cała gama objawów mimo 1,5 roku diety.
Moderator: Moderatorzy
cała gama objawów mimo 1,5 roku diety.
zauważyłam, że chętnie dzielicie się doświadczeniami, także podzielę się moimi nieciekawymi spostrzeżeniami na temat własnego zdrowia.
zanim wykryto u mnie celiakię miałam dość typowe objawy, czyli biegunki, bóle brzucha, uciążliwe bóle głowy, stany depresyjne, sporadyczne bóle stawów.
po kilku tygodniach od przejścia na dietę objawy zaczęły ustępować, przez pół roku wszystko szło ku zdrowiu. niestety w czerwcu zeszłego roku nagle zaczęły doskwierać mi ostre bóle stawów (ten wątek opisywałam w innym temacie, także nie będę do tego wracać). inne objawy też zaczęły dawać o sobie znać, jednak przy uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie bólu stawów nie zwracałam na nie szczególnej uwagi. choroby reumatyczne wykluczono i stwierdzono, że "nie radzę sobie z życiem", także nikt nie dociekał skąd się bierze ból. na szczęście ostatni epizod ostrych bóli miałam w listopadzie i do teraz jest w miarę dobrze.
w styczniu miałam epizod dwutygodniowej biegunki z domieszką krwi. kolonoskopia niczego niepokojącego nie wykazała. znów samoistne ustąpienie objawów wyprzedziło pomoc lekarską.
a co teraz mi doskwiera? dla lekarzy objawy niepojęte (no przecież jak ma się dobrą morfologię i poziom żelaza to jest się zdrowym):
przeraźliwe uczucie chłodu. ubieram się jak kukła, na każdą część ciała po kilka warstw. nie ważne czy w mieszkaniu mam 19 czy 25, dwa swetry i dzbanek ciepłej herbaty to podstawa funkcjonowania. a w szkole bez ciepłego napoju niestety niemiłosiernie marznę.
od niedawna uczucie kołatania serca i duszności (wrażenie dużego ciężaru na klatce piersiowej). ot tak, w ciągu dnia, jednak nasila się w pozycji leżącej. jednocześnie boli mnie w okolicy lewego obojczyka, czasem cały lewy bark, aż do łokcia. często boli mnie głowa wraz z mdłościami (migrena?). poza tym często robi mi się słabo, kręci mi się w głowie. nudności budzą mnie w ciągu nocy, wraz z zimnym potem i drżeniem kończyn. często cierpną i bolą mnie nogi. brzuch także boli mnie dość często, nieustępliwie po lewej stronie tułowia. mam też bardzo duży apetyt na słodycze. nie wiem czy to uzależnienie od cukru, bo od zawsze dużo słodyczy spożywałam, jednak bez słodyczy, czy czegokolwiek słodkiego (chociaż kakao, czy suszone owoce) jest mi słabo i czuję otępienie. aż dziwię się sama sobie, że mimo tylu kalorii jestem szczupła i mam nawet niedobór tkanki tłuszczowej.
pewnie mogłabym jeszcze kilka takich wymienić, ale na razie wystarczy. i tak podziwiam każdego kto zabierze się za czytanie tego długaśnego posta!
oczywiście o wszystkich tych objawach słyszało trzech lekarzy (lekarz POZ, dr gastroenterolog i prof gastroenterolog) jednak żaden nie wziął się za znalezienie przyczyny. lekarz POZ po zrobieniu bardzo podstawowych badań zakończył diagnozowanie. pan dr się przyłożył i zlecił kolonoskopię + pasaż przewodu pokarmowego. pani prof powtarzała tylko w kółko "ale pani musi trzymać dietę, trzeba trzymać dietę", mimo zapewnień o moim rygorystycznym stosunku do choroby. czyli założyła na wstępie, że nie przestrzegam diety.
diagnoza celiakii to niby powinna być droga ku zdrowiu, ale jest to też przekleństwo bo lekarze wszystkie inne dolegliwości będą z nią wiązać.
tak zbieram do kupy te objawy to momentami się niepokoję, jednak wiem, że dopóki człowiek nie potrzebuje jednoznacznej pomocy, lekarze nie przejmują się "sygnałami" z organizmu. a rodzinie obrzydłam nawet napominaniem o swoich objawach. ten wątek traktuję jako miejsce do wymienienia się doświadczeniami i ewentualnej pomocy w obraniu kierunku, kiedy znów w przyszłości przystąpię do batalii z lekarzami o diagnozę.
z góry dzięki za zainteresowanie!
zanim wykryto u mnie celiakię miałam dość typowe objawy, czyli biegunki, bóle brzucha, uciążliwe bóle głowy, stany depresyjne, sporadyczne bóle stawów.
po kilku tygodniach od przejścia na dietę objawy zaczęły ustępować, przez pół roku wszystko szło ku zdrowiu. niestety w czerwcu zeszłego roku nagle zaczęły doskwierać mi ostre bóle stawów (ten wątek opisywałam w innym temacie, także nie będę do tego wracać). inne objawy też zaczęły dawać o sobie znać, jednak przy uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie bólu stawów nie zwracałam na nie szczególnej uwagi. choroby reumatyczne wykluczono i stwierdzono, że "nie radzę sobie z życiem", także nikt nie dociekał skąd się bierze ból. na szczęście ostatni epizod ostrych bóli miałam w listopadzie i do teraz jest w miarę dobrze.
w styczniu miałam epizod dwutygodniowej biegunki z domieszką krwi. kolonoskopia niczego niepokojącego nie wykazała. znów samoistne ustąpienie objawów wyprzedziło pomoc lekarską.
a co teraz mi doskwiera? dla lekarzy objawy niepojęte (no przecież jak ma się dobrą morfologię i poziom żelaza to jest się zdrowym):
przeraźliwe uczucie chłodu. ubieram się jak kukła, na każdą część ciała po kilka warstw. nie ważne czy w mieszkaniu mam 19 czy 25, dwa swetry i dzbanek ciepłej herbaty to podstawa funkcjonowania. a w szkole bez ciepłego napoju niestety niemiłosiernie marznę.
od niedawna uczucie kołatania serca i duszności (wrażenie dużego ciężaru na klatce piersiowej). ot tak, w ciągu dnia, jednak nasila się w pozycji leżącej. jednocześnie boli mnie w okolicy lewego obojczyka, czasem cały lewy bark, aż do łokcia. często boli mnie głowa wraz z mdłościami (migrena?). poza tym często robi mi się słabo, kręci mi się w głowie. nudności budzą mnie w ciągu nocy, wraz z zimnym potem i drżeniem kończyn. często cierpną i bolą mnie nogi. brzuch także boli mnie dość często, nieustępliwie po lewej stronie tułowia. mam też bardzo duży apetyt na słodycze. nie wiem czy to uzależnienie od cukru, bo od zawsze dużo słodyczy spożywałam, jednak bez słodyczy, czy czegokolwiek słodkiego (chociaż kakao, czy suszone owoce) jest mi słabo i czuję otępienie. aż dziwię się sama sobie, że mimo tylu kalorii jestem szczupła i mam nawet niedobór tkanki tłuszczowej.
pewnie mogłabym jeszcze kilka takich wymienić, ale na razie wystarczy. i tak podziwiam każdego kto zabierze się za czytanie tego długaśnego posta!
oczywiście o wszystkich tych objawach słyszało trzech lekarzy (lekarz POZ, dr gastroenterolog i prof gastroenterolog) jednak żaden nie wziął się za znalezienie przyczyny. lekarz POZ po zrobieniu bardzo podstawowych badań zakończył diagnozowanie. pan dr się przyłożył i zlecił kolonoskopię + pasaż przewodu pokarmowego. pani prof powtarzała tylko w kółko "ale pani musi trzymać dietę, trzeba trzymać dietę", mimo zapewnień o moim rygorystycznym stosunku do choroby. czyli założyła na wstępie, że nie przestrzegam diety.
diagnoza celiakii to niby powinna być droga ku zdrowiu, ale jest to też przekleństwo bo lekarze wszystkie inne dolegliwości będą z nią wiązać.
tak zbieram do kupy te objawy to momentami się niepokoję, jednak wiem, że dopóki człowiek nie potrzebuje jednoznacznej pomocy, lekarze nie przejmują się "sygnałami" z organizmu. a rodzinie obrzydłam nawet napominaniem o swoich objawach. ten wątek traktuję jako miejsce do wymienienia się doświadczeniami i ewentualnej pomocy w obraniu kierunku, kiedy znów w przyszłości przystąpię do batalii z lekarzami o diagnozę.
z góry dzięki za zainteresowanie!
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Masz prawdopodobnie niedoczynność któregoś z następujących gruczołów: tarczyca, przysadka lub nadnercza.Objawy masz typowe bardzo, tylko, że to są rzadkie przypadki, stąd lekarze nie znają się na tym.
Odpowiedz na następujące pytania, to coś się z tego wyłoni i łatwiej będzie dojść który to gruczoł.
Pytania:
1. Czy chorujesz na Hashimoto? Jeśli tak, to w jakich dawkach bierzesz tyroksynę od jak dawna kiedy robiłaś ostatnie badanie Ft4, Fy3 i TSH?
2. Czy ochota na słodkie występuje po dłuższym niejedzeniu, po wysiłku, po stresie? Czy przy tych nocnych objawach typu poty, drżenie kończyn itd, pomaga zjedzenie czegoś? jeśli nie próbowałaś, to spróbuj coś zjeść. Cukier ci spada prawdopodobnie do 50 albo poniżej, stąd te objawy. To typowy objaw niedoczynność przysadki czy nadnerczy- hipo po kilkugodzinnym niejedzeniu.
3. Co jesz przeważnie na śniadanie?
4. Jaki masz kolor skóry? Ciemna czy jasna? Łatwo się opalasz czy trudno? Nie masz zaciemnień w bruzdach na dłoniach, na bliznach, przebarwień na śluzówce w jamie ustnej?
5. Jakie masz ciśnienie? Masz ciśnieniomierz w domu? Ktoś ci je mierzył ostatnio?
6. czy nie czujesz się gorzej przy zmianie pozycji z leżącej na stojącą? Czy starasz się nie stać i siadać o ile to możliwe, np. w kościele, w sklepach itd.
7. Kiedy jest ci najzimniej? Po jedzeniu, nad ranem, po stresie, po wysiłku?
8. Czy masz nadwrażliwość na zapachy? Np. jakiś zapach ci zaleci i potrafi cię zemdlić?
9. Czy masz okresowo ochotę na słone potrawy? Solisz dużo?
10. Czy masz regularne miesiączki?
11. Czy badałaś kiedyś sód i potas, kortyzol. DHEA, ACTH, hormon wzrostu, FSH, LH , estradiol, testosteron?
12. Sikasz często czy rzadko? Nie zatrzymuje ci się woda w organizmie? Nie puchną ci oczy i twarz?
13. Jakie robiłaś ostatnio badania poza morfologią? Podaj wyniki.
Bóle brzucha, problemy z przewodem pokarmowym są częstym objawem niedoczynności nadnerczy. Uczucie zimna może wskazywać, że jest to niedoczynność wtórna od niedoczynności przysadki w zakresie ACTH.Także hipoglikemia- te nocne objawy i ochota na słodkie, to typowy objaw niedoczynności przysadki i nadnerczy.
Bóle kości także objaw wielu niedoczynności.
Ja obok celiakii mam niedoczynność wszystkiego, czyli tarczycy, trzustki, przysadki i nadnerczy, więc przerobiłam w praktyce na sobie połowę nauki o nazwie endokrynologia.
Rok temu trafiłam do szpitala właśnie z powodu zamarzania i nocnych hipoglikemii- identyczne objawy jak Twoje te w nocy, ciągle jadłam słodkie, myślałam, że mam jakąś arytmie serca itd.
U Ciebie nie musi być to zaraz to wszystko co ja mam, bo wystarczy, że masz jedną z tych niedoczynności, aby mieć takie objawy jakie masz, ale podejrzewam, że którąś z nich raczej masz. Odpowiedz na pytania, to pomyślimy dalej.
Odpowiedz na następujące pytania, to coś się z tego wyłoni i łatwiej będzie dojść który to gruczoł.
Pytania:
1. Czy chorujesz na Hashimoto? Jeśli tak, to w jakich dawkach bierzesz tyroksynę od jak dawna kiedy robiłaś ostatnie badanie Ft4, Fy3 i TSH?
2. Czy ochota na słodkie występuje po dłuższym niejedzeniu, po wysiłku, po stresie? Czy przy tych nocnych objawach typu poty, drżenie kończyn itd, pomaga zjedzenie czegoś? jeśli nie próbowałaś, to spróbuj coś zjeść. Cukier ci spada prawdopodobnie do 50 albo poniżej, stąd te objawy. To typowy objaw niedoczynność przysadki czy nadnerczy- hipo po kilkugodzinnym niejedzeniu.
3. Co jesz przeważnie na śniadanie?
4. Jaki masz kolor skóry? Ciemna czy jasna? Łatwo się opalasz czy trudno? Nie masz zaciemnień w bruzdach na dłoniach, na bliznach, przebarwień na śluzówce w jamie ustnej?
5. Jakie masz ciśnienie? Masz ciśnieniomierz w domu? Ktoś ci je mierzył ostatnio?
6. czy nie czujesz się gorzej przy zmianie pozycji z leżącej na stojącą? Czy starasz się nie stać i siadać o ile to możliwe, np. w kościele, w sklepach itd.
7. Kiedy jest ci najzimniej? Po jedzeniu, nad ranem, po stresie, po wysiłku?
8. Czy masz nadwrażliwość na zapachy? Np. jakiś zapach ci zaleci i potrafi cię zemdlić?
9. Czy masz okresowo ochotę na słone potrawy? Solisz dużo?
10. Czy masz regularne miesiączki?
11. Czy badałaś kiedyś sód i potas, kortyzol. DHEA, ACTH, hormon wzrostu, FSH, LH , estradiol, testosteron?
12. Sikasz często czy rzadko? Nie zatrzymuje ci się woda w organizmie? Nie puchną ci oczy i twarz?
13. Jakie robiłaś ostatnio badania poza morfologią? Podaj wyniki.
Bóle brzucha, problemy z przewodem pokarmowym są częstym objawem niedoczynności nadnerczy. Uczucie zimna może wskazywać, że jest to niedoczynność wtórna od niedoczynności przysadki w zakresie ACTH.Także hipoglikemia- te nocne objawy i ochota na słodkie, to typowy objaw niedoczynności przysadki i nadnerczy.
Bóle kości także objaw wielu niedoczynności.
Ja obok celiakii mam niedoczynność wszystkiego, czyli tarczycy, trzustki, przysadki i nadnerczy, więc przerobiłam w praktyce na sobie połowę nauki o nazwie endokrynologia.
Rok temu trafiłam do szpitala właśnie z powodu zamarzania i nocnych hipoglikemii- identyczne objawy jak Twoje te w nocy, ciągle jadłam słodkie, myślałam, że mam jakąś arytmie serca itd.
U Ciebie nie musi być to zaraz to wszystko co ja mam, bo wystarczy, że masz jedną z tych niedoczynności, aby mieć takie objawy jakie masz, ale podejrzewam, że którąś z nich raczej masz. Odpowiedz na pytania, to pomyślimy dalej.
1. nie mam stwierdzonego hashimoto.
2. ochotę na słodkie mam zazwyczaj po obiedzie, czyli obfitym posiłku. na te nocne nudności, czy podobne objawy w dzień nie pomaga mi jakoś szczególnie zjedzenie czegoś, no ale jest trochę poprawa. jednak regularne posiłki i jedzenie niedługo przed snem łagodzi ten objaw.
3. bardzo różnie, ale śniadania jem dość treściwe. dzisiaj na przykład jem kaszę jaglaną z jabłkiem, rodzynkami, miodem. często jem kanapki na waflach ryżowych z twarożkami, jajka, parówki.
4. skórę mam jasną, jednak trudno stwierdzić jak się opalam, bo gdy tylko pojawi się słońce nakładam duże filtry, gdyż opalenizna mnie odstręcza. raz gdy pojechałam nad wodę i zapomniałam się wysmarować, to ramiona mi się zaczerwieniły, ale (na szczęście) opalenizny z tego nie było. kolory skóry mam dość jednolity, jedynie wokół ust jest nieco ciemniejsza, a na łydkach mam białe plamy (niby wyglądające na bielactwo, jednak dermatolog powiedział, że to nie bielactwo, grzyby wykluczono, także dalej nie wiem co to). blizn nie mam, przebarwień w jamie ustnej też nie zauważyłam.
5. ciśnienie mam raczej niskie, gdy mierzę w domu to zazwyczaj 100/60. jednak często gdy mierzy mi lekarz mam powyżej normy, pewnie dlatego, że spotkania z lekarzami działają mi na nerwy.
6. gdy wstaję czasem zakręci mi się w głowie, zrobi mi się ciemno przed oczami, jednak siadam wszędzie gdzie to tylko możliwe (autobusy itp.) bo często jest mi słabo.
7. najbardziej zimno jest mi popołudniu. generalnie im późniejsza pora dnia tym mi zimniej. po wysiłku jest lepiej, chociaż na chwilę się ogrzewam.
8. mam wyostrzony węch, są zapachy, które mnie odstręczają, najbardziej metaliczny zapach, np dłoni po dotykaniu kluczy. ale to raczej jak u każdego, są zapachy, które mnie brzydzą, jednak nie zbiera mi się od nich gwałtownie na wymioty.
9. nie solę prawie wcale, nie znoszę słonych potraw.
10. trudno stwierdzić, bo przyjmuję antykoncepcję doustną. jednak zanim zaczęłam stosować miałam regularne miesiączki, ale to było dość dawno.
11. nic z tych rzeczy. sód i potas to jedynie w napojach izotonicznych, czy aptecznych suplementach.
12. nie puchnę, oddaję dużo moczy, jednak przyjmuję także bardzo dużo płynów.
13. robiłam bardzo podstawowe badania, jednak było to pod koniec zeszłego roku, także i tak jest to niezbyt aktualne. wyniki zamieszczę popołudniu.
2. ochotę na słodkie mam zazwyczaj po obiedzie, czyli obfitym posiłku. na te nocne nudności, czy podobne objawy w dzień nie pomaga mi jakoś szczególnie zjedzenie czegoś, no ale jest trochę poprawa. jednak regularne posiłki i jedzenie niedługo przed snem łagodzi ten objaw.
3. bardzo różnie, ale śniadania jem dość treściwe. dzisiaj na przykład jem kaszę jaglaną z jabłkiem, rodzynkami, miodem. często jem kanapki na waflach ryżowych z twarożkami, jajka, parówki.
4. skórę mam jasną, jednak trudno stwierdzić jak się opalam, bo gdy tylko pojawi się słońce nakładam duże filtry, gdyż opalenizna mnie odstręcza. raz gdy pojechałam nad wodę i zapomniałam się wysmarować, to ramiona mi się zaczerwieniły, ale (na szczęście) opalenizny z tego nie było. kolory skóry mam dość jednolity, jedynie wokół ust jest nieco ciemniejsza, a na łydkach mam białe plamy (niby wyglądające na bielactwo, jednak dermatolog powiedział, że to nie bielactwo, grzyby wykluczono, także dalej nie wiem co to). blizn nie mam, przebarwień w jamie ustnej też nie zauważyłam.
5. ciśnienie mam raczej niskie, gdy mierzę w domu to zazwyczaj 100/60. jednak często gdy mierzy mi lekarz mam powyżej normy, pewnie dlatego, że spotkania z lekarzami działają mi na nerwy.
6. gdy wstaję czasem zakręci mi się w głowie, zrobi mi się ciemno przed oczami, jednak siadam wszędzie gdzie to tylko możliwe (autobusy itp.) bo często jest mi słabo.
7. najbardziej zimno jest mi popołudniu. generalnie im późniejsza pora dnia tym mi zimniej. po wysiłku jest lepiej, chociaż na chwilę się ogrzewam.
8. mam wyostrzony węch, są zapachy, które mnie odstręczają, najbardziej metaliczny zapach, np dłoni po dotykaniu kluczy. ale to raczej jak u każdego, są zapachy, które mnie brzydzą, jednak nie zbiera mi się od nich gwałtownie na wymioty.
9. nie solę prawie wcale, nie znoszę słonych potraw.
10. trudno stwierdzić, bo przyjmuję antykoncepcję doustną. jednak zanim zaczęłam stosować miałam regularne miesiączki, ale to było dość dawno.
11. nic z tych rzeczy. sód i potas to jedynie w napojach izotonicznych, czy aptecznych suplementach.
12. nie puchnę, oddaję dużo moczy, jednak przyjmuję także bardzo dużo płynów.
13. robiłam bardzo podstawowe badania, jednak było to pod koniec zeszłego roku, także i tak jest to niezbyt aktualne. wyniki zamieszczę popołudniu.
Ostatnio zmieniony czw 21 mar, 2013 09:29 przez barbieri, łącznie zmieniany 1 raz.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Zrób Ft3, Ft4 i TSH- pierwsze i podstawowe badania w tym kierunku.barbieri pisze:1. nie mam stwierdzonego hashimoto.
Masz prawdopodobnie hipoglikemie skoro jedzenie prze snem i regularne posiłki łagodzą objawy.barbieri pisze:2. ochotę na słodkie mam zazwyczaj po obiedzie, czyli obfitym posiłku. na te nocne nudności, czy podobne objawy w dzień nie pomaga mi jakoś szczególnie zjedzenie czegoś, no ale jest trochę poprawa. jednak regularne posiłki i jedzenie niedługo przed snem łagodzi ten objaw.
Czy masz zaznaczone wokół sutków na piersiach otoczki? Czy też one się rozmywają i nie widać ich?barbieri pisze:4. skórę mam jasną,
Może wskazywać na którąś z wymienionych niedoczynności.barbieri pisze:5. ciśnienie mam raczej niskie, gdy mierzę w domu to zazwyczaj 100/60. jednak często gdy mierzy mi lekarz mam powyżej normy, pewnie dlatego, że spotkania z lekarzami działają mi na nerwy.
Także wskazuje na którąś z niedoczynności.barbieri pisze:6. gdy wstaję czasem zakręci mi się w głowie, zrobi mi się ciemno przed oczami, jednak siadam wszędzie gdzie to tylko możliwe (autobusy itp.) bo często jest mi słabo.
To by oznaczało, że raczej nie jest to niedoczynność nadnerczy.barbieri pisze:9. nie solę prawie wcale, nie znoszę słonych potraw.
Antykoncepcja doustna, a dokładnie estradiol powoduje wzrost zapotrzebowania na tyroksynę, więc jeśli masz niedoczynność tarczycy, to pigułki sprawę pogarszają, jeśli jesteś bez tyroksyny i nasilają objawy niedoczynności tarczycy.barbieri pisze:10. trudno stwierdzić, bo przyjmuję antykoncepcję doustną. jednak zanim zaczęłam stosować miałam regularne miesiączki, ale to było dość dawno.
Sód i potas we krwi- poziom..barbieri pisze:11. nic z tych rzeczy. sód i potas to jedynie w napojach izotonicznych, czy aptecznych suplementach.
Możesz nawet nie wiedzieć, że masz lekką opuchliznę, gdyż ona narasta stopniowo, w miarę narastania danej niedoczynności i dopiero jak się zaczyna brać jakiś brakujący hormon to się okazuje,że waga np. spada.
Podaj wyniki ostatnich badań i zrób w pierwszej kolejności Ft4, Ft 3, TSH, ferrytynę, żelazo, sód, potas.
nie napisałam o swojej nadmiernej senności. otóż gdybym mogła funkcjonować w zgodzie z moimi potrzebami organizmu, to spałabym 16h na dobę, a funkcjonowała 8. mimo iż w nocy śpię po 8h, to i tak po zajęciach muszę się położyć chociaż na 3h bo inaczej zasypiam na siedząco.
swędzi mnie też skóra, najbardziej na łydkach. używam dużo kosmetyków pielęgnacyjnych, w innym razie zdrapałabym sobie naskórek (wysuszenie nasila swędzenie).
ostatnie badania mam niestety z 29 listopada 2012, ale przytoczę wyniki:
sód w surowicy: 142 mmol/L (136-145)
Potas w surowicy 4,30 mmol/l (3,50-5,10)
Kreatynina w surowicy 0,7 mg/dl (0,5-1,1)
EGFR >=90 ml/min/1,73m^2
ALT 10 U/L <31
AST 14 U/L <34
Żelazo w surowicy 167,0 ug/dl (50,0-170,0)
Lipemia, Hemoliza, Ikteria -
Glukoza 85,00 (70,00-99,00) - cukier na czczo jak widać w normie
TSH 1,414 (0,55-4,78)
z dnia na dzień nasilają mi się duszności, także jutro pójdę do rodzinnej i powiem wprost, że chcę skontrolować funkcjonowanie nadnerczy i tarczycy. poproszę także o wolne hormony tarczycy, bo nie wiem czemu dają tylko TSH.
w zeszłym roku miałam robione przeciwciała ATPO, które były ujemne.
swędzi mnie też skóra, najbardziej na łydkach. używam dużo kosmetyków pielęgnacyjnych, w innym razie zdrapałabym sobie naskórek (wysuszenie nasila swędzenie).
ostatnie badania mam niestety z 29 listopada 2012, ale przytoczę wyniki:
sód w surowicy: 142 mmol/L (136-145)
Potas w surowicy 4,30 mmol/l (3,50-5,10)
Kreatynina w surowicy 0,7 mg/dl (0,5-1,1)
EGFR >=90 ml/min/1,73m^2
ALT 10 U/L <31
AST 14 U/L <34
Żelazo w surowicy 167,0 ug/dl (50,0-170,0)
Lipemia, Hemoliza, Ikteria -
Glukoza 85,00 (70,00-99,00) - cukier na czczo jak widać w normie
TSH 1,414 (0,55-4,78)
z dnia na dzień nasilają mi się duszności, także jutro pójdę do rodzinnej i powiem wprost, że chcę skontrolować funkcjonowanie nadnerczy i tarczycy. poproszę także o wolne hormony tarczycy, bo nie wiem czemu dają tylko TSH.
w zeszłym roku miałam robione przeciwciała ATPO, które były ujemne.
Ostatnio zmieniony czw 21 mar, 2013 21:08 przez barbieri, łącznie zmieniany 1 raz.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Podejrzewam, że najszybciej możesz mieć jednak Hasi, na co wskazywać może także ta senność, swędzenie skóry. To typowe objawy niedoczynności tarczycy.
Oprócz aTPO są drugie przeciwciała tak samo ważne jak aTG, należy robić oba, ale może ich w ogóle nie być. Ich brak nie wyklucza w żądnym wypadku choroby Hashioto, gdyż są tzw. okienka immunologiczne. Miano przeciwciał nie koreluje z zapaleniem i czasem wzrasta, a czasem opada do normy, potem znowu wzrasta itd. Można trafić w okres spadku.
Niektórzy ludzie nie wytwarzają w ogóle przeciwciał widocznych w badaniach, a celiakię czy Hashimoto mają, co potwierdza biopsja oraz objawy, a przy tarczycy niedoczynność w wynikach hormonów.
TSH masz teoretycznie dobre, ale u takich ludzi jak my, gruczły najczęściej nie pracują dobrze, co się tyczy także przysadki. Bardzo możliwe jest, że masz np. niedoczynnosć przyadki w zakresie TSH samego, izolowana niedoczynność i wtedy przysadka nie wydziela odpowiednio dużo TSH w odpowiedzi na zaniżoną ilość tyroksyny we krwi. TSH to nie jest hormon tarczycy,tylko przysadki i jest wydzielany przez przysadkę na zasadzie zwrotnego sprzężenia, czyli w zależności od tego ile tarczyca wyrzuci do krwi Ft4, to tak przysadka powiększa lub zmniejsza produkcję TSH. Jeśli przysadka nie domaga w zakresie TSH, co u ludzi z chorobami autoimmunologicznymi jest częste i nie jest zbytnio groźne, to po samym TSH nic nie widać. Może być ono 1, choć według wyniku Ft4 powinno być nawet z 30 i ktoś może mieć super wynik TSH, a być w stanie agonalnym z powodu niedoczynności tarczycy. Ja tak właśnie mam, tylko, że u mnie TSH wynosi obecnie już zawsze zero, niezależnie od tego ile mam Ft4 i Ft3 we krwi. Przysadka w ogóle TSH u mnie nie produkuje, więc gdyby mi taki internista zrobił samo TSH,to by stwierdził, że jestem w wielkiej nadczynności, a ja mam taki wynik zawsze.
Na forum Hasi wiele osób ma taką niedoczynność w zakresie TSH, dlatego nie można nigdy ustawiać tyroksyny tylko na podstawie samego TSH, lecz przede wszystkim na podstawie Ft4.Ten Twój wynik TSH 1 nie świadczy wcale o tym, że niedoczynności tarczycy nie ma. Nie licz jednak na to, że będzie to wiedział internista, gdyż część endokrynologów posiada wiedzę sprzed 20 lat i nie czyta nic na bieżąco itd., nawet z endokrynologiem czasem trudno jest się dogadać. Głównie z tego powodu, że wiedza na temat chorób autoimmunologicznych idzie wciąż bardzo szybko do przodu, a lekarzom nie chce się dokształcać.
Internista nie da ci skierowania na Ft3 i Ft4, co najwyżej na TSH. Nie da ci także skierowania na hormony nadnerczowe. Może dać skierowanie do endokrynologa, ale jeśli TSH wyjdzie ci znowu 1, to ci nie da, bo będzie miał podkładkę, że nie musi cie kierować do endo i będzie miał mniej skierowań do specjalistów na swoim koncie.
Jak da ci skierowanie na TSH, to jednocześnie , z tej samej próbki krwi dorób Ft3 i Ft4 sama. Zrób też sód i potas. Te wyniki sodu i potasu , które podałaś nie wskazują na niedoczynność nadnerczy, ale czasem jonogram jest w porządku, zwłaszcza przy niedoczynności wtórnej nadnerczy, gdy przysadka nie produkuje ACTH i stąd nie ma co nadnerczy poganiać do wydzielania kortyzolu. Za jonogram odpowiadają inne hormony nadnerczy, które przy niedoczynności wtórnej są zachowane, stąd przy wtórnej jonogram może być dobry.
Zrób kortyzol i DHEA, ale te hormony należy robić w godzinach od 8 do 9 rano, najlepiej po dwóch dniach bez żądnego wysiłku i stresu, przed pobraniem krwi posiedzieć z 20 minut w poczekalni na spokojnie. Każdy wysiłek, stres, zawyża wyniki, stąd należy go unikać na ok. dwa dni przez badaniem.To akurat nie są tak mocno drogie hormony.
Oprócz aTPO są drugie przeciwciała tak samo ważne jak aTG, należy robić oba, ale może ich w ogóle nie być. Ich brak nie wyklucza w żądnym wypadku choroby Hashioto, gdyż są tzw. okienka immunologiczne. Miano przeciwciał nie koreluje z zapaleniem i czasem wzrasta, a czasem opada do normy, potem znowu wzrasta itd. Można trafić w okres spadku.
Niektórzy ludzie nie wytwarzają w ogóle przeciwciał widocznych w badaniach, a celiakię czy Hashimoto mają, co potwierdza biopsja oraz objawy, a przy tarczycy niedoczynność w wynikach hormonów.
TSH masz teoretycznie dobre, ale u takich ludzi jak my, gruczły najczęściej nie pracują dobrze, co się tyczy także przysadki. Bardzo możliwe jest, że masz np. niedoczynnosć przyadki w zakresie TSH samego, izolowana niedoczynność i wtedy przysadka nie wydziela odpowiednio dużo TSH w odpowiedzi na zaniżoną ilość tyroksyny we krwi. TSH to nie jest hormon tarczycy,tylko przysadki i jest wydzielany przez przysadkę na zasadzie zwrotnego sprzężenia, czyli w zależności od tego ile tarczyca wyrzuci do krwi Ft4, to tak przysadka powiększa lub zmniejsza produkcję TSH. Jeśli przysadka nie domaga w zakresie TSH, co u ludzi z chorobami autoimmunologicznymi jest częste i nie jest zbytnio groźne, to po samym TSH nic nie widać. Może być ono 1, choć według wyniku Ft4 powinno być nawet z 30 i ktoś może mieć super wynik TSH, a być w stanie agonalnym z powodu niedoczynności tarczycy. Ja tak właśnie mam, tylko, że u mnie TSH wynosi obecnie już zawsze zero, niezależnie od tego ile mam Ft4 i Ft3 we krwi. Przysadka w ogóle TSH u mnie nie produkuje, więc gdyby mi taki internista zrobił samo TSH,to by stwierdził, że jestem w wielkiej nadczynności, a ja mam taki wynik zawsze.
Na forum Hasi wiele osób ma taką niedoczynność w zakresie TSH, dlatego nie można nigdy ustawiać tyroksyny tylko na podstawie samego TSH, lecz przede wszystkim na podstawie Ft4.Ten Twój wynik TSH 1 nie świadczy wcale o tym, że niedoczynności tarczycy nie ma. Nie licz jednak na to, że będzie to wiedział internista, gdyż część endokrynologów posiada wiedzę sprzed 20 lat i nie czyta nic na bieżąco itd., nawet z endokrynologiem czasem trudno jest się dogadać. Głównie z tego powodu, że wiedza na temat chorób autoimmunologicznych idzie wciąż bardzo szybko do przodu, a lekarzom nie chce się dokształcać.
Internista nie da ci skierowania na Ft3 i Ft4, co najwyżej na TSH. Nie da ci także skierowania na hormony nadnerczowe. Może dać skierowanie do endokrynologa, ale jeśli TSH wyjdzie ci znowu 1, to ci nie da, bo będzie miał podkładkę, że nie musi cie kierować do endo i będzie miał mniej skierowań do specjalistów na swoim koncie.
Jak da ci skierowanie na TSH, to jednocześnie , z tej samej próbki krwi dorób Ft3 i Ft4 sama. Zrób też sód i potas. Te wyniki sodu i potasu , które podałaś nie wskazują na niedoczynność nadnerczy, ale czasem jonogram jest w porządku, zwłaszcza przy niedoczynności wtórnej nadnerczy, gdy przysadka nie produkuje ACTH i stąd nie ma co nadnerczy poganiać do wydzielania kortyzolu. Za jonogram odpowiadają inne hormony nadnerczy, które przy niedoczynności wtórnej są zachowane, stąd przy wtórnej jonogram może być dobry.
Zrób kortyzol i DHEA, ale te hormony należy robić w godzinach od 8 do 9 rano, najlepiej po dwóch dniach bez żądnego wysiłku i stresu, przed pobraniem krwi posiedzieć z 20 minut w poczekalni na spokojnie. Każdy wysiłek, stres, zawyża wyniki, stąd należy go unikać na ok. dwa dni przez badaniem.To akurat nie są tak mocno drogie hormony.
Cukier na czczo mówi niewiele, jeśli nie generalnie nic w przypadku hipoglikemii.barbieri pisze:Glukoza 85,00 (70,00-99,00) - cukier na czczo jak widać w normie
Ja mam cukier na czczo książkowy, za to krzywa glukozowa i krzywa insulinowa wykazały skoki - także książkowe - niestety książkową hipoglikemię.
Piszesz, że na śniadanie zjadasz kaszę jaglaną z bakaliami - na moje oko taki posiłek ma dość wysoki IG - także wpasowuje się w teorię o hipoglikemii. A jak czujesz się po zjedzeniu np. jajek na śniadanie? Albo innego białkowego (mięsnego) śniadania? Może tym tropem warto pójść?
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
To znaczy Ola masz rację, że cukier na czczo może być książkowy, a po obciążeniu może wyjść piękna cukrzyca albo hipoglikemia, ja także tak mam, to znaczy na czczo zawsze cukier dobry lub nawet za niski, a mam mimo to cukrzycę i jestem na insulinie. Mam tylko jedną insulinę , bez insuliny bazowej, czyli na noc w ogóle jestem bez insuliny, a rano mam cukier 80 kilka lub nawet niższy mimo to, bo przy niedoczynności przysadki i nadnerczy są spadki cukru ze względu na zaniżaną rezerwę glikogenu w wątrobie. Po kilku godzinach niejedzenia powoduje to spadek cukru, co u mnie następuje w nocy, stąd mam rano dobry cukier mimo cukrzycy, a nawet mam czasem hipo rano i biegnę pół przytomna do kuchni na słodkie jedzenie. Nieco się to polepszyło jak teraz zażywam hydrokortyzon.
Podobnie może być z hipoglikemią reaktywną, która jest częsta u ludzi i nie jest zbyt groźna, jednak jeśli by to była hipoglikemia od niedoczynności nadnerczy, przysadki , to rano najczęściej, po kilku godzinach niejedzenia, cukier jest w dolnej granicy normy albo poniżej i chory ma ochotę na słodkie jedzenie praktycznie zawsze. Ja od lat zaczynam dzień na słodko i żadne parówki albo jajka mnie nie interesują po nocy.
Nie zaszkodziłoby zrobić glukozy po obciążeniu, co by pokazało hipoglikemię, której autorka wątku ma objawy. Gdyby miała glukometr, to by zmierzyła sobie cukier w nocy w czasie napadu, a że nie ma, to trudno udowodnić tę hipoglikemię.Zjedzenie kaszy z rodzynkami powoduje pewnie chwilowe polepszenie samopoczucia, natomiast potem po tak wysokim IG jest szybki spadek cukru i pewnie pogorszenie znowu samopoczucia. Hipoglikemia daje także objawy "sercowe", duszności, pocenie się itd.
Podobnie może być z hipoglikemią reaktywną, która jest częsta u ludzi i nie jest zbyt groźna, jednak jeśli by to była hipoglikemia od niedoczynności nadnerczy, przysadki , to rano najczęściej, po kilku godzinach niejedzenia, cukier jest w dolnej granicy normy albo poniżej i chory ma ochotę na słodkie jedzenie praktycznie zawsze. Ja od lat zaczynam dzień na słodko i żadne parówki albo jajka mnie nie interesują po nocy.
Nie zaszkodziłoby zrobić glukozy po obciążeniu, co by pokazało hipoglikemię, której autorka wątku ma objawy. Gdyby miała glukometr, to by zmierzyła sobie cukier w nocy w czasie napadu, a że nie ma, to trudno udowodnić tę hipoglikemię.Zjedzenie kaszy z rodzynkami powoduje pewnie chwilowe polepszenie samopoczucia, natomiast potem po tak wysokim IG jest szybki spadek cukru i pewnie pogorszenie znowu samopoczucia. Hipoglikemia daje także objawy "sercowe", duszności, pocenie się itd.
dzięki za wszystkie odpowiedzi, cieszę się, że przynajmniej tutaj ktoś rozumie, że badania zlecane przez lekarzy POZ rzadko o czymkolwiek świadczą.
dziś byłam u rodzinnego i dostałam skierowanie na następujące badania:
morfologia z rozmazem
OB
glukoza
kreatynina
Cholesterol
Elektrolity (NA K)
AspAT
ALAT
TSH
CRP
Mocz- badanie ogólne.
przy okazji wykonam również prywatnie Ft3 i Ft4
jakie badania powinnam jeszcze wykonać by ocenić funkcjonowanie nadnerczy? wymieniłyście DHEA i kortyzol, jakieś jeszcze? tak żeby mieć komplet przy kolejnej wizycie.
wezmę się wreszcie za siebie i chce znaleźć przyczynę swoich objawów.
dziś byłam u rodzinnego i dostałam skierowanie na następujące badania:
morfologia z rozmazem
OB
glukoza
kreatynina
Cholesterol
Elektrolity (NA K)
AspAT
ALAT
TSH
CRP
Mocz- badanie ogólne.
przy okazji wykonam również prywatnie Ft3 i Ft4
jakie badania powinnam jeszcze wykonać by ocenić funkcjonowanie nadnerczy? wymieniłyście DHEA i kortyzol, jakieś jeszcze? tak żeby mieć komplet przy kolejnej wizycie.
wezmę się wreszcie za siebie i chce znaleźć przyczynę swoich objawów.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
\Przede wszystkim napisz co i w jakich ilościach jesz? Przykładowy jadłospis z dwóch dni. I dobrze by było gdybyś opisała jak się czujesz po zjedzeniu danego posiłku? To jest wbrew pozorom bardzo ważne. Czy przyjmujesz oprócz anty jakieś leki, suplementy, pijesz jakieś zioła itp. Być może gdzieś przemycasz gluten, albo masz nietolerancję pokarmową na coś jeszcze?
Dwa lata temu nagle zaczęło sie coś ze mną dziwnego dziać. Niektóre z objawów wymienionych przez Ciebie występowały też u mnie, jak duszności, problem z oddychaniem, senność, biegunki, ucisk w klatce jakby ściskała mnie obręcz poza tym bóle w lewej części nadbrzusza najbardziej jak siedziałam i leżałam, stany podgorączkowe co dziennie przez ok. 3 miesiące, ataki paniki, nie mogłam jeść, było mi zimno zwłaszcza w stopy i dłonie, nos. Też odwiedziłam kilku lekarzy, zrobiłam komplet badań, prześwietlenia, usg i wyszło wszystko ok. Lekarze nie potrafili mi pomóc, a ja w dalszym ciągu czułam się tragicznie
Zdecydowałam, że muszę zacząć od diety bo po każdym posiłku najbardziej dawały mi się we znaki bóle w nadbrzuszu i biegunki. Podejrzewałam, ze nieświadomie jem gluten, zwłaszcza, że wcześniej jadałam dużo kaszy gryczanej jaglanej, siemienia, maku (w gryczanej i to od różnych producentów kilka razy znajdowałam jakieś inne ziarna zbóż wyglądało na żyto lub pszenicę ). Od tej pory nie jem kasz bo nie mam zaufania, ze są zanieczyszczone innymi glutenowymi zbożami.
Po dwóch dniach prawie niejedzenia niczego (bałam się jeść) i picia dużej ilości tylko wody bóle ustały. Powoli zaczęłam wprowadzać do diety gotowane mięso z kurczaka i niewielkie ilości gotowanych ziemniaków z masłem. Potem wprowadzałam stopniowo inne ugotowane łatwo strawne warzywa oraz jajka. Starałam się nie przejadać. Posiłki były niewielkie. Po kilku dniach stanęłam na nogi. Wszystkie dolegliwości zaczęły ustępować. Czułam się w końcu świetnie. Moją dietę stopniowo poszerzałam o kolejne składniki i obserwowałam jak zareaguje organizm. I tak z biegiem tygodni i miesięcy wypracowałam sobie sposób odżywiania plus suplementację. Czasami jak zaszaleję np. z okazji świąt mój organizm boleśnie to odczuwa i znowu muszę się odtruwać.
Niestety z powodu celiakii nasza odporność jest słabsza (jelita odpowiadają za układ odpornościowy), nieodpowiednie produkty spożywcze w nieodpowiednich ilościach powodują szereg innych zaburzeń. W dodatku wszechobecne dodatki typu aromaty, konserwanty, ulepszacze pogarszają sprawę. Ważny jest również stosunek białka i tłuszczów do węglowodanów. Twoje śniadania są z tego co piszesz węglowodanowe, co powoduje gwałtowne skoki cukru we krwi, następnie wyrzut insuliny, która upycha glukozę do komórek czego następstwem jest zjawisko odwrotne - zbyt duży spadek stężenia cukru we krwi i pojawienia się objawów hipoglikemii. Pojawiają się drżenia mięśniowe, potliwość, kołatania serca i wzrasta nerwowość - zrasta więc apetyt na węglowodany. Pojawia się nieustanna huśtawka stężenia cukru w krwi i wzmożona chęć na np. słodycze. Tu jest dużo do wyjaśniania. Wiedz tylko, ze zaburzone proporcje Weglowodanów, białek i tłuszczu wywołują m.in. zaburzenia hormonalne czego wynikiem jest kiepskie samopoczucie i inne schorzenia.
Jeżeli chcesz to mogę podać Ci namiary do kobiety, która zajmuje się dietą i leczeniem dietami oraz doradzi suplementację Możesz napisać do niej na priva, za darmo na podstawie tego co jesz i Twoich objawów odpisze Ci co o tym sądzi i ewentualnie zasugeruje co w Twoim przypadku jest szkodliwe. Ona prowadzi też bloga, na którym bardzo fachowo i w rzeczowy sposób wyjaśnia jak jedzenie wpływa na zdrowie człowieka. Nie będę na razie tu wklejała adresu, bo nie wiem czy to jest tutaj dozwolone.
Pozdr
Dwa lata temu nagle zaczęło sie coś ze mną dziwnego dziać. Niektóre z objawów wymienionych przez Ciebie występowały też u mnie, jak duszności, problem z oddychaniem, senność, biegunki, ucisk w klatce jakby ściskała mnie obręcz poza tym bóle w lewej części nadbrzusza najbardziej jak siedziałam i leżałam, stany podgorączkowe co dziennie przez ok. 3 miesiące, ataki paniki, nie mogłam jeść, było mi zimno zwłaszcza w stopy i dłonie, nos. Też odwiedziłam kilku lekarzy, zrobiłam komplet badań, prześwietlenia, usg i wyszło wszystko ok. Lekarze nie potrafili mi pomóc, a ja w dalszym ciągu czułam się tragicznie
Zdecydowałam, że muszę zacząć od diety bo po każdym posiłku najbardziej dawały mi się we znaki bóle w nadbrzuszu i biegunki. Podejrzewałam, ze nieświadomie jem gluten, zwłaszcza, że wcześniej jadałam dużo kaszy gryczanej jaglanej, siemienia, maku (w gryczanej i to od różnych producentów kilka razy znajdowałam jakieś inne ziarna zbóż wyglądało na żyto lub pszenicę ). Od tej pory nie jem kasz bo nie mam zaufania, ze są zanieczyszczone innymi glutenowymi zbożami.
Po dwóch dniach prawie niejedzenia niczego (bałam się jeść) i picia dużej ilości tylko wody bóle ustały. Powoli zaczęłam wprowadzać do diety gotowane mięso z kurczaka i niewielkie ilości gotowanych ziemniaków z masłem. Potem wprowadzałam stopniowo inne ugotowane łatwo strawne warzywa oraz jajka. Starałam się nie przejadać. Posiłki były niewielkie. Po kilku dniach stanęłam na nogi. Wszystkie dolegliwości zaczęły ustępować. Czułam się w końcu świetnie. Moją dietę stopniowo poszerzałam o kolejne składniki i obserwowałam jak zareaguje organizm. I tak z biegiem tygodni i miesięcy wypracowałam sobie sposób odżywiania plus suplementację. Czasami jak zaszaleję np. z okazji świąt mój organizm boleśnie to odczuwa i znowu muszę się odtruwać.
Niestety z powodu celiakii nasza odporność jest słabsza (jelita odpowiadają za układ odpornościowy), nieodpowiednie produkty spożywcze w nieodpowiednich ilościach powodują szereg innych zaburzeń. W dodatku wszechobecne dodatki typu aromaty, konserwanty, ulepszacze pogarszają sprawę. Ważny jest również stosunek białka i tłuszczów do węglowodanów. Twoje śniadania są z tego co piszesz węglowodanowe, co powoduje gwałtowne skoki cukru we krwi, następnie wyrzut insuliny, która upycha glukozę do komórek czego następstwem jest zjawisko odwrotne - zbyt duży spadek stężenia cukru we krwi i pojawienia się objawów hipoglikemii. Pojawiają się drżenia mięśniowe, potliwość, kołatania serca i wzrasta nerwowość - zrasta więc apetyt na węglowodany. Pojawia się nieustanna huśtawka stężenia cukru w krwi i wzmożona chęć na np. słodycze. Tu jest dużo do wyjaśniania. Wiedz tylko, ze zaburzone proporcje Weglowodanów, białek i tłuszczu wywołują m.in. zaburzenia hormonalne czego wynikiem jest kiepskie samopoczucie i inne schorzenia.
Jeżeli chcesz to mogę podać Ci namiary do kobiety, która zajmuje się dietą i leczeniem dietami oraz doradzi suplementację Możesz napisać do niej na priva, za darmo na podstawie tego co jesz i Twoich objawów odpisze Ci co o tym sądzi i ewentualnie zasugeruje co w Twoim przypadku jest szkodliwe. Ona prowadzi też bloga, na którym bardzo fachowo i w rzeczowy sposób wyjaśnia jak jedzenie wpływa na zdrowie człowieka. Nie będę na razie tu wklejała adresu, bo nie wiem czy to jest tutaj dozwolone.
Pozdr
Ostatnio zmieniony sob 23 mar, 2013 01:31 przez Monika M., łącznie zmieniany 1 raz.
Jest jeszcze kilka hormonów, które można sprawdzić w sprawie nadnerczy, ale nie są one do zrobienia w warunkach ambulatoryjnych niestety. Np. aldosteron czy ACTH, ale aldosteron trzeba robić w pozycji leżącej, po całej nocy, także do zrobienia tylko w szpitalu i ACTH trzeba pobierać do specjalnej próbówki , bo szkoło pochłania ACTH, do lodu i w ciągu 3 godzin od pobrania musi być zrobione badanie- do wykonania także tylko w labolatorium przy szpitalu, które robi na miejscu ten hormon.Chyba, że jesteś z dużego miasta i znajdziesz laba przy szpitalu , w którym jest oddział endokrynologii i diabetologii najczęściej. W innych szpitalach nie mają w usługach tych hormonów, bo to się rzadko robi.barbieri pisze:
jakie badania powinnam jeszcze wykonać by ocenić funkcjonowanie nadnerczy? wymieniłyście DHEA i kortyzol, jakieś jeszcze? tak żeby mieć komplet przy kolejnej wizycie.
wezmę się wreszcie za siebie i chce znaleźć przyczynę swoich objawów.
Co do nadnerczy, to zrób potas i sód. Przy niedoczynności sód i potas mają charakterystyczny układ.
mogę zrobić taką listę z posiłkami w ciągu najbliższych dni. nie potrzebuję porady dietetyka, gdyż dobrze znam ten temat (trenowałam kulturystykę, więc dietetyka od dawna leży w kręgu moich zainteresowań). oczywiście, gdy już nie trenuję, nie pilnuję tak ściśle diety, nie wyliczam tłuszczu, białek i węglowodanów co do grama, bo nie jest mi w aktualnej sytuacji to do niczego potrzebne. staram się nie przekraczać swojego zapotrzebowania, dostarczać mniej więcej poszczególnych substancji odżywczych w odpowiednich ilościach. glutenu świadomie nie jem, ale jak każda osoba z celiakią jestem narażona na zaniedbania ze strony producentów (nie raz się zdarzało, że w badaniach wychodziło, że produkt nawet nazwany bezglutenowym, zawierał sporo glutenu).
jeśli w badaniach wszystko okaże się być w porządku, to wtedy skupię się na diecie, ale nie będę wyprzedzać faktów.
na stałe przyjmuję tylko antykoncepcję. piję od czasu do czasu musującą multiwitaminę. przed spaniem jak pamiętam biorę ZMA (czyli odpowiednio wyliczona mieszanka cynku i magnezu). piję bardzo dużo herbat: zieloną, czerwoną, ziołowe (rumianek, melisa, dzika róża, lipa i wiele innych). są to naturalne mieszanki, więc nie powinny zawierać glutenu.
leczę się w poliklinice i z tego co pamiętam w cenniku laboratorium jest ACTH, ale dla pewności zadzwonię dzień przed planowanymi badaniami. ale rozumiem, że jakby coś było nie tak, to poziom kortyzolu i DHEA by to ukazał? sód i potas mam w skierowaniu od lekarza rodzinnego.
jeśli w badaniach wszystko okaże się być w porządku, to wtedy skupię się na diecie, ale nie będę wyprzedzać faktów.
na stałe przyjmuję tylko antykoncepcję. piję od czasu do czasu musującą multiwitaminę. przed spaniem jak pamiętam biorę ZMA (czyli odpowiednio wyliczona mieszanka cynku i magnezu). piję bardzo dużo herbat: zieloną, czerwoną, ziołowe (rumianek, melisa, dzika róża, lipa i wiele innych). są to naturalne mieszanki, więc nie powinny zawierać glutenu.
leczę się w poliklinice i z tego co pamiętam w cenniku laboratorium jest ACTH, ale dla pewności zadzwonię dzień przed planowanymi badaniami. ale rozumiem, że jakby coś było nie tak, to poziom kortyzolu i DHEA by to ukazał? sód i potas mam w skierowaniu od lekarza rodzinnego.
Ostatnio zmieniony sob 23 mar, 2013 10:59 przez barbieri, łącznie zmieniany 1 raz.
http://akstheauthor.blogspot.com/ Nowy post o miejscach w autobusie, czyli co komu się należy. Zapraszam do dyskusji.
Zależy z czym nie tak. Kortyzol i DHEA to hormony nadnerczy, a ACTH to hormon przysadki. Można mieć pierwotną niedoczynność nadnerczy, wtedy widać po kortyzolu i DHEA ewentualnie, choć to nie jest niestety takie proste, bo czasem kortyzol wychodzi w porannym badaniu dobry, a niedoczynność jest, co widać dopiero po obciążeniu syntetycznym ACTH, które nadnercza w warunkach stresu czy wysiłku popędzają nadnercza do produkcji kortyzolu.
ACTH to hormon przysadki. Jesli jest go za mało, to nie ma co nadnerczy popędzać do produkcji kortyzolu i wtedy dochodzi do wtórnej niedoczynności nadnerczy, ale DHEA jest najczęściej dobrze produkowany i uzupełnia się tylko kortyzol.
W wielu cennikach jest ACTH, tylko, że to badanie jest nic niewarte, jeśli wysyłają surowicę. Zapytaj czy surowica jest wysyłana, czy robią na miejscu w dzień pobrania. ACTh robią na miejscu tylko laby przy szpitalach z oddziałami endokrynologii i diabetologii w zasadzie.
ACTH to hormon przysadki. Jesli jest go za mało, to nie ma co nadnerczy popędzać do produkcji kortyzolu i wtedy dochodzi do wtórnej niedoczynności nadnerczy, ale DHEA jest najczęściej dobrze produkowany i uzupełnia się tylko kortyzol.
W wielu cennikach jest ACTH, tylko, że to badanie jest nic niewarte, jeśli wysyłają surowicę. Zapytaj czy surowica jest wysyłana, czy robią na miejscu w dzień pobrania. ACTh robią na miejscu tylko laby przy szpitalach z oddziałami endokrynologii i diabetologii w zasadzie.
A niech tam.... wklejam odnośnik do bloga kobiety o której wyżej wspomniałam. Akurat pisze o problemach z tarczycą. Może Tobie i innym pomoże.
"Jak stres wpływa na tarczycę (błędne diagnozowanie niedoczynności)
Tarczyca jest częstym problematycznym obszarem u wielu osób. Każdy z nas zna kogoś kto ma np. niedoczynność tarczycy prawda? Pisałam już kiedyś o złożoności diagnostyki w kierunku niedoczynności i dalej upieram się, że rozpoznawanie i leczenie niedoczynności leży i kwiczy. A może odpowiedniej diagnostyki w ogóle nie ma, skoro każdy pacjent wychodzi z receptą na syntetyczne hormony. cd...."
http://www.tlustezycie.pl/2013/03/jak-s ... bedne.html
Pozdrawiam
"Jak stres wpływa na tarczycę (błędne diagnozowanie niedoczynności)
Tarczyca jest częstym problematycznym obszarem u wielu osób. Każdy z nas zna kogoś kto ma np. niedoczynność tarczycy prawda? Pisałam już kiedyś o złożoności diagnostyki w kierunku niedoczynności i dalej upieram się, że rozpoznawanie i leczenie niedoczynności leży i kwiczy. A może odpowiedniej diagnostyki w ogóle nie ma, skoro każdy pacjent wychodzi z receptą na syntetyczne hormony. cd...."
http://www.tlustezycie.pl/2013/03/jak-s ... bedne.html
Pozdrawiam
A ja myślę, że to jest Twój blog i sobie go tutaj reklamujesz, celem może większej liczby wejść. Nie będę wnikać po ci te wejścia są potrzebne.
To co podajesz w tym linku to jeden wielki bełkot, nawet nie ma co komentować, bo szkoda na to czasu. Przepraszam za określenie, ale nie masz pojęcia o endokrynopatiach i zależnościach między nimi. Nigdy nie chorowałaś na niedoczynność tarczycy i nie masz pojęcia jak się człowiek czuje w niedoczynności tarczycy. Na to nic nie pomoże oprócz syntetycznych hormonów, bo w końcu się bez nich umrze. Nieleczona niedoczynność tarczycy prowadzi do śmierci.
Gdybyś była chora na niedoczynność, to byś tego doświadczyła na sobie i nie wciskała tych głupot tutaj chorym rzeczywiście ludziom.
Podejrzewam , że chorujesz na wiele chorób, w zależności od forum na jakim podajesz linka do tego bloga i zamieszczasz na nim odpowiednio do danej choroby tekst dzień przed zarejestrowaniem się na danym forum.Podobnie jak w tym przypadku.Cokolwiek ktoś sobie pomyśli o tym co tam jest napisane, to najpierw musi na blog wejść i kliknięć jest coraz więcej.
To co podajesz w tym linku to jeden wielki bełkot, nawet nie ma co komentować, bo szkoda na to czasu. Przepraszam za określenie, ale nie masz pojęcia o endokrynopatiach i zależnościach między nimi. Nigdy nie chorowałaś na niedoczynność tarczycy i nie masz pojęcia jak się człowiek czuje w niedoczynności tarczycy. Na to nic nie pomoże oprócz syntetycznych hormonów, bo w końcu się bez nich umrze. Nieleczona niedoczynność tarczycy prowadzi do śmierci.
Gdybyś była chora na niedoczynność, to byś tego doświadczyła na sobie i nie wciskała tych głupot tutaj chorym rzeczywiście ludziom.
Podejrzewam , że chorujesz na wiele chorób, w zależności od forum na jakim podajesz linka do tego bloga i zamieszczasz na nim odpowiednio do danej choroby tekst dzień przed zarejestrowaniem się na danym forum.Podobnie jak w tym przypadku.Cokolwiek ktoś sobie pomyśli o tym co tam jest napisane, to najpierw musi na blog wejść i kliknięć jest coraz więcej.