A ja szybka jestem! Zaczęło działać już po jakichś 5 minutach, a po dwóch godzinach już opróżniałam się samą wodą (i innymi płynami, które piję - sokami, wiem, że ma być bez miąższu, roibosem itd.), dokładniej mówiąc nadal się opróżniam (no, może z jakimiś resztkami zalegającego gdzieś kału, dość mocno rozrzedzonymi), bo pragnienie mam zawsze, a teraz podwójne.

Co prawda, od kiedy sobie uświadomiłam, że idę na badanie (dokładnie jutro - w piątek), straciłam zupełnie apetyt i nic mi nie smakuje, a rano i tak się opróżniam (moja pora, zdarzało mi się nawet prawie spóźnić do pracy lub ledwie do niej dojść), ale mimo wszystko, to chyba dość szybko... Nawet zaczynam się zastanawiać czy druga buteleczka Fleetu jest mi potrzebna...

Ale oczywiście, nie zamierzam uchylać się od dawki.

Chociaż trochę się zastanawiam czy nie powinnam spytać na wszelki wypadek farmaceuty...
