Znalazłem ostatnio "Kociołki do syta" marki Łowicz na których opakowaniu nie znalazłem nic podejrzanego więc wziąłem na spróbowanie. Generalnie pełne danie w słoiku - warstwa ryżu, warstwa sosu i mięcho, więc idealne kiedy trzeba zabrać coś ze sobą na dłóższą podróż. Dla pewności napisałem maila do Łowicza bo widziałem również takie które zamiast ryżu mają np makaron. Oto odpowiedź którą dostałem jeszcze tego samego dnia po wysłaniu zapytania:
Szanowny Panie,
Śpiesząc z wyjaśnieniami dotyczącymi kociołków nie zawierających glutenu, informuję Pana, że wolne od niego są kociołki: meksykański, orientalny, węgierski. Te trzy produkty mogą być spokojne spożywane przez osoby nie tolerujące glutenu. Mam nadzieję, że w śród w/w kociołków znajdzie Pan taki, który przypadnie Panu do gustu.
Pozdrawiam
Grzegorz Bandura
Specjalista ds. kontaktów z konsumentami
Agros Nova Sp. z o.o.
tel. +48 604 290 381, (46) 830 27 44
e-mail:
grzegorz.bandura@agrosnova.pl
www.agrosnova.pl
Zakład w Łowiczu
ul. Gen. Wł. Sikorskiego 5
99-400 Łowicz
W mailu niestety była informacja w stopce, że wiadomość jest przeznaczona tylko dla mnie i nie jest prawnie wiążąca... Tym bardziej, że odpisał mi "Specjalista ds. kontaktów z konsumentami" wysłałem kolejne maile z pytaniami czy jest to oficjalna wiadomość skonsultowana z technologami czy opiera się tylko na przeczyatnym na etykiecie składzie. Na odpowiedź tym razem musiałem poczekać ponad tydzień ale doszła:
Witam Pana,
moja wcześniejsza odpowiedz była poparta opinią i wiedzą zarówno technologa zmianowego jak i kierownika produkcji. Dla potwierdzenia ich zdania skontaktowałem się z nimi ponownie. Potwierdzają wcześniej wypowiedziane opinie. Wyjaśniono mi, że linie produkcyjne przed każdą zmianą wytwarzanego na niej produktu są sterylizowane, dokładnie myte i osuszane. Nie ma możliwości, aby składniki z różnych produktów krzyżowały się ze sobą.
Pozdrawiam
Grzegorz Bandura
Specjalista ds. kontaktów z konsumentami
No i teraz mam mieszane uczucie co do tych kociołków, bo zanim otrzymałem drugą odpowiedź już jeden taki kociołek zjadłem. Początkowo sądziłem, że moje złe samopoczucie wynikało jedynie z nadmiernej ilości przypraw ale teraz zaczyna mnie zastanawiać czy mimo wszystko ze względu na wspólną linię produkcyjną nie powinna na opakowaniu znaleźć się conajmniej informacja o możliwych śladowych ilościach glutenu...[/list]