale czasami takie malutki grzeszki sie zdarzaja, ale takie naprawde malutkie i rzadko
.




pozdrawiam 

- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Zdarza wam się?
ChrisQu zdarza się, ale tylko pod względem mleka (również nie mogę), pod względem glutenu nigdy, choćbym nawet była maksymalnie głodna, a cuda typu pizza, zapiekanki czy ciasta wszelkiego rodzaju pachniały mi pod nosem. Po prostu wychodzę z założenia, że nie jest to tego warte, a jak mam dużą ochotę to robię sobie szybko wersję bezglutenową z tego co mam pod ręką (nie zawsze jest możliwość zrobienia z tego prawdziwej pizzy), aby zaspokoić psychiczną chęć zjedzenia fast foodu
. A co do mleka to cóż... raz na pół roku zdarza mi się zjeść plasterek żółtego sera
.


Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
-
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3643
- Rejestracja: śr 07 sie, 2013 07:40
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zdarza wam się?
Nie zdarzają mi się odstępstwa i wcale nie uważam, że bezglutenowe jedzenie jest paskudne
Na imprezach u nas wszystko jest bezglutenowe i co glutenożercom najbardziej smakuje? Mój świeżo upieczony bezglutenowy chleb
Na imprezach u nas wszystko jest bezglutenowe i co glutenożercom najbardziej smakuje? Mój świeżo upieczony bezglutenowy chleb

Nie ma ludzi zdrowych. Istnieją tylko niezdiagnozowani.
Re: Zdarza wam się?
Jednemu smakuje czekolada, drugiemu mieso a trzeciemu ser, wiec kazdy inaczej moze 'odczuwac' jedzenie bg. Wiem na pewno jedno gdybym byla zdrowa, sama dobrowolnie w zyciu bym nie byla na tej diecie, jest tyle pysznych rzeczy bg, jestem zwolennikiem 'barowego' jedzenia kebaby, pizze, chinska kuchnia, masala, paella slodycze....
pozdrawiam 

Re: Zdarza wam się?
Podziwiam was za tak długie trzymanie diety, mi się udało ponad pól roku wytrzymać. Najgorsze jest to że ta pizza mi wcale nie smakowała i jedząc ją miałem straszne wyrzuty sumienia.
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Zdarza wam się?
ChrisQu każdy ma chwile słabości, ale trzeba się im przeciwstawiać, bo jak sam widzisz nie jest to tego warte i wcale tak super nie smakuje, jakby się mogło wydawać
.
Za dużo bólu mam jak jedzenie okazuje się zanieczyszczone, żeby jeszcze go przypominać umyślnie.

Za dużo bólu mam jak jedzenie okazuje się zanieczyszczone, żeby jeszcze go przypominać umyślnie.
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee
Re: Zdarza wam się?
Nie zdarza mi sie.
Nie, zebym katechizowal
kazdy robi co uwaza za sluszne, po prostu wychodze z zalozenia, ze nie mam czasu na ból, lezenie, siedzenie godzinami w toalecie, itp...
Pizze jadam tylko z Schara - najczesciej na gotowych spodach, bo taniej i mozna samemu przyrzadzic pyszne dodatki. Da sie przezyc.
A pizzerii unikam i niechetnie spogladam w ich kierunku, bo to jedyny produkt, którego autentycznie mi brakuje. Usiasc w pizzerii w tym pieknym zapachu i nazrec sie do przesady
moze kiedys jeszcze bedzie mi to dane...
W zasadzie to pomiedzy badaniem, gdy doktor stwierdzila brak kosmków, do momentu otrzymania wyników IGG z wielokrotnym przekroczeniem przeciwcial, jeszcze podjadalem bo organizm byl przyzwyczajony. Pózniej zapowiadalem sobie, ze kilka razy do roku zjem cos glutenowego, ale im dalej w bezglutenowy las tym bardziej swiadomie rezygnowalem z tego zalozenia.
Mniej wiecej po roku juz wiedzialem, ze z wlasnej woli glutenu nie rusze.
Nie, zebym katechizowal

Pizze jadam tylko z Schara - najczesciej na gotowych spodach, bo taniej i mozna samemu przyrzadzic pyszne dodatki. Da sie przezyc.
A pizzerii unikam i niechetnie spogladam w ich kierunku, bo to jedyny produkt, którego autentycznie mi brakuje. Usiasc w pizzerii w tym pieknym zapachu i nazrec sie do przesady

W zasadzie to pomiedzy badaniem, gdy doktor stwierdzila brak kosmków, do momentu otrzymania wyników IGG z wielokrotnym przekroczeniem przeciwcial, jeszcze podjadalem bo organizm byl przyzwyczajony. Pózniej zapowiadalem sobie, ze kilka razy do roku zjem cos glutenowego, ale im dalej w bezglutenowy las tym bardziej swiadomie rezygnowalem z tego zalozenia.
Mniej wiecej po roku juz wiedzialem, ze z wlasnej woli glutenu nie rusze.
"Prawda jest tylko jedna i prawda zawsze leży... tam, gdzie leży "
Re: Zdarza wam się?
z żonką pękneliśmy na święta... totalnie czysta rozpusta. Zaczęło się, że prawie nic nie mogliśmy zjeść, a teściowa zapomniała też żeby nie dodawać śmietany do grzybowej - no to przecie głodni z wigilii nie wyjdziemy. Potem jeszcze sylwester.
Teraz dalej na właściwe tory, ale jednak jeszcze nie w pełni na 100%.
Człowiek przyzwyczaja się jednak do smaków, a już to co pamięta z dzieciństwa to nie wykorzeni bez sentymentu. My jednak jesteśmy tylko na diecie wg nietolerancji (ja m in gluten, a żonka raczej większość zbóż więc wychodzi na jedno) jednak to dość pierwsze aż tak duże odstępstwo po roku i siedmiu miesiącach. Po tym czasie powiem jednak, że nawet jak pozbędziemy się nietolerancji to do "normalnego"/starego żywienia nie będziemy wracać. Sporadycznie od święta może tak, ale na stałe nie. Zauważyłem, że teraz mamy póki co pomysły i motywacje na szukanie nowych rzeczy, a takie glutenowe żarcie, którego jest pełno rozleniwia człowieka.... i w moim przypadku powrót do kanapek byłby nieuchronny...
Teraz dalej na właściwe tory, ale jednak jeszcze nie w pełni na 100%.
Człowiek przyzwyczaja się jednak do smaków, a już to co pamięta z dzieciństwa to nie wykorzeni bez sentymentu. My jednak jesteśmy tylko na diecie wg nietolerancji (ja m in gluten, a żonka raczej większość zbóż więc wychodzi na jedno) jednak to dość pierwsze aż tak duże odstępstwo po roku i siedmiu miesiącach. Po tym czasie powiem jednak, że nawet jak pozbędziemy się nietolerancji to do "normalnego"/starego żywienia nie będziemy wracać. Sporadycznie od święta może tak, ale na stałe nie. Zauważyłem, że teraz mamy póki co pomysły i motywacje na szukanie nowych rzeczy, a takie glutenowe żarcie, którego jest pełno rozleniwia człowieka.... i w moim przypadku powrót do kanapek byłby nieuchronny...
-
- Forumowicz
- Posty: 110
- Rejestracja: śr 18 sty, 2012 14:46
- Lokalizacja: Pionki
Re: Zdarza wam się?
Nie przejmujcie się, we mnie też czasami siedzi mały diabełek, który podpowiada "zjedz, może Ci nic nie będzie", ale nie ulegam i wygrywam tę walkę
.

- salsamichal
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 352
- Rejestracja: śr 04 cze, 2014 17:17
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zdarza wam się?
Ja podchodzę do diety restrykcyjnie i nie ma opcji żeby zjeść cos glutowego pokusa jest ale nie pękam
vita mancipio nulli datur, omnibus usu
Re: Zdarza wam się?
pokusa jest najgorsza jak z nią walczycie;( pomóżcie;(
- pleomorfa
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 3797
- Rejestracja: wt 29 paź, 2013 06:56
- Lokalizacja: Polska
Re: Zdarza wam się?
Na początku diety po prostu szłam zająć się czymś innym z dala od tego co kusiło, żeby o tym nie myśleć.
Jeśli tracisz pieniądze, nic nie tracisz. Jeśli tracisz zdrowie, coś tracisz. Jeśli tracisz spokój, tracisz wszystko. - Bruce Lee