OKAZJONALNE SPOŻYCIE GLUTENU - SZKODLIWOŚĆ.
Moderator: Moderatorzy
OKAZJONALNE SPOŻYCIE GLUTENU - SZKODLIWOŚĆ.
Witam. Mam 33 lata i niedawno zdiagnozowano u mnie celiakię. Pierwszy jej "atak" miałem już w pierwszym roku życia ale wówczas po jakimś okresie diety bezglutenowej lekarze zalecili powrót do diety normalnej (do dziś nie wiem czemu ale w tamtych czasach chyba niezbyt precyzyjnie celiakię diagnozowano). W efekcie przez 30 lat mojego życia byłem chory na celiakię, nie wiedząc o tym, nie przestrzegając diety i... nie mając żadnych wyczuwalnych objawów ze strony przewodu pokarmowego. Dopiero choroby na, które zachorowałem w międzyczasie (łuszczycowe zapalenie stawów, atopowe zapalenie skóry) nakazały mi zainteresować się moją niby "wyleczoną" chorobą z dzieciństwa. Diagnoza jednoznaczna: celiakia (całkowity zanik kosmków). Od kilku miesięcy jestem diecie bezglutenowej ale szczerze mówiąc nie czuję żadnej różnicy. Nie wiem zresztą co miałbym czuć skoro przez całe życie praktycznie nic nie czułem:) No i tak zastanawiam się na ile, przy tak bezobjawowej postaci choroby jak moja, szkodliwe może być okazjonalne spożycie artykułów glutenowych. Jeśli raz na jakiś czas, powiedzmy raz na miesiąc, zjem sobie pizzę, świeże bułki czy też napiję się piwa to od razu jest to takie niebezpieczne? Czy dopiero co odbudowane kosmki zostaną od razu zniszczone przy pierwszym kontakcie z glutenem? Wiecie coś na ten temat? Z góry dzięki!
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 448
- Rejestracja: sob 09 kwie, 2005 14:45
- Lokalizacja: Nakło nad Notecią
Musisz zachować bezwzględną dietę bezglutenową.
Nawet nie wiesz na ile odrosły Tobie kosmki jelitowe, a każda porcja glutenu nawet zjedzona nieświadomie może pogłębić chorobę.
Piszesz, że nie masz objawów celiakii, a choroby o których piszesz mogą być powikłaniami nie przestrzegania diety.
Jesteś dorosły i sam decydujesz o swoim życiu.
W czerwcu odbędą się w Warszawie targi bezglutenowej żywności. Możesz i Ty się na nich zjawić. Napisz, zadzwoń do Punktu Informacyjnego [namiary na stronie głównej].
Dokładne informacje o targach będą przekazane w późniejszym terminie.
Nawet nie wiesz na ile odrosły Tobie kosmki jelitowe, a każda porcja glutenu nawet zjedzona nieświadomie może pogłębić chorobę.
Piszesz, że nie masz objawów celiakii, a choroby o których piszesz mogą być powikłaniami nie przestrzegania diety.
Jesteś dorosły i sam decydujesz o swoim życiu.
W czerwcu odbędą się w Warszawie targi bezglutenowej żywności. Możesz i Ty się na nich zjawić. Napisz, zadzwoń do Punktu Informacyjnego [namiary na stronie głównej].
Dokładne informacje o targach będą przekazane w późniejszym terminie.
-
- Bardzo Aktywny Forumowicz
- Posty: 520
- Rejestracja: śr 20 paź, 2010 16:47
- Lokalizacja: Rydułtowy
Witaj na forum. Jestem w podobnej sytuacji z tym wyjątkiem, że przez okres cudownego ozdrowienia nie miałam kompletnie żadnych objawów. Niestety tak to z celikią jest, że nie możemy sobie pozwolić na jeden dzień dajmy na to na miesiąc bez diety. Musisz gluten potraktować jako truciznę i tyle unikać cały czas. U osób dorosłych może minąć dłuższy okres czasu zanim się odbudują
Dwa bezglutki - mama i syn
Kocham Cię Tymeczku. Dziękuję za każdy dzień bycia razem.

Może da Ci do myślenia fakt, że na etykietach produktów piszą o ewentualnej zawartości ŚLADOWYCH ILOŚCI glutenu - bo nawet taka ilość jest dla nas szkodliwa.
Bułka, pizza czy butelka piwa to jest, z grubsza rzecz ujmując, milion takich śladowych ilości. Więc tyle trucizny zjadasz naraz.
A ona truje - nawet jak tego w danym momencie nie czujesz.
I tak - jest to "OD RAZU" takie niebezpieczne - a nawet bardziej. Bo nawet śladowa ilość glutenu hamuje odrastanie kosmków.
Pewnie trudniej przekonać się do ścisłego przestrzegania diety, skoro gluten nie poniewiera Cię bardzo wprost i od razu.
I jeszcze tylko pytanie - "nie czujesz poprawy, bo i tak całe życie nic nie czułeś" - czy AZS i zapalenie stawów też są w takim stanie, jak przed dietą?
Bułka, pizza czy butelka piwa to jest, z grubsza rzecz ujmując, milion takich śladowych ilości. Więc tyle trucizny zjadasz naraz.
A ona truje - nawet jak tego w danym momencie nie czujesz.
I tak - jest to "OD RAZU" takie niebezpieczne - a nawet bardziej. Bo nawet śladowa ilość glutenu hamuje odrastanie kosmków.
Pewnie trudniej przekonać się do ścisłego przestrzegania diety, skoro gluten nie poniewiera Cię bardzo wprost i od razu.
I jeszcze tylko pytanie - "nie czujesz poprawy, bo i tak całe życie nic nie czułeś" - czy AZS i zapalenie stawów też są w takim stanie, jak przed dietą?
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Na diecie jestem dokładnie od 6 miesięcy, a AZS oraz ŁZS zasadniczo są w takim samym stanie jak przed dietą. Może minimalnie złagodniały ale faktem jest, że i przed dietą były okresy lepsze i gorsze. Dużo jednak okaże się w maju, kiedy mam pierwsze badania kontrolne i dowiem się czy dotychczas prowadzona dieta była prawidłowa.
Natomiast wracając do mojego pytania, zdaję sobie sprawę że nawet śladowe ilości glutenu są dla nas niebezpieczne i oczywiście produktów tak opisanych unikam jak ognia. Niemniej jednak nurtuje mnie pytanie czy okazjonalne spożycie glutenu natychmiastowo niszczy kosmki. Wiem, że moje jelita prawdopodobnie nie są jeszcze w pełni odbudowane ale zakładam, że kiedyś będą. I co wtedy? Wypiję jedno piwko i zaczynamy odbudowę od nowa?
Czy były robione jakieś badania, które dadzą odpowiedź na moje pytanie?
Natomiast wracając do mojego pytania, zdaję sobie sprawę że nawet śladowe ilości glutenu są dla nas niebezpieczne i oczywiście produktów tak opisanych unikam jak ognia. Niemniej jednak nurtuje mnie pytanie czy okazjonalne spożycie glutenu natychmiastowo niszczy kosmki. Wiem, że moje jelita prawdopodobnie nie są jeszcze w pełni odbudowane ale zakładam, że kiedyś będą. I co wtedy? Wypiję jedno piwko i zaczynamy odbudowę od nowa?

Czy były robione jakieś badania, które dadzą odpowiedź na moje pytanie?
DAWNO temu słyszałam (od specjalistki ds. żywienia), że śladowa ilość wystarczy do tego, żeby zatrzymać odbudowę kosmków.slava3 pisze:okazjonalne spożycie glutenu natychmiastowo niszczy kosmki.
Może ktoś ma jakieś nowsze doniesienia na ten temat, sama jestem ciekawa, czy ta teoria jest wciąż podtrzymywana.
Ale póki co wolę się trzymać tego, że tak właśnie jest. Co mnie wcale nie pociesza, bo jakkolwiek nie biorę pod uwagę świadomego spożycia glutenu, o tyle trudno mieć 100% pewności, że nie zjadło się czegoś zanieczyszczonego glutenem - nawet jeśli to coś powinno być bezglutenowe.
To jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.
© Jan Tomaszewski
© Jan Tomaszewski
Hej Hej,
Zanik ktoś mądry odpowie na powyższe pytania, napiszę jak ja rozumiem temat glutenu i jego wpływu na organizm Celiaka:
Po spożyciu glutenu (nawet śladowych ilości a jak śladowych to już jest zależne od każdego organizmu) organizm zaczyna produkować przeciwciała, które teoretycznie mają za zadanie zniszczyć intruza czyli gluten. Niestety przeciwciała zaczynają atakować własne komórki (na tym polega choroba autoimmunologiczna) czyli w przypadku celiakii uszkadzają kosmki jelita a ich powstawanie i wyniszczająca działalność nie jest niestety zatrzymywana od razu po opuszczeniu (wydaleniu) glutenu.
Jak długo po spożyciu glutenu są produkowane przeciwciała i jak długo jeszcze trwa niszczenie kosmków to jest znowu zależne od organizmu.
Podsumowując: po spożyciu glutenu kosmki zaczynają dostawać nieźle po łbie, niezależnie od tego czy są już całkowicie odbudowane, czy np. dopiero w połowie. A jak mocno oberwą to już zależy od indywidualnych predyspozycji. Moje dziecko po dwóch latach od przejścia na dietę miało jeszcze przeciwciała, nie było ich dużo ale pewnie wystarczająco żeby opóźniać odbudowę kosmków !!!
Ja to tak rozumiem a teraz czekam na wspomnianego wcześniej Mądrego :-)
Pozdrawiam
Rafał
Zanik ktoś mądry odpowie na powyższe pytania, napiszę jak ja rozumiem temat glutenu i jego wpływu na organizm Celiaka:
Po spożyciu glutenu (nawet śladowych ilości a jak śladowych to już jest zależne od każdego organizmu) organizm zaczyna produkować przeciwciała, które teoretycznie mają za zadanie zniszczyć intruza czyli gluten. Niestety przeciwciała zaczynają atakować własne komórki (na tym polega choroba autoimmunologiczna) czyli w przypadku celiakii uszkadzają kosmki jelita a ich powstawanie i wyniszczająca działalność nie jest niestety zatrzymywana od razu po opuszczeniu (wydaleniu) glutenu.
Jak długo po spożyciu glutenu są produkowane przeciwciała i jak długo jeszcze trwa niszczenie kosmków to jest znowu zależne od organizmu.
Podsumowując: po spożyciu glutenu kosmki zaczynają dostawać nieźle po łbie, niezależnie od tego czy są już całkowicie odbudowane, czy np. dopiero w połowie. A jak mocno oberwą to już zależy od indywidualnych predyspozycji. Moje dziecko po dwóch latach od przejścia na dietę miało jeszcze przeciwciała, nie było ich dużo ale pewnie wystarczająco żeby opóźniać odbudowę kosmków !!!
Ja to tak rozumiem a teraz czekam na wspomnianego wcześniej Mądrego :-)
Pozdrawiam
Rafał
-
- Aktywny Forumowicz
- Posty: 363
- Rejestracja: pn 17 lip, 2006 00:31
- Lokalizacja: Łódź
A propos AZS i ŁZS: na diecie jestem od 7 lat a moje problemy ze skórą zaczeły się 2 lata temu. Po przetestowaniu różnych maści postanowiłam z diety wyeliminować pszenicę i nie widziałam żadnej poprawy. Niestety po wyeliminowaniu z diety bardzo wielu składników pożywienia (tych zdrowych i tych niezdrowych) różnicy nie było więc nie wiem czy sama celiakia ma wpływ na stan skóry. Celiakia jest chorobą autoimmunologiczną azs także wiąże się z nieprawidłową reakcją układu immunologicznego. Zatem, zmierzam do tego, że problem może być nie powiązany ze sobą (tzn azs nie wynika z celiakii ani odwrotnie), natomiast i jedno i drugie wynika z źle działającego układu immunologicznego.
- Magdalaena
- -#Moderator
- Posty: 1366
- Rejestracja: pt 02 sty, 2004 13:28
- Lokalizacja: Warszawa
Re: OKAZJONALNE SPOŻYCIE GLUTENU - SZKODLIWOŚĆ.
Witam, widzę ten wątek umarł dawno temu. Może się odnowi i ktoś napisze wlasne doświadczenia odnosnie okazjonalnego spożywania glutenu.
Ja jestem na diecie od roku, po roku przeciwciala spadly ponizej normy także diete dobrze prowadzilam. Zastanawiam się jednak jak naprawde jest z tym okazjonalnym spozywaniem glutenu. W ciagu roku tylko raz zjadlam gluten (wafelek) przez głupi przypadek bardzo się przestraszylam i balam, ze zaszkodzilam jelitom. Jednak jak się okazalo wyniki na przeciwciala sa w normie, a przed rozpoczeciem diety mialam powyzej skali. Wiem, że niektórzy ludzie mają od razu objawy po zjedzeniu glutenu ja jednak należę do tej drugiej grupy, ktora objawowónie ma, a celiakia zostala wykryta przez przypadek w wieku 35lat bo mialam niskie żelazo a pozostale wyniki mialam w normie.
Ja jestem na diecie od roku, po roku przeciwciala spadly ponizej normy także diete dobrze prowadzilam. Zastanawiam się jednak jak naprawde jest z tym okazjonalnym spozywaniem glutenu. W ciagu roku tylko raz zjadlam gluten (wafelek) przez głupi przypadek bardzo się przestraszylam i balam, ze zaszkodzilam jelitom. Jednak jak się okazalo wyniki na przeciwciala sa w normie, a przed rozpoczeciem diety mialam powyzej skali. Wiem, że niektórzy ludzie mają od razu objawy po zjedzeniu glutenu ja jednak należę do tej drugiej grupy, ktora objawowónie ma, a celiakia zostala wykryta przez przypadek w wieku 35lat bo mialam niskie żelazo a pozostale wyniki mialam w normie.