Proszę o poradę / pomoc, bo już nie wyrabiam :/

Celiakia z medycznego punktu widzenia.

Moderator: Moderatorzy

covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Proszę o poradę / pomoc, bo już nie wyrabiam :/

Post autor: covalt »

Witam. Zacznę od tego że mam 27 lat i od 13 lat choruję na cukrzycę I typu i chciałbym tutaj krótko opisać swoją historię, z nadzieją że ktoś mnie poratuję, bo jest słabo :/
Będzie trochę o stolcu itp, więc jak kogoś takie rzeczy zniesmaczają to nie polecam lektury ;)

Generalnie to uskarżam się na problemy od strony układu pokarmowego. Jak sięgnę pamięcią, to takie pierwsze symptomy, które w jakiś sposób wpływały na komfort życia zaczęły się 3 lata temu, wcześniej nic super poważnego się nie działo.

Nie będę się rozpisywał nad tym co działo się przez 3 lata, warto dodać chyba tylko że przez ten okres dolegliwości raczej przybrały na sile i schudłem około 10 kg.

Lekarze niestety mi nie pomagają, a byłem naprawdę u wielu. Jak powiem że mam cukrzycę to oni się cieszą i mówią że to na pewno jest powikłanie cukrzycowe i że tego się nie leczy tylko trzeba z tym żyć, a jak nie powiem że mam cukrzycę to mówią że to IBS i że też trzeba z tym żyć, z tym że przepisują leki typu duspatalin retard, meteospasmyl, debridat itp. Nic mi oczywiście z tego nie pomogło.
Jeden gastrolog przepisał mi raz jakiś drogi antybiotyk, który miałby wykończyć rzekomą złą florę bakteryjną, która miała mieszkać w moim jelicie cienkim, jednak to też oczywiście nic nie dało.


Miałem gastroskopię (w międzyczasie do dolegliwości dołączyła mocna zgaga) w poszukiwaniu wrzodów, stwierdzono refluks przełykowo-żołądkowy, oraz obecność h.Pylori w żołądku. Pylori podobno jest u 80% społeczeństwa i nie trzeba tego leczyć jeśli nie ma wrzodów, a na refluks dostałem pantoprazol, który biorę do dziś. Pomaga on na zgagę, ale jestem od niego uzależniony, bo jeśli pominę poranną dawkę to mnie męczy od razu zgaga. Co ciekawe - odkąd zacząłem brać ten lek na zgagę, to zauważyłem że stolec z nieuformowanej masy, przybrał "normalny" wygląd, jednak pozostałe dolegliwości pozostały bez zmian.

Teraz napiszę o tych dolegliwościach:
- ogromne wzdęcia i gazy - głównie wieczorem i z samego rana
- zaparcia - które po wypróżnieniu okazują się że stolcem o konsystencji raczej luźnej / normalnej (ale nie biegunki, biegunek nie miewam)
- w stolcu znajduję dużo niestrawionych resztek pokarmowych, przede wszystkim są to warzywa i owoce. Jak np zjem sałatkę to potem załatwiam się sałatką itp
- bardzo szybki pasaż pokarmowy - jadłem coś wieczorem, np sałatkę, czy spaghetti w sosie bolońskim no i rano potrafiłem się już tym załatwić (ale zaznaczam że nie była to biegunka)
- zgaga
- częste wizyty w toalecie - zdarzało się że chodziłem do toalety 4 razy dziennie, z tym że nie mogłem niekiedy z siebie nic "wycisnąć". Zacząłem brać więc colon C, no i powiem że wtedy to do wc chodziłem po 9 razy dziennie i za każdym razem się załatwiałem, względnie normalnie uformowanym stolcem
- żółtawe stolce i obfita ich ilość (po colonie C)
- utrata masy ciała
- chroniczne zmęczenie
- dość częste oddawanie moczu (w badaniu moczu stwierdzono mi bardzo liczne kryształki szczawianu wapnia)

Z ciekawostek, to napisze, że z badań krwi - taka ogólna morfologia zawsze wychodziła mi idealnie. Dawałem kał do badań na pasożyty, grzyby, bakterie - zawsze wychodziło wszystko ok.
I co najlepsze - kiedyś chciałem sobie zdiagnozować celiakię, ale jako że się na tym nie znam, to poszedłem do przychodni i poprosiłem o badanie w tym kierunku. Babki mi pobrały krew i wysłały do badania na jedno przeciwciało. Zgubiłem już tą kartkę, ale jeśli dobrze pamiętam to było to chyba tCGA, czy coś w ten deseń i wyszło negatywnie, więc celiakie wykluczyłem (teraz wiem że jedno przeciwciało to żadne badanie).
Na gastro oprócz refluksu nie wyszło nic ciekawego, więc znalazłem się w kropce, a czułem się coraz gorzej.

No i oto co robię od miesiąca - poczytałem trochę o celiakii i jako że dolegliwości się trochę zgadzają, postanowiłem zrobić eksperyment i przejść na dietę bezglutenową. Przez pierwszy tydzień było super - dolegliwości jakby zupełnie ustąpiły, drugiego tygodnia już było trochę gorzej, a teraz to jest taka sinusoida - jeden dzień jest super a jeden dzień nie bardzo, chociaż więcej jest tych złych dni :(
Co mi to dało na pewno, to że jedzenie dłużej idzie przez jelita. Zmniejszyły mi się zdecydowanie wzdęcia i gazy - chociaż istnieją nadal. Stolce są mniej obfite.
No i co mnie niepokoi to pojawiły mi się bóle w nadbrzuszu - występują one po jedzeniu, po jakichś 15 - 30 minutach i trzymają tak z godzinę... Wcześniej tego nie miałem.
A najbardziej martwi mnie właśnie to, że nie trawię surowych warzyw i na pewno niektórych innych produktów. Przedwczoraj np zjadłem frytki(domowe) no i 24 godziny później załatwiłem się stolcem przybranym w kawałki frytek. Tak samo jest z surowymi owocami i warzywami...

No i moja prośba dotyczy ukierunkowania. Na pomoc lekarzy nie mogę liczyć (2 tygodnie temu byłem u jednego powiedzieć że mam lekką poprawę po diecie bezglutenowej, to on powiedział że jestem za stary na celiakię, więc niema sensu badać pod tym kątem i że to i tak na pewno powikłanie cukrzycowe... A mój diabetolog powiedział że te dolegliwości mam od tego że za ciasno się opinam paskiem :galy: ). Nie mam już na nich siły...
Chciałbym się ostatecznie zdiagnozować, bo póki co to mam tylko mocne podejrzenia że to celiakia, ale pewności brak. Może to brak enzymów trzustkowych, a może jeszcze coś innego...
Jestem skłonny zrobić każde badanie, z wyjątkiem może kolonoskopii.

Chętnie też wysłuchałbym waszych opinii na temat tego co wyżej napisałem i zastosował się do porad.

Pozdrawiam serdecznie.

PS

Dodam że cukrzycę prowadzę dobrze, mam pompę insulinową, podczas problemów pokarmowych to oczywiście cukry czasem skaczą, ale nie mam jakichś dramatów, ani żadnych powikłań, więc trop że to od cukrzycy jest wg mnie nietrafny. Zwłaszcza że to ich domniemanie, nie poparte żadnym badaniem.
Ostatnio zmieniony pt 20 kwie, 2012 08:11 przez covalt, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

To może być celiakia, ale niewykluczone, a nawet całkiem prawdopodobne, nie tylko.

Jak szczelna jest dieta bezglutenowa, którą stosujesz? Napisz co jesz.

Jak lekarz powiedział Ci, że jesteś za stary na celiakię, zmień koniecznie lekarza. Nie wiem, pójdź i domagaj się skierowania do gastroenterologa. Może zrób sobie właściwe przeciwciała, bo ich i tak Ci na koszt kasy chorych nie zrobią. Tyle, że przebywanie na diecie bezglutenowej na ogół powoduje zanikanie przeciwciał.

http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=67

Te dolegliwości mogą też być wywołane lub wzmocnione innymi alergiami/nietolerancjami pokarmowymi, które pod wpływem glutenu mogły się pojawić czy wzmocnić.

Poza tym inna diagnostyka byłaby na miejscu, ale o tym się nie wypowiem.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: covalt »

Szczerze mówiąc to zastanawiałem się nad biopsją dwunastnicy, bo to jest chyba badanie które może na 100% potwierdzić / wykluczyć celiakię ? Bo czy nie jest tak, że jak nie ma przeciwciał to kosmki i tak mogą być w zaniku ?

Z diety to unikam mleka pitnego, ale to już od długiego czasu - miałem po mleku problemy skórne, które po odstawieniu ustąpiły.
Generalnie to jem pieczywo bezglutenowe - kupowane w sklepie, czasem sobie sam coś upiekę z bezglutenowej mąki, do tego ryżowe makarony, ryż, kasze jaglana, kukurydziana, gryczana, mięso... Codziennie z rana jem tez kaszkę ryżową, tą taką dla dzieci, ale to też już od długiego czasu.
Z surowych warzyw chyba zrezygnuję bo organizm definitywnie ich nie trawi...
Parę razy zdarzyło mi się zjeść coś na mieście, typu frytki, ryż smażony z kurczakiem, wątróbka z ziemniakami - rzeczy względnie bezglutenowe... Ale to tak w kryzysowych sytuacjach, staram się jeść własne posiłki.

W sumie to wpadkę glutenową miałem raz na początku zjadłem paczkę chipsów tortilla, no i jak się okazało one zawierają gluten...

Czy są jakieś badania krwi, oprócz przeciwciał, które warto by było zrobić? Nie wiem, może na zawartość jakichś pierwiastków / minerałów czy coś w ten deseń ?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

covalt pisze:Szczerze mówiąc to zastanawiałem się nad biopsją dwunastnicy, bo to jest chyba badanie które może na 100% potwierdzić / wykluczyć celiakię ? Bo czy nie jest tak, że jak nie ma przeciwciał to kosmki i tak mogą być w zaniku ?
Nie, nie może na 100%. Kosmki mogą być w zaniku, a przeciwciał może nie być, na odwrót również. Może nie być jednego ani drugiego, a gluten może zabijać. Celiakia wcale nie jest najgorszym schorzeniem wywoływanym przez gluten, a tylko jednym z szerokiego spektrum. Jeżeli czujesz jakiś sentyment do celiakii, to najlepsze, bo wykluczające możliwość jej wystąpienia jest badanie genetyczne. Oczywiście, biopsję zawsze możesz zrobić, bo jest szansa, że wykaże zniszczenie jelit, a przy gastroskopii można jeszcze wypatrzyć jakieś inne niespodziewane problemy.
covalt pisze:Z diety to unikam mleka pitnego, ale to już od długiego czasu - miałem po mleku problemy skórne, które po odstawieniu ustąpiły.
Generalnie to jem pieczywo bezglutenowe - kupowane w sklepie, czasem sobie sam coś upiekę z bezglutenowej mąki, do tego ryżowe makarony, ryż, kasze jaglana, kukurydziana, gryczana, mięso... Codziennie z rana jem tez kaszkę ryżową, tą taką dla dzieci, ale to też już od długiego czasu.
Z surowych warzyw chyba zrezygnuję bo organizm definitywnie ich nie trawi...
Parę razy zdarzyło mi się zjeść coś na mieście, typu frytki, ryż smażony z kurczakiem, wątróbka z ziemniakami - rzeczy względnie bezglutenowe... Ale to tak w kryzysowych sytuacjach, staram się jeść własne posiłki.
Ja mam np. problemy wypróżnieniowe po wszelkich zbożach (no, po tych, które sprawdzałem, czyli tych dostępnych). Zastanów się, czy nie jesz zbyt dużo węglowodanów i to osobliwie szybko strawnych? Chyba musisz jakoś je ograniczać przez cukrzycę?

Mleko jest częstym alergenem, a skoro miałeś problemy skórne, całkiem możliwe, że masz alergię. Poza tym w mleku jest sporo laktozy - cukru, którego trawienie bywa w chorobach z uszkodzeniem nabłonka jelit upośledzone. Surowe warzywa i owoce też bywają problemem przy upośledzonych jelitach. Tak zresztą jak potrawy smażone na tłuszczu.

covalt pisze:Czy są jakieś badania krwi, oprócz przeciwciał, które warto by było zrobić? Nie wiem, może na zawartość jakichś pierwiastków / minerałów czy coś w ten deseń ?
Żelazo? Ferrytyna? W chorobie glutenowej wszystkiego może brakować. Może też wszystkiego być jak trzeba, ale mogą występować odczuwalne problemy. Poza tym pewnie warto zrobić testy alergiczne.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: covalt »

Co do diety i węgli, to czuję cały czas na nie zapotrzebowanie - prawie non stop chodzę głodny, jem dużo a mimo to nie mogę przybrać na wadze. Staram się urozmaicać posiłki, nie jeść codziennie tego samego (oprócz tych kaszek ryżowych na śniadanie - to jest rutyna z wygody), ale oprócz bezglutenowych makaronów, kasz i ziemniaków w sumie nic już chyba nie pozostaje do wyboru z cyklu "węgle do obiadu"...

Jeśli chodzi o badania to zrobię tą biopsję dla świętego spokoju - mam ewidentnie coś nie tak z trawieniem i chciałbym potwierdzić / wykluczyć uszkodzenie jelita cienkiego.

Testy na alergię też bym zrobił bardzo chętnie, rozumiem że chodzi o takie z pobraniem krwi (bo są jeszcze te, które wykonuje się przez nawarstwienie alergenu na skórę, ale to chyba niezbyt czuła metoda...? )?
Tylko nie wiem jak się do tego zabrać, tzn ostatnio jak byłem w przychodni i poprosiłem o test na alergię na gluten, to zrobili mi na jedno przeciwciało. Podejrzewam że musiałbym pójść tam i wyszczególnić jakie przeciwciała mnie interesują...
W ogóle kiedyś znalazłem stronkę na której oferowali badania na bardzo wiele alergenów spożywczych, jednak koszta takiego pakietu to coś około 1500 zł, więc nie za bardzo na moją kieszeń :/

Czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakie popularniejsze alergeny, oprócz glutenu i laktozy, dobrze było by zbadać?

PS
Dzięki za zainteresowanie i odpowiedzi ;)
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

covalt pisze: oprócz bezglutenowych makaronów, kasz i ziemniaków w sumie nic już chyba nie pozostaje do wyboru z cyklu "węgle do obiadu"...
Strączkowe? Owoce? Zresztą po co ciśnienie na cukry? Bez skrobi można się obejść. O cukrach zresztą wiadomo, że gaszenie głodu załatwiają najgorzej z makroskładników odżywczych. Chociaż to oczywiście jakiś wypośrodkowany, uśredniony sąd.

I co z tymi wysokoglikemicznymi cukrami w kontekście Twojej cukrzycy? Nie przeginasz z insuliną, przez co masz objawy hipoglikemii?
covalt pisze:Jeśli chodzi o badania to zrobię tą biopsję dla świętego spokoju - mam ewidentnie coś nie tak z trawieniem i chciałbym potwierdzić / wykluczyć uszkodzenie jelita cienkiego.
Zrób przeciwciała charakterystyczne dla celiakii. One są zupełnie inne niż przeciwciała alergii na gluten. Pewnie kiedy poszedłeś do labu i poprosiłeś o zrobienie przeciwciał na alergię na gluten, zrobili Ci IgE na gluten, czyli coś, co w ogóle nie ma nic z celiakią wspólnego.

Skórne testy na alergię możesz zrobić w przychodni na kasę chorych. To co prawda będzie kilka antygenów na krzyż, ale i tak może coś wnieść. Co do skuteczności reakcji skórnej na antygeny pokarmowe, to bywa dyskutowana. Podobnie jak badanie swoistych przeciwciał. Często alergolodzy mówią, że te testy należy traktować jako metodę pomocniczą, a podstawą i tak jest samoobserwacja i unikanie tego, o czym udało się stwierdzić, że szkodzi.
covalt pisze:Czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakie popularniejsze alergeny, oprócz glutenu i laktozy, dobrze było by zbadać?
Mainstreamowo nie mówi się o alergii na laktozę (bo wszak laktoza to nie białko). Bada się alergie na białka mleka. A zbadać pewnie warto to, co często jesz. I też to, co często uczula (np. alergeny wyszczególnione w zarządzeniu o znakowaniu żywności). Mleko, soja, zboża, wieprzowina, ryby, owoce morza, seler, orzechy i co tam jeszcze, nie pamiętam.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: covalt »

Z owocami mam właśnie ten problem że mój organizm przestał je trawić - przynajmniej te surowe. Po np. jabłkach załatwiam się stolcem wysadzanym jabłkowym miąższem i skórką...
Cukrami chciałbym odzyskać utraconą masę ciała, bo mam w tej chwili lekką niedowagę i źle się z tym czuję. Wszyscy znajomi mi mówią że strasznie schudłem przez ten rok itp...

Jeśli chodzi o cukrzycę, to będąc na pompie insulinowej praktycznie nie istnieją żadne ograniczenia pokarmowe, trzeba tylko wszystko właściwie obliczyć i przełożyć na właściwą dawkę insuliny ;) Ale hipo owszem, zdarzają się, chociaż na to wpływa wiele czynników, np niezaplanowany wysiłek fizyczny; podejrzewam że moje obecne dolegliwości także...

Masz rację, to było właśnie to przeciwciało. Heh, czyli robiłem je nadaremno, zatem w poniedziałek uderzam ponownie do przychodni, zrobię sobie przy okazji badanie na to żelazo i ferrytynę.
A co do wykluczeń dietetycznych, to w tej chwili muszę unikać surowych warzyw / owoców, chociaż mam cichą nadzieję że to tylko tymczasowo, bo niebawem okaże się że zostanie mi do odżywiania woda z cukrem :/

Priorytetowo zbadam się pod kątem celiakii, na pozostałe przeciwciała trzeba będzie odłożyć kasę, więc pewnie dopiero jakoś na wakacje ;)
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Możesz iść do państwowego alergologa. Zrobią Ci testy skórne. A nuż się czegoś dowiesz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: covalt »

Tak zrobię.
Taki alergolog zapewne przyjmuje na skierowanie ?
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Tak. Jak większość specjalistów.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: covalt »

Byłem przed chwilą w labie... i zostałem odesłany z kwitkiem. Żadna z pracujących tam osób nie potrafiła stwierdzić jakie to są przeciwciała charakterystyczne dla celiakii. Szukali w tych swoich broszurach, a potem kobieta szukała nawet w Google (!) i nic.
Powiedzieli żebym przyszedł jutro to już wszystko będą wiedzieli. Ogólnie brak słów.

Mam pytanie - czy na to badanie trzeba być na czczo ? (tego też nikt tam nie wiedział)
Ostatnio zmieniony pn 23 kwie, 2012 07:52 przez covalt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

ufff...

Trzeba było się przygotować :).

http://www.celiakia.pl/index.php?option ... &Itemid=67

Na pobranie krwi do badań przeciwciał nie trzeba być na czczo.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Awatar użytkownika
Grażyna
Aktywny Forumowicz
Aktywny Forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: ndz 13 lut, 2005 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grażyna »

covalt pisze:Byłem przed chwilą w labie... i zostałem odesłany z kwitkiem. Żadna z pracujących tam osób nie potrafiła stwierdzić jakie to są przeciwciała charakterystyczne dla celiakii. Szukali w tych swoich broszurach, a potem kobieta szukała nawet w Google (!) i nic.
Powiedzieli żebym przyszedł jutro to już wszystko będą wiedzieli. Ogólnie brak słów.
Ręce opadają. W zasadzie należałoby ich wszystkich wysłać powtórnie na studia...

Informacje na temat przeciwciał są na naszej stronie. Najlepiej i najtaniej zrobić dwa przeciwciała:
- przeciwciało przeciwtranglutaminazie w klasie IgA (nazywane w skrócie: p/tTG w klasie IgA )oraz
- przeciwciało przeciw deamidowanej gliadynie (znane również w laboratoriach jako: nowa gliadyna, lub GAF lub DGP)

Jeśli w tym laboratorium nie robią nowej gliadyny, to w zasadzie tak zwaną starą gliadynę też można zrobić, ponieważ nie jest ona charakterystyczna tylko dla celiakii - wychodzi też osobom nadwrażliwym na gluten a nie mającym celiakii - a w Twoim przypadku taka informacja też byłaby cenna.

Testy alergiczne skórne można zrobić na NFZ, robi się panelami. W panelu jest mieszanka pokarmowych i wziewnych alergenów. Najlepiej robić je po południu. Uważa się, że rano skóra jest mniej wrażliwa. Jeśli alergolog nie będzie chciał zrobić, to choćby sprawdzić poziom IgE całkowite - pozwoli to ocenić, czy w ogóle jesteś alergikiem (będzie o tym świadczył podwyższony poziom IgE całkowitego)

Trzeba też sprawdzić trzustkę (-resztki niestrawionego jedzenia w kale). Lekarz gastrolog powinien zlecić badania. Może będziesz musiał przez pewien czas brać enzymy.

Testy o których mówisz (te za 1500 zł) to testy w kierunku nietolerancji pokarmowej "FoodPrint". Bada się przeciwciała w klasie IgG tutaj znajdziesz informacje: www.foodprint.pl i www.fooddetective.pl

covalt pisze:Mam pytanie - czy na to badanie trzeba być na czczo ? (tego też nikt tam nie wiedział)
Do badania w/w przeciwciał nie trzeba.
Awatar użytkownika
titrant
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Bardzo Stary Wyjadacz :)
Posty: 2152
Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: titrant »

Grażyna pisze:- przeciwciało przeciwtranglutaminazie w klasie IgA (nazywane w skrócie: p/tTG w klasie IgA )oraz
- przeciwciało przeciw deamidowanej gliadynie (znane również w laboratoriach jako: nowa gliadyna, lub GAF lub DGP)
Przeciwciała celiacze też zaleca się badać w dwóch klasach (IgA i IgG), bo niektóre osoby mogą w jednej z tych klas nie produkować.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
covalt
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 10
Rejestracja: pt 20 kwie, 2012 07:10
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: covalt »

Dziękuję bardzo za informacje!! Będę działał ;)
ODPOWIEDZ