Problemy z dietą - nieświadome błędy
Moderator: Moderatorzy
titrant pisze:Miodu skrystalizowanego? Nazywa się krupiec, a miód płynny to patoka (za Wikipedią).
Tak właśnie skrystalizowany miód mimo , że miałem wcześniej tej samej firmy tylko , że patokę to i tak poczułem już różnicę ....

Ostatnio zmieniony pt 09 lip, 2010 20:24 przez kuyt, łącznie zmieniany 1 raz.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Czy nieprzyjemne efekty widzisz też biorąc podgrzany miód? Po podgrzaniu krupy znikająkuyt pisze:Tak właśnie skrystalizowany miód mimo , że miałem wcześniej tej samej firmy tylko , że patokę to i tak poczułem już różnicę ....

[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 738
- Rejestracja: czw 10 wrz, 2009 14:47
- Lokalizacja: Warszawa
to coś ciekawego:)
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... .php?t=719
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... .php?t=719
z zegarkiem w ręku od 40-60 minut. Ostatnio po wymieszaniu z kiełbaską z grilla akcja zaczęła się tak konkretnie dopiero po ok 1,5hgrubymiś pisze:Czyli spożycie glutenu daje u ciebie natychmiastowe dolegliwości? Jak np. ospałość, senność?
Czy tylko to, czy masz jeszcze jakieś natychmiastowe reakcje po glutenie?

Ogólnie jest mi ekstra fajnie po glutenie




To takie trochę narkotyczne działanie jest u mnie dość specyficzne, ale już gdzieś o tym pisałem. Czasem sobie myślę, że gdyby udało mi się kiedyś wyrwać na jakiś urlop, gdzieś daleko gdzie mógłbym nic nie robić(Jastarenka : ) to chyba bym zrobił sobie święto i nażłopał zimnego piwska, zjadł ze dwa kilo wafelków, piegusków i innych ciastek, pizzy i kanapek z chrupiącym gs-owskim chlebkiem. Ech, marzenia.
Ostatnio zmieniony wt 13 lip, 2010 14:32 przez rain6, łącznie zmieniany 1 raz.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Skądś znam
. Miałem podobnie, tyle że dla mnie rozpieprzenie bezmyślne było nienawistne.
Teraz takie rozpieprzenie, choć trochę inne, mniej nienawistne, po cukrze.
Jest teoria, która mówi, że gluten jest rozkładany do polipeptydów, które u podatnych działają jak opioidy i dlatego otumaniają.

Teraz takie rozpieprzenie, choć trochę inne, mniej nienawistne, po cukrze.
Jest teoria, która mówi, że gluten jest rozkładany do polipeptydów, które u podatnych działają jak opioidy i dlatego otumaniają.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Wow! Trafiłem na i zacząłem zgłębiać zagadnienie terapii padaczki przez dietę ketogeniczną (na razie wiem o niej tyle, że jest skrajnie niskocukrowa, co do białka muszę się jeszcze dowiedzieć). Używana bywa w tym celu chyba od lat 20. XX w. (tradycja długa, acz nie 4 tys. lat, jak w medycynie chińskiej
). Tak, połączenie padaczka-celiakia, padaczka-candida itp. nieraz przewija się przez google. Padaczkę nieraz mi próbowano wmówić, głównie na podstawie wywiadu historycznego (uwaga, uwaga: nie obiektywnych badań). Nieraz też odczuwam niekontrolowane skurcze mięśni, czy nagłe rozkojarzenia (ostatnio takie kojarzę sprzed momentu, kiedy straciłem rower w zamroczeniu cukrowym). Ha! Ten mechanizm tłumaczyłby dlaczego odczuwam zamroczenie cukrowe i dlaczego, po zminimalizowaniu cukru, mój stan się poprawia!
Mam teraz punkt zaczepienia! Nie potrzebuję już więcej drogich nauczek, a z cukrem poradzę sobie tak, jak z glutenem (chociaż zatrzymam się zapewne na poziomie diety niskocukrowej, dopóki mój stan pozwoli; z tego, co czytam, dieta ketogeniczna to taki hardkor, że dieta bezglutenowa przy nim to pikuś). Następny raz, w rozmowie z neurologiem spróbuję podnieść tę kwestię. Może zacznę wreszcie żyć, mimo spalenia za sobą prawie wszystkich mostów
.
I errata do mojego poprzedniego postu: O ile dobrze pamiętam, egzorfiny (opioidy) glutenowe (i też pono są kazeinowe - z mleka) to oligopeptydy (tj. łańcuchy aminokwasowe krótsze od polipeptydów).

Mam teraz punkt zaczepienia! Nie potrzebuję już więcej drogich nauczek, a z cukrem poradzę sobie tak, jak z glutenem (chociaż zatrzymam się zapewne na poziomie diety niskocukrowej, dopóki mój stan pozwoli; z tego, co czytam, dieta ketogeniczna to taki hardkor, że dieta bezglutenowa przy nim to pikuś). Następny raz, w rozmowie z neurologiem spróbuję podnieść tę kwestię. Może zacznę wreszcie żyć, mimo spalenia za sobą prawie wszystkich mostów

I errata do mojego poprzedniego postu: O ile dobrze pamiętam, egzorfiny (opioidy) glutenowe (i też pono są kazeinowe - z mleka) to oligopeptydy (tj. łańcuchy aminokwasowe krótsze od polipeptydów).
Ostatnio zmieniony pn 19 lip, 2010 13:26 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Nie jestem pewien, wiadomo. Podstawowe badania tarczycy w normie. Rozwalenie po cukrze jest. Ergo: ograniczam nieodwołalnie cukier i patrzę co się stanie. Czy to tarczyca, czy inny organ, cukier jest jakimś spustem, więc jego rzucenie pomoże tak czy owak. Być może tarczyca jest przyczynkiem, ale do zaangażowania CNS mam mocne przesłanki: od objawów, po opinie neurologów
. Po co mam dokładać rzeczy, nie mając na razie żadnych przesłanek? Jeśli dalej będzie niemożliwie źle po jakimś czasie diety niskocukrowej, będę szukał dalej. Jeśli będę już do tej pory bogaty, zrobię bardziej zaawansowane testy tarczycy, bo od kasy chorych, skoro podstawowe wyszły dobrze, inne mi się nie należą. Należą mi się tylko leki przeciw depresji.
Pewnie już zniszczony jestem w sposób nieodwracalny na tyle, że całkiem objawów nie usunę
. Ale na pewno poprawię.

Pewnie już zniszczony jestem w sposób nieodwracalny na tyle, że całkiem objawów nie usunę

Ostatnio zmieniony pn 19 lip, 2010 18:06 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Ja sobie podczytuję po prostu to forum charub tarczycy, do którego podała linka martini.
Zapomniałam! Zbaczamy z tematu.
Resztę omówimy na gg. Jakoś się odezwę.
Zapomniałam! Zbaczamy z tematu.
Resztę omówimy na gg. Jakoś się odezwę.

"Lekarze ignorują fakt, że różne osoby różnią się między sobą molekularną strukturą
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic."
Linus Pauling
i stosują schematyczne leczenie, nie uwzględniając tych różnic."
Linus Pauling
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Wow! Nieodparta drzemka po jedzeniu włączała mi się, na to wygląda, po pieprzu: 3 dni nie dodawałem do niczego pieprzu i nie zasypiałem, po jajkach czy bez. Dziś dodałem pieprzu - od razu czuję głowę i ciągnie mnie do łóżka
. Oczywiście cały pieprz na składzie wyrzuciłem. Dobrze wiedzieć, że jednak mam na tyle krwi; że po jednym jajku nie cała spływa do trzewi, żeby obsługiwać trawienie
.
Hehe, szkoda, że pieprz to najpopularniejsza przyprawa po soli i glutenie. Koniec eksperymentów! Deadline'y przekroczone, więc muszę się jeść to, co już mam sprawdzone, a skupić na czym innym. Niechże już ta senność pieprzowa ustąpi
!


Hehe, szkoda, że pieprz to najpopularniejsza przyprawa po soli i glutenie. Koniec eksperymentów! Deadline'y przekroczone, więc muszę się jeść to, co już mam sprawdzone, a skupić na czym innym. Niechże już ta senność pieprzowa ustąpi

Ostatnio zmieniony wt 20 lip, 2010 11:13 przez titrant, łącznie zmieniany 2 razy.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
A ja wypiłem wczoraj prawie całe 2 litry Coca - Cola Light 2 dni wcześniej Pepsi nieco mniejsza ilość niż 2 litry i dziś odczuwam skutki eh .. za dużo chyba wypiłem przez jakiś czas nie spojrzę na ten napój ...
Ostatnio zmieniony wt 20 lip, 2010 11:53 przez kuyt, łącznie zmieniany 1 raz.
Chrystus wypędził handlarzy ze świątyni. Potem handlarze zmądrzeli: przywdziali szaty kapłańskie.