Jak rozumieć wpadkę glutenową

[MałgorzataAnna]

Witam, nie wiem czy dobrze umieściłam post.

Czy można przypuścić, że np. dając dziecko do przedszkola zje coś glutenowego. Skąd mam wiedzieć czy mu to zaszkodzi?

Teraz moja córka ma reakcję alergiczną oprócz celiakii więc zobacze wymioty. Ale jak nie bedzie objawów (wymiotów). To dopiero zobacze jak zacznie tracić na wadze i mieć biegunki?

Wpadka to zjedzenia okruszka czy pół bułki? Po zjedzeniu pół bułki jaki okres jest regeneracji.

Mogą być wpadki i dwa miesiące nic i jest ok.

Wiem, że moje pytania mogą wydać się glupie no ale mnie ciągle coś nurtuje a jak mam się z glutenem zaprzyjaźnić...

[polla2]

Wpadką jest zjedzenie nawet okruszka, nie mówiąc już o połowie bułki, z glutenem nie można się przyjaźnić:) trzeba zerwać tą przyjaźń raz na zawsze. Każdy organizm jest inny więc każdy inaczej będzie odczuwał taką wpadkę, trzeba jednak pamiętać, że nawet niewielka ilość glutenu, ten przysłowiowy okruch szkodzi i to bardzo. I oby jak najmniej tych nieświadomych wpadek, bo świadomie chyba nikt nie chce sobie szkodzić.

[MałgorzataAnna]

Ciężko zaufać np. ludziom w przedszkolu, jak tam nie chcąco się pomylą i Kaja zje gluten to ciekawi mnie skąd to mam wiedzieć i jak organizm długo będzie się regenerował.

[Justyna1982]

Ja będąc dzieckiem normalnie chodziłam do przedszkola. W latach 80siątych to o celiakii u mnie na osiedlu chyba nikt nie słyszał. Mama była w przedszkolu na rozmowie z kucharkami. Wytłumaczyła co i jak. Zawsze dla mnie był jakiś obiadek bezglutenowy. Na śniadania ja nosiłam sobie swój chlebek. Nie wiem jak to moja mam mi wytłumaczyła ale ja sama od siebie nigdy nic z glutenem nie tknęłam. Teraz ja muszę to wpoić mojemu synkowi (myślę,że będę miała łatwiej z racji swojej bezglutenowości).

Z opowieści mamy tylko raz będąc małym skrzatem wyrwałam dziecku pączka na ulicy Jednak to były też takie czasy, że pączek to był nie tylko dla bezglutków rarytas. Do dzisiaj śnią mi się po nocach wafelki kukuryku, które dzieci namiętnie zjadały i wymieniały się jakimiś naklejkami a ja tylko mogłam sobie popatrzeć.

[MałgorzataAnna]

Biedna, czyli widzę że temat masz w jednym palcu. Nawet całej rodzinie nie jest celiakia obca.

Synek będzie ekspertem- myślisz, że nie ma szans wyrosnąć z tego?

Napewno jakoś przez przedszkole przebrniemy, teraz a lata 80 to mamy poprostu niebiańsko:)

[Basiar]

Moja córka w latach 80- tych, też chodziła do "normalnego" przedszkola, a była bezglutanowa, bezmleczna i bez sacharozy

[Rafal_tata]

Zrobiłem ze swoim dzieckiem podobnie jak rodzice Justyny1982. Najpierw miałem rozmowę z dyrektorką przedszkola, a potem z główną kucharką. Przy każdej wizycie w przedszkolu, kiedy zostawiałem obiad dla Kasi odpowiadałem na pytania kucharek i w ten sposób przez te kilka lat zostały wyedukowane nt. diety BG

[MałgorzataAnna]

Dziękuje Wam bardzo za dodanie otuchy!

Pozdrawiam