Cześć,
Regeneracja jelit i odbudowa flory bakteryjnej to główny cel diety, prawda ?
Zakładając że jelito przez te wszystkie lata jedzenia wszystkiego jest poniszczone, a bakteryjki zdziesiątkowane daje nam niezbyt ciekawy obraz ;p
Noi wprowadzamy diete, elimując to co nam szkodzi, więc jelito z czasem się zagoi i odnowi.
A co z florą jelitową ? Jak można rozmnożyć ją w naturalny sposób ?
Myślałem nad kiszoną kapustą domowej roboty, do ogórków mam mniejsze zaufanie bo czasami zdarzają się niedokręcone słoiki w których rozwinie się grzybek :p
Tylko też nei wiem czy podgotowywać tą kapuche troche czy nie, ale wydaje mi sie że wtedy te bakterie mogą nieprzeżyć temperatury.
Wykluczam w tym momencie przetwory mleczne i probiotyki.
Znacie jeszcze jakieś naturalne sposoby na rozmonżenie bakteryjek ?
Trzeba im stworzyć dogodne warunki rozwoju, żeby mogły się namnożyć.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
A czy sokami wyciskanymi z warzyw i owoców próbowałeś odbudować florę bakteryjną?
Ostatnio zmieniony czw 01 kwie, 2010 14:00 przez Tomkus, łącznie zmieniany 1 raz.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
W lecie dużo takich soków piłem ale bez trzymania diety więc raczej bez większych efektów, a przez zime wogóle było cienko z surowizną. Ale myśle że z czasem powoli zaczne od czasu do czasu popijać soczek marchewkowo buraczkowy Tylko czy takie soki przypadkiem nie zawierają sporo fruktozy ?
Na te rzeczy można sok z cebuli, ze szczawiu, z ziemniaków, ze szpinaku, z pomidorów...
Z zachowaniem dietki BG.
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco!
Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali!
Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej?
/Paul Verlaine/
Hmmm, nie popadajmy w skrajności Pewnie wszystko byłoby najlepsze domowej roboty, ale kupny jogurt naturalny mnie tam smakuje, kieszeni nie rujnuje, a dla flory jelit też raczej jest ok
No, nie byłabym taka pewna. Ja bym wybrała jogurt bez mleka w proszku.
Chociaż specjalistką nie jestem.
"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic."
Linus Pauling
dobry jogurt to taki z którego można sobie wyhodować następny. Mleko w woreczku 1l zagotować, przestudzić do ok 38-40 stopni, wlać do termosu, dodać 150g jogurtu naturalnego i rano mamy 1 l, prawdziwego jogurtu
Tylko czy takie soki przypadkiem nie zawierają sporo fruktozy ?
Pewnie wszystko byłoby najlepsze domowej roboty, ale kupny jogurt naturalny mnie tam smakuje, kieszeni nie rujnuje, a dla flory jelit też raczej jest ok 
