Szczepienia dzieci z Celiakią Pneumokoki Meningokoki

[kerima_82]

Dodatkowe szczepienia zaleciła mi Pani doktor Pneumokoki,Menigokoki,Ospa wietrzna mam obawy nie wiem czy słuszne gdyz nie wiem jak zareaguje jej organizm na podanie szczepionki czytała wiele komentarzy głównie negatywnych córka choruje na celiakię , a także ubytek PSO w serduszku więc mam dylemat.
U kogo ryzyko rośnie

Ciężką chorobą pneumokokową zagrożone są przede wszystkim małe dzieci do 5. roku życia, zwłaszcza w pierwszych dwóch latach. Sprzyja jej także:

wcześniactwo, zwłaszcza gdy dziecko jest urodzone przed 28 tygodniem ciąży,
zaburzenia w funkcjonowaniu układu immunologicznego,
przewlekłe choroby nerek, np. niewydolność, zespół nerczycowy,
przewlekłe choroby płuc lub serca,
przewlekłe schorzenia gastryczne, np. celiakia, nieswoiste zapalenia jelit,
brak śledziony lub zaburzenia pracy tego narządu,
wady i urazy układu nerwowego, zwłaszcza z wyciekiem płynu mózgowo-rdzeniowego,
choroby nowotworowe,
palenie papierosów w obecności dziecka,
złe warunki życiowe,
Proszę może ktoś z Państwa miał już doświadczenia i szczepił dzieci .

[michal_mg]

a jakie są wyłączenia szczepień - tj kiedy nie można szczepić? Czy przewlekły stan zapalny nie jest czasem przeciw wskazaniem?

[kerima_82]

Nie mam pojęcia ? Borykam się z decyzją

[Anula80]

Ze szczepieniami nie powinno się również przesadzać. Wiem od zaufanego lekarza, że nie powinno się szczepić na wszystko, co tylko się pojawia na rynku
Dodatkowe szczepienia to ogromny zysk dla firm farmaceutycznych i dlatego np w reklamach grają na uczuciach rodziców

[kerima_82]

Córka miała szczepionki skojarzone 5 + dobrze je zniosła teraz mam wybór i chyba nie zaszczepię na dodatkowe ,choć Pani doktor zaleciła Pneumokoki,Menigokoki,Ospa wietrzna ,a co z układem odpornościowym przeszła ciężką grypę zakończoną pobytem w szpitalu dała radę choć jest dorbinką ...
Pneumokok to bakteria, która wywołuje zapalenie uszu, opon, zatok, płuc. Ale jest ponad 90 typów pneumokoków i większość z nich to typy łagodne, nie powodujące zakażeń. W grupie dzieci między 2. a 5. rokiem życia około 60 proc. jest bezobjawowymi nosicielami tych typów. Mają te bakterie w gardle, ale bez objawów choroby, nic złego się nie dzieje. Mało tego - właśnie dzięki obecności tych bakterii dzieci mogą rozwijać swoją naturalną odporność. Ale jest też 10-15 proc. typów pneumokoków bardzo zjadliwych. Tych nosicielami nie jesteśmy, kolonizacja przez taki typ trwa krótko i zwykle oznacza chorobę. Atakują szczególnie wtedy, gdy mamy osłabioną odporność, np. po infekcji wirusowej, często grypowej.

[Anula80]

My też szczepiliśmy syna tymi 5+ i żadnymi dodatkowymi
Podobnie jest z rotawirusem, mnóstwo jest jego typów, a szczepionka na ile z nich działa?

[kerima_82]

Do grupy ryzyka należą dzieci z zaburzeniami immunologiczno-hematologicznymi, urazami lub wadami OUN, z implantami ślimakowymi, oraz z przewlekłymi chorobami układów krążenia, oddechowego i pokarmowego.
Wiem, że istnieje około 100 szczepów pneumokoków, a szczepionka chroni tylko przed 10 lub 13 szczepami, co z pozostałymi?
Po 5 roku dojrzewa naturalna odporność i podatność dzieci na zakażenia pneumokokowe w naturalny sposób spada.
U nas oprócz skojarzonych Rotawirus często łapała jelitówki . Nie wiem jak w przypadku dzieci z celiakią bo to przecież choroba immunologiczna

[gronkowiec]

One chronią przed tymi najgorszymi szczepami. My mieszkamy w USA, w Polsce szczepiliśmy dzieci na pneumokoki i meningokoki. Tutaj musielibyśmy doszczepić dzieci (i gros naszych znajomych doszczepiało, a Ci, którzy nie nie, to homeschooling) żeby mogły pójść do szkoły. Generalnie, w Polsce wbrew temu co się mówi, dzieci nie mają takiego nawału szczepionek obowiązkowych. Jeszcze teraz sprawdzamy naszego młodszego syna w kierunku gruźlicy, bo samo szczepienie im nie wystarcza. Mało tego, ostra jest debata na temat obowiązkowego szczepieniu i sporo lekarzy nie przyjmuje nieszczepionych dzieci (np. nasza lekarka) a ubezpieczyciele nie pokrywają kosztów leczenia. Wiele szkół nie przyjmuje dzieci nie szczepionych, np. bo wiara czy światopogląd zabrania. Tylko względy zdrowotne mogą zwolnić z nieszczepienia dziecka.
Co do rotawirusa - moja przyjaciółka nie szczepiła pierwszego syna, bo nie było jeszcze szczepionki, do tej pory ma problemy z żołądkiem. Młodszych już tak i nie przechodzą tak ostro jelitówek. Podobnie z moimi synami i dziećmi kuzynek, które swoich dzieci nie szczepiły. Ja uważam, że było warto.

[justek625]

Ja tez szczepilam na wszystko co było zalecane, na dodatek zastanawiam się też nad zoltaczka. Sama zaszczepilam się i zawsze mam spokój kiedy są te badania potrzebne,np. przed operacja i pewność, że nigdzie jej nie "złapie".

[kerima_82]

Ja tez szczepilam na wszystko co było zalecane, na dodatek zastanawiam się też nad zoltaczka. Sama zaszczepilam się i zawsze mam spokój kiedy są te badania potrzebne,np. przed operacja i pewność, że nigdzie jej nie "złapie".

Córka skończyła 5 lat więc szczepionka, którą można użyć to PREVENAR 13 dla starszych dzieci oraz osób starszych .
Nie boje się samej szczepionki a jej skutków ubocznych Czytałam na temat tej szczepionki i reakcjach poszczepiennych włos się jeży na głowie , ale także to czy szczepionka nie obciąży dodatkowo serca córka ma PSO między przedsionkami i celiakię zwykła grypa była niebezpieczna, którą ciężko przechodziła zakończona pobytem w szpitalu. Dylemat nie wiem czy słuszny bo Pani doktor nie zastanawiając się od razu zaleciła pneumo i Menigokoki i jeszcze ospa wietrzna

[justek625]

Ja jestem za szczepionkami, ponieważ gdyby nie one to by były epidemie wielu chorób, które dzięki nim prawie całkowicie wyeliminowano. Nie wiem jak jest w pl, ale ja jestem w UK i mój synek miał ostatnią szczepionkę jak miał niewiele ponad 3 lata, następne ma za dobrych kilka lat. Tutaj są szybciej chyba podawane, bo dzieci zaczynają szkole od 4 roku życia, gdzie chodzą juz na pełny wymiar godzinowy od 9 rano do 15.00, codziennie i to takie maluszki (w wieku 3 lat chodzą na 15 godzin tygodniowo). Także w wieku 3 lat muszą być juz zaszczepione. Jeżeli chodzi o twoja córkę to ona ma problemy i trzeba ją indywidualnie traktować. A na pewno poradzić się lekarza, który ją zna i jej choroby. Generalnie stoję na stanowisku, że szczepionek nie należy się bać.

[kerima_82]

One chronią przed tymi najgorszymi szczepami. My mieszkamy w USA, w Polsce szczepiliśmy dzieci na pneumokoki i meningokoki. Tutaj musielibyśmy doszczepić dzieci (i gros naszych znajomych doszczepiało, a Ci, którzy nie nie, to homeschooling) żeby mogły pójść do szkoły. Generalnie, w Polsce wbrew temu co się mówi, dzieci nie mają takiego nawału szczepionek obowiązkowych. Jeszcze teraz sprawdzamy naszego młodszego syna w kierunku gruźlicy, bo samo szczepienie im nie wystarcza. Mało tego, ostra jest debata na temat obowiązkowego szczepieniu i sporo lekarzy nie przyjmuje nieszczepionych dzieci (np. nasza lekarka) a ubezpieczyciele nie pokrywają kosztów leczenia. Wiele szkół nie przyjmuje dzieci nie szczepionych, np. bo wiara czy światopogląd zabrania. Tylko względy zdrowotne mogą zwolnić z nieszczepienia dziecka.
Co do rotawirusa - moja przyjaciółka nie szczepiła pierwszego syna, bo nie było jeszcze szczepionki, do tej pory ma problemy z żołądkiem. Młodszych już tak i nie przechodzą tak ostro jelitówek. Podobnie z moimi synami i dziećmi kuzynek, które swoich dzieci nie szczepiły. Ja uważam, że było warto.

A,skutki uboczne czytałam,że są ciężkie zwłaszcza meningokoki Jaka nazwa tej szczepionki my mamy Prevenar 13 bo starsze dziecko .

[gronkowiec]

Kerima, nie pamiętam, bo to było wieki temu. My szczepiliśmy dzieci jak były małe. Podobnie jak Justek, skończyliśmy szczepienie około 2-2,5 roku życia, bo przed wylotem do USA, tutaj tylko doszczepialiśmy nieznacznie, te których nie zdążyliśmy ze względu na wiek. Teraz, przez 3 lata w Stanach mamy spokój. W Polsce 2 lata temu tylko dawki przypominające chłopcy mieli. Starszego syna praktycznie oprócz grypy nie szczepiliśmy na nic, bo wszystko miał. A na grype musimy, bo on astmatyk i lapie często krtań i się dusi.
Nasza lekarka w Polsce jest bardzo rozsądna, długo była na stazu w Bostonie. Brała nam średnią, rozmawiała z nami o szczepionkach. Tylko ona w Krk, więc nie bardzo Ci polecę.
Musisz rozważyć plusy i minusy. Teraz dużo rodziców nie szczepi ale czy to lepiej? ja też się boję każdej szczepionki, ale rozsądek bierze górę i szczepimy. Potem dziękuję (nie wiem komu), że wszystko się udało i nie ma zespołu poszczepiennego. Bo na te zespół poszczepienny to wiele skladników musi się złożyć - kondycja dziecka, szczepionka, pech, predyspozycje dziecka ku chorobie, ukryta choroba (która prędzej czy później by wyszła) i wiele innych.
W pracy mojego męża 70% rodziców nie szczepi dzieci i wiecznie wszyscy chorzy, podziębieni i osłabieni. To raczej nie jest budowanie odporności. ostatnio w naszym hrabstwie była epidemia kokluszu.
Porozmawiaj z innym lekarzem o skutkach ubocznych tych szczepionek jak masz wątpliwości.

[kerima_82]

Dziękuję za wnikliwą odpowiedź Na dzień dzisiejszy nie szczepię zasięgnę opinii innego lekarza