Ja przeważnie wynajmuję mieszkanie. Wtedy obiadki normalnie gotujemy "w domu" (z uwzględnieniem, że jak przyjadę to szoruję garnki, noże, sztućce, deski do krojenia kupuję w namiocie za kilka złoty.) w zeszłym roku udało mi się zarezerwować mieszkanie w którym był piekarnik (nie zawsze są) więc i pizzę swoją na kolację można zjeść.
W tym roku będzie gorzej bo w tym mieszkaniu, które wynajmuję (za późno zaczęliśmy rezerwować) nie będzie piekarnika.
2 lata temu też był piekarnik i z domu wzięłam taką sylikonową foremkę do gofrów, więc i gofry robiliśmy

z piekarnika z dżemikiem
Przy ul. Kopernika jest sklep Delikatesy (ja je nazywam 'z uśmiechem") gdzie co roku kupujemy chlebek b/g przeważnie balviten,
vis' a vis Biedronki na rondzie jest sklep mięsny...(niektórzy nie wchodzą bo "zajeżdża im komuną) przez kilka lat nie mogliśmy się przekonać - w końcu spróbowaliśmy, jest mięsko i są wędliny - wędliny wyrabia masaż -skład jest wypisany na tabliczce, która wisi po lewej stronie od wejścia, rozmawiałam i z Panią Sprzedawczynią i z masarzem - bo mi się trafiło, i w ogóle nie używają glutenu - mąk w zakładzie, celiak spróbował - bez efektów ubocznych - więc jak się udaje to czasem nawet do domu przywozimy wędlinę. Na prawdę jest przepyszna, metka podobno też bardzo smaczna - ja nie jadam. (warunek czy samochodem z lodówką elektryczną - czy pociągiem).
W jednym miejscu jest ryba z pieca (bez panierki) ale nie próbowaliśmy.
Na promenadzie jest lodziarnia. (taka z pielonymi napisami)... mają tam wafelki bezglutenowe ... tylko jakaś trudna nazwa... gotszlif czy jakoś tak.
Ja w Ustce po prostu odpoczywam. Dla nas Ważne, że jest Biedronka, w ww. delikatesach jest chlebek, to tak na szybko co mi do głowy przyszło.