
Przed okresem dojrzewania prowokacje (czas, w którym można jesc produkty glutenowe) miałam robione dośc często. Po prowokacjach robiono mi badania krwi na wykrycie antyciał i to wszystko.
Od 18 roku życia leczę się w akademi med. w Gdańsku i do tej pory miałam 3 różnych lekarzy. Każdy z nich mówił coś innego. Ostatni lekarz (wizyta 21 lipca br.) zarządził prowokację trwającą od 1 do 17 września (czyli do dziś) i gastroskopię z biopsją jelita cienkiego (dziś). Po co? Przecież celiakię mam stwierdzoną i nie trzeba się podpierac gastroskopią, żeby to stwierdzic.. Dlaczego taka krótka prowokacja? Zrobiłam tylko badania krwi i czekam na wyniki.
Tylko 17 dni prowokacji, a ja juz czuję się fatalnie. Nie jem.
Co sądzicie na temat gastroskopii? W jakim celu się ją wykonuje? Czy ma sens "prowokowanie" osoby w moim wieku i z takim "stażem"?