Diagnostyka genetyczna
Moderator: Moderatorzy
Ja mam pytanie, przeciwciała DGP i AGA, to nie jest to samo? AGA to są przeciwciała przeciw gliadynie, a DGP przeciwciała przeciw peptydom gliadyny. W którym labie w Polsce można zrobić to badanie DGP? Ktoś tu pisał o tym badaniu. Dzwoniłam po kilku labach, ale nie robią tego.
Wyczytałam, że to jest bardzo czułe badanie także w klasie IgG i że można je traktować jako badanie przesiewowe.
Wyczytałam, że to jest bardzo czułe badanie także w klasie IgG i że można je traktować jako badanie przesiewowe.
Witajcie, u mnie ani przeciwciała - 2x robione wszelkie
ani w badaniu gastroskopii - 2x - nie stwierdzono zaniku kosmków jelitowych (nie wiem czy dobrze napisałam).
Dopiero u mnie i u mojej siostry wyszło w teście genetycznym:
"W wyniku przeprowadzonej analizy stwierdzono obecność alleli z grupy DQA1*05 i DQB1*02 tworzących haplotyp DQ2.
INTERPRETACJA
Otrzymany wynik wskazuje na obecność genów kodujących antygen zgodności tkankowej HLA-DQ2, który wykazuje bardzo silny związek z występowaniem celiakii."
Męczę się z układem pokarmowym ok. 10 lat, biegunki, wzdęcia bóle brzucha, gastrolog prawie mnie wyśmiał - profesorek ze Szczecina, że mam nadwrażliwość jelitową... Załatwiona tarczyca - HASHIMOTO - lekarz w szpitalu: "Niemożliwe, żeby od jedzenia chleba puchła tarczyca". W szpitalu miałam badanie glukozy we krwii, dużo lepiej się czułam nic nie jedząc 3 dni, niż jak jadłam chleb w szpitalu - dosłownie tarczyca mi puchła. Przepraszam za chaotyczność - piszę co mi właśnie ślina na język przynosi. Mam dużo pracy w pracy, ale chciałam się odezwać, by napisać jeden wniosek - test genetyczny mi bardzo pomógł, bo to co wiedziałam w środku - lekarze mnie wyśmiewali że sobie wymyśliłam celiakię - potwierdziło się w teście genetycznym. Powtarzam z żadnego badania nic nie wyszło - żadnych przeciwciał, z gastroskopii też nic... trochę żałowałam kasy - ale zdrowie jest cenniejsze, zaoszczędziłabym kilka lat niepewności i zdrowie przede wszystkim - a tak nie wiem czy dojdę do siebie - bardzo pogorszył się mój stan zdrowia. Przeciwciała przeciwko tarczycy bardzo się zmniejszyły, ale problemy trawienne jeszcze są, mam dużo nietolerancji - efekt nieleczonej celiakii przez lata - po co te prowokacje!! - po tej ostatniej nie mogę do siebie dojść. Jednak w obecnej chwili jest duuużo lepiej. Jak mi się trochę poukłada i wyklaruje sytuacja to dam znać. We wrześniu jestem umówiona do gastrologa na NFZ, pójdę z nowym wynikiem: z testem genetycznym. Acha dodam, że pierwsze przeciwciała robiłam sama prywatnie - drogie bardzo. Pozdrówka gorące dla Was !!! 3majcie się!! Tak na marginesie: dla mnie ta celiakia jest jakaś kosmiczna - nie rozumiem jak chleb powszedni może być trucizną???? Nie dochodzi to ciągle do mnie - już kilka lat się nad tym głowię??
ani w badaniu gastroskopii - 2x - nie stwierdzono zaniku kosmków jelitowych (nie wiem czy dobrze napisałam).
Dopiero u mnie i u mojej siostry wyszło w teście genetycznym:
"W wyniku przeprowadzonej analizy stwierdzono obecność alleli z grupy DQA1*05 i DQB1*02 tworzących haplotyp DQ2.
INTERPRETACJA
Otrzymany wynik wskazuje na obecność genów kodujących antygen zgodności tkankowej HLA-DQ2, który wykazuje bardzo silny związek z występowaniem celiakii."
Męczę się z układem pokarmowym ok. 10 lat, biegunki, wzdęcia bóle brzucha, gastrolog prawie mnie wyśmiał - profesorek ze Szczecina, że mam nadwrażliwość jelitową... Załatwiona tarczyca - HASHIMOTO - lekarz w szpitalu: "Niemożliwe, żeby od jedzenia chleba puchła tarczyca". W szpitalu miałam badanie glukozy we krwii, dużo lepiej się czułam nic nie jedząc 3 dni, niż jak jadłam chleb w szpitalu - dosłownie tarczyca mi puchła. Przepraszam za chaotyczność - piszę co mi właśnie ślina na język przynosi. Mam dużo pracy w pracy, ale chciałam się odezwać, by napisać jeden wniosek - test genetyczny mi bardzo pomógł, bo to co wiedziałam w środku - lekarze mnie wyśmiewali że sobie wymyśliłam celiakię - potwierdziło się w teście genetycznym. Powtarzam z żadnego badania nic nie wyszło - żadnych przeciwciał, z gastroskopii też nic... trochę żałowałam kasy - ale zdrowie jest cenniejsze, zaoszczędziłabym kilka lat niepewności i zdrowie przede wszystkim - a tak nie wiem czy dojdę do siebie - bardzo pogorszył się mój stan zdrowia. Przeciwciała przeciwko tarczycy bardzo się zmniejszyły, ale problemy trawienne jeszcze są, mam dużo nietolerancji - efekt nieleczonej celiakii przez lata - po co te prowokacje!! - po tej ostatniej nie mogę do siebie dojść. Jednak w obecnej chwili jest duuużo lepiej. Jak mi się trochę poukłada i wyklaruje sytuacja to dam znać. We wrześniu jestem umówiona do gastrologa na NFZ, pójdę z nowym wynikiem: z testem genetycznym. Acha dodam, że pierwsze przeciwciała robiłam sama prywatnie - drogie bardzo. Pozdrówka gorące dla Was !!! 3majcie się!! Tak na marginesie: dla mnie ta celiakia jest jakaś kosmiczna - nie rozumiem jak chleb powszedni może być trucizną???? Nie dochodzi to ciągle do mnie - już kilka lat się nad tym głowię??
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Nie rozumiesz? Na jakiej płaszczyźnie chciałabyś zrozumieć? Fizjologicznej czy filozoficznej? Wytłumaczenie z rzeczywistości znasz: Jest i koniec. Tak widać skonstruowany jest człowiek, że zboże mu nie służy. Różni refleksyjnie nastawieni żywieniowcy tłumaczą to niedostosowaniem układu trawiennego człowieka do tak masowego bombardowania jednym białkiem zboża. To wygląda jakby właśnie powszedniość tego chleba była ważnym winowajcą cierpień ludzi go jedzących.
Chleb powszedni może być trucizną nawet bardziej niż inne substancje, z których niemal każda może być trucizną. Zdaje się, że szacunkowo ok. 1/3 ludzkości ma jakieś alergie.
Gluten jest ciężkostrawnym białkiem, które dodatkowo rozkłada się m.in. na egzorfiny (substancje o działaniu opioidowym). Właściwości formujące pieczywo, dzięki którym zdobył sobie taką popularność, przy okazji powodują przy okazji zdaje się jego ciężkostrawność. Są jeszcze inne hipotezy: np. pewna sekwencja aminokwasów glutenu jest wysoce podobna do sekwencji występującej na powierzchni komórek grzyba Candida albicans i niewykluczone, że u niektórych reakcja na gluten jest spaczoną reakcją odpornościową na grzyba. A przy okazji u podatnych ludzi gluten powoduje rozszczelnienie jelit, przez co rozmaite niedotrawione badziewie może się dostawać do krwiobiegu i jeszcze pogarszać sytuację.
Chleb powszedni może być trucizną nawet bardziej niż inne substancje, z których niemal każda może być trucizną. Zdaje się, że szacunkowo ok. 1/3 ludzkości ma jakieś alergie.
Gluten jest ciężkostrawnym białkiem, które dodatkowo rozkłada się m.in. na egzorfiny (substancje o działaniu opioidowym). Właściwości formujące pieczywo, dzięki którym zdobył sobie taką popularność, przy okazji powodują przy okazji zdaje się jego ciężkostrawność. Są jeszcze inne hipotezy: np. pewna sekwencja aminokwasów glutenu jest wysoce podobna do sekwencji występującej na powierzchni komórek grzyba Candida albicans i niewykluczone, że u niektórych reakcja na gluten jest spaczoną reakcją odpornościową na grzyba. A przy okazji u podatnych ludzi gluten powoduje rozszczelnienie jelit, przez co rozmaite niedotrawione badziewie może się dostawać do krwiobiegu i jeszcze pogarszać sytuację.
Ostatnio zmieniony pt 10 sie, 2012 20:55 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
A więc widzisz Olivka, Ty nie masz dodatnich przeciwciał, ale masz gen, który odpowiada za celiakię i na podstawie tego masz ją potwierdzoną jak rozumiem, a ja mam dodatnie przeciwciała (tranzglutaminaza IgA) ale nie mam genów DQ8 i DQ2 i również stwierdzono u mnie celiakię, u każdego z nas różnie się to objawia w wynikach badań, ale przyczyna jest jedna GLUTEN. Najważniejsze, że wiesz co jest przyczyną i jak temu zaradzić by wreszcie poczuć się dobrze i nie czuć tych uciążliwych dolegliwości...i zapobiec ewentualnym chorobom, które mogą pojawić się przy nieleczonej celiakii. Dużo wytrwałości życzę i pozdrawiam.
Do Nalewki - ponoć przy Hashimoto są nietolerancje na gluten, jaja i przetwory mleczne, organizm produkuje przeciwciała przy jedzeniu tych produktów. To jest teoria Ewy Dąbrowskiej - tej od diety oczyszczającej warzywno - owocowej. Po zrobieniu testów na nietolerancje pokarmowe - opóźnione - faktycznie wyszło mi że mam duże nietolerancje na te produkty. Widzę że odstawiłaś gluten i mleko, spróbuj odstawić również jaja.
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Olivka, jak najbardziej rozumiem. Z powodów, które wymieniłem. Fizjologia jest jednak bardziej podstawowa niż kultura
A alergię na pyłki traw czy orzechy rozumiesz?
A jak to było z muchami, co to w milijonach nie mogą się mylić?

A jak to było z muchami, co to w milijonach nie mogą się mylić?
Ostatnio zmieniony ndz 12 sie, 2012 11:07 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]
Masz rację Titrant, że te nietolerancje się biorą z rozszczelnienia jelita i potem te niestrawione białka powodują różne stany zapalne i wydaje mi się też - gdzieś o tym czytałam- zapalenie tarczycy - Hashimoto. Nalewka - jak byś miała jakieś pytania dot. testu to napisz. My z siostrą zafundowałyśmy test naszej kuzynce młodej która krwawi i ma biegunki (dostałam rabat 50 zł) i powiedziano mi że jak ktoś jeszcze ode mnie z rodziny lub ktoś kto się na mnie powoła zrobi ten test też dostanie taki rabat. Dodam, że nie jestem oczywiście przedstawicielko tej firmy dlatego nie podaje na stronie - gdzie robiłam te testy. Dziękuję Wam za ciepłe słowa i również pozdrawiam serdecznie. Jak będę miała info o kuzynce to napiszę, dodam że moja ciotka, a jej mama - ma chorobę gravesa-basedowa i już nie ma tarczycy - usunięta.
Ale my się wyróżniamy tym, że nie kierujemy się jedynie fizjologią, a przede wszystkim tym, że kierujemy się rozumem, sercem i w związku z tym tworzymy kulturę. Orzechy nie są podstawowym produktem żywnościowym, a poza tym nie wyniszczają całkowicie jelit a potem innych organów.. u niektórych. Zostawmy to tak, im dłużej żyję tym bardziej staram się rozumieć, że jest wiele rzeczy niezrozumiałych i sprzecznych w kulturze, religii i innych dziedzinach - np. w medycynie
. Poza tym podoba mi się Twoje empiryczne podejście do tematu, masz dużą wiedzę i szukasz. Na początku jak czytałam fora to Twoje wypowiedzi pomogły mi i utwierdziły. Pozdrówka i miłej Niedzieli Titrant

-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 351
- Rejestracja: sob 23 kwie, 2011 09:27
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
No to proszę o wyjaśnienia, bo nie rozumiemMarmaja pisze:(...) Ty nie masz dodatnich przeciwciał, ale masz gen, który odpowiada za celiakię i na podstawie tego masz ją potwierdzoną jak rozumiem, a ja mam dodatnie przeciwciała (tranzglutaminaza IgA) ale nie mam genów DQ8 i DQ2 i również stwierdzono u mnie celiakię, u każdego z nas różnie się to objawia w wynikach badań, ale przyczyna jest jedna GLUTEN. (...)


Nietolerancja? Jasne, nazywa się Hashimoto...
Tyle że niestety celiakia (i inne choroby) to sprawa fizjologii, a nie kultury. Nasze rozumy i serca w żadnym razie nie chcą chorować. I często nijak nie mogą zrozumieć, że nasze ciała chorują.Olivka pisze:Ale my się wyróżniamy tym, że nie kierujemy się jedynie fizjologią, a przede wszystkim tym, że kierujemy się rozumem, sercem i w związku z tym tworzymy kulturę.
Ja mam wielką wiarę w nieograniczoną potęgę rozumu. A może raczej umysłu. I nie wątpię, że umysł jest w stanie wyleczyć celiakię. Właściwie to chyba tylko umysł - bo jak na razie nie ma innego lekarstwa na nią. Tyle że póki co nie słyszałam o żadnym przypadku takiego wyleczenia. Ale nie wątpię, że i to jest możliwe. Liczę, że mnie się kiedyś uda

To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
- titrant
- Bardzo Stary Wyjadacz :)
- Posty: 2152
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2008 18:51
- Lokalizacja: Kraków
Nie jest chyba powiedziane, że ten gen koduje celiakię. O ile pamiętam, publikacje mówią o tym, że u większości celiaków występuje ten garnitur genów. To raczej korelacja, nie związek przyczynowy. Zawsze zostaje te kilka procent niewiadomego. Może Marmaja do nich należy?Nalewka pisze:No to proszę o wyjaśnienia, bo nie rozumiemMasz negatywny wynik badania genetycznego, tak? Jeśli nie ma genu, to nie ma celiakii. Może to jest nietolerancja glutenu, ale celiakia? Możliwe to, żeby nie mieć genu i mieć coś, co ten gen koduje? Kto mi to wytłumaczy
A od nietolerancji glutenu do celiakii nie jest daleko.
Ostatnio zmieniony wt 14 sie, 2012 21:40 przez titrant, łącznie zmieniany 1 raz.
[tutaj to tylko moja opinia: na tym forum wydaje się, że głównie ja uważam, że gluten to śmiertelna trucizna i jej rzucenie powinno nastąpić choćby na podstawie lepszego samopoczucia]